góry śnieżne

Sarah

- Rozumiem , ale ja wole tropciela, ale w sumie szpieg tez jest fajny... - odparła Sarah , nie wiedziała jak dobrze jej poradzić ...
- Wybiesz to co najbardziej umiesz

Shade

- Jeszcze się nad tym zastanowię. - uśmiechnęłam się delikatnie i spojrzałam na niebo. Przeniosłam wzrok na wilczycę.

Artemida

Weszła, spoglądając na ziemię. Westchnęła tylko. Spojrzała na zachmurzone niebo. O tak, lubiła taką pogodę.

Cole

Przyszedł na spacer wdychając świeżę górskie powietrze. Wodził wzrokiem po bezchmurnym niebie spacerując w dół gór. Kierował się do Przełęczy.

Shade

- Cześć Cole. - powiedziałam cicho spoglądając na brata, uśmiechnęłam się. Spojrzałam na nieznaną mi wilczycę i również się do niej uśmiechnęłam.

Artemida

Zamknęła ślepia. Coraz bardziej zaczęły ją boleć. Kap. Zmarszzyła nos, czując na nim kroplę deszczu. - Сардэчна запрашаем. - mruknęła do wilków.

Cole

Spojrzał na Shade - Hej. - przywitał sie z uśmiechem i spojrzał na inną wilczycę, Artemide. - Taa - wydobył z siebie słysząc jej powitanie i ruszył dalej.

Artemida

Spojrzała za wilkiem. Oczy jej się załzawiły, nie wiadomo czemu. Od razu je otarła łapą. - Зноў жа, адно і тое ж .. чаму вы робіце гэта для мяне? Хіба вы не ведаеце, што гэта балюча?

Cole

- Мы ведаем? Ты кажаш сабе? - rzucił przez brak do niej lecz nie zatrzymywał się brnął przez mokry śnieg do przodu. Znał ten język doskonale.

Shade

- Hę? - spojrzałam na nią dziwnie nie rozumiejąc języka. Spojrzałam na wilczycę z którą uprzednio rozmawiałam. - Wybacz, ale musze już iść. - skłoniłam się i pobiegłam do wyjścia.

Artemida

Няма, але .. я дагэтуль памятаю яго. Чаму я не магу забыць ..? Чаму? - 關閉嘴！你知道，你從他們不同。 - wymruczała do siebie.

Cole

- 奇妙なことがここで起こる - szedł przed siebie a gdy dotarł na szczyt góry spojrzał w dół i myślał czy z niej zjechać czy lepiej obejść dookoła. Śnieg jest śliski zeskoczę - zdecydował.

Artemida

Гэта мы можам? Наша раса толькі прыехаў сюды. Мы не хацелі вас. - spytała, doganiając wilka.

Cole

- Прывітаньне, калі вы навічок. Вы можаце гаварыць па-польску, я разумею ваш мову, але ўжо прывыклі да польскіх. - spojrzał na nią i uśmiechnął się wydała się być zagubiona. - Часы... - dodał i zjeżdżał w dół góry - ...Існуе слізка - wylądował w śniegu.

Artemida

{korzystam z tłumacza, jbc. i nie wiem, czy on to dobrze tłumaczy xP}

Most know the language. I think that you do not know my race, right? Yes, I am here again. Completely, but I know quite a lot about you. - powiedziała. - I do not know 'Polish'.

Cole

- About me? I wonder what you know about me? - zdziwił się i usiadł na moment patrząc na nią. - I understand you, and that's enough. Where are you from? - dodał.

Artemida

- come from another dimension, so it can be said. - wymruczała. Stanęła obok wilka. - But you better watch me, because I do not want to do what my former.

Cole

Said nothing, only looked at the sky. - Your former live here? - Asked her some interesting words.

Artemida

- Yes, it is here. I better do not know. Now I'm alone and I have a puppy, yes, think about whether he would have his genes. My father's for sure, at last I am in the same house as he. Eh, our family and the family of Tora. Imagine? - Asked at the end, holding the bag on the back.

Cole

What do you know about clan Tor? - A word about his clan did great eyes. - You have a puppy? Where is he? - He was surprised and confused.