Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaisa
Dorosły
Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:06, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
Odchrząknęła nieco zdziwiona spokojem czerwonej wadery.
- Jakoś szybko zmieniłaś podejście do Watahy Nocy... - zaczęła, przyglądając jej się z uwagą. Może to blef? Zapytała, ot, z ciekawości. - Możesz powiedzieć mi, co złego zrobił ci mój klan?
Na przybyłą zerknęła pokrótce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tevayra
Duch
Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:31, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
-Nie wiem ,bo słyszałam kiedyś o jakimś starciu ,ale teraz słyszałam że mamy się wszyscy zaprzyjaźnić.-Powiedziała Tev do białej wilczycy.
-Zapomniałam.-Powiedziała pukając się w głowę.-Jak masz na imię?-Zapytała przestając się pukać.
//Brak weny\\
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaisa
Dorosły
Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:00, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
Uniosła brwi, nie skrywając zdumienia słowami wadery.
- Czyli... obiło ci się coś o uszy o starym konflikcie Nocy i Ognia i nie znając szczegółów, postanowiłaś sobie nienawidzić wilków Nocy, tak? - Kaisa każde słowo wyrzucała z coraz to większym niedowierzaniem. W głowie nie mogło jej się pomieścić, że ktoś może być tak emocjonalnie niedojrzały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tevayra
Duch
Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:28, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
-Ale teraz zrozumiałam.-Powiedziała ze spuszczonym łbem. Chciała już odejść ,lecz Tev nie lubiła być samotna więc została i powtórzyła pytanie zadane waderze. Tev usiadła i otworzyła szeroko paszczę ,aby ziewnąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alpen
Dojrzewający
Dołączył: 04 Lut 2011
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:52, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
Poszła, bo wiedziała że i tak tu nic nie znajdzie. Przecież wszyscy traktują ją jakby była kimś dziwnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tevayra
Duch
Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:22, 11 Lut 2011 Temat postu: |
|
Tev już się nudziło. Powoli zaczęła wychodzić.
-Cześć wam.-Pożegnała się i szybko stawiając kroki wybiegła z tego miejsca na spotkanie dwóch watah. Ognia i Nocy.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:12, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
Powoli stąpała po ziemi. Dotarła tutaj, na górę przeznaczenia. Usiadła i wpatrywała się w ziemię. Myślała o wszystkim. Otuliła się ogonem. Nie unosiła wzroku. Wiedziała, jak ma wyglądać jej przyszłość, i nie będzie się zamartwiać tym, co mówią chmury. Przełknęła ślinę. Jej oczy śledziła każdy ruch. Mimowolnie uniosła łeb, lecz nie patrzyła w górę, a przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:30, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
Przybył tutaj swoim typowym, energicznym krokiem, który tak charakterystyczny był dla Wojowników. Żołnierzy zdolnych rzucić się do walki o każdej porze dnia i nocy, żołnierzy pragnących bronić swego stada i tego, na czym im zależy. Wdrapał się więc na ową górę, na którą to przyprowadził go często niezawodny instynkt. Posłuchał go i teraz, w tym momencie, brnąc do przodu uparcie i wypatrując tego, co go tu przyciągnęło. I ujrzał to, a widok ten zatrzymał go w miejscu, wypełniając stalowe oczy ciepłym, srebrzystym blaskiem duszy.
- Salome... - cichy szept porwany przez wiatr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:35, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
Jej pysk rozjaśnił delikatny uśmiech.
- Dalek - powiedziała, nie przestając się uśmiechać.
Odwróciła się do samca, podeszła bliżej. I znów usiadła. Zamiatała ogonem ziemię, wpatrując się swoimi złotymi oczami w oczy Daleka. Salome, obudź się, to twój ukochany. Dziwnie jej się z tą świadomością żyło. Ale na pewno lepiej.
/ Nieco trudno pisać mi tą postacią, która ma za sobą aż 471 postów. Muszę się dostosować, więc jeśli coś pokręcę, to przepraszam /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:39, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
Schatt może nie wyglądał na szczęśliwego, lecz w głębi duszy czuł radość. Może właśnie dlatego dotarł tu. Nie wiedział, co nim prowadziło, lecz to miejsce wydawało mu się dość interesujące. Dodatkowo nigdy tu nie był, a przecież wypadałoby znać przynajmniej połowę miejsc w tej krainie.
- Dzień dobry - powiedział półszeptem i skinął delikatnie głową na przywitanie. Chyba trafił na towarzystwo na dość wysokim poziomie. Nie będzie musiał znosić niedojrzałego podejścia do życia, jakie przedstawiało wiele wilków w tej krainie. Zdawało mu się nawet, że kiedyś było lepiej. W ostatnich czasach przybyło ww te strony wiele nowych wilków, które zachowywały się, jak zachowywały, lecz na pewno nie można było ich nazwać wzorem do naśladowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:41, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
/Spoko x] Ach, Salome już wie, że Dalek to Hari teraz x]/
Na kufie jego również pojawił się uśmiech - delikatny, czuły, taki, który wyzwolić mogła jedynie obecność tej właśnie wadery. Wilczycy, która przedarła się do jego serca i skutecznie je zajęła, zdominowała sobą.
