Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Pon 7:09, 26 Sie 2013 Temat postu: |
|
- Ja się wlokę? - zapytała, biegnąc tuż za nim.
Na pysku wilczycy widać było szeroooki uśmiech. Nie przejmując się feniksem uczepionym jej grzbietu jednym skokiem dołączyła do basiora pod wodą.
Bendezarro zaskrzeczał przeraźliwie, po czym wynurzył się z wody. Wyglądem przypominał teraz wyjątkowo chudą mokrą kurę. Wciąż skrzecząc różne nieciekawe treści pod nosem popłynął do brzegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:09, 26 Sie 2013 Temat postu: |
|
Wynurzył się z wody i popatrzał na feniksa.
- No co zielony orzełku? - Zapytał śmiejąc się. - Boimy się wody, nawet w taki upalny dzień?
Po tym zdaniu chlapnął trochę wody na ptaszysko, po czym zaczął pływać na grzbiecie. Dopłynął do brzegu wziął swoje czarne okulary przeciw słoneczne i ponownie pływał na grzbiecisku. Heheszky, orzeszky, ale to ptaszysko musialo być przestraszone. Hahhaha dobrze, że teraz wie jak się bronić, gdy może np. zatakuje? Pistoletem na wode!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:03, 02 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Feniks ukrył się za jakimś krzaczkiem, z pomiędzy liści patrząc na wilka. Jak on śmiał?!
Shathow w tym czasie wynurzyła się z wody. Na jej pysku pojawił się ten specyficzny rodzaj uśmiechu, który zdradza zawsze jej "niecne" zamiary. Cicho podpłynęła do basiora, tak, by jej nie widział. Jeszcze troszkę... Odczekała chwilę, po czym jednym ruchem wciągnęła Jakecoba pod wodę. Przytrzymała chwilkę i puściła.
/brak czasu na przelogowanie. Sorry, że wcześniej nie pisałam, internet się wyczerpał./
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:34, 04 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Basior dryfował sobie na wodzie, gdy nagle poczuł jak coś go wciąga. Oczywiście nie zdążył wstrzymać powietrza i miotał się pod wodą żeby wypłynąć na wierzch. W końcu wadera go wypuściła i szybko się wynurzył. Zaczął kaszleć i jego grzywka, która spadała mu na jedno z oczu była tak mokra, że teraz jeszcze bardziej oko było przykryte. Po chwili spojrzał na waderę .
- Myślisz, że to takie śmieszne? - Spytał po czym z uśmiechem wyskoczył z wody do góry i spadając zanurzył się pod nią. Zaczął bardzo szybko robić koła pod wodą i wokół wadery, tak żeby jej oczy nie mogły zobaczyć jego położenia. Po kilku minutach złapał nogi wadery i zaciągnął ją całą pod wodę. Pomachał jej z uśmiechem i w końcu puścił.
- Jak się czujemy Shathow? - Zapytał radośnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:52, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Patrzyła, jak basior wynurza się z wody, nie mogąc przestać się śmiać.
- Tak, to bardzo śmieszne - odpowiedziała.
Obserwowała poczynania wilka. Wiedziała, że spróbuje on ją przytopić. Gdy tylko poczuła, że łapie ją za łapy nabrała powietrza. Otworzyła oczy i odmachała Jakecobowi. Kilkoma ruchami łap wypłynęła na powierzchnię.
- Od razu chłodniej, nieprawdaż? - ni to odpowiedziała, ni to zapytała.
Jednym ruchem łapy popchnęła wilka tak, że znów się zanurzył.
- Berek - uśmiechnęła się, po czym dała nura pod wodę, szybko oddalając się od basiora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betrayal
Dorosły
Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 6:18, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Przybył.
/wybaczcie, za ten cholernie ambitny post, ale śpieszę się do szkoły ;___;
Tym razem nic z tym nie zrobię, ale pragnę tylko przypomnieć, że takie posty są raczej średnio dozwolone. ;3;
Gilbo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:13, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
To jak?
Znowu tu wracasz? Minęło cholernie dużo czasu, a ty tak po prostu, jak gdyby nic nigdy się nie stało tu przychodzisz? Zero jakiegokolwiek poczucia winy, że zostawiłeś ludzi, dla których cokolwiek znaczyłeś na tak długo?
Tak.
Basior przystanął w miejscu, z wolna rozglądając się. Ah, czuć tą swojskość typową dla tej przeklętej krainy. Co on zwykle w takich chwilach robił? Szukał jakiegoś drzewka, coby się pod nim legnąć, tak?
To więc też zrobił. Zauważając jakiś całkiem obiecujący, choć jeszcze stosunkowo młody dąb nieśpiesznie zaczął podążać lekko chwiejnym krokiem w jego kierunku. Był zmęczony. Jak w sumie zawsze. Typowy dla niego stan. Sam nie wiedział, czy to już leniwość, czy idioci go otaczający wprawiają go w taki nastrój.
Westchnął nieco chrapliwie. Napił by się czegoś.
Alabastrowe oczy skierowały się na gładką taflę jeziora. Za daleko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Viy Curay dnia Wto 21:14, 10 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betrayal
Dorosły
Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 6:47, 11 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Tak się składa, że obok tego samego, młodego dębu pod którym jakby nigdy nic legnął nieznajomy siedział on. On, Betrayal we własnej osobie. Obrócił łeb do tyłu i siłą rzeczy ujrzał szczupłą sylwetkę demona. Modlił się jeno w duchu, by nie był takim postrzeleńcem jak niedawno przez niego poznana, niemiłosiernie tępa Charlotte i będzie mógł z nim na poziomie porozmawiać. Między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą.
- Em... Cześć? - mruknął z lekka marszcząc czoło. Nie wyglądał mu na półgłówka czy kogoś w tym rodzaju, miał całkiem smętny wyraz twarzy. A ci smętni z reguły pustej czapy nie mają. Betrayal będzie miał osobiście traumę po tym spotkaniu z jakże wylewną i troskliwą blondynką... no tak, blondynki mają to do siebie. Mają nierówno pod sufitem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:15, 11 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Mimo wszystko całkiem ciekawiło gdzie jest teraz Kalina. Zostawił ją kiedyś bez słowa i wcześniej nawet przez myśl mu nie przeszło, by za nią tęsknić. To prawda, może ich coś dawniej łączyło, może i uważał ją za coś więcej - ale to już minęło. Tak uważał. Jak jednak było naprawdę?
Najlepiej gdyby już nie żyła. Wtedy nie musiałby się zbytnio martwić jakimikolwiek wytłumaczeniami, kiedy przypadkowo się spotkają. O ile się nie zmieniła, to na pewno będzie miała coś do powiedzenia. Zawsze miała.
No, dość tych wspominek. Trzeba skupić się na rzeczywistości.
Basior zwrócił alabastrowy wzrok na basiora, mierząc go krytycznym okiem.
- Czego chcesz? - rzekł jakże uprzejmie, odwracając wzrok od nowo poznanego. Nie był pewny, o co dokładniej mu chodziło, ale nie interesowało go to zbytnio. Dajcie mu tylko chwilę spokoju. I ewentualnie kilku wrogów do ubicia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betrayal
Dorosły
Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:20, 12 Wrz 2013 Temat postu: |
|
- Niczego... konkretnego. Tak tylko mówię, z przyzwyczajenia. - mruknął unosząc łuk brwiowy do góry. Wyglądał, jakby przegrzebywał odmęty swego umysłu w poszukiwaniu jakiegoś sprecyzowanego wspomnienia, a może to tylko jego domniemania? Tak czy inaczej nie spuszczał go z oczu, by w razie ewentualnej ofensywy ze strony tamtego mógł się obronić i nie stracić przy tym paru zębów, toć nieznajomy był demonem. Istota z pozoru wątła, a drzemią w niej - z tego co wie na temat demonów - ogromne pokłady siły fizycznej. Czy czegoś tam. Basior odwrócił wzrok, mierząc nim okolicę.
- Jestem Betrayal, tak nawiasowo. - wypalił nie oczekując odpowiedzi. I o ile humor mu dziś jako-tako dopisywał, o tyle rozmówcy, jego skromnym zdaniem, niekoniecznie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Betrayal dnia Czw 15:22, 12 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:37, 16 Wrz 2013 Temat postu: |
|
No dobra. Trzeba będzie to przyznać, ale szykujcie się na szok, bo jest to informacja dość bardzo tajna i z pewnością nikt tego wcześniej nie zauważył. Vij nie jest zbyt przyjacielski. Nie spodziewaliście się tego, nie?
- A co sprawia, że sądzisz, że mnie to obchodzi? - odrzekł obojętnie, przekierowując alabastrowy wzrok na brązowego wilka. Betrayal jest brązowy, tak? Nie umiem dokładnie odpowiedzieć, jaki to kolor.
Ah, coś czuję, że zapowiada się jakże miła i serdeczna konwersacja.
/Krótki post jest krótki. :I /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betrayal
Dorosły
Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:17, 16 Wrz 2013 Temat postu: |
|
- Bo ja wiem? Chyba nic... Egh, muszę przestać rzucać słowa na wiatr. - mruknął łypiąc to na wilka, to na okolicę. Z jego wypowiedzi można było śmiało wywnioskować, że Betrayal potraktował go jak ignoranta. Cóż, znali, a właściwie to nie znali się zaledwie pięć minut, więc i on i basior nie mogli powiedzieć, że coś o sobie wiedzą. Mogli snuć jedynie przypuszczenia. Och, długouchy, od kiedy jest z ciebie taki filozof?
- Więc sobie nie pogadamy? - uparcie drążył temat. Robił to i po to, by nie trwać jak idiota w milczeniu, jaki i zarówno po to, by go poirytować i ewentualnie stracić kilka zębów. Albo to ktoś straci kilka zębów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Betrayal dnia Pon 15:20, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:44, 17 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Zaśmiał się lekko.
- Hah, chcemy powracać do dzieciństwa, hm? - Spytał z uśmiechem.
Spojrzał w niebo było bardzo ciemne i przepowiadało deszcz. Zrobiło się również bardzo zimno, nie tak jak za wakacji, prawda?
-Chyba będzie padać, chcesz tu zostać? Mi to nie przeszkadza, ale mogę iść gdzie chcesz... - W tej chwili lekko odchylił łeb, tak jakby patrzył na feniksa.
Chyba trochę przysłodził.... ach ten Jake'oś, taki czuły. Deszczyk to pikuś dla niego. W końcu przeżył ponad 3 lata sam i przepłynął całe morze. Taka tam mrzaweczka to drobnostka.
//Czy avek może trochę stać się milszy? :3 Tak dla Jake'usia :3//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:04, 17 Wrz 2013 Temat postu: |
|
/Nie ma sprawy... Kto wie, może nawet pojawi się jakiś mniej pesymistyczny cytat?
- Żarcik taki...
Również się szczerzyła. Dawno, bardzo dawno się tak dobrze nie bawiła. Bardzo dawno.
Uniosła łeb, patrząc na niebo.
- Lepiej się stąd zawijać. - zadecydowała - Co proponujesz?
Rzuciła okiem na feniksa. Zaskakujące, jak szybko ptaki potrafią schnąć...
-Shath-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:37, 18 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Damn, byłam pewna, że odpisałam. Wybaaaacz. ;-;
Wilk spojrzał w niebo, kompletnie ignorując pierwszą wypowiedź samca. Nie jest nawet do końca pewne, czy ją usłyszał. Miał ważniejsze zajęcie. Obserwowanie chmur, na przykład. I górek. I słoneczka. I cholerajeszczewieczego.
- A masz coś wartościowego do powiedzenia? - odwarknął, jak gdyby z góry uznając, że Bet jest niczego nie wartą jednostką, na którą nie powinien zwracać uwagi - czy chociażby się odzywać! A to zrobił! 3 razy!
O nie, jest teraz skażony. Skażony normalnością. Tak, na sto procent.
Nie wyglądał, jakby to go zbytnio interesowało. Ogółem nie przejawiał zbytniej fascynacji nad czymkolwiek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:28, 20 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Myślimy... myślimy... jest!
- Kiedyś, gdy byłem szczeniakiem i byłem zdany tylko na siebie, znalazłem taką jakby małą jaskinię w głębi lasu. Jeśli chcesz możemy tam przeczekać ulewę.
Hmm... ten nasz Jakuś długo już tam nie zagladał.. pewnie trochę zakurzone, ale co tam. Nie miał innego pomysłu. Nie ma kosteczek przy sobie to raczej nie wybiorą się do kawiarni lub w tym stylu. Wadera miała za niego płacić? A w życiu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:33, 20 Wrz 2013 Temat postu: |
|
/Wiesz, jak ciężko znaleźć niemorderczy av z czarnym wilkiem? Co ty na to?: [link widoczny dla zalogowanych]
- Jak dla mnie spoko.
Shathow wyszła z wody, po czym wytrzepała futro. Trzeba przyznać, że zrobiło się jej okrrrropnie zzzzimno. Mokre futro nie spełniało dość dobrze swoich obowiązków.
Cichym poleceniem przywołała Bendezarra. Zielony feniks skrzeknął, zaznaczając, że nadal jest obrażony, ale posłuchał. Delikatnie usiadł na grzbiecie wadery.
- Idziemy? - zapytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jakecob
Dorosły
Dołączył: 28 Lip 2013
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tajemnica Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:34, 21 Wrz 2013 Temat postu: |
|
//Świetne ^.^ Napisz pierwsza bo ja mam pomysła na fabułę żeby zrobiło się ciekawiej...xD Ach ta moja wyobraźnia xD//
Spojrzał ponownie w niebo. Chyba lepiej się zwijać, bo inaczej dotknie nas ulewa w środku drogi. Zobaczył jak wadera drży z zimna. Zdjął czarno-szarą bluzę zawiniętą na szyi i okrył nią waderę. Miał patrzeć jak Shathow marznie? Nigdy! On jakoś przeżyje zimno.
- Idziemy. - Oznajmił i natychmiast poleciał w stronę lasu.
Chciał tam szybko dobiec przed ulewą żeby nie było jeszcze zimniej. Dlatego, gdy biegł nie patrzył co jest przed nim tylko gnał przed siebie.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shathow
Wojownik
Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:53, 22 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Shathow uśmiechnęła się ciepło, gdy basior okrył ją swoją bluzą. Od razu zrobiło jej się cieplej.
Miły z niego wilk. Dawno się tak dobrze nie bawiła. Z nikim.
Popędziła za Jakecobem, także znikając w gęstwinie.
Bendezarro, zmieniając w ostatniej chwili zdanie, wzbił się w powietrze. Przedłużając ten post zrobił kilka okrążeń nad jeziorem, po czym podążył za swoją panią.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panika
Dojrzewający
Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 5:24, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
Z nagła dał się słyszeć stłumiony, odległy charkot - jakby nadjeżdżał zdezelowany traktor. Po chwili na horyzoncie pojawiła się Panika, która te dźwięki wydawała z chorobliwym entuzjazmem. Wtoczyła się nad jezioro, zaparkowała pod drzewem i zgasła. To znaczy, przestała furkotać. Najwyraźniej udawanie pojazdów gospodarczych wątpliwej jakości stało się jej nowym hobby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|