Jezioro Zmian

Valerian

popatrzył na Holiegoo potem na Sky

Wardress

-Zaraz ich wszystkich PoZABIJAM. - warknęłam.

Sky

- Nieraz nawet rodzina bywa strasznie irytująca. - stwierdziła, siadając z gracją na kamieniu ^^.

Wardress

- no. xD

Valerian

mnie też ? - spytał się Wardress

Hooligan

-I była dziewczyna-Mruknąłem

Sky

- Piona. - uniosła łapę w kierunku Ward xD. - Ja nie chcę z Tobą rozmawiać, ona mnie zmusza. - wskazała na Ward. - Zapomnij o mnie. Nie przepadam za zemstami. - ziewnęła.

Wardress

- nnie, Ciebie nie mały. xD Piona Sky.. nie zmuszam. Zrozumcie coś.

Hooligan

-Znajdę lepszą. Dużo dużo lepszych lasek sie kręci tu...-

Wardress

Westchnęłam. - młodość.

Sky

- Heh... No, ciekawe. - uśmiechnęła się ironicznie.

Hooligan

-Patrz jaki mam bajerowy kapelusz!-Pokazałem Sky kapelusz z napisem Sky jest swirnięta

Wardress

Spojrzałam wrogo na Hooli'ego.

Valerian

zabrał Holiemu czapkę i żucił gdzieś
przecierz ją to obrarza - fuknął

Sky

- A ja mam lepszy! - wyjęła szalik z napisem Hooligan potrzebuje pomocy psychiatry.

Valerian

zabrał jej szalki i też żucił tam gdzie czapkę
nie kłóccie się - powiedział tonem

Hooligan

-Ja jeszcze lepszy!- Sky zamknąc w psychiatryku
-Spadaj i nie mieszaj się do nie swoich spraw!- Mruknąłem do Gawky

Valerian

teraz jest to też moja sprawa - fuknął

Hooligan

-Bo? Ona nie dotyczy ciebie-Warknąłem

Sky

- Odczep się ode mnie! Nie chcę mieć nic wspólnego z kimś takim jak Ty! Nie mam aż tak niskiego poziomu. Idź pogadaj z Qedr'em! - wrzasnęła ze łzami w oczach.