Góra wilków

Księżniczka

Szłam sobie przez góry.Szłam i szłam,aż weszłam na szczyt góry,w tym momęcie myślałam o swojej przyszłości,o rodzinie... Położyłam się na grzbiecie i zasnęłam.A obudziła mnie piękna muzyka była jak śpiew słowika,ale niestety po chwili wszystko się uciszyło,było już dość ciemno i zaczęły się pojawiać gwiazdy i księżyc, nagle zobaczyłam spadającą gwiazdę powiedziałam.
-Jaka piękna muszę pomyśleć życzenie...
jak powiedziałam,tak zrobiłam.
Nagle zobaczyła jakiegoś wilka nie znałam go szedł w moją stronę,przestaszyłam się i uciekałam,ale on biegł za mną mówił.
-Czekaj,Księżniczko,czekaj!!!
Ale ja dalej uciekałam,po chwili się zmęczyłam on mnie w końcu złapał i powiedział.
-Nie pamiętasz mnie to ja Rayan.
ja ze zdziwieniem powiedziałam
-to ty mój przyjaciel Rayan?
on powiedział.
-Tak to ja witaj.
Ja powiedziałam.
-Witaj,przeżyłeś jako jedyny.powiedziałam i przytuliłam go.
Po chwili powiedział,dobrze już dobrze lepiej chodżmy stąd,poszukać legowiska do spania.Ja powiedziałam.
-ok. :)

Kaja

Szłam przed siebie,przez góry nagle zobaczyłam wilczycę z jakimś wilkiem,schowałam się za krzakiem pod nosem mówiłam.
-Ciekawe kto to ta wilczyca i ten wilk??
powiedziałam cicho.

Księżniczka

W tej chwili właśnie szłam z Rayanem,usłyszałam jakieś szelesty w krzakach,powiedziałam.
-Co to było??Rayan słyszałeś to??
Rayan odpowiedzał.
-Nie nic nie słyszałem.Powiedziałam.
-Zaczekaj tu...
Skradałam się do krzaków i wskoczyłam do nich,wpadłam na jakąś wilczycę nie znałam jej,a powiedziałam.
-Hej dlaczego szpiegujesz,jak ci na imię???.Spytałam wilczycę.

Kaja

Też nie znała wilczycy i z zaskoczeniem powiedziała.
-jjjj..aaa nie szbiegujjje,aaaa nazywam się Kaja.
-A ty jjak masz na imię??

Księżniczka

Odpuściłam pytanie związane z szpiegowaniem i powiedziałam.
-Ja jestem Księżniczka,a to mój dawny przyjaciel Rayan.

Kaja

-Cześć ja jak już mówiłam jestem Kaja,cześć Rayan.
Spodobał jej się przyjaciel od Księżniczki, Rayan.

Księżniczka

-Cześć!! powiedziałam.
-Cześć a ja jestem Rayan jak już wiesz :)
powiedział zawstydzony,a spodobała mu się Kaja.powiedział.
-Opowiesz mi coś o sobie???????spytał niepewnie.

Kaja

-A za dużo tu mówić,nie starczy mi słów.powiedziałam.
-lepiej chodżmy poszukać legowiska do spania... Zaproponowałam Księżniczce i Rayanowi.

Księżniczka

-To dobry pomysł zgadzasz się Rayan??? spytałam.
-Oczywiście że tak jestem z resztą już zmęczony...powiedział ziewając.
-To ruszajmy chodż Kaja.

Kaja

-OK.Chodżmy.Powiedziałam z uśmiechem.:)

Blooshya

Wdrapała się mozolnie na górę. Był stamtąd piękny widok na okolice. Była sama, siedziała na szczycie góry i patrzyła w dal...

Daria

przyszła na to miejsce uśmiechneła się i zawyła słowami elanoiii elanoiiii i zawyła radośnie.

Trinite

Przyszła. Z oddali doskonale dostrzegła koziorożca, samotnie wędrującego po górach. Podkradła się, po czym wyskoczyła. Kozę przygniotła do ziemi, cierpliwie trzymając zęby na karku. Kiedy zwierzę przestało się bronić, upuściła. Jej ciało bylo poplamione krwią, i od zwierzęcia, jak i swoją. Złapała zdobycz, powędrowała na Polanę.

Szina

Wilczyca przyszła samotnie patrzą w niebo. Nie przerażała jej wysokośc na której jest. Nie bała sie, że spadnie, miom, ze nie widziała własnych łap, patrząc ku górze. Po jakimś czasnie wspinaczki położyła si na zboczu pod jednym z drzew.

Ps. sory, że tak późno, net mi się muli.

Mack

Stanął obok niej, usiadł powoli patrząc na nią. - Jak cię zwą? - zapytał po krótkiej chwili.

Szina

Szina.-Odpowiedziała tylko, nie patrząc na wilka. Jej wzrok był skierowany w niebo.
-A ciebie?-Zapytała takim samym jak wcześniej zamyślonym głosem.

Gość

Szła już dobre kilka godzin. Zmęczyła się, lecz to nie zamazało jej ciekawości. Słysząc rozmowy wilków, postanowiła podejść bliżej. Jednak będąc w odległości kilkunastu metrów, zatrzymała się. Kiwnęła niepewnie łbem.

Mack

Mack - odpowiedział po długiej ciszy między nimi. Westchnął głośno wpatrując się w wilczyce. Zapytał - Dlaczego jesteś tutaj sama?

Szina

Bo jestem samotna.-Wilczyca odpowiedziała krótko patrząc w dal.-Taak, nigdy nie miałam szczęścia do przyjaciół, znajomych...-westchnęła cicho wilczyca, lecz na tyle głośno, że mógł usłyszec je wilk, jednak nie zrobiła tego celowo.

Mack

Nie przejmuj się tym... Znajdziesz kogoś, komu bedziesz w stanie zaufać - powiedział z uśmiechem na pyszczku.