Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

góry śnieżne

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Antharas
Dorosły


Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:33, 22 Mar 2013 Temat postu:

Warczenie wilka znał aż nazbyt dobrze. To niby miało go odstraszyć ? A może to sygnał, że może sobie upiec wilczka ? Nie... Choćby zjadł wszystkich tu obecnych, czułby nadal silny niedosyt.
Schylił łeb ku białej waderze, tej co wydawała głuche odgłosy warczenia. Przynajmniej on ledwo co słyszał, bo przecież łeb miał o wiele za wysoko.
Zaśmiał się, dmuchnąwszy silnym strumieniem powietrza wprost na wilczyce. Gdyby odpowiednio się nie zaparła, mogła by wywinąć orła.
- Przestań warczeć, te wasze całe warczenie przyprawia mnie o irytację. Tym bardziej nie przepadam za wilkami... - rzekł w jej stronę, klapnąwszy monstrualną szczęką. Zębiska miał ostre jak katany. Nie często z nich korzysta, bo ofiary przeważnie połyka w całości.
Smok zaciekawił się co lub kogo wadera próbuje sobą osłonić.
- Czy coś chowasz przede mój drogi wilku ? He, he! - zarechotał donośnie, zbliżywszy swój gadzi pysk ku waderze, jednocześnie odchylając go tak, że na wprost samicy pojawiło się wielkie oko smoka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:47, 22 Mar 2013 Temat postu:

Warczenie było właściwie odruchem. Warcząc, myślała jedynie o tym, by odwrócić uwagę stworzenia od reszty towarzystwa. Gdy monstrum zbliżyło swój ogromny łeb ku niej, nie zareagowała. Stała tam po prostu z obnażonymi kłami i spiętymi mięśniami. Podmuch powietrza nie zmiótł jej tylko dlatego, że mocno uczepiła się pazurami ziemi.
Za kogo on się uważa? Może i jest większy, ale to nie oznacza, że ma nade mną jakąkolwiek władzę - przemknęło jej przez myśl.
- To po co tu przyleciałeś? Skoro tak gardzisz wilkami? - zapytała ze stoickim wprost spokojem.
Spojrzała bez strachu w ogromne oko smoka.
- To nie powinno Cię obchodzić - odpowiedziała, jednocześnie zbliżając się tyłem do Summer.
Cóż za ironia losu: dopiero co wydobyła się z kłopotów, a tutaj już nadchodzą kolejne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antharas
Dorosły


Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:08, 22 Mar 2013 Temat postu:

Smok nabrał poważniejszego wyrazu pyska, można też było zauważyć, że jego źrenica się powiększyła. Ta mała nie wiedziała z kim tańczy, zdecydowanie. Jedno "dziabnięcie" i z wilka zostają okruszki...
- Coś Ty taka "bojowa". Chyba nie sądzisz, że ukryjesz przede mną ten wilczy miot, który jak co roku jest zauważalny... Czasami lepiej odpuścić, wiesz? - ozwał się już nieco podburzonym tonem. Słowa wadery tylko go rozzłościły, a to był wielki błąd wadery... Pierwsza zasada ? Nie prowokuj smoków bo to się może źle skończyć.
- Chyba nie chcesz być moją wieczorną przekąską ? - zapytał się z dość poważną miną. Antharas chyba przestał być żartobliwy, a to oznaczało kłopoty. Wielkie kłopoty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Burak
Dorosły


Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pola.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:21, 22 Mar 2013 Temat postu:

