Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jezioro Zmian

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:49, 14 Gru 2011 Temat postu:

Spojrzała na delikatnie falującą pod wpływem wiatru, taflę jeziora... Ach, ta dziwna atmosfera, która zawsze była tu wyczuwalna. A może to ona sobie ją wmówiła? Może była wyimaginowana? Trudno stwierdzić.
- Jest dokładnie tak jak mówisz.. nie zamarza. Przynajmniej ja nie miałam okazji widzieć go zamarzniętego. No i jak już zauważyłaś zapewne... Tak, ma ono magiczne właściwości. - Uch, intrygujące, nieprawdaż? Rzecz, która niegdyś była jakże zaskakująca, teraz była prawie całkowicie normalna... Ale to kwestia przyzwyczajenia. Uniosła delikatnie brew do góry.
- Um.. jeśli mogę spytać - po co? Jesteś.. badaczką? - No, badacza jeszcze to ona tutaj nie spotkała... Racja, zdarzały się tu wilki interesujące się nauką, przecież takie istnieć musiały, jednakże... chyba nie miała okazji mieć z nimi jakiegoś bliższego kontaktu, przynajmniej nie pamięta. Nawet jakiejkolwiek rozmowy z takową personą..
- No tak, niecałe trzy lata, jakoś tak... - Powiedziała trochę niepewnie. Czy zdarzyło jej się tłumaczyć z tego dlaczego tak jest? Tego też nie pamiętała! Ech! Chyba większość osób wiedziała o co chodzi i sama to zauważała... - Widzisz... jest to coś... takiego... w sumie... Ech... nawet nie wiem jak to wytłumaczyć. - Najchętniej zrobiłaby teraz facepalma, no ale.. nigdy nie miała talentu w tłumaczeniu. - Nie można nazwać tego chorobą, nie wiadomo w ogóle jak to nazwać, przynajmniej ja nie wiem. Ale zdarzają się wilki, które po prostu... fizycznie nie rosną, o. - Nie no, April raczej zrozumie o co chodzi. Ale tu miała rację, Mizu nadal wyglądała jak szczeniak. Jednak już jej to nie przeszkadzało, wiedziała jak jest.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mizu dnia Śro 19:52, 14 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 22:16, 14 Gru 2011 Temat postu:

Przymknęła oczy gdy usłyszała pytanie. Przez chwilę układała w myślach odpowiedź.
-Hmmm... Tak właściwie to tak... Badaczem, naukowcem, wynalazcą... Wszystkiego po trochu. Ale samoukiem, więc czasem się mylę.- roześmiała się- Po co? Z ciekawości- odparła. Wzieła cienką gałązkę i poczęła bazgrać szlaczki po śniegu. W głowie coś jej się kojarzyło.
- Wiesz co? Czytałam kiedyś taką książkę... "Niezwykłe przypadki wilków". Pisało tam o demonach, duchach i różnych takich. Właśnie sobie sobie przypomniałam definicje "Wieczyste wilczę- osobnik, który na wskutek eksperymentu, mutacji lub zaklęcia zatrzymał się na jednym etapie fizycznego rozwoju lecz duszą wciąż się starzeje"- wyrecytowała z pamięci. Uważnie przyglądała się Mizu.
-Oto Ci chodzi?- zapytała- To wydanie było strasznie stare więc mogło zawierać jakieś błędy.- zastanowiła się- Eksperyment, mutacja, zaklęcie... Musiałaś mieć niezbyt przyjemne dzieciństwo.- spojrzała ze zrozumieniem na waderę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez April dnia Śro 22:18, 14 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 22:31, 14 Gru 2011 Temat postu:

- Ooo.. No to ktoś taki z pewnością przyda się w Krainie. - Powiedziała z uśmiechem, który delikatnie przymknął jej powieki. No tak, ważne, żeby mieć swoje zainteresowania i jakiś cel w życiu, niż bezsensownie błądzić po świecie, który zapewne wtedy również jest bezsensowny - po prostu, nic nie ma sensu, nic nie posiada celu, i tyle.
Z uwagą słuchała słów, które cytowała April. A więc to tak..? Eksperyment, mutacja bądź zaklęcie? Co jak co, ale nikt jej jeszcze w tym nie uświadomił, nie miała o tym pojęcia...
- No tak.. definicja bardzo dobrze wpasowana, wręcz idealnie.. - "Zatrzymał się na jednym etapie fizycznego rozwoju, lecz duszą wziąć się starzeje." Ta myśl chodziła jej ciągle po głowie. Nie dość, że ładnie brzmiało to jeszcze było najszczerszą prawdą.
- Emm.. szczerze mówiąc... nie wiem. Nie pamiętam swojego dzieciństwa. Hehh.. - Nie była przybita tym faktem, zdążyła się przyzwyczaić. Ale w takim razie co mogło się wtedy dziać... Jej osoba była wynikiem eksperymentu? Może właśnie to spowodowało zaniki pamięci? O NIM to już nie wspomnę, ale to na pewno nie przez to, przecież Akeli z NIM rozmawiała, jego historia była inna, ON był swojego rodzaju pasożytem. Wszystko było teraz niczym puzzle. Wiele kawałków, które dopiero trzeba ułożyć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 23:08, 14 Gru 2011 Temat postu:

-Żadnych wspomnień? Wogóle? Ani jednego przebłysku tego co mogło się stać?-grad pytań zasypał Mizu.- Amnezja w wyniku upadku przechodzi z czasem... Czyli albo zaklęcie albo ktoś Ci grzebał w umyśle.- mruknęła April. Zaczęła nad czymś intensywnie rozmyślać lekko stukając się łapą w czoło i mamrotać coś pod nosem. Po paru minutach odezwała się.
- Wydaje mi się, że ktoś nie chciał zebyś o czymś wiedziała. Może byłaś niewygodnym świadkiem jakiegoś zdarzenia... Gdybyś mogła sobie przypomnieć to łatwo by było ustalić prawdopodobną wersje wydarzeń. Chyba, że tego nie chcesz. Czasem lepiej nie znać bolesnej prawdy...- wadera mówiła teraz przyciszonym poważnym głosem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez April dnia Śro 23:08, 14 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 23:33, 14 Gru 2011 Temat postu:

- Nie no... mam... jakieś. Jednakże... nie są one z wczesnego dzieciństwa, a późniejszego, kiedy już taka byłam... Pamiętam las, wodę, jelenia i sarnę, oraz... strzały. - Tak, tylko tyle pamiętała. Te minimalne wspomnienia były bardzo wyraźne, prawie jak sceny, które równie dobrze można sobie wyobrazić i zatrzymać w pamięci. Jednak ona wiedziała, że to było realne, że to było naprawdę... A jeśli to była prawda? Jeśli właśnie ktoś miał na niej eksperymentować? Ale z czymś takim kojarzyli jej się tylko ludzie... Kto z ludzi wiedziałby, że ona będzie to 'rejestrować'? Przecież dwunogi zazwyczaj grupują wilki i wszystkie zwierzęta do tych mało rozumnych. Chyba, że to nie byli ludzie...
- Poza tamtymi małymi szczególikami kojarzę jeszcze chłód, zimno... Nic poza tym, zupełnie nic - pustkę. Może dlatego właśnie tu się znalazłam... pierwszym miejscem, w które trafiłam była Lodowa Pustynia. Może kojarzyła mi się ona z domem.. czy czymś. Sama nie wiem. - Nie da się ukryć, że April miała dużą wiedzę, naprawdę dużą. Dla Miz było to coś godnego podziwu, nie na co dzień spotyka się kogoś takiego. Pytanie... Dlaczego Mizu jej to mówiła? Przecież dopiero ją poznała... Jednakże wilczyca miała w sobie coś, co pozwalało obdarować ją zaufaniem, poczuciem, że nie ma o co się bać, że o tym nikt niepotrzebny się nie dowie. A czemu April jej chciała pomóc? No cóż, bezinteresowność, życzliwość... może po prostu usposobienie. Czyli jeszcze na tym świecie są takie osoby.. Nie wiadomo czemu, ale "Młoda" miała wrażenie, że właśnie ta wadera... pomoże jej chociażby znaleźć się bliżej prawdy, a już i tak wiele zrobiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:37, 15 Gru 2011 Temat postu:

Szara wilczyca analizowała to co usłyszała. Nie było tego zbyt wiele.
-Masz racje. To niepodobne do ludzi... Gdyby chcieli to pozbyli by się Ciebie od razu, a nie wywozili do lasu... To musiał być inny wilk. Z odpowiednim wyposażeniem mógłby na Tobie...-przerwała- Eksperymentować.- dokończyła nerwowym głosem. Po prostu nie mieściło jej się w głowie jak można wykonywać doświadczenia na żywym organizmie! Owszem dwunodzy to robili, ale żeby tak wilk wilkowi? Kto mógłby być do tego zdolny? April poprawiła grzywkę, która opadła jej na oczy.
-Wydaję, mi się, że ktoś celowo wymazał Ci wspomnienia. Może wiedziałaś zbyt dużo? Musiało to być coś bardzo ważnego. Ten kto jest temu winny najpierw wywołał amnezje, a następnie wystawił na pastwę kłusowników jak sądze. Chciał się zabezpieczyć na przyszłość. Dziwna sprawa...- ciągnęła wadera. Układanka powoli układała się w całość lecz nie mogła jej rozwiązać bez brakujących kawałków. Ponadto nie potrafiła nigdzie znaleźć miejsca dla wspomnienia zimna i .pustki
-Nie mógł Ci całkowicie wyczyścić pamięci, prawda? Może byłaś świadkiem jakiegoś zdarzenia?- uśmiechnęła się zachęcająco. Dlaczego pomagała Mizu? Wydawał jej się smutnym fakt, braku pojęcia o swojej historii i dzieciństwie. Po za tym wataha zawsze się wspiera :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:40, 15 Gru 2011 Temat postu:

- Szaman albo Mag... - Szepnęła. Przynajmniej te rangi znała z tego życia. Choć w sumie... na całym świecie nie wiadomo jakie umysły i przeznaczenia można spotkać... Może był to też jakiś lekarz... bez powołania, któremu zwykła praca czy czynienie dobra - jeśli można to tak określić - się znudziła... Trudno stwierdzić, ona nie miała pojęcia.
- Możliwe... chyba, że to nie do mnie strzelano... - Obecność, obecność drugiej osoby też była jej znana od początku. Czyjeś ciepło, rady, bezinteresowność, troska. - Możliwe, że był ktoś jeszcze... Jak anioł stróż, ktoś kto miał się mną opiekować, ale w postaci cielesnej... - Z pewnością nie był to ON. Ten ukazał się dopiero w Krainie... Tak, to było bardzo możliwe. Jednakże nie była tego pewna. Dzięki pomocy Hariego, którego poznała tutaj pierwszego, który okazał jej troskę i zainteresowanie, który przyjął ją pod swoje skrzydła niczym starszy brat czy nawet ojciec... Mogła sobie to po prostu... wmówić. A co do wspierania się i watahy, no tak... co racja, to racja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:08, 16 Gru 2011 Temat postu:

Zapatrzyła się w jezioro, które falowało, falowało, falowało... Potrząsnęła głową i wyrwała się z transu. Kopnęła gałązkę, która z pluskiem wpadła do wody. Ciekawe czy tylko żywe organizmy się zmieniają? Hmm, mogła doczepić sznurek do patyka i sprawdzić.
-Właśnie, musiał mieć jakąś wiedzę. Chyba najbardziej pasuje mi tu jakiś medyk... Miałby odpowiednie narzędzia.- powiedziała i poprawiła swoje gogle. Wyleciało z nich pęknięte szkiełko. Złapała je w locie i wstawiła do okularu. Musi wreszcie coś z tym zrobić.
-Kogo masz na myśli?- zapytała- Obecność? Czyją?- nagle zdała sobie sprawę ze swoich wścibskich pytań. Powinna bardziej uważać na to co mówi. aby przypadkiem kogoś nie urazić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:30, 16 Gru 2011 Temat postu:

Jej wzrok w pierwszym momencie skupił się na gałązce, która zakłóciła swojego rodzaju spokój panujący na tafli jeziora... W sumie, możliwe jest to, że gałąź również uległa jakiejś zmianie. W końