Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:19, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
Elena krocząc spokojnym, dostojnym krokiem postanowiła zwiedzić owe miejsce. Z tego co wiedziała Yenn należała do tego stowarzyszenia a jako alfa musi mieć świeże informacje. Powoli obeszła zamek i gdy tylko ujrzała na małej arenie Yenn schowała się za mury tak, że Yenn nie mogła jej dojrzeć. A więc to tak... no cóż, niech ćwiczy tu, ciekawe, czy jej to cokolwiek da, bo fachową oceną El może jej jedynie zaszkodzić bo wypierze jej informacje, które dopiero co posiadła u Eleny. Z resztą, w kwestii nauczyciela, to żaden nie będzie dobry, jeśli będzie głaskał po głowie, nawet jeśli będzie źle. A Yenn nie była szczeniakiem, którego należało traktować z łagodnością. Mentor musi być twardy i kierować dorosłym wilkiem silną ręką a nie pobłażaniem, bo inaczej nic z nauk nie wyniesie, tym bardziej Yenn. Kiedy napatrzyła się na wszystko podeszła do drzwi i po prostu zapukała w nie. Musiała się paru rzeczy dowiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:44, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
Yenn zastanowiła się chwilkę.
Jeszcze coś? To, że powinien być sprawiedliwy i rozsądny, ja taka jestem. Jeśli to jeszcze nie wystarcza, to mogę powiedzieć jedno. Pamiętasz może walkę z Ognistym lisem? Nikt wtedy nie był odważny, tylko nieliczni się nie bali. Ja walczyła, przez to teraz mam te blizny-powiedziała spokojnie pokazując jedną z nich.
Oddałam się.. Całkiem-dodała i popatrzyła na niego. Jednak zaraz się otrząsnęła. Czemu? Usłyszała pukanie do drzwi. Wyczuła znajomy zapach, jednak nie mogła go rozpoznać.
Przepraszam cię na chwilę, ale sądzę, że to ktoś ważny. Skoro od razu nie wchodzi-powiedziała cicho i wstała. Weszła tylnym wejściem i pobiegła do wrót. Gdy je otworzyła, przeżyła mały szok. Nie spodziewała się tutaj samej Alfy!
Witaj Alfo-powiedziała i ukłoniła się przed nią.
Proszę wchodź, co cię tu sprowadza?-spytała spokojnie odsuwając się trochę na bok, by mogła wejść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:25, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
- Dzień dobry Yenn. - powiedziała z lekkim uśmiechem. - Widzisz, jestem teraz alfą. A skoro tak, to muszę wiedzieć co się dzieje z członkami watahy ognia. Dowiedziałam się, że należysz do tego klubu, więc muszę wiedzieć na jakich zasadach działa i kto temu przewodzi, by w razie kłopotów móc jakoś pomóc. - odparła patrząc na nią bystrymi ślepiami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:03, 19 Sty 2012 Temat postu: |
|
Założycielką jest Debra, z Watahy Wiatru. Do tego ''klubu'' mogą należeć wszyscy. Lecz jednak jest mała granica.. Np. Złe charaktery, nie mogą do niego należeć.-powiedziała spokojnie.
Dodatkowo od niedawna jest tu mnóstwo młodszych osobników-dodała z delikatnym uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:06, 19 Sty 2012 Temat postu: |
|
Elena pokiwała głową ale odniosła wrażenie, że Yenn nie chce zdradzić powodu założenia tej organizacji.
- Powiedz mi w takim razie czy ten klub powstał przeciwko czemuś konkretnemu? - musi to wiedzieć. W końcu takie sytuacje należy kontrolować bo może dojść do niepotrzebnych spięć a po co one komu? Wataha jest jak wielka rodzina i każdy powinien się tam szanować, by egzystencja każdej istocie sprawiała przyjemność. W końcu duchów w krainie mamy pod dostatkiem a Elena nie chciałaby się dowiedzieć o odejściu któregokolwiek członka watahy ognia do zaświatów z przyczyn konfliktowych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elena dnia Czw 20:08, 19 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:41, 19 Sty 2012 Temat postu: |
|
Znaczy.. Na samym początku klub miał być przeznaczony do imprez itp.. Jednak to po jakimś czasie się znudziło. I teraz.. No w sumie, teraz to jest tutaj różnie. Przychodzą różne wilki, czasem tylko po to by owe miejsce zwiedzić. Jest to również schron dla innych. -powiedziała i zastrzygła delikatnie swym uchem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:47, 19 Sty 2012 Temat postu: |
|
- Yenn... ja nie pytam czemu służy to miejsce, tylko czemu ta organizacja powstała. Odpowiesz mi wreszcie na zadane pytanie, czy dalej będziesz próbowała mnie odwodzić od odpowiedzi jakiej oczekuję? - powiedziała spokojnym, jednak lekko poirytowanym tonem. Tak samo będzie odpowiadać na teście? Jeśli tak to powodzenia. Póki nie stanie się osobą konkretną to sobie może pomarzyć o wojowniku bo za takie odpowiedzi to jedynie dostanie zniesmaczoną minę Samuela.
- Powiem wprost, bo chyba inaczej się nie dowiem. Doszły mnie słuchy o tym, że wasza organizacja powstała przeciw wilkom należących do Bloodersów. To prawda? - zapytała. I oczekiwała konkretnej odpowiedzi na to zadane pytanie a nie na wszystko oprócz tego, czego chciała się dowiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:35, 20 Sty 2012 Temat postu: |
|
Yenn westchnęła.
Tak było na początku, lecz Bloodersi się rozpadli.-powiedziała spokojnie.
Więc, tak-dodała po chwili i odgarnęła grzywę do tyłu. Wiedziała, że Elena raczej za nią nie przepada. Sama wie, że nie powinna tak bezsensownie kończyć tego treningu.. Ale cóż, miała mały wypadek i przez to zniknęła. A cóż, sama się za to obwinia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:54, 20 Sty 2012 Temat postu: |
|
To nie było to, że Elena jej nie lubiła. Po prostu zmieniła doń podejście. Uznała, że skoro wilczyca nie docenia jej starań to trzeba będzie traktować ją po prostu surowiej. Mówiąc ogólniej, Yenn zachowała się jak jej córka, kiedy była mała na treningu a Elena czegoś takiego nienawidzi, ponieważ ani Elena, ani Hiretsuna nie sterczeli na tej arenie dla własnej przyjemności, ale waśnie dla Yenn nie po to, żeby sobie od tak z tej areny wyszła ledwie dotknąwszy swego przeciwnika.
- Dziękuję. Ale nie sądzę, by bloodersi się rozpadli. Niemniej jednak muszę wiele przemyśleć. Tym czasem wracaj do nowego trenera. - powiedziała z poważną miną i obróciwszy się na pięcie oddaliła się od zamku ginąc wreszcie między drzewami.
[zt]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dasim
Dorosły
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:04, 20 Sty 2012 Temat postu: |
|
Dasim przygryzł wargę lekko zdenerwowany. Gdzie poszła Yenn? Czy on zrobił coś nie tak? Nie zna się na byciu Wojownikiem, ale chciał jakoś pomóc nowo poznanej wilczycy. A szczególnie, że zaczął już coś przedtem, nie mógł tego tak szybko skończyć. Było tego za mało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:51, 20 Sty 2012 Temat postu: |
|
Basior przydreptał tutaj przed Eleną. Szukał Hatsune. Poprostu nudziło mu się i nie miał z kim porozmawiać. A Elcię wolał zostawić na jakiś czas. Musieli mieć czasami czas dla swych przyjaciół i znajomych. Zanim wyszedł usłyszał Elenę oraz Yenn jak rozmawiają. Warto było się przysłuchać. Ten podszedł do wejścia do pomieszczenia w jakim znajdowały się wadery. Hiretsuna cały czas nasłuchiwał w postaci czerwonej mgły. Usłyszał od Yenn że Bloodersi się rozpadli. A kiedy Elena wychodziła ten wraz z mgłą zniknął. Dopiero po chwili kiedy tej nie było, zmaterializował się naprzeciwgo Yenn. Czarne oczy za czaszką były jednak teraz czerwone a jego ogon biczował powietrze. Przybliżył się do niej. Swym czszkowym czołem puknął w jej czoło.
- Jedno ci powiem. Jeśli uważasz, że Bloodersi się rozpadli... To mylisz się. I to baardzo. - syknął i popchnął ją mocno, jednak nie wiedział i nie miał zamiaru jej wywracac. Jednak popchnął ją swym lewym rogiem o szyję. Basior syknął tylko jaszczurzym ozorem.
- I o twoim zachowaniu... Pogadamy później. Miałem zamiar przyjść tutaj do Hatsune. Ale jak widać... Nie ma jej tu. A więc...Żegnam. - dodał na koniec i swe przednie łapy zacisnął w pieści a później obydwoma grzmotnął o posadzkę dzięki czemu dym buchnął zasłaniając go całego. Ten zniknął wraz z mgłą. z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:26, 20 Sty 2012 Temat postu: |
|
Trenera? O co chodziło Elenie? Jeśli o Dasim'a to grubo się myliła. Gdy przyszedł Hiretsuna.. Już całkiem odechciało jej się życia. Tym bardziej, że rozciął jej szyję swym rogiem. Yenn upadła, a krew niestety lała się strumieniami. Demon rozciął jej tętnicę! Musi iść do lecznicy.. Jęknęła tylko głośno i pobiegła do Dasim'a krwawiąc coraz mocniej.
Niedługo tu wrócę! Popilnuj pałacu, proszę-powiedziała krztusząc się już własną krwią. Była okropnie słaba, a życie.. Przeleciało jej przed oczami. Zaczęła iść w stronę lecznicy, zostawiając za sobą sznur krwi. Nie znała Hiretsuny, z tej strony.. No ale cóż, widocznie wszystko przez to, że poszła z tamtego treningu!
zt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dasim
Dorosły
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:26, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
Basior nieco sie zdziwił zachowaniem Yenn, a widząc krew spływającą po jej siły, dreszcz przebiegł mu po plecach. Co się stało z jego towarzyszką? Kto mógł jej to zrobić? A może to ona sama się okaleczyła? Nie mógł tu zostać i siedzieć, czekając, aż wróci lub nie. Podniósł się z miejsca i powoli ruszył za nią, by dowiedzieć się, co jej dolega i cóż się wydarzyło.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:23, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
Yenn z westchnieniem przybyła w owe miejsce.. Sentyment? Możliwe, jednak należała to owego klubu. Ze smętną miną przeszła przez drzwi i popatrzyła na pozostały po niej ślad. Krew? No tak, kraw. Yenn nie wiedziała jak to ma posprzątać, czemu? Ponieważ jest duchem!!! Tak, to w cale nie było super, ani trochę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Outcast
Dorosły
Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Bermud! Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:16, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Basior wszedł do klubu. Tak, dawno nie wypił czegoś... smacznego. Podszedł do baru.
-Witam, poproszę drinka. Mhm, najlepiej ze soku z winogron.- powiedział i usiadł na krześle.
Rozejrzał się.
I nawet nie zdziwił się, gdy zobaczył ducha.
Ziewnął i oparł głowę o łapę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:41, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
Yenn wleciała do kuchni. Zobaczyła obcego wilka.
Chce tu wypić?! Przecież to... A nie ważne-pomyślała i zmieniła się w zielony dymek. Zaraz jednak pojawiła się za małym ''barem''.
Witam-powiedziała spokojnie. Po czym popatrzyła na niego z rezygnacją.. Swą ''mocą''m jaką posiada każdy duch, przesunęła szklankę, po czym uniosła delikatnie flaszeczkę z dziwną cieczą... Wcale nie dziwną, bo większości dobrze znana. Czerwone, a wręcz krwawe wino. Wlewała się powoli, by smak był bardziej zmysłowy. Na samym końcu uniosła się mała fiolka z tajnym składnikiem Yenn, który dawał niezłego kopa! Jednak, wpadła tam tylko jedna mała kropelka. Wilczyca przyozdobiła szklankę.
Gotowe-powiedziała z wolna po czym popatrzyła na wielki stary zegar. Umf! Już była 23! Zielona chmura znalazła się na bufie za barkiem.
Jeśli można wiedzieć, co cię tu sprowadza? A tak w ogóle, to Yenn jestem-dodała z lekkim uśmieszkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:23, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
Nigdy nie lubiła robić wielkich wejść. Trzaskanie drzwiami, okrzyki, pobudzanie wszystkich dokoła do entuzjastycznej reakcji na przybycie osoby, której przez jakiś czas nikt nie widywał w okolicach. Nie uważała by długo jej nie było. Dłuższe zakupy w Tesco, ot.
Podążała po górskich ścieżkach lub wspinała się skalnymi półkami ze wzrokiem wbitym w pałac usytuowany na jednej z gór. Mimo silnego wiatru, który podmuchami uderzał w boki jej ciała starając się ją zepchnąć, jej krok był pewny a na kufie spod ciemnego kaptura widniał uśmiech.
Dotarła do wrót zamku, zastanawiając się czy przez czas jej nieobecności ktoś trzymał nad nim pieczę. Czy klub przetrwał? Osiągnął dobrą lub złą sławę w krainie? Jak się mają jego członkowie..? Drzwi nie były zamknięte. Pchnęła je łapą rozdzierając skomplikowaną konstrukcję pajęczyn w holu. Kaszlnęła wchodząc gdy do jej nozdrzy dotarł kurz, którego było tutaj więcej niż się spodziewała. Spostrzegła, że nie jest jedyną żywą istotą w tym miejscu. Na żyrandolu było gniazdo jakiegoś ptactwa, w fotelach zagnieździły się myszki, szczury i inne gryzonie. Pewnie większe zwierzęta w komnatach się znajdą.. Zsunęła kaptur z łba, zamknęła drzwi i usiadła opierając się o nie. Zastanawiała się jak doprowadzić to miejsce do porządku, lecz sama myśl o ogromie roboty ją dołowała, co okazała przez bezsilne westchnięcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deebie
Demoniczna Beta Wiatru, Wojownik
Dołączył: 16 Sie 2011
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:43, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
Ach, pamięta ten pałac. Co prawda, była w nim zaledwie dwa razy, ale to się liczy, czyż nie? Tak więc przyszła odwiedzić miejsce, które ongiś było kierowane przez jej matkę. Rozejrzała się po wszelakich pokojach, aż natknęła się na... Zaraz, zaraz, czyż to nie Hatsune? Ostatnim razem widziała ją, będąc szczeniakiem.
- No, no, kogo ja tu widzę. Hatsune Miku, czyż nie? Niezwykle dawno widziałyśmy się ostatnimi czasy... - powiedziała zachrypniętym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:54, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
Z rozmyśleń o uporządkowaniu pałacu, które jednak odbiegały cały czas od tematu przywołując tęczowe jednorożce i żelki-misie, wyrwał ją dźwięk kroków. Podniosła łeb do góry i przechyliła go lekko w prawą stronę by przydługa grzywka opadła na bok i pozwoliła jej miodowym oczom na rozpoznanie Deebie w przybyłej wilczycy.
- Tu? Masz na myśli ten pałacyk czy krainę? - zapytała cicho. Pierwsza odpowiedź znaczyłaby, że ktoś jednak jeszcze odwiedza to miejsce. - Miło mi znów Cię widzieć. - dodała lekko się uśmiechając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|