Mega kłopoty, powiadasz? Kłopoty ciągną się niczym cień za osobnikami, za którymi krąży i nieszczęście. Burak jednak dostrzega w tym nieszczęściu właśnie to, co daje mu kolejne siły aby wstać i przebić krtań przeciwnika. Czymkolwiek, nawet własną łapą.
Czy kolejna, nacierająca chmara wrogów to pech?
"Skądże."
- Dorabojimalgo tteonagara, tto nareul chatjimalgo saragara~ - próby nucenia przez wilka skończyły się na cichych, acz zrozumiałych pomrukach chrapliwego, przyjemnego dla ucha głosu, szczególnie wilczego; barwa ciężka, przypominająca mruczenie. Nie śpieszył się, wpatrzony w horyzont, leniwie przesuwając łapy w śniegu, odrobinę kiwając się na boki w rytm znanej tylko sobie melodii. Melodii jakże smutnej, znał znaczenie tekstu, znał i cały tekst na pamięć; nie myślał jednak o tym, mrucząc dziwaczne słowa pod nosem, ignorując wdzierający się do ucha świst wiatru. W oczach pojawiły się blade, niemal niewidoczne iskierki zainteresowania, nadając zmętniałemu i znudzonemu spojrzeniu życia. Zaczyna robić się ciekawie. Spotkał wiele smoków, zdania nie zdążył jednak sobie o nich wyrobić.
"Nie obchodzi mnie to."
Fakt, dopóki smok nie uczestniczy w Grze, po co miałby zbierać o nich wiedzę, jak je zabić? Bezsens, zapychanie sobie głowy, gdy można zapełnić ją czymś przydatniejszym. Wyminął, wcale nie przyśpieszając kroku, smoczy ogon, spojrzeniem tylko przez niepewną chwilę wodząc po łuskach, zanim utkwił wzrok w drodze naprzeciwko. Wilki. Fakt, musi je przepytać i znaleźć Gracza. Krok wilka stał się jeszcze bardziej ospały, sama zaś jego postawa wskazywała na znudzenie otoczeniem i całkowity brak zainteresowania bijącą od smoka aurą gniewu.
- Neoreul saranghaetgie huhoeeopgie;
Johatdeon gieongman gajyeogara~


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:27, 22 Mar 2013 Temat postu:

Nie zmieniła pozycji. Zmrużyła lekko swoje żółte ślepia.
- A co Ty zrobiłbyś na moim miejscu? - zapytała, chcąc zyskać trochę czasu.
Od kiedy zaczęła pogrywać ze śmiercią?
Może od kiedy przeszłam przemianę z wilka w kota, a potem z powrotem? - pomyślała z ironicznym uśmieszkiem.
Końcówka jej ogona zaczęła się lekko poruszać, niczym u polującego kota. I całe to dbanie Morta o jej bezpieczeństwo spełznie na niczym...
Trudno... - pomyślała.
Spojrzała kątem oka na Sebastiana i Winter'a. Miała nadzieję, że będą mieli na tyle rozumu, by zwiewać stąd czym prędzej.
- Posłuchaj Summer - zaczęła szeptem, nawet się nie odwracając. - Spróbuj zbliżyć się do Winter'a i Sebastiana, a potem stąd uciekajcie - poleciła. Miała nadzieję, że Summer zrozumiała i że uda jej się uratować.
Nie mogła dostrzec błękitnego wilka, gdyż całą uwagę skupiła na smoku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lunatria dnia Pią 17:29, 22 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:44, 22 Mar 2013 Temat postu:



Więc biała wilczyca znała ciekawe miejsca, fajnie. Może kiedyś się tam wybierze. - Ja? Nie, nie znam, jestem nowa. - Powiedziała, machając kitą. Chwilę później coś pojawiło się niedaleko nich. Spojrzała przestraszona na smoka. O co chodzi z tymi dziwnymi stworami? Przerażona, schowała się za Lunatrią. Drżała ze strachu. Słuchała jak Luna próbuje odstraszyć gada. Tak na marginesie, Summer nie wiedziała że to gad. Słyszała, co rozkazała jej biała samica, więc odskoczyła, podbiegając do Sebastiana i Winter'a. - Uciekamy. - szepnęła, a gdyby popatrzyli w jej ślepia, wiedzieliby że bardzo zależy Sumci na ucieczce. Nie chciała nikogo stracić, ani narazić. Bałą się tylko, co będzie z Panią Lunatrią. Zaczęła biec, ale zatrzymała się po kilku skoko-krokach, by zobaczyć czy samce idą za nią. Na prawdę nie chciała by coś się stało, o nie!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:11, 22 Mar 2013 Temat postu:

Sebastian drgnął kiedy coś zaryło o ziemię. Obrócił się w stronę hałasu. Jego oczom ukazał się ogromny smok. Mimowolnie w piersi basiora zabrzmiało warczenie. Obrócił się przodem do niego. Obserwował uważnie całą sytuację, a kiedy mała koleżanka Winter'a przybiegła do nich przerażona, wilk spojrzał na nich poważnie.
-Schowajcie się gdzieś albo uciekajcie. Natychmiast. - powiedział tonem nie znoszącym sprzeciwu.
Sam z kolei ruszył w stronę Lunatrii. Zatrzymując się tuż przy niej, odezwał się patrząc uważnie na smoka.
-Lunatrio, nikt cię nie uczył, że nie zadziera się z silniejszymi? A tym bardziej ze smokami? - mruknął ponuro. - Jak chcesz się zabić to to uszanuję, ale narażasz resztę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:24, 22 Mar 2013 Temat postu:

Co mogła poradzić? Nie było jej łatwo. Kiedyś, za czasów kiedy była jedynie spokojną wilczycą, zapewne zignorowałaby smoka. Jednak teraz, gdy miała w sobie jednocześnie wilczycę i kotkę, nie mogła się powstrzymać. Smoki może i były silniejsze, ale nie powinny nikim rządzić.
Odetchnęła z ulgą, widząc, że szczeniaki są bezpieczne. Nieco się rozluźniła, czekając na odpowiedź gada. Można by pomyśleć, że zwariowała. Możliwe, że tak było. Prawdopodobne było też, że jak to ujął Antharas "odpuściła". Nie odpowiedziała Sebastianowi. Rzeczywiście, to było głupie. Ale szaleńcy zazwyczaj robią głupie rzeczy, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antharas
Dorosły


Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:35, 22 Mar 2013 Temat postu:

Smok już miał zamiar chwycić jakże bojową waderę, gdy w to miejsce zawitał basior. No, proszę! Znajomy pysk...
- No, no! Kogo ja tu widzę... Co tu robisz w tej jakże nędznej krainie Niszczycielu Światów, hm ? - zapytał z powagą ów wilka, którego aż za dobrze znał. Był to dość niebezpieczny samiec, który bez wahania mógł zabić. Ta wizyta w takim miejscu, zdziwiła Antharasa, niemalże wyprowadzając go z równowagi. Szybko jednak zwrócił swoją uwagę ku reszcie wilków. Najwyraźniej młode próbowały czmychnąć, ale niby jak mogły uciec tak masywnemu stworowi, który w dodatku mógł dorwać je w locie? Cóż... Ta ucieczka sensu nie miała.
Przywarł łapą ogon Lunatrii, jednocześnie sycząc.
- Sądzisz, że zdołasz ochronić swoich znajomych? To tak jakbyś sama skazała ich na śmierć, swoją "odważną" postawą. - oznajmił tym razem spokojniejszym tonem. Nie lekceważył też obecności Niszczyciela Światów, bo kto wie, po której stronie teraz stoi? A może chce zacząć... Nową grę ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Burak
Dorosły


Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pola.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:43, 22 Mar 2013 Temat postu:

Nową grę.
Ale ta się jeszcze nie skończyła.
Mruczenie ustało, podobnie jak i kroki wilka zamarły, łapy jakby ugrzęzły w śniegu. Po prostu się zatrzymał tuż obok jednej z łap smoka, widoczny i dla wilków i dla gada. Rozchylił wargi, wypuszczając obłok pary, to znów wdychając mroźne powietrze. Kolejny obłoczek, na wzór dymu papierosowego za którym zdążył się stęsknić. Uwielbiał truć swoje płuca spalinami. Ucho, dotąd nieruchome, poruszyło się, rozchylając kosmyki dłuższego futra, uważnie słuchając słów smoka, nie pomijając żadnego. Po chwili bezruchu łeb odchylił się delikatnie do tyłu, spojrzenie spoczęło na smoku.
- Chcesz czegoś, jaszczureczko? - zapytał, stosunkowo głośno jak na siebie, aby gadzinka mogła dosłyszeć. Ach, wątpił w doskonałość słuchu u smoków. Uważał je raczej za głuche. Nastroszona niczym szczotka do kibla kita poruszyła się nieco wraz z pyskiem, spojrzenie nieśpiesznie przesunęło się na wilki. Ach, tak.
- Któryś z was jest Graczem? - spytał wprost, nie owijając w bawełnę, wyczekując reakcji.
Jeżeli któryś jest.
Powinien się bać.
Strach widać.
Znalazł?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian
Dorosły


Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:05, 22 Mar 2013 Temat postu:

Sebastian spojrzał na niego bez zrozumienia. Co za nowa osóbka? Wilk nie zauważył jego przyjścia. To go trochę zaniepokoiło. Obcy basior wyglądał na groźnego. Sebastian wzmożył i tak silną czujność. Zerknął na Lunatrię i nieco komicznie zrobił krok od niej w bok.
-Ja nie. - mruknął jednak tylko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:15, 22 Mar 2013 Temat postu:



Usłyszała polecenie czarnego wilka, jednak chciała go powstrzymać. Mieli uciekać we troje! Chociaż...To Lunatria powinna uciekać razem ze szczeniakami, Sebastian był od niej silniejszy. Summer patrzyła błagalnie na Winter'a. - Uciekajmy już. Błagam. - szepnęła. Wiedziała że dorośli zajmą się smokiem, więc zostawanie tu nie miało sensu. Nie chciała widzieć ewentualnie rozszarpywanych znajomych. Pfu, co się stało z jej optymizmem? No więc, tak było zawsze w jej główce. Mówiła tylko inaczej. Nagle zjawił się ktoś inny, nie koniecznie wyglądający na super-extra-przyjaznego-kolesia. Czy ktoś wzywał posiłki? Znaczy, nie sushi, czy mięso jelenia, tylko pomoc. Tak, pomoc, o to jej chodziło. Miała nadzieje że jej rówieśnik zrozumie, że trzeba uciekać i jak najszybciej znikną z tego miejsca. Oby tylko z resztą wszystko było dobrze.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:45, 22 Mar 2013 Temat postu:

Winter był niemal głuchy na słowa koleżanki. Ciekawość i podziw wzięły górę nad strachem i czymś, co zwano zdrowym rozsądkiem. Wpatrywał się z podziwem w olbrzymiego jaszczura. Pierwsze raz widział tego typu stworzenie. Zignorował to, że inni byli wobec niego dość... niemili.
- Kim Pan jest? - zapytał się niepewnie, ignorując dorosłych. Po chwili jednak zbliżył się o krok. - Duży Pan jest.
Szczeniak bynajmniej się nie bał owej istoty. Poczuł mimo wszystko ogromny respekt wobec kogoś... o wiele, wiele większego od siebie i od innych.
- Fajnie być kimś tam wielkim? - Winter nie mógł, nie chciał oderwać oczu od ślepiów smoka.
Zachowywał się niemal jak w transie, lecz jego żywe oczy obalały tego typu domysły. Nie próbował nic knuć, był po prostu ciekaw czegoś tak... wspaniałego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:08, 22 Mar 2013 Temat postu:



Winter? Co on robi? - Winter?! - podbiegła do niego. - Mieliśmy uciekać! - mówiąc to zerknęła na dorosłe wilki, stojące niedaleko. Wiedziała że coś takiego może się wydarzyć, ale nie wiedziała co może zrobić. Są zgubieni. Nie, myśl Summer, myśl! Bała się wielkiego, strasznego smoka. O tak, nie było nic straszniejszego. W jej ślepkach pojawiło się coś, co błyszczało w księżycowym świetle. Łzy, skapujące potajemnie na ziemię, łzy które rzadko widać było w oczach młodej. Nie chciała ich stracić. Nie mogła uciec sama, jednak nie spodziewała się, że Winter zareaguje na jej słowa, było to wręcz nie możliwe, to dlatego ruszyła w stronę powrotną. Cicho nuciła jakąś piosenkę, polno stawiała kroki w stronę zejścia z góry. Nikt nie powinien jej zauważyć, wtedy będzie dobrze.

[z.t]



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Summer dnia Sob 20:34, 23 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antharas
Dorosły


Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:22, 22 Mar 2013 Temat postu:

Usłyszał głos malca, który odważył się stanąć naprzeciw gadowi. Nie robił sobie z tego nic wielkiego, jednak... Nie chciał pożerać tak skromnej w mięsko - istotki. Zmrużył na moment swe ślepia, nie puszczając jeszcze ogona Lunatrii. Schylił się ku Winte'rowi, jednocześnie zauważając waderę, która najwyraźniej chciała wiać z dala stąd.
- Odważny jesteś malcu. Jednak nie spoufalaj się ze mną. Nie szukam takich znajomości, a wręcz gardzę wilkami. - rzekł co myśli na temat czworonożnych istot, które najwyraźniej dominowały w tej krainie.
- Fajnie? Tak sądzę... - dodał po chwili, odpowiadając na jego ciekawskie zapędy. Może chciał tym samym odwieść Antharasa od myśli zjedzenia kogokolwiek? W sumie mało prawdopodobne, by kogoś chciał w ogóle pożerać. Nadal jednak pozostawał czujny wobec Buraka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Burak
Dorosły


Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pola.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:29, 22 Mar 2013 Temat postu:

Zignorowany. zignorowanyzignorowanyzignorowanyzignorowany..
Przekrzywił łeb, uginając nieznacznie tylne łapy, zanim po prostu padł pośladkami w śnieg. Zastrzygł uszami, strącając z kosmyków sierści i pyska maleńkie pozostałości śniegu. Wskazywało to na to, że wilk wędrował już od pewnego czasu. Jedną z łap umiejętnym, wyćwiczonym najwidoczniej ruchem poprawił okulary na nosie, wodząc wzrokiem po wilkach. Uważnie, jednak z dziwnym wrażeniem, jakby próbował coś dostrzec.
Coś złego.
Westchnął, a może i z ulgą, po poprawieniu okularów łapa znalazła się na szyi, drapiąc skórę podrażnioną ocieraniem przez pasek od maski. Sierść, owszem, chroniła nie tylko przed zimnem ale także i takimi defektami, niemniej od dawna nie miał żadnej rzeczy wiszącej na szyi i znów zaczęło go to drażnić. Musi się na powrót przyzwyczaić, ot. Spojrzał znów na smoka, jakby nie widząc w nim żadnego zagrożenia, niebezpieczeństwa.
- Nie masz żadnego szacunku do utrzymywania czyjejś tożsamości w tajemnicy, co? - mruknął, bardziej może do siebie, ulegając zaraz niemiłemu uczuciu, choć tak dobrze znanemu.
"Po co pytam? I tak mnie to nie obchodzi."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:50, 22 Mar 2013 Temat postu:

Zjeżyła się, gdy smok przycisnął jej ogon. Prychnęła, niczym rozwścieczona kotka.
Spojrzała zaniepokojona w stronę Winter'a. Czemu nie poszedł za Summer? Właśnie, gdzie ona się podziała? Ignorując ból w ogonie, rozejrzała się. Ach, schodziła z góry. Mądra dziewczynka.
- Nie, nie jestem - odparła na pytanie błękitnego. No, a przynajmniej nic jej o tym nie było wiadomo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antharas
Dorosły


Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 23:02, 22 Mar 2013 Temat postu:

W końcu zwolnił z potrzasku ogon wadery, dając do zrozumienia i jej i sobie, że nie jest warta zachodu. Nie, żeby odpuszczał sobie, bo na wystraszoną to ona nie wyglądała, lecz... Miał kogoś od dłuższej chwili na oku. Tym kimś był Niszczyciel Światów. Zwrócił się ku niemu, przez chwilę ignorując resztę tu zebranych.
- A Ty co? Nie pragniesz się troszkę... Zabawić? - rzekł tajemniczo, po czym syknął jak to miał w zwyczaju ów gad. Jak na Niszczyciela to był On za spokojny, a Antharas chyba liczył na jakiś mały pokaz lub totalną rzeź niewiniątek. Trafne skojarzenie.
Mimo wszystko gad miał bardzo czuły słuch, może nie potrafił ziać ogniem, ale za to miał inny dar od rodzicieli... Wyostrzone zmysły.
- Po co miałbym trzymać to w tajemnicy skoro tak czy inaczej jesteś jednym z najgorszych, którzy stąpają po ziemi ? Nie kryj się z tym, bo wiele o Tobie słyszałem mój drogi... - oznajmił w stronę Buraka, jednocześnie cicho komentując swoją własną wypowiedź - szyderczym śmiechem. W każdej chwili ów ofiary znajdujące się za smokiem mogły czmychnąć niepostrzeżenie, ale tak czy inaczej dokąd by uciekły, skoro Antharas bez trudu zwęszył by strach jaki wydzielały co poniektóre istotki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Burak
Dorosły


Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pola.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 23:16, 22 Mar 2013 Temat postu:

Monotonia. Wszędzie. Znał wszystkie te zachowania, prowadzące do tego samego końca. Sprawiały, że odczuwał mdłości, niemniej czuł, że taki jego los. Poznał zbyt wiele istnień i zbyt wiele pogrzebał, aby mówić, że nic nie wie o życiu.
"Bo nie wiesz."
Obojętność, niemal pustka w oczach, przesunięcie szklanych niczym u lalki tęczówek na osobniki pokrewne mu gatunkowo. Żaden z nich nie wyglądał na gracza, tego był pewien. Pozwalało mu to cieszyć się kolejnym lenistwem i zapomnieniem od trosk, budziło także jednak gniew. Irytację. Gdzie on do cholery jest? Nie miał ochoty znów zapuszczać się w dalekie granice krainy, szczególnie teraz gdy pogoda płatała im figla za figlem. Uszy zastygły w bezruchu, uważnie nasłuchując słowa.
- Nie kręci mnie to. Nie są Graczami. - odparł tonem pouczającym, jakby zwracał uwagę ucznia na coś tak oczywistego, jak brak pracy domowej. Pozwolił sobie obdarzyć smoka kolejną porcją obojętności ziejącej z oczu. Wypływającej z oczodołów, przez nos, rzygał nią. Jedno z uszu odchyliło się do tyłu, niknąc gdzieś w gęstej sierści. Odruch warunkowy, choć słowa nie zrobił na nim wrażenia. Taka prawda.
- Schlebiasz mi. Aczkolwiek, droga jaszczurko, czy to nie system władzy nas takim obwołał? - nutka ożywienia pojawiła się w głosie wilka, podobnie i ślepia przymrużyły się, nadając jego licu czujniejszego wyrazu.
Może bardziej gniewnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatria
Dorosły


Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:49, 23 Mar 2013 Temat postu:

Poczuła ulgę, gdy smok puścił jej ogon. Zamachała nim na próbę. Tak dla sprawdzenia, czy wszystko z nim w porządku. Zerknęła niemal błagalnie na Winter'a.
- Proszę, uciekaj. Tu nie jest bezpiecznie.
Czyżby déjà vu? Mniej więcej to samo usłyszała od pewnego basiora...Ciekawe...
Teraz spojrzała na Sebastiana.
- Nie musisz tu być. Idź, póki odwrócił od nas uwagę - powiedziała. W jej uszach brzmiało to jak po prostu rada. Oczywiście każdy ma wolną wolę. Wiedziała jednak dobrze, że sama musi wypić piwo, którego nawarzyła. Takie jest życie i taki jest świat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 46, 47, 48 ... 58, 59, 60  Następny
Strona 47 z 60


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin