Jezioro Zmian

Blue Destiny

Spojrzała na wilczycę w jeziorze. Zamknęła oczy...

Rex

Przybiegł i wskoczył do wody :P Wyskoczył i pobiegł

Desmond

Pszyszedł,usiadł na skale.

Wardress

Przyszła smetnym krokiem. tak... kochała to miejsce i znała jak własną kieszeń. Włożyła jedną łapę do wody.
Wyszła.

Otworzyła oczy z nadzieją że cos zobaczy. Otwarła je i... nic. Wciąż tylko jaskrawe światło słońca. Zamilkła. Nie umiała płakać. Usiadła.

Yumei

Wchodzę. Pysk wisiał nisko, a oczy patrzyły do przodu. Jaskrawe motylki leciały za nim. Rozglądam się za kimś znajomym... Zauważam Wardress.
-Znowu się spotykamy.
Powiedział spokojnie, i wolnym krokiem podszedł do niej.

Wardress

Odwróciła łeb w jego stronę. - ach.. to Ty.. -szepnęła zamykając ślepia. Lekko zadrżała. Starała się wyczuć czy wilk zagraża jej życiu.

Yumei

-Nie bój się... Ja nic Ci nie zrobię...
Powiedział i zamyślił się... ale po chwili dodał;
-Nie mam zbytnich... uprawnień?...
Mruknął i usiadł koło niej.

Wardress

- Uprawnień? Każdy ma prawo zabić każdego. Poza tym nie jestem już młoda i piękna i silna jak kiedyś. - szepnęła z nutą smutku w głosie. - Mogę Cię dotknąć? - zapytała bez chwili wahania i namysłu.

Yumei

-No... Dobrze.
Nie wiedział o co zbytnio jej chodzi... ale nic. Niech sobie dotyka... w końcu w czym będzie mu przeszkadzać?

Wardress

Delikatnie dotknęła łapą jego boku... Miał futro tak przyjemne w dotyku..
Tak bardzo chciała widzieć jak on wygląda, czy sie uśmiecha.
Nie. Pech chciał ją upokorzyć brakiem jednego z głównych zmysłów.
Wzięła łapę i usiadła troche bliżej patrzac w kierunku słońca.

Yumei

Zmrużył oczy i spojrzał na ziemię.

Wardress

- Czy coś jest nie tak? - Wardress cicho zapytała.

Klotor

Wardress czy można Cię uleczyć?

Wardress

- Mnie? - odwróciła łeb w stronę Klotora. - nie.. był raz jeden ślepy wilk, wpadł do tego jeziora i... widział. Myślałam, ze i mi pomoze ale... myliłam sie.

Yumei

-W porządku...
Mruknął i spojrzał na Klotora.

Klotor

//A jako user?bo jestem uparty//
Może jednak sprubuje?

Wardress

- Nie chce. idzie się przyzwyczaić do ślepoty. - mruknęła. - Masz tu przyjaciół? - zwróciła się Yumei.

{{dawno to było xP}}

Klotor

opuścił łeb.

Yumei

-Nie...
Rzekł krótko.

Wardress

-Kto wie, może kiedyśodzyskam wzrok... ale.. Przeszkadza Ci to Klotor? - zapytała z lekką nutą ironii.
- Yumi, każdy ma przyjaciół. nawet tych najmniejszych.