Jezioro Zmian

Inna

on tu do mnie, a nie ogladac twoj pysk- warknelam w odp kirze

Kira

- Aaa... Czyli oglądać Twój pysk? - mruknęła do Innej.

Cropp

Uśmiechnął się cynicznie patrząc z pobłażaniem na Mediva i Kire

Inna

bynajmniej- warknelam,stajac blizej Croppa

Cropp

- A tobie nic do tego kogo pysk przyszedłem ogladać, bynajmniej nie twój bo niedobrze mi sie robi na twój widok .. - warknął jej prosto w pysk

Inna

powinienes byc Brave, a nie Cropp- szepnelam cicho

Cropp

- Dlaczego xD

Inna

bo brave znaczy odwazny- odszepnelam szybko koncentrujac sie na wrogu
PS: zaraz musze leciec :/

Cropp

- Aaaa .. - poweidział i uśmeichnął się cynicznie, spojrzał na wroga

Ps. Kurde .. szkoda .. ;/

Inna

niech ta walka one us. one bedzie tu- powiedzialam do Kiry

Demon

Szlak by to - powiedziałsam do siebie.. zerwał łańcuszek który dostał od Innej połozy na kamieniu który kiedys napisał imionaDemon i Inna - Tutaj czekaj a jesli nie wróce pamietaj o mej miosci - powiedział do Medalioniku - Stanoł między Kira a Inna

Inna

Przełknęłam ślinę i powiedziałam- to ma być walka jeden na jeden, im szybciej tym lepiej. Spojrzałam błagalnie na Croppa i Demona, chciałam, żeby to już się skończyło.

PS: Zmieniam rangi, looknijcie, czy wszystkim dalam tak, jak mialo byc

Kira

Stała w miejscu, patrząc na Inną bez wyrazu. Bez żadnych emocji, gniewu. Była załamana... (xP).

Inna

staralam sie nie myslec o sobie, lecz o watasze, jej przyszlosci, bezsensownej walce, w ktorej musiala by wziac udzial... no i o Demonie, Croppie, szczenietach, przyjaciolach... podnioslam wzrok i spojrzalam w oczy kirze, bylam spokojniejsza

Kira

Spojrzała w oczy Innej. Kira pierwszy raz nie wiedziała co robić, była rozkojarzona. Złożyła skrzydła. Było jej wszystko jedno czy przeżyje czy też nie, Wataha Ognia okazała się być inna, zupełnie inna. Zmierzyła smętnym wzrokiem siostrę.

Inna

Znów ja mam zacząć? - zapytalam prawie obojętnie

Kira

- Jak chcesz... - szepnęła bez pewności siebie.

Flame

Spojrzałem na Inną i Kirę. - czy to jest konieczne? - powiedziałem chłodno stając obok wilczyc.

Inna

No więc... - obudziła się we mnie chęć przeżycia, nie wiem jakim cudem, wiedziałam, że nie mam szans, ale postanowiłam walczyć dla siebie... dla watahy

Skoczyłam zgrabnie, zmieniając taktykę, poprzednie Kira znała na pamięć. Ponowiłam skok, skakałam w miejscu, wyglądało to co najmniej dziwnie. Jakbym postradała zmysły.

Kedven

Przyszedłem i stanołem między wilczycami - Żadnej walki nie będzie.