Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Góra Zorzy Polarnej

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:32, 08 Lis 2012 Temat postu:

Nie kryjąc się już zupełnie, obserwowała wilczycę. Musiała przyznać, że Ontaria poruszała się z wielką gracją. Z każdą chwilą jej sympatia do wilczycy rosła. Od Ontarii biła bowiem przyjazna aura. Lunatria nie potrafiła tego wytłumaczyć.
- Dziękuję. Twoje też jest śliczne. - odpowiedziała. - Właściwie sama nie wiem. Może to jakiś zwierzęcy zew...Lubię patrzeć w nocne niebo, szczególnie gdy ma tak piękną ozdobę... - powiedziała, z rozmarzeniem spoglądając na mieniące się na niebie barwy.
Usiadła, gdyż poczuła się trochę niezręcznie, leżąc. Nagle wydało jej się to trochę niegrzeczne. Poczuła na sobie wzrok Ontarii. Nie był to bynajmniej wzrok natarczywy, "wbijający" wręcz wyimaginowane sztylety w plecy lecz serdeczny i przyjazny. Lunatria również spojrzała na Onrarię, nadal delikatnie się uśmiechając.
- A Ciebie co tutaj sprowadza? - spytała zaciekawiona.
I ona poczuła silny, jesienny wiatr. Rozwiał jej krótką sierść, odsłaniając częściowo naszyjnik do tej pory zasłonięty futrem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lunatria dnia Czw 18:35, 08 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:53, 08 Lis 2012 Temat postu:

Odruchem na naszyjnik zerknęła, ale że nie była istotą wścibską czy nazbyt ciekawska (choć czasem ciekawość nie dawała jej żyć!), nie zamierzała pytać o tą ozdobę. Ona miała koraliki, to niektórzy mogą mieć wisiorki, nic w tym przecież dziwnego. Zaraz też przeniosła spojrzenie na okolice oczu tamtej, co dawało wrażenie, że jej słucha, ale też negowała poczucie, iż jest w tym natarczywa. Taki złoty środek, patrzę, ale nie pochłaniam spojrzeniem, userce nieco ciężko to opisać, ale co począć.
- po prawdzie nie wiem. Może to ów cuda natury, a może zwyczajna chęć udania się na spacer. W każdym razie, nie żałuję. Bo inaczej nie poznałabym Ciebie. - mrugnęła do niej porozumiewawczo, ciepło uśmiechając. Nie, to żaden flirt, w żadnym wypadku! Po prostu samica to kochała poznawać nowe, interesujące istoty - a Lunatria zdecydowanie taką była. Powróciła do obserwowania nieba, mrużąc delikatnie powieki. Jakby ustalała ostrość, by lepiej widzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:05, 09 Lis 2012 Temat postu:

- Ja również nie żałuję. Jesteś pierwszym wilkiem, z tej krainy, z którym rozmawiałam. Tak właściwie nie jestem zbytnio towarzyska. - przyznała szczerze, po czym znów wlepiła ślepia w zorzę. Ech...Było tu prawie jak w domu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:42, 09 Lis 2012 Temat postu:

Słuchała jej uważnie, skinąwszy głową, kiedy zdawało jej się, iż Lunatria zakończyła wypowiedź. Spojrzała na nią delikatnie, posyłając jej ciepły uśmiech.
- Och, może więc przeszkadzam? Może wolałabyś pozostać samą? - Spytała. Nie krył się w jej wypowiedzi ni nikły przebłysk żalu czy wyrzutów, Ontka bowiem znała życie i wilki, wiedziała też, iż nie każdy musi sobie życzyć jej towarzystwa - co też świetnie rozumiała. Z resztą... Ontaria rozumiała momentami chyba nazbyt wiele, co niejednokrotnie sprawiało jej wiele przykrości, lecz co począć. Ktoś tak właśnie skonstruował świat, że dobre duszki zawsze cierpią, zbierając po tyłkach od tych, których "dobrymi" nazwać to największe kłamstwo świata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:36, 10 Lis 2012 Temat postu:

- Oczywiście, że nie! Nie odchodź. Źle się wyraziłam.
Ach...Czasami tak trudno dobrać odpowiednie słowa...W rzeczywistości wilczyca nie umiała posługiwać się nimi jak należy. Trudno jej było nawiązywać kontakty. Być może dlatego, że nie spotkała dotąd żadnej odpowiedniej osoby. Nie licząc oczywiście jej opiekunki...Lunatria wolała do tego nie wracać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 22:24, 11 Lis 2012 Temat postu:

/ ssorka, że tak późno - brak czasu x D /


Czy Ontaria miałaby jej za złe, gdyby odparła: "tak, jasne, chcę być sama"? W żadnym razie! Wadera to była bowiem niesamowicie wyrozumiała. Nie pojmowała tylko sytuacji, w jakiej ostatnio postawił ją Maksymilian, jednakże nie chciała o tym myśleć. Wszakże jeszcze nie wszystko powiedzianym zostało, a ona - o zgrozo! - dalszego przebiegu tychże rozmów się obawiała. Westchnęła jedynie bezgłośnie, choć widać było, iż całkiem głęboko, aby nieco ulżyć sobie w cierpieniu, którego starała się ani trochę nie uzewnętrzniać. Zrodziło się w niej, w jej sercu czy duszy - i niech tam właśnie pozostanie po wsze czasy. Tam jego miejsce. Uśmiechnęła się serdecznie, odtrącając niepoprawne myśli na bok, koncentrując się zaś w pełni na obecnej tutaj wilczycy.
- W porządku, zostanę zatem.
Uśmiech powoli zanikł, bo czyż nie taka kolej rzeczy? Nie można się zbyt długo szczerzyć, jeśli nie chce się nabawić odrętwienia połowy twarzy, o czym zarówno Ontaria, jak i sama użytkowniczka, doskonale zdają się wiedzieć.
- Należysz może do którejś z watah, czy prowadzić żywot samotnika? - Spytała ciepło, starając się równocześnie nie wyjść na zbyt wścibską.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:34, 12 Lis 2012 Temat postu:

/Nie ma sprawy. Nie samym forum człowiek żyje. ;)/

Lunatria czekała na odpowiedź. Czy wszystko zepsuła? Ach, trzeba było uważać na słowa!
Wtem wilczyca zauważyła, że Ontaria zamyśliła się. Wadera patrzyła wyczekująco na Ontarię. Choć nie chciała wywoływać presji na dopiero co poznanej wilczycy, nie mogła przestać. W pewnej chwili Ontaria rozchmurzyła się i jednak zgodziła się zostać. Lunatria odetchnęła z ulgą.
- Jestem samotnikiem. - odpowiedziała Lunatria na zadane pytanie. - A Ty do jakiej watahy przynależysz? A może dzielisz mój los? - spytała. Nie chciała być niedyskretna, niemniej chciała wiedzieć więcej o swojej nowej znajomej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:30, 17 Lis 2012 Temat postu:

- o nie, ja dołączyłam do Watahy. Woda. Mój żywioł.- wyjaśniła pogodnie, puszczając w strone wadery porozumiewawcze oczko. Uśmiechnęła się do niej łagodnie. Nie przeszkadzało jej, do której watahy należy czy też nie. Kwestia ta jest powiem sprawą indywidualną, nie ma się co do niej mieszać, prawda? Spojrzała na niebo, poruszając leniwie uchem. Księżyc, Zorza.. to wszystko sprawiało, że noc ta była jasna i wspaniała, jak mało która. Może nie powinna samotnie przemierzać terenów po zmroku? Ale... na Maksa niekoniecznie mogła teraz liczyć... STOP! Wystarczy, Ontario, zapomnij. Było, minęło.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ontaria dnia Sob 20:30, 17 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:31, 18 Lis 2012 Temat postu:

Lunatria uśmiechnęła się w odpowiedzi.
Znów wlepiła ślepia w niebo, wciąż mieniące się kolorami. Te wspomnienia...Tak bolą, a i tak się do nich ucieka...Wadera skrzywiła się. Nie! Nie będzie więcej o tym myśleć. To przeszłość. Machnęła lekko końcówką ogona i ułożyła wargi w coś na kształt uśmiechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:48, 18 Lis 2012 Temat postu:

Ontaria zmrużyła na moment powieki. Tyle dokładnie trwał wyścig wielu czarno-białych obrazów. Wspomnienia. Ontario, Pokusa, powódź, potem przybycie w to miejsce, poznanie Maksa... To wszystko tworzyło jedynie zlepek kilku wydarzeń, bez ni cienkiej nici powiązania. Westchnęła dyskretnie, rozlepiając powieki i posyłając ciepły uśmiech w stronę Lunatrii.
- Przepraszam, ale powoli będę się zbierać. Bardzo miło było mi Ciebie poznać, Lunatrio. - Powiedziała spokojnie, niespiesznie unosząc zad nad podłoże. Skinęła nisko głową.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:55, 18 Lis 2012 Temat postu:

Lunatria trochę posmutniała, słysząc słowa Ontarii. Ale cóż, każdy ma swoje sprawy.
- W porządku. Mnie też miło było Cię poznać. - wilczyca również wstała i skinęła Ontarii głową. - Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy. - uśmiechnęła się przyjaźnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lunatria dnia Nie 15:57, 18 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:14, 26 Lis 2012 Temat postu:

- ja także. Cieszę się, że mogłam Cię poznać! - rzekła entuzjastycznie, serdecznie i szczerze uśmiechając się do Lunatrii. Machnęła jeszcze raz ogonem, po czym niespiesznie, z zadartym łbem, ruszyła przed siebie, podziwiając wspaniałości natury. Szkoda, że Maks nie mógł oglądać ich wraz z nią...

