Jezioro Zmian

Mack

Powiedz, proszę... - powiedział podchodząc delikatnie do niej, spojrzał na nią ciepłym wzrokiem. - Mi zawsze możesz wszytko powiedzieć. Ale jeżeli nie masz ochoty to zrozumiem to... - powiedział dotykając jej łapy po przyjacielsku.

Idalia

- Ja po prostu nie powinnam mieć styczności z cudzą krwią, jeśli... jeśli... - zastanawiała się jak dokończyć, w końcu urwała tą myśl i powiedziała:
- Kiedyś był we mnie demon.

Mack

Też tak myślałem. ale nie chciałem poruszać tego tematu... Jak to się stało, że już go nie ma? - zapytał nie pewnie.

Idalia

Zaczęła:
- Widzisz, ja przez demona zostałam wypędzona z rodzinnej watahy, błąkałam się po świecie i spotkałam w końcu pewnego samotnego wilka. Był bardzo mądry, posiadał wielką moc magiczną - w tej chwili zatrzymała się na chwilę. Kiedyś kochała tego wilka. Widziała jego śmierć, ale... czy na pewno umarł? Taka moc magiczna mogła go uzdrowić... Kontynuowała starając się o tym nie myśleć - Z jego pomocą udało się wypędzić żyjącą we mnie złą duszę. To wiązało się z ogromnym ryzykiem, lecz na szczęście doznałam uszczerbku tylko na zdrowiu fizycznym. Jednak... demon zawsze pozostawia po sobie jakiś ślad... Dlatego boję się smaku i zapachu cudzej krwi. Ona nadal na mnie działa.

Tenebrae

Tenebrae, basior potężny i budowy dość krzepkiej przyszedł nad jezioro z konkretnym zamiarem. Zastrzygł uszami słysząc słowa Hetake jednakże nie skomentował jej mimo wielu cisnących się do pyska słów. Zbytnio ta historia przypominała mu własną. Nazbyt prędko reagować jednakże zamiaru nie miał. Pewnym siebie krokiem zbliżył się do jeziora. Nie miał pewności, czy wychodząc z wody będzie różowy, fioletowy czy też zielony. Jednakże odczuwał potrzebę, przymus wręcz silny i niepowstrzymany toteż niczym opiłek żelaza przyciągany przez magnes tak Tene wabiony tajemniczą mocą jeziora parł ku niemu jakby był to najważniejszy cel jego życia. Futro skrzyło mu się łagodnie w blasku słońca, oczy spoglądały przed siebie. W końcu zatrzymał się na brzegu, zawahał się. Krótko, ale jednak... I skoczył w tajemniczą toń, zanurzył się w niej cały od poduszek po czubki uszu. Poczuł mrowienie, woda zamknęła się nad nim, jednakże nim basior zdążył uczuć coś jeszcze znalazł się na brzegu ociekając kropelkami. Kap. Kap. Kap... Ciesz ściekala z futra, Tene zaś oddychał powoli by się uspokoić. Wody jeziora, które poprzednio przyzywały go, teraz odpychały. Po raz pierwszy poczuł coś nieznanego mu dotąd - delikatne ukłucie lęku. Otrząsnął się, rozpryskując dokoła wodę w milionie miniaturowych tęcz. Był sobą wewnątrz lecz zmienionym na zewnątrz.

Inna · Wysłany: Nie 17:04, 01 Mar 2009 Temat postu:

Podniosła gładko łeb. Popatrzyła na swojego poniekąd twórcę i uśmiechnęła się.
- Przystojny jesteś. Nie bój się, nie masz różowych skarpetek- upewniła go, nie odrywając wzroku i zapoznając się z jego sylwetką, by ją zapamiętać. W ciemnościach lepiej rozpoznawać swoich...

Desmond · Wysłany: Nie 17:35, 01 Mar 2009 Temat postu:

Przyszedł, stanął tuz przy brzegu patrząc w wode, zamyslił sie.

Daria · Wysłany: Pon 8:49, 02 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała przed siebie i zobaczyła wilki leżace lub stojące zamyślone a Daria wstala pognala przed siebie.

Tenebrae · Wysłany: Pon 14:47, 02 Mar 2009 Temat postu:

Odwzajemnił się uśmiechem.
- Dziękuję - powiedział i oblizał pysk. - Mam nadzieję, że kolejnego razu nie będzie. Ten stres - wzdrygnął się. - i ryzyko wyjścia ufarbowanym na różowo. - W jego oczach błysnęła iskierka rozbawienia, Tene patrzył na Inną, dawno jej nie widział, wciąz trzymała się dobrze, zewnętrzenie. Jednak wiedział, że na zewnątrz nie zawsze widać t co wewnątrz.
- Jak się czujesz ? - spytał już ciszej i bardziej poważnie, z jego oczu wręcz promieniowała troska. Tyle wampirów poległo... Zabitych przez własne wyrzuty sumienia.

Desmond · Wysłany: Pon 15:29, 02 Mar 2009 Temat postu:

Rozejrzał sie spostrzegł Inna i basiora, zapatrzył sie w jezioro.
Myslał o rodzinie.
Wbił pazury w błoto.

Wardress · Wysłany: Pon 20:44, 02 Mar 2009 Temat postu:

Jak ostatnio, dla odmiany, krążąc między drzewami doszła do jeziora. - Cholernie męczące jest łażenie. - mruknęła pod nosem. Już chciała napić sięwody gdy... - No tak. Tego pić nie wolno. - przypominała sobie przestrogi starszych wilków gdy była jeszcze szczenięciem. Małym, głupim szczenięciem. Skinęła do wilków pyskiem. - Ave. Ku chwale nieba. - dodała cicho i usiadła maczając łapę w zimnej wodzie.

Tenebrae · Wysłany: Pon 21:14, 02 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzał na nią z przestrachem.
- Uważaj ! - powiedział, doskonale pamiętając swoją pomyłkę. - Bo przefarbuje cię na różowo ! Na Gwiazdy, Księżyc i inne bardziej lub mniej odległe zjawiska, zaklinam ! Mi przemalowało skarpetki na różowo - wzdrygnął się przypominając sobie tamto traumatyczne przeżycie.

Wardress · Wysłany: Pon 21:16, 02 Mar 2009 Temat postu:

Skoczyła ku Tene z fioletową łapą. Owa kończyna natychmiast przybrała szary, zwyczajny kolor. - To uodpornienie. Nie rusza mnie ta woda. Tyle razy tu wpadałam. - mruknęła. przechodząc obok otarła się bokiem o jego bok x3. - Co u Ciebie?

Tenebrae · Wysłany: Pon 21:21, 02 Mar 2009 Temat postu:

- Nie widać ? Wpadłem. A teraz staram się zmienić tożsamość. - burknął dwuznacznie, tonem niewinnym niczym dziecko patrząc na jej łapę z... tak... to z pewnością był zachwyt xd
- Gdzie można nabyć takie uodpornienia ? - spytał. Na wszelki wypadek odsunął się od jeziora jak najdalej tylko się dało ;D

Wardress · Wysłany: Pon 21:23, 02 Mar 2009 Temat postu:

- Od małego specjanie... lub też złośliwie wrzucali mnie do tego jeziora. Aż w końcu woda przestała na mnie działać. - mruknęła mu do ucha z odrobiną jadu w głosie. :>

Tenebrae · Wysłany: Pon 21:32, 02 Mar 2009 Temat postu:

Kłapnął zębami rozczarowany.
- Myślałem, że to jest prostsze. Cóż. Moje bursztynowe futerko całkowicie mi odpowiada i nie mam zamiaru zmieniać - burknął obserwując ją uważnie.
- Eee... Że tak spytam. Wyłącznie z ciekawości. CO ty kombinujesz ?

Wardress · Wysłany: Pon 21:33, 02 Mar 2009 Temat postu:

- Ja? Nic ^^ - uśmiechnęła się. Położyła się u jego łap tykając go łapą w nosek. Posłała mu niewinne spojrzenie xDD. - Czy ja wyglądam na wilczycę, która coś kombinuje? - zapytała spokojnie x3.

Inna · Wysłany: Pon 21:50, 02 Mar 2009 Temat postu:

Pokręciła głową.
- To jezioro zawsze działa, nie daj się jej zwieść. Nawet ja, jako jej twórczyni, nie mogę oprzeć się jego działaniu. A uwierz, wiedziałam, co robię...
Inna błysnęła przez moment zębami w uśmiechu. Wstała, podeszła do wilka i położyła się tuż obok niego.
- Witaj Wardress.
- To chyba nie czas i miejsce na taką rozmowę, nie sądzisz? W takich momentach kochała swoje umiejętności. Bez nich życie byłoby trudniejsze...

Wardress · Wysłany: Wto 7:47, 03 Mar 2009 Temat postu:

- Więc zapraszam do mojego legowiska. - uśmiechnęła się patrząc na Inną. Wstała i powolnym krokiem ruszyła na tereny watahy Nocy.

// już tam jestem. czekam. : ).

Tenebrae · Wysłany: Wto 20:03, 03 Mar 2009 Temat postu:

- Masz rację - powiedział powoli i westchnął. Spojrzał nań pytająco.
- Czy tylko mi się wydaje, że mimo wszystko ona wygląda na taką, która coś knuje ? - zapytał błyskając kłami w uśmiechu.