Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seneprith
Dorosły
Dołączył: 18 Gru 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:54, 29 Gru 2010 Temat postu: |
|
Sene zgrabnym ruchem wdrapał się na feniksa po czym krzyknął.
- No to prowadź do tych spoko kolesi!
To mówiąc włożył słuchawki by móc słuchać muzyki podczas lotu. Był ciekaw jak też jest w mieście... Nie mordują? To praktycznie niemożliwe... Choć może Yuki ma znajomości? Możliwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:48, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
Schatt musiał stąd pójść, poukładać sobie wszystko. Seth, Chemo i Renna... Ale jak? Dalej nie mógł zrozumieć. Choćby Renna, taka poważna wilczyca, a siostra Chemo. Oni się strasznie trafnie dobrali. Pomyślał tylko.
- Cześć - powiedział tylko i pobiegł w kierunku lasu.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chemo
Młode
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aksynitowa Przełęcz Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:53, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
Chemo wskoczyła na swojego brata.
- Ty być Sethiś! Sethiś iść z Chemisiem. Pójdziemy za Schattem!!! - Wrzasnęła mu do ucha i popędziła w stronę lasu. To właśnie tak zniknął Schatt. Będzie go śledzić! - Pośpiesz się!!! - Krzyknęła tylko i po chwili zniknęła wszystkim z oczu.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:17, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
Seth pokręcił głową i wstał. Lepiej dla Schatta będzie, jeśli pójdzie z Chemo. Odwrócił się i poczłapał w jej stronę. Opuszczenie tego miejsca to była rzecz, na którą najmniejszą miał ochotę. Ale wolał być pewny, że Schatt nie ukatrupi Chemo. Wolnym krokiem, z nosem przy ziemi, Seth odszedł z tego miejsca.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:55, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
Yuki uśmiechnęła się. - Trzymaj się mocno. Ja niedawno zaliczyłam glebę z kilku metrów, więc ostrzegam na zaś. Anjia, hop, hop! - krzyknęła na koniec, a feniks uderzył kilkakrotnie skrzydłami o powietrze i wzbił się, po czym, lecąc pomiędzy płatkami śniegu, które wirowały delikatnie, odlecieli ku Terenom Ludzi.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Dorosły
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:46, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
Scarlett ziewneła głośno i wstała. Była zmęczona a zaraz miała przyjęcie. Otrzepała ogon i łapy i czym prędzej zbierając zawartość torby pobiegła do legowiska Renny.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Dorosły
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:47, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
Warknęła głucho w stronę odbiegającej wilczycy. Zaraz, zaraz smoki warczą? nie ważne. W każdym bądź razie Dea odprowadziła waderę wzrokiem. Skoro zaczęła tamta smoczyca wcale nie zamierzała odpuścić. Pobawi się, już od dłuższego czasu nie miała co robić. Jak widać rozwiązanie nudy samo do niej przyszło - Zapowiada się cudowny dzień - powiedziała do siebie idąc w ślady innych czyli po prostu odchodząc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:23, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
Lee przyczłapał tu w pełnej swej zadumie. Jak zwykle. Kroczył dostojnie z wysoko uniesionym łbem. Jakże dumnym łbem. Pięć ogonów w gracji i harmonii równomiernie falowało w lodowatym powietrzu.
Cudownie.
Oblizał, jak to miał w zwyczaju, kły tak aby niezmiernie irytujący azot nie wkurzał go akuratnie teraz. Doszły do niego niezmiernie ciekawe słuchy. Upiór na owej wilczej ziemi. Dawno tak owego nie widział. Lee był ciekawy i klnął za to na siebie w duszy. Uważał, iż jest to cecha nienaturalna i niegodziwa. A on wszakże taki nie jest.
W końcu zakończył swą wędrówkę i usiadł opatulając się ogonami.
