Jezioro Zmian

Breishe

-Owszem, jestem uczniem MG - rzekłszy to spojrzała się z zaciekawieniem na wilka, po chwili dodała - I należę od Watahy Nocy, owszem...

Link

-Jesteś głodna? Może opódziemy na małe polowanie?- powiedzial poczym wstał i uśmiechną się.

Breishe

Brieshe zmrużyła delikatnie oczy.
-Jeśli chcesz... - rzekła delikatnym głosem, uśmiechnęła się katem pyska.

Inna

- Ja stworzyłam, wiele lat temu. Dlatego też zawsze można mnie tu zaleźć. Ja czerpie siły z jeziora, jezioro ze mnie. Taka symbioza- posłała lekki uśmiech, łapiąc za tylną łapę Tenebrae.
- Tylko nie strać równowagi- rzekła odrobinę za późno,gdy wsdzała już te łapę w wodę. Wyciągnięta przypominała...liść? Włożyła ją szybko z powrotem, żeby wilołak nie zauważył różnicy.

Athoria

Unoisła głowę i spojrzała na Inną. Uśmiechnęła sie do niej. Gdy zobaczyła ją wkładającą łapę Tene do jeziora powiedziała zwracając się do basiora. - Pokombinuj, żeby nie była zbyt kolorowa ani jaskrawa. Kiedy będzie miała znów ciemną barwę... lepiej się dalej z tym nie baw, bo znów może być gorzej.
Następnie odsunęła się od jeziora i zaczęła przyglądać się sytuacji.

Tenebrae

Runął jak długi na ziemię, leżąc tyłem do jeziorka poddawał się 'zabiegom' Innej.
- Chyba wolę na to nie patrzeć. Mam za słabe nerwy - powiedział żartobliwie, czuł mrowienie rozchodzące się po łapie, które towarzyszyło zmianą.
- Postanowienie: Nigdy nie pić wody z niewiadomego źródła. - burknął.

Inna

- Słusznie- odparła poważnie, ale w oczach tańczyły jej skry. Wsadziła znów łapę, wyciągając niezwykle jaskrawo różową.
- Może byś mi pomógł, co? W ruletkę się nie bawię- powiedziała w końcu, zerwając na wampira.

Tenebrae

- Pomóc ci ? Jak ? Podobno nie bardzo zależne jest od ciebie jaki kolor się wylosuje. - powiedział przekrzywiając lekko pysk i patrząc na Inną uważnie.

Inna

- Ja je stworzyłam, to i nie mogłam lekkomyślnie pozwolić na takie niebezpieczeństwo, żeby kogoś zmieniło w ślimaka- uśmiechnęła się.
- Skup się i myśl intensywnie o czymś przyjemnym. Pozbądź się wszelkich złości i wyobraź sobie siebie jako szczeniaka. Bezwolny wobec magicznej tafli, ale z marzeniem konkretnego wyglądu. Dopiero kiedy zobaczysz każdy drobiazg, zanurzę łapę. Rozumiesz wszystko? - zapytała, kiedy skończyła wszystko powoli tłumaczyć.

Tenebrae

Przełknął.
- jeśli przesadzę z tym szczeniakiem to odmłodzi mnie o te dwadzieścia lat, tak ? - spytał i zamknął oczy skupiając się intensywnie. Jego umysł stał się czysty, nie skupiał się szczególnie na żadnej rzeczy nie chcąc pochwycić nurtu czyjegoś umysłu. Po chwili dopiero Tene z niejakim trudem przypomniał sobie jak sam wyglądał jako szczeniak, swoje odczucia i emocje, które nim zawładnęły. Basior uniósł nieco łapę i przygryzł fafla. Z całej siły, jaźni i emocji wyobraził sobie, że jego łapy są ponownie w ni szarym ni czarnym kolorze. Zanurzył łapę w tafli czując mrownie. Proooszę - jęknął w duchu - przywróć mi dawny wygląd !

Link

Przyczaił się cicho na sarnę która tam tędy przebiegała, skoczył na nią i mocno przytrzymał kark. Sarna padła martwa. Przyniósł ją wilczycy i usiadł.
-Częstuj się- powiedział zdyszany.

Breishe

Breishe przytaknęła, uśmiechnęła się kątem pyska i zaczęła ucztę. xD

Daria

usiadła ukłoniła sie do wszystkich naczerpneła wody i zaczeła płakać

Nadia

Spojrzała na wilczycę ze zdziwieniem
- Coś się stało - zapytała nieznajomej, musiał być jakiś powód.

Link

Przestał na chwilę jeść i spojżał na płaczącą wilczycę.

Karenaj

Spojrzałam na młodą wilczyc, podszłam do niej-Hej malutka, coś nie tak?-zapytałam uśmiechajac si miło do młodej

Inna

Spojrzała na jego łapy. Jeszcze jedna migotała w zielonej, jarzącej barwie. Te, które wyglądały jak poprzednio wyciągnęła z wody.

- Skup się...- szepnęła. Wpatrywała się w łapę wilka z napięciem.

Athoria

Spojrzała kątem oka na młodą płaczącą wilczycę. Następnie odeszła od jeziora i położyła się wygodnie na skale. Odgarnęła opadającą jej na oczy gzywkę i przymrużyła oczy.

Breishe

Zerknęła na wilczycę. Mruknęła coś pod nosem, wstała i zaczęła przechadzać się w tą i w tamtą.

Rozbuduj post. Jest za krótki...

Inna

Oj... rzeczywiście o.O...

Nadia

Znudziło jej się to miejsce. Położyła się na chwilę, poóźniej wstała i odbiegła