- Salome - powtórzył już głośniej, ruszając w jej kierunku powoli, jakby bojąc się, iż to tylko miraż. Tylko sen, jawa, fatamorgana...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:48, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
Uniosła brwi. Mimo to nadal jej twarz była spokojna i rozjaśniona uśmiechem. Wpatrywała się w oczy samca, jakby chciała coś z nich wyczytać. Jak się czuje samiec. Przełknęła ślinę. Nie, nie zestresowała się. Zbyt bardzo była wpatrzona w samca, aby wyczuć i przywitać nieznajomego. I ona dała krok do przodu. Tak niepewnie. Życie nie było snem. Salome była teraz o tym przekonana. On nie mógł być złudzeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:51, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
Schatt spojrzał w stronę dwóch wilków. Doszedł do wniosku, że lepiej będzie im nie przeszkadzać. Teraz byli szczęśliwi. Schatt pokręcił głową i podążył w dół. Rzucił wilkom ostatnie spojrzenie. Taki już był. Nigdy nie wiadomo, skąd nadejdzie atak, więc trzeba widzieć i słyszeć wszystko. Nauczył się tego już dawno i od tego czasu nic się nie zmieniło. Przeszłość zostawiała wiele znaków na jego osobowości, na teraźniejszości i przyszłości. Jednak odrzucił te myśli. Ostatnio spotkał pewną młodą wilczycę, która ogromną wagę przykładała do przeszłości. Budziła w nim coś w rodzaju szacunku, lecz także zwątpienia. Była inna od reszty. A on nie chciał się wyróżniać.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:59, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
Przyspieszył, czując łomoczące w klatce piersiowej serce. Przyspieszył kroku, czując szalony puls rozchodzący się po całym ciele dudnieniem. Wreszcie dopadł do wadery i zatrzymał się, wychylając w przód ostrożnie, jak gdyby z lekką obawą. Aż wreszcie, w pewnym momencie, ich wilgotne nosy zetknęły się ze sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:07, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
Niewiele, na prawdę niewiele myśląc, Salome pocałowała samca. Delikatnie, szybko. Nadal ich nosy się stykały, a wzrok samicy był łagodny. Wyjątkowo łagodny. Jej ogon nie ruszał się, a grzywka opadała na jedno złote oko. Nadal jej pysk rozjaśniał delikatny uśmiech. Nie czuła stresu. Czemu miałaby go czuć? Hari tu był. Reszta była nieważna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hari
Wygnaniec
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z otchłani kosmosu. Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:10, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
Oddał pocałunek bez większego zastanowienia, delektując się nim, rozkoszując się zapachem ukochanej, napawając się jej cudowną obecnością. Tak bardzo mu tego brakowało, tak bardzo pragnął ponownie ją spotkać, jeszcze raz wtulić się w jej miękkie, ciemne futro.
- Tęskniłem - wymruczał cicho, przysuwając się do niej i muskając nosem jej policzek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:25, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
- Ja też - tyle zdołała powiedzieć.
Wtuliła się w gęste futro samca. Była szczęśliwa. Z nim, tylko z nim. Podniosła łeb i znów spojrzała w jego oczy, z uwielbieniem. Był tutaj. Przy niej. To się tylko liczyło. On, nikt inny. Otuliła się ogonem, nie spuszczając wzroku z samca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dasim
Dorosły
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:03, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
Dasim powoli przyszedł nad Górę Przeznaczenia. Nie znał tutaj prawie nikogo, więc obawiał się, że zrobi sobie z wilków wielu wrogów. Gdy dotarł na sam szczyt podszedł bliżej wilków i usiadł. Spojrzał na nie lekko zaciekawiony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:28, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
I kto by pomyślał, że Schatt tak szybko zmienił zdanie i znowu tu przyszedł? No właśnie. Nikt. Nawet nie zdążył zbytnio oddalić się od tego miejsca, a znowu tu wrócił. Dlaczego? On sam zadawał sobie te pytanie. Jednak przez tą krótką chwilę zdążył się tu ktoś pojawić. Według niego owy wilk nie powinien był przeszkadzać tym dwojgu. Nie powinien niszczyć ich szczęścia. Schatt usiadł na tyle daleko, by ich nie widzieć i by oni go nie dostrzegli. Posiadał coś takiego jak wyczucie, które nie pozwalało przeszkadzać wilkom szczęśliwym. Podniósł łeb i popatrzył na chmury. Miały naprawdę oryginalne kształty. Po chwili jednak opuścił kufę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dasim
Dorosły
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:35, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
Dasim słuchając rozmowy wilków wolał się oddalić. To była tylko ich osobista sprawa. Szedł tyłem nie chcąc się odwrócić aż tu nagle... Wpadł na jakiegoś wilka. Upadł poczym się odwrócił i wstał otrzepując futro.
-Najmocniej przepraszam za ten wypadek. Głupi Dasim nie powinien chodzić tyłem, bo tylko wypadki się zdarzają-powiedział pomagając wilkowi wstać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|