-Mhm...- Zmrużył oczy wypatrując słońce wśród śniegu i wiatru. Nie przeszkadzało mu to. Świst i dmuchy wręcz go uspokajały. Chciał być sam, ze swoimi myślami. Nie chciałby tu widzieć kogokolwiek. Nawet tego upiora, choć był ciekawy.
I właśnie przez tą ciekawość nie chciał go widzieć. Ostatnia dyskusja i obrada wody. Desmond oczywiście wszystko olał. A Qedr? Tego to już w ogóle nie widział. Czyżby poszedł w ślady Desmonda? Kto wie.
Nagle Lee wyobraził się jako dowódca. Ach, ciekawe, ciekawe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lee dnia Wto 12:24, 03 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agaru
Duch
Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nikąd... Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:36, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
Agaru swym nienaturalnie cichym krokiem, jak gdyby nigdy nic przyszedł tu. Przysiadł niedaleko ciemnego wilka i począł bacznie mu się przyglądać. Jego całe ciało lekko mieniło się. Nagle uwagę Agaru odwróciły jagody. Jagody? Tu? Tak! Zmierzał właśnie w kierunku swej ulubionej potrawy. Złapał ją w łapy i ... zaraz zaraz... nie złapał. Jego ręka przeniknęła tylko przez smakołyki. Z jaką chęcią by je zjadł... ale nie... już nie może... Jego marne życie przeleciało szybko i skończyło się... już się skończyło...
Ps: Niektóre powtórzenia specjalnie tzn. np. : "skończyło się... już się skończyło..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:42, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
Pięć ogonów jeden po drugim pacnęło w ziemię. Ktoś zaburzył spokój samca. Lee odwrócił łeb i ku jego zaskoczeniu ujrzał ducha, który nieudolnie próbował chwycić jagody i najwidoczniej je zjeść. Lee uniósł brwi do góry.
-Nie wiesz, że duchy nie muszą jeść ani pić. Dlatego, że nie mają czym. Są błądzącymi duszami pomiędzy dwoma światami. Wygnaniem, a Ziemią.- Zmrużył swe ślepia przyglądając się duchowi. Długie uszy ustawiły się na sztorc.
W końcu samiec podniósł się z ziemi i powolnym krokiem ruszył ku Agaru. Choć nie znał jego imienia postanowił z nim porozmawiać. Wszakże od paru miesięcy nie odezwał się. Toteż jego głos był zachrypły i nieprzyjazny. Sam Lee nie była aż taki nie przyjazny. Da się żyć.
Stanął obok ducha i chwycił jagody. Jednym kłapnięciem kłów zmroził je i rzucił w przepaść. Zarechotał chamsko.
Tak, trafiliście na złego Lee'go. Głupia Samanta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agaru
Duch
Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nikąd... Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:56, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
Agaru popatrzył tylko na znikające jagody.
- Samanta? - Ciekawość nie dała mu spokoju....
Wstał po czym dokładnie przyjrzał się wielkiemu basiorowi. Szczególnie zdziwiła go jego kamienna twarz...
//Brak weny\\
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:26, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
-Skąd o niej wiesz?- Zasyczał. Dobrze wiedział, iż nie wypowiedział tego zdania na głos. Jak... Ten przebiegły duch teraz na serio zaczynał działać na nerwy starego basiora.
Pięć ogonów pacnęło po kolei ziemię. Zatrzęsła się, a kamyczki uniosły się w górę.
Niestety userki wena także odpłynęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agaru
Duch
Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nikąd... Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:43, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na kamyki które szybko opadły na ziemie.
- Kim była Samanta? - Odważył zadać mu to pytanie ponieważ duch jak duch - nic nie czuje. Odsunął się lekko od wielkiego basiora. Szczerze lekko się go bał.
// Paskudna wena -.- chwilowo jej nie ma \\
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:48, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
Jego oczy zamieniły się w ledwo widoczne szparki. Zasyczał złowieszczo.
-Nic Ci do tego.- Chrapliwy ton jakby nabrał większej mocy i... trwogi? Mniejsza. Pytanie Agaru widocznie rozjuszyło basiora. Nienawidził jak ktoś zadawał mu pytanie na temat jego byłej partnerki.
Jej wspomnienie... rozrywa stare blizny w sercu basiora. A te blizny są parszywe i nie przyjazne. Okropne i obrzydliwe. Krwawiące i... a zresztą. Kogo to obchodzi? To wewnętrzne rozterki oburzonego na świat basiora, ot co. Czy kiedykolwiek stanie się tym szalonym i przyjaznym stworzeniem, co niegdyś? No chyba, że znajdzie sobie partnerkę.
No i userka wpadła na jakże obrzydliwy plan wobec biednego Lee'go... Znajdzie mu partnerkę. >8C
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agaru
Duch
Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nikąd... Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:03, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Ojojoj - zaśmiał się basior. Starał się być przyjazny dla wszystkich zwierząt nawet tych wydawających się... Niemiłych. Starał sobie odpowiedzieć na własne pytanie:
"Kim była Samanta"?
-Chyba jestem zbyt ciekawski - powiedział do siebie i nerwowo machnął ogonem.
//Nadal brak weny -.-'\\
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:52, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
-Z pewnością.- Burknął zażenowany. Basior postanowił odwrócić wzrok, który wbił gdzieś w martwy punkt. Jedynie mu znany punkt. A tak właściwie jego mgliste oczy zamknęły się na patrzenie. Jedynie lustrowały bacznie otoczenie. Bacznie?
Basior nigdy nie czuł się bezpiecznie. I według niego takie czuwanie jest słuszne i racjonalne. Wiele rzeczy dla Lee'go było słuszne, ale także i wiele rzeczy było niesłusznych i równie bzdurnych. Tak jak jedzenie jagód przez ducha! Przecież jest to dusza, niematerialne stworzenie, które no raczej nie pochwyci i nie zje sobie jagódki, no nie?
Omnomnom.
Majtnął uchem. Nie zapominajmy, iż w wilki dmucha potężny wiatr, są w końcu na samym szczycie góry. Samiec już nie mógł bardziej zmrużyć oczu tak więc je zamknął. Na jego pysku zamalował paskudny grymas. Być może zmarzły mu dokuczliwie łapy. Tak, to z pewnością było to.
Pięć ogonów owinęło się wokół łap Lee'go.
Samiec zerknął na zastygłego ducha. Uniósł znacząco łeb i podniósł swe cielsko. Mlasnął i ruszył ku wyjściu.
Zimno.
/zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lee dnia Sob 20:25, 07 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itami
Dojrzewający
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:05, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
Itami przywędrowała tutaj. jeszcze nigdy nie było jej tutaj. No zawsze musi być ten pierwszy raz. Czyż nie mam racji? No właśnie mam racje. Iśka jak to sama na siebie mówiła Itami usiadła pod jedną ze skał chcąc odpocząć i pomyśleć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aela
Dojrzewający
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:16, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
Aela leniwie stawiała łapy przed siebie. Zdawałoby się że jej wędrówka trwała nieskończoność. O! Czyżby już dotarła na szczyt? O taak.
Wadera padła na pysk jak gdyby nigdy nic. Otoczenie ją nie interesowało. Tylko ona i ta błoga cisza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itami
Dojrzewający
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:55, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
Itami pociągnęła nosem wyczuła nieznany zapach. Wspięła się na jakiś wysoki głaz. Zajęła jej to dość długą chwile. Jednak się udało. Mała samiczka spojrzała w dół i dostrzegła jakąś waderę. Zaczęła machać ogonkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aela
Dojrzewający
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:03, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
Zignorowała szczeniaka. A może go po prostu nie zauważyła, ale raczej jej nochal potrafił wyczuć kto jeszcze jest w pobliżu. Gwałtownie zamrugała oczyma. Czy jeszcze żyję?-pomyślała. Przewalając się na grzbiet, dostrzegła w końcu szczeniaka.- O, cześć!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aela dnia Czw 19:06, 23 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|