góry śnieżne

Krik

Kiedys było "Jezioro Krwiste", ale jakiś durny smok bodajże je wysuszył. Hmm może przezroczyste?-Zapytał idąc obok wadery.-Jeszcze tam nie byłem.

Idalia

- Hmm, dobrze - powiedziała i uśmiechnęła się. - Z chęcią się tam wybiorę. Lubię to jezioro, a dawno tam nie byłam.

Krik

A więc dobrze, chodźmy.-Wilk ruszył w stronę jeziora, razem z towarzyszącą mu u boku waderą. Wolnym krokiem schodził z ośnieżonej góry wolnym, dostojnym krokiem.

Ps. ja zaraz kończę

Idalia

Szła powoli obok basiora. Bacznie nasłuchiwała jego kroków by się nie zgubić. Po kilku chwilach oboje zniknęli w oddali.

- - - - - -

Powolnym krokiem wspinała się na górę. Polubiła to miejsce. Szczyt Śnieżnej Góry był jednym z niewielu miejsc, w którym mogła posiedzieć w ciszy i spokoju. Gdy weszła na szczyt od razu ułożyła się wygodnie na śniegu. Położyła pysk na lodowatej, ośnieżonej ziemi i ziewnęła przeciągle.

Daria

Przyszła usiadła na skalce pełnej sniegu i zawyła do nieba;)

Idalia

Usłyszawszy znajome wycie, westchnęła. Uniosła łeb i spytała. - Dario, dlaczego Ty ciągle wyjesz? Przecież wilk powinien mieć jakiś naprawdę ważny powód żeby wyć...

Darshan

Mały szczeniaczek przyszedł popatrzec na góry. Chciał sie na nie wspiąć ale nie dał rady. Zaczął piszczec.

Idalia

Gdy usłyszała cichutkie popiskiwanie z dołu, wstała i zaczęła przez chwilę węszyć, schodząc powoli w dół. Dopiero gdy bardzo zbliżyła się do szczeniaka, wyczuła jakiś zapach. - "Musi być bardzo młody" - pomyślała.

Darshan

Spojrzał na Wadere, machając ogonkiem. Szczeknął jak mały piesek. Próbuje sie wspiąć.

Idalia

Uśmiechnęła się na dźwięk szczeknięcia. - Hej, mały - powiedziała, zastanawiając się przez chwilę co szczeniak mógłby robić sam w takim miejscu. - Chciałbyś wejść na ta górę?

Darshan

Spojrzał na nia.
- tak, tak- powiedział z radością.

Idalia

Gdy już była pewna w którym dokładnie miejscu stoi szczeniak, podeszła do niego i schyliła łeb aż do ziemi. - Wskakuj na mój grzbiet. Zaniosę Cię.

Darshan

Wszedł na jej grzbiet.
- ale wysoko- powiedział. xD

Idalia

Roześmiała się. Szczeniak rzeczywiście był bardzo malutki. - Trzymaj się mocno - powiedziała i zaczęła wspinać się na szczyt ostrożnie i powoli.

Darshan

Trzymał łapkami jej futra, gdy byli coraz wyżej zrobiło mu sie zimno. Wtulił sie w jej futro.

Idalia

Zatrzymała się gdy poczuła, że mały wciska się w jej sierść. - Na pewno chcesz wchodzić na sam szczyt? Tam jest zimno.

Darshan

- chce- powiedział, lekko drżącym głosem.
Wtulił sie w nią jescze bardziej.

Idalia

- No, jak uważasz - powiedziała i ruszyła na szczyt. - A tak w ogóle to co robisz tu całkiem sam? Zgubiłeś się?

Darshan

- nie, zwiedzam- powiedział, wyulony w jej sierść.

Idalia

Gdy jej łapy natrafił na bardziej płaską powierzchnię, zatrzymała się i powiedziała. - Wygląda na to, że dotarliśmy. Podoba Ci się?