Jezioro Zmian

Wasp

- Mhm... - mruknął tylko w odpowiedzi, nie spuszczając z niej oka. Wciąż uważnie obserwował Diamond. Według niego dygotanie całego ciała nie należało do normalnych zachowań.

Diamond

Zamknęła ślepia i zamyśliła się, było jej zimno, ale musiała to przeczekać.Każdą zmianę pogody jej ciało również odczuwało. Teraz miało się ochłodzić w krainie więc i w jej ciele temperatura gwałtownie spadła. - Nie przejmuj się tym - zwinęła ogon wokół łap.

Wasp

Z powrotem położył pysk na ziemi, lecz tym razem tak by dobrze widzieć wilczycę. Powoli zaczął ruszać końcówką ogona jakby się nad czymś zastanawiał.

Diamond

Zamyślona leżała i po chwili otworzyła oczy, które zabłyszczały delikatnie rażąc - Wybacz mam tak na każdą zmianę pogody. - wyjaśniła. - Skąd tyle blizn na twym ciele jeśli mogę spytać? - zaciekawiła sie ogarniając jego ciało wzrokiem.

Wasp

Odruchowo zerknął na swój grzbiet. Pomimo gęstej sierści wiele blizn było mocno widocznych. - To... dość długa historia. A właściwie wiele historii. Każda z tych blizn ma swoją własną. Krótko mówiąc, wyposażyłem się w nie podczas włóczenia się poza granicami krainy.

Diamond

Zrobiło jej się jakoś dziwnie, on jak widać musiał wiele wycierpieć a tymczasem ona odczuwa tylko ból gdy zmienia się pogoda. Poczuła jakby była wszystko było niesprawiedliwe i zadała sobie w myśli pytanie - Dlaczego on musiał tyle przejść? - Uniosła wzrok na jego oczy - Więc jesteś wojownikiem? Czy raczej przypadkową ofiarą takich okaleczeń? - chciała tak wiele o nim wiedzieć.

Wasp

Wasp zaśmiał się i odpowiedział. - Wojownikiem nie jestem. Choć owszem, wszystkie te blizny są wynikiem wielu walk z innymi wilkami. Większość z nich wiązała się z losami mojej rodziny, zarówno biologicznej jak i przybranej.

/Kończę. Mam niecałe 5 godzin snu ://

Diamond

- Rozumiem - była już senna, ziewnęła i nieświadomie oprała się o wilka zasypiając...Na jej pysku pojawił się tylko delikatny uśmiech.
//Ok ja też kończe//

Daria

Wstała iokręcila się miejscu goniąc swój ogonek

Baks

Przybiegł spojrzał na wilczycę lecz nie podszedł do niej bo po co.
Położył się i nucił sobie jakąś piosenkę...

Daria

Zauwazyła nieznajomego Baksa i pobiegła do niego.
Stanęła przed nim i szepnęła -cześć jestem Daria- wyciągnęła łapkę na przywitanie .

Wasp

Diamond

Obudziła się i uniosła łeb z miną pod tytułem - Gdzie ja jestem? - po chwili oprzytomniała i wstała przeciągnęła się i spojrzała w niebo.

Wasp

- Piękny mamy dziś dzień, prawda? - spytał Wasp, unosząc łeb. Wstał i spojrzał na przybyłe wilki. Waderę poznał od razu. Daria. Z niezadowoleniem westchnął ciężko na widok tej wilczycy.

Diamond

- Tak choć dzień powoli się już kończy, można powiedzieć, że jest już wieczór - zaśmiała się. Usiadła i zamyśliła - Nie jesteś głodny? - spytała trzymając łapę na brzuchu.

Wasp

W odpowiedzi tylko pokręcił przecząco łbem, na chwilę wprawiając w ruch gęstą grzywę. Choć jego wychudzone ciało wyglądało jakby Wasp nie jadł od wielu dni, on czuł się dobrze.

Baks

Spojrzał na Dariie-cześć! Baks-przedstawił się wstał i spojrzał na Dia po czym wybiegł

Wardress

Obudziła się. Spojrzała na Wasp'a. Przechodząc obok niego delikatnie uderzyła ogonem o jego bok. Po chwili zniknęła w okolicznych drzewach i krzewach.

Diamond

Ruszyła w las na polowanie, po kilkunastu minutach wróciła z dużą sarną. Przyciągnęła ją do Wasp'a - Może jednak zjesz? - usiadła obok.

Wasp

Położył się i oparł łeb o przednie łapy. Uśmiechnął się lekko i odpowiedział. - Dziękuję, ale odmówię. To twoja zdobycz.