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:41, 27 Lis 2012 Temat postu:

Wilczyca obserwowała oddalającą się Ontarię, aż wadera nie zniknęła jej z oczu. Potrząsnęła łbem i po raz ostatni spojrzała na cud natury wymalowany na niebie. Zaczęła pomału schodzić z góry nie oglądając się za siebie, aż jej biała sylwetka wyróżniająca się wśród wszechogarniającej ciemności nie zniknęła pośród skał.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lunatria dnia Wto 16:42, 27 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danny
Sandman


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podziemi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 11:04, 07 Lip 2013 Temat postu:

Góry? On nie pamięta, by kiedyś chodził po górach. Najprędzej to już pod nimi. W ogóle, jak ten świat się zmienił. To już nie jest to samo, co tysiąc lat temu, oj nie. Wszystko jest inne. Danny nawet zauważył, że i lasów zaczyna ubywać, zwierzęta uciekają. Sam wiedział, że za tym wszystkim stoją ludzie. Te przeklęte istoty, których nienawidził. No, ale poniekąd to właściwie jest ich zasługa, że jest taki, jaki jest.
Powoli wgramolił się na szczyt góry, a następnie usiadł. Musiał przyznać, że widoki były niczego sobie... A zwłaszcza teraz, gdy panowała tu noc, a na sklepieniu ciągnęła się zapierająca dech w piersiach zorza.
Uśmiechnął się głupkowato, sam do siebie. Ta cała kraina, jak na razie nie była taka strasznie zła. Przynajmniej póki wszyscy go nie poznali. Teraz jest dobrze, cisza, spokój. Nic tylko sobie pośpiewać. I chodź wilk miał ogromną ochotę, by zaśpiewać, nie uczynił tego. Po prostu nadal siedział w ciszy, zmuszając się do milczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:14, 07 Lip 2013 Temat postu:

Cisza i spokój, którym zaiste w pełni się oddawał, za długo potrwać nie mogły, oto bowiem (nie wiadomo skąd!) pojawiła się w polu jego widzenia wychudzone do granic stworzenie. Była osłabiona, powłóczyła zatem łapskami, ledwo przemieszczając się ku przodowi. Łatwy łup, prawda? No, przynajmniej z pozoru, albowiem jej osłabienie niebawem zostanie w pełni zrekompensowane. Poza tym ćwiczyła swoją nową umiejętność (czy może raczej umiejętność, z której dopiero niedawno zdała sobie sprawę, albowiem była ona zasługą istoty, z którą póki co żyła w pełnej symbiozie, więc śmiało podejrzewała, iż telekineza była z nią od początku), co dodatkowo pochłaniało jej siły czy energię.
Zwilżyła nos, bez słowa siadając nieopodal basiora. Zadarła głowę i parsknęła. Tyle szumu o jakieś kolorowe smugi? Podstaw pod światło szkło, też się wtedy rozczepi na kolorowe plamy. Zorza polarna jest zdecydowanie towarem przereklamowanym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danny
Sandman


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podziemi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 11:44, 07 Lip 2013 Temat postu:

Zerknął na nieznajomą z ukosa, nawet nie odezwał się jednym słowem. Po cóż? Przecież można sobie posiedzieć w ciszy. Gdyby tylko posiadał moc jednego z braci i mógłby "włamywać" się do czyjegoś umysłu, słowa nie byłyby mu już w ogóle potrzebne. Ale los obdarzył Danny'ego właśnie głosem, coby sobie więcej pogadał...
Westchnął ciężko, nie spuszczając wzroku z nieznajomej. Była taka chuda, taka... Jakby wykończona życiem, ale jednak czerwone oczy, rogi i długie kły wszystko rekompensowały.
Grobowa mina, jak zwykle, ehm. W końcu przeniósł wzrok gdzieś przed siebie. Miał się odezwać, a jednak milczał, znów się do tego zmusił. Chciał poznać życie tutejszych wilków, ich zachowanie. Chodź tak na prawdę nie wiedział, w czym milczenie mu pomoże, bo w poznawaniu innych, to na pewno nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:59, 07 Lip 2013 Temat postu:

Henia oblizała kufę, co jak zwykle miało służyć czemu innemu, aniżeli temu, czemu posłużyło. Znacz... chciała ściągnąć nadmiar lepkiej mazi z pyska, a tymczasem rozniosła jej jeszcze więcej. Oblizywała się już bardziej z przyzwyczajenia, aniżeli było to działanie racjonalne. W każdym bądź razie wyrzucała sobie w duchu za każdym razem., kiedy tak uczyniła. Ale nieważne, do tego powrócimy innym razem.
- Dzień dobry? - mruknęła oschle, przyozdabiając wypowiedź tonem pytającym. Userka przeprasza za słabą, żałosną jakość owego postu, jednak paskudna alergia i około trzech godzin snu wenie nie sprzyjają ;___; Poprawię się, obiecuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danny
Sandman


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podziemi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:16, 07 Lip 2013 Temat postu:

Przez chwilę się nie odzywał, a jedynie przyglądał wilczycy.
- Bry. - Odpowiedział, normalnie, tak jak zawsze. Już na pierwszy rzut oka, wilk mógł stwierdzić, że wadera raczej nie pała zbytnim entuzjazmem do jego osoby. Ba, nawet żadnym. Ale w sumie, co on się ma dziwić? Nie znają się, w ogóle, więc z jakiej racji miałaby się cieszyć na widok kogoś obcego? ... I w ten oto sposób Danny odpowiedział sobie sam na pytanie, brawo!
- Jak Cię zwą? - Spytał obojętnie, przekręcając łeb w drugą stronę. Jakaś kość strzeliła. To już norma.
Machnął lekko ogonem i przymknął ślepia. To nocne powietrze, było takie świeże. Przecież on już nawet nie pamięta, kiedy ostatni raz takim czymś oddychał. Hah, dla innych to codzienność, a dla niego coś nowego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:37, 08 Lip 2013 Temat postu:

Gehenna nie pałała zbytnim entuzjazmem do nikogo. Ponadto ten tutaj zdawał się być jakiś... inny. Nie wyczuwała od niego żadnej demonicznej czy upiornej aury, a jednak nie umiała oprzeć się wrażeniu, iż jest w nim coś nadzwyczajnego, jakaś moc czy dziwna siła. To ją zaniepokoiło, a że instynkty zwierzęce mocno ostatnio dawały o sobie znać, niepokój zamieni najpewniej w agresję przy pierwszej możliwej okazji. Tak, Danny chyba nie pozostanie jej przyjacielem... Warknęła do siebie głucho, mimowolnie jeżąc wyliniałą miejscami sierść. Jej grzebień na skutek tego z lekka się poruszył. Niczym kot domowy, odczuwający zagrożenie, próbowała stać się większą. Reakcja obronna, dobra niczym każda inna.
- Mogę być Twoją ssssssssmorą - syknęła, ocierając szybkim ruchem przedniej łapy pochyloną na krótką chwilę mordę. Ale, z drugiej strony, on jednak wyglądał dość zwyczajnie, może jedynie jej się zdawało? Pozory, sama wiedziała najbardziej, jak mogą mylić. Zawsze spisywano ją na straty, po chuda i najpewniej bez kondycji. Dziwnym trafem każdego, kto wygłosił swe 'herezje' na głos, następnego dnia odnajdowano martwego. A ona - ta słaba i bez kondycji - była już tak daleko, iż nie sposób jej znaleźć czy chociażby dogonić.
Czy z tym pomarańczowo-żółtym mogło być podobnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danny
Sandman


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podziemi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:56, 08 Lip 2013 Temat postu:

Zmrużył ślepia i przyglądnął się jeszcze raz wilczycy. Tym razem dokładniej. Sanduś, nie wybuchaj, bo to się dla ciebie samego, źle skończy.
- Ohm. Zmorą, tak? Jednak bezimienną zmorą. - Odpowiedział, a na jego kufie można było dostrzec mały uśmiech, który pojawił się tak szybko, jak i znikną.
Nie był już taki rozluźniony. Trochę niepokoiło go zachowanie nieznajomej. Obawiał się, że wadera wie, kim tak naprawdę jest Danny. Starał się owego spięcia po sobie nie pokazywać, przywdziewając kamienną maskę, która dosłownie nie wyrażała nic, poza poważnym spojrzeniem.
Czyli jednak nie zostaną przyjaciółmi? Szkoda, bo mogłoby być fajnie. Ale nie będzie nad tym się użalał, ani płakał jak nad rozlanym mlekiem. Bo po co? Pozna kiedyś kogoś, kto go po prostu polubi. Ale, nie mówmy hop! Wszystko przed Dannym. Chodź userka dobrze wiedziała, że żadnej przyjaźni z tego nie będzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 36 z 45


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin