Jezioro Zmian

Kyuubi · Gość

Zacharczała, wyraźnie zadowolona. Chodź szepneła, chrapliwym tonem, schodząc z tafli wody. Jej skrzydła wisiały smętnie, szurając o ziemię.

Sasuke.

Milczał. Poszedł za upiorem, strzygąc uszami. Sam nie wiedział czym jest, ale znał ją. Gdzieś ją widział.

Kyuubi · Gość

Ciemne miejsce. Gdzieś w buszu drzew. Tu już nie było świstu wiatru. Drzewa szumiały smętnie swymi 'gołymi' gałęziami. Saske szepneła.

Breishe

Weszła powoli. Zerknęła na Okami wyniośle. Westchnęła. Podeszła do wody, napiła się kilka łyków po czym prychnęła.

Sasuke.

Znam cię... odpowiedział. Myślał zaciekliwie, kim ona jest? czego chce? A może nie dostanie odpowiedzi? Pytania męczyły go zaciekle. Czerwień w jego oczach świadczyła o tym, że jednak musi być z nim spokrewniona.

Kyuubi · Gość

Tak znamy się...dobrze usiadła. Owineła łapy ogonem, nadal zadowolona. Znała go. A on ją. Myślała mniej niż on, ale też zaciekliwie.

Inna

Uniosła łeb powoli, bez najmniejszego szelestu miękkiej sierści. Powolutku wstała, zmrużyła tylko oczy. Czerwień między drzewami. Trzeba sprawdzić, nie może dopuścić znów do krwawej bitwy.

Łapa za łapą, podeszła do ulubionych krzaków. Niezauważona. Słuchała uważnie. Pozna go z pewnością.

Sasuke.

Chakra... szepną. Wiatr zawiał mu w grzywkę, rozwiał ją na wszystkie strony. Znał tylką taką wilczycę. Znał te oczy. Spojrzał na szyję wilczycy szukając 'tego'. Wygią szyję ukazując taki sam znak jak w oczach, kiedy są czerwone.

Kyuubi · Gość

Uśmiechneła się, nie wrednie; wręcz szczęśliwie. Cha-kra... szepneła. Tak dawno nie słyszała swego...imienia. Czy Okami była przykrywką? Zamyśliła się na chwilę.

Sasuke.

Czy łatwiej jest być dwoma...? spytał. Nie widział jej od tylu lat. Ale teraz wiedział, że nie przypadkowo się spotkali. Wciąż pamiętał potężną wilczycę z swojego...rodu.

Kyuubi · Gość

Ma to dobre strony i złe. odpowiedziała, melodyjnym głosem. Także wygieła szyję i ukazała ten sam znak. Tak, jej dawny uczeń. Tak. Wyróżniał się od innych, i to dlatego jego wybrała.

Sasuke.

Jak ta wilczyca się zmieniła. Młody, jednak życie dało mu w kość. Zbyt dużo wiedział i myślał. Był inny. Wiedział jak to jest, jego stara nauczycielka. Usiadł. Po chwili wyszedł.

Inna

Inna zobaczyła i słuchała wystarczająco dużo. Powróciła na swoje stałe miejsce, czekając co jeszcze stanie się jej wiadome.

Daria

przyszła i uśmiechnela się Daria do Inny i szepneła spokojny dziś dzień prawda przyjaciółko

Inna

- Witaj Dario. Spokojny to chyba żaden dzień w tej krainie nie jest... Sama z czasem się przekonasz. Zdarzają się tylko krótkie momenty ciszy i spokoju- odpowiedziała. Dopiero po chwili otworzyła oczy, były puste i bez połysku. Była głodna... Bardzo głodna.

Daria

spojrzała przyjażnie na Inne i mrukneła a więc chodżmy na polowanie bo mi z w brzuchu kiszki grają dodała Daria

Yakari Sevile

Przyszedł włócząc ogon po ziemi..Warknął spoglądając w lustro wody..Zastanawiał się chwilę po czym pewnym krokiem wszedł do wody zanurzając się na chwilę...Arin czuwała latając w górze nad jeziorem..

===
Wyszedł, przemiana była oszałamiająca..Uśmiechnął się chytrze spojrzał na Airin której nie podobał się pomysł z zmianą wyglądu.
Wybiegł..znikając w gęstej mgle..

Sasha

przyszła - jak tutaj dużo jezior - marudziła pod nosem

Inna

- Chyba jednak sama się wybiorę na polowanie, Dario. Pozwól... sama wrócę za jakiś czas.

Sasha

położyła się i patrzyła na wodę - spać mi się chce -zamykała pomału ślepia