Jezioro Spełnionych Marzeń

Shera

To małe jeziorko, z niezwykle czystą wodą. Na dnie leżą zielone i różowe kamienie, które połyskując w słońcu nadają jeziorku niepowtarzalny wygląd. Podobno, gdy ktoś napije się wody z tego jeziorka, i żuci zielony kamień przez lewe ramię, myśląc życzenie, spełni się ono.
___________________________________________

Weszła. Napiła się z jeziorka. Zielony kamień przez lewe ramię żuciła myśląc życzenie " by udało mi się uratować Avię..." wybiegła.

Wilczyca

Wbiegła,niezauważyła jeziorka i wpadła do niego.Wytrwale machała łapkami do brzegu.Wyszła na brzeg ,była cała mokra , ale wytrzepała się .Napiła się i pomyślała życzenie po czym rzuciła kamyczkiem (zieloym) przez ramie (lewe).Położyła się i bawiła się ogonkiem.Uderzyła nim w wode i pochlapała się.Znów się otrzepała.Położyła się na kamieniu w środku jeziorka i zasnęła.Obudziła się i wyszła.

Bridget · Gość

Przyszła tu czekała na maluchy-Ech mogłam iść wolniej pewnie nie nadążyły...-myślała i usiadła.
-Poczekam na wszystkich... no kto pierwszy.-powiedziała.

Abaddon

Wszedł na teren jeziora, teraz już dużo żwawszym krokiem niż w momencie wychodzenia z nory. Przepiękne widoki, na które natknął się tuż po wystawieniu nosa z legowiska, poprawiły mu humor. Szczeniak usiadł obok matki i rozejrzał się po otoczeniu. Westchnął z zachwytem. Dla niego, młodziutkiego i niedoświadczonego wilczka, wszystko było nowe piękne.

Bridget · Gość

-Synku jesteś!To wspaniale!-krzyknęła i dodała-Rozejrzyj się tu i usiądź obok mnie.. poczekamy na Rasti.-rzekła i szturchnęła małego nosem-Idź popływać... ale ostrorznie i na płytkiej wodzie.-powiedziała i uśmiechnęla się przyjaźnie do syna.

Rasteria

Przyszła powoli, ale nie pokazała się rodzinie. Zwiedzała wszystko na własną łapę, chciała wszystkiego sama dotknąć. Powąchać. Zaatakować...
Po drodze zawzięcie goniła motyla, święcie przekonana, że ten moi się jej 'groźnych' pomróków i warknięć. Gdyby nie przeszkodził jej wystająy korzeń, pewnie by go złapała. Szybko jednak o tym zapomniała, bo oto przed nią pojawił się... Kret!
Wystawił łeb w norki, a Rasteria szybko zaczęła biec w jego kierunku. Już go chciała złapać w swe łapki, ale... Schował się. Rasta przeleciała więc nad kopcem i wpadła wprost przed brata, koziołkując.

Abaddon

Już miał ruszyć do wody, gdy nagle wylądowała przed nim Rasteria. J.D zmarszczył nos, patrząc na siostrzyczkę. - Co ty wyprawiasz? - spytał. Zerknął ukradkiem na matkę.

Nagareboshi

przyszedł usiadł koło layry- Te maluchy co one wyprawiają- mówił to ze uśmiechem na ustach

Abaddon

Spojrzał na przybyłego wilka o szarosrebrzystej sierści. To ten był w legowisku matki. - "Ach, tak... chyba ojczym" - pomyślał J.D i odwrócił od niego wzrok. Po tym co usłyszał w norze mamy, niczego odnośnie kręcących się przy niej wilków całkiem pewien być nie mógł.

Keena

Wyszła z krzaków nad jeziorkiem i ie patrząc na innych wpadła do wody gdyż bardzo lubiła pływać. Po długiej kąpieli wyszła z wody i delikatnie otrzepała futro. Znalazła zielony kamień pomyślała życzenie i wrzuciła go do wody. Potem ułożyła się pod drzewem przywitała.
- Witajcie.

Abaddon

Na widok nieznajomej wilczycy uśmiechnął się szeroko. Bardzo chciał poznać kogoś nowego, nie tylko patrzeć na tych, którzy zgromadzeni byli w norze jego matki. Podszedł do wilczycy i powiedział. - Witaj!

Decaying

Przyszła wolnym, aż dostojnym krokiem. Usiadła nieopodal wilków. Zmrużyła ślepia - Ach... Szczeniaki - warknęła cicho.

Shade

Przybyłam na jezioro, spojrzałam na Dec i skinęłam łbem w jej kierunku na powitanie. Spojrzałam na szczeniaki i uśmiechnęłam się. Położyłam się nad brzegiem.

Bridget · Gość

-Rasti bądź ostrożna... pobawcie się i idźiemy dalej!-krzyknęła do małych-Ach.. -estchnęła i spojrzała na Naga-przepraszam-mruknęła i wtuliła się w niego.

Keena

- Witaj. Wybacz ale zdarza mi się zabłąkać w swoich własnych myślach. Cieszę się że mogę cię poznać. - odparła Keena zbudzona z letargu.

Abaddon

- Nazywam się J.D - powiedział i uśmiechnął się lekko. Keena jako jedyna z zebranych w okolicy nie wyglądała na dorosłą. Spytał. - A ty?

Bridget · Gość

-J.D!-krzyknęła-Nie gada się z nieznajomymi.-podeszła do wilczycy-Witaj jestem Layra...-spojrzała na syna-No już ją znam więc gadaj zdrów!-wróciła do partnera by nacieszyć się tą chwilą.

Keena

Zaśmiała się wesoło i posłała uśmiech Layrze.
- Ja jestem Keena.

Bridget · Gość

Równierz się uśmiechnęła i połorzyła obserwując maluchy.Niech sobie popoznawają wilki i idziemy dalej-myślała.Cekała chwilę... obsierwowała J.D i przenosła obserwacje w stronę Rast.

Abaddon

Spojrzał na matkę. - "Że niby co, powiedziała jej jak ma na imię i już uważa, że się znają?" - pomyślał zaskoczony. Podszedł do Layry i powiedział. - Jeśli ci nie pasuje, że ja i Rasteria oddalamy się zbytnio od ciebie i próbujemy nawiązać znajomości z kimś innym niż cała wataha twoich... przyjaciół męskiej płci, to uwiąż nas w legowisku i nie wypuszczaj!