Czekoladowe Jezioro

Itami

Itami zaśmiała się radośnie. Jaka ta czekolada była wspaniała. Taka słodka i mleczna. Ach.. sama rozkosz. Mała wadera pochlipała trochę aż stwierdziła że więcej nie może. Usiadła na brzegu i majtając ogonkiem na boki wpadła na pewien pomysł. Znużyła łapki w czekoladzie i pokazała je Helmi.
- Patrz, patrz! Mam czekoladowe łapki. -Zawołała szczęśliwa.

Helmi

Również ona wypiła tylko trochę, w jej małym, szczenięcym brzuszku nie mieściło się zbyt wiele pokarmu. A już z pewnością nie tak słodkiego. Czekolada była pyszna, lecz nie można było zjeść jej zbyt wiele. Oblizała oblepiony brązową mazią pyszczek i popatrzyła na łapki Itami. Zaśmiała się.
- Jak zachce ci się czekolady, to będziesz mogła spróbować własnych łapek - odpowiedziała ze śmiechem.

Itami

- Tak tak. -Potwierdziła uśmiechnięta Itami. Nagle zrobiła przerażoną minę.
- A co jeśli się nie powstrzymam i zjem swoje łapki? W sensie odgryzę je sobie? -Zapytała się swojej nowej doberman znajomej. Naprawdę to by było przerażające. Itami siadła ładnie owijając swoje czekoladowe łapki ogonkiem.

Helmi

- Łapki nie są takie słodkie, jak czekolada. Nie zjadłabyś ich, bo od razu poczułabyś różnicę - odpowiedziała i na potwierdzenie swoich słów uniosła przednią łapę i polizała, żeby sprawdzić, jaki ma smak. Sierść z pewnością nie była słodka. Była raczej jakby... bez smaku.

Itami

- Skoro tak mówisz. -Powiedziała Itami i od razu się zaśmiała i zaczęła machać ogonkiem na boki. Nagle wpadła na kolejny dziwny pomysł. Cała wskoczyła do jeziora. Wyszła cała umorusana w czekoladzie.
- Helmi patrz. Zmieniła kolor sierść. Teraz jestem czekoladowym szczeniaczkiem. -Powiedziała oblizując nos.

Helmi

Zachichotała. Kiedy Itami wyłaziła z jeziora, wyglądała zupełnie, jakby wyłaniał się z niego czekoladowy potwór.
- Ciekawe, czy ktoś znajomy by cię teraz poznał - powiedziała ze śmiechem. Sama spojrzała na jezioro z myślą zrobienia tego samego, ale westchnęła smutno i dodała. - U mnie to chyba nie zadziała. Jestem zbyt ciemna.

Itami

- Jesteś ciemna ale na pewno nie taka słodka jak czekolada. -Powiedziała Itami.
- Poza tym kąpiel w czekoladzie dobrze robi na sierść wiesz o tym. -Dodała młoda wadera oblizując z zapałem swój pyszczek. Teraz były już widać na nim jasne plamki jej sierść.

Helmi

Helmi przekrzywiła łebek, patrząc na jeziorko.
- No, nie wiem... - mruknęła. Miała wielką chęć wskoczyć do jeziora i wytarzać się w czekoladzie, ale z drugiej strony bała się, że nie doprowadzi swojej długiej sierści do ładu.

Itami

- No chodź. -Powiedziała uśmiechając się do niej Itami, której teraz cały pyszczek był już oblizany i widoczny. Mała wadera uśmiechnęła się.
- Jak coś to możemy iść później nad wodospad i się wykąpać. -Dodała wstając i merdając ogonkiem na prawo i lewo.

Helmi

Itami ją przekonała. Przecież czekolada rozpuści się w wodzie! Helmi bez dłuższego namysłu wskoczyła do jeziorka i dokładnie się w nim wytaplała. Kiedy zeń wylazła, jej długie włosy wyglądały trochę jak dredy, a puszysta zwykle sierść przylegała do chudego ciała. Mała śmiała się głośno. Dobrze, że nie widziała swojego odbicia...

Itami

- Ależ ty apetycznie wyglądasz. -Stwierdziła Itami machając ciężkim teraz od czekolady ogonkiem.
- No widzisz ja wiem co dobre dla sierść. -Powiedziała mała uśmiechając się uroczo. Itami się przeciągnęła.
- Wiesz co brakuje nam tylko jeszcze jednej rzeczy... a mianowicie bitej śmietany! -Krzyknęła radośnie.

Helmi

Helmi nie mogła się powstrzymać, więc zaczęła oblizywać pyszczek i czarny nosek, językiem zbierając z niego czekoladę. Mmm... jakie to pyszne!
- Bita śmietana? A co to takiego? - zapytała i zaczęła teraz wylizywać czekoladę z kosmyków włosów, które oblepione słodką mazią majtały jej się przed oczami.

Itami

- Kochana bita śmietana jest pyszna. Zaraz ci pokaże. -Powiedziała uśmiechając się Itami. Młoda wilczyca wydała z siebie niski przeszywający do szpiku kość gwizd. Po chwili wylądowała koło niej piękny duży feniks. Zwierzak spojrzał zaciekawiony na swoją panią i na Helmi.
- Helmi to jest mój feniks Awaria. Awario to moja nowa przyjaciółka Helmi. -Przedstawiła wilczyce feniksowi.
- Awario mogłabyś mi przynieść bitą śmietanę i trochę truskawek z legowiska. -Itami poprosiła swojego zwierzaka który się poderwał do lotu. Po chwili przyleciała z tym o co ją poprosiła Itami. Mała wadera wzięła od niej to i dała jej znak aby się położyła.
- Patrz to jest bita śmietana. -Powiedziała i dodała.
- Otwórz pyszczek. -W tym czasie Itami wstrząsnęła puszką ze śmietanką.

Helmi

Helmi nie wiedziała, czym jest bita śmietana, ale była pewna, że musi być to coś pysznego, skoro Itami to lubi. Z zaciekawieniem patrzyła na feniksa, który przyleciał i na polecenie wilczki przyniósł bitą śmietanę. Mimowolnie w umyśle małej zagościło wspomnienie o ukochanej wiewiórce... Helmi zostawiła ją, kiedy odchodziła z krainy. Ciekawe, czy ta mała jeszcze ją pamięta. Na słowa towarzyszki mała posłusznie otworzyła pyszczek.

Itami

- A teraz przygotuj się na szok. -Powiedziała tajemniczo Itami. Wstrząsnęła jeszcze raz puszką ze śmietanka i wcisnęła trochę tej przepysznej, puszystej, białej masy do pyszczka Helmi. Bita śmietana była słodka ale nieco mniej niż czekolada. Itami z uśmiechem spojrzała na swoją przyjaciółkę i sama sobie polała łapkę które była jeszcze oblana czekoladą śmietanką wpakowała do ust ssąc.
- Widzisz dobre... -Stwierdziła dalej ssąc łapkę.

Helmi

Helmi łapczywie oblizała pyszczek.
- Bardzo dobre - stwierdziła. Jak to możliwe, że nigdy wcześnie nie miała okazji skosztować takich pyszności? Znajome szczenięta częstowały ją jakimiś żelkami, lizaczkami... ale czekolada i bita śmietana smakowały nieporównywalnie lepiej.

Itami

- No widzisz co do słodyczy to ja się nigdy nie mylę. -Stwierdziła Itami.
- A teraz czas na gwóźdź programu. Truskawki z czekoladą i bitą śmietaną! -Zawołała radośnie mała wilczyca po czym postawiła na ziemi pudełeczko z owocami. Wzięła jedną truskawkę zamoczyła ją w czekoladzie a potem w bitej śmietanie i zjadła wyrzucając ogonek.
- Śmiało częstuj się. -Dodała.

Helmi

Trochę głupio jej było wyciągać od Itami słodycze, niczego przy tym nie dając. Ale miała wieeelką ochotę na truskawki, więc poczęstowała się kilkoma, maczając je w czekoladzie i bitej śmietanie tak, jak robiła to towarzyszka.
- Dziękuję - powiedziała z uśmiechem.

Itami

- Spoko. -Powiedziała Itami uśmiechając się do niej. Szczeniak się przeciągnął. Ale była objedzona i zaspokoiła nawet swoje pragnienie na cukier. Mała wilczyca się przeciągnęła i ziewnęła po czym się położyła wygrzewając się na słońcu.
- O jak tak fajnie nic nie robić i się wylegiwać. -Stwierdziła.

Helmi

Helmi nadal pieczołowicie wylizywała czekoladę ze swojej sierści. To było najprzyjemniejsze mycie się w całym jej życiu! Spojrzała na Itami i powiedziała z rozbawieniem:
- Uważaj tylko, żeby ta czekolada na tobie nie zaschła.