Jezioro Zmian

Morgoth

Róża zminiła kolor na ciemniejszy...Po chwili nie mogłem rozmawiać, powoli traciłem wzrok...

Jaina

Wyciągnęła go szybko.- Co mam zrobić?

Morgoth

Nic nie mówił. Wzrok stacił prawie całkowicie.

PS. Róże nie widzą, nie słyszą, nie czują...

Jaina

NIEE!!!!!!- krzyknęłą

Morgoth

Ukazały się jego małe oczka...Jednak nie mówił...

Jaina

Położyła się, schowała łeb.

Morgoth

Potoczył się w stronę Jai.

Jaina

Dźwignęła łeb. Patrzyła na niego.

Morgoth

Położył się na jej pysku.

Kira

- Czy on jest rośliną? - szepnęła, niedowierzając. Jej oczy znacznie się rozszerzyły.

Morgoth

Podskoczył pod łapy Kiry.

Kira

W pierwszym momencie chciała uciekać, w końcu nie na codzień przebywa się z rośliną, która myśli. Nabrała jednak w sobie odwagę, patrząc na różę uważnie. - Heh... No, to mamy podobną sytację. Ty jesteś kwiatkiem, ja duchem. - uśmiechnęła się rozpaczliwie. - Powaga. Ale jak to się stało?

Morgoth

Pokazałem kolem na kamień.

PS. Nie mogę mówić, może nidługo przestanę widzieć? Jestem rośliną...

Kira

- Rozumiem... - szepnęła, spuszczając nieco wzrok. Jej prawa łapa przybrała barwę żywego wilka, stała się trójwymiarowa xD. Sięgnęła nią do łodygi Mor'a, ale że nic nie czuje, mogła nadziać ją za kolce. Zmierzyła ją smutnym wzrokiem.

Morgoth

Na małym kwiatuszku było widać tylko dwa, zasmucone oczka.

Kira

- Tak krótko tu jesteś, a już znalazłeś tylu przyjaciół... Nawet nie wiesz, jak bardzo mi z tym źle, że jesteś rośliną... Mam nadzieję, że jakoś to odkręcisz. - na jej pysku zawidniało coś, w postaci uśmiechu. Jeżeli można nazwać 'to' uśmiechem... oO

Morgoth

Przytaknął. Chciał powiedzieć. Dzięki, ja też mam nadzieję że nie będziesz duchem... - Pomyślał. przez chwilę pomyślał o tym, jak Kircia weszła do umyłu Flame.

Kira

Uniosła wzrok wysoko, ku niebu.

Morgoth

[Ojć...Nie mogę mówić. Ja to pomyślałem]

Kira

[Powiedziałam Ci to telepatycznie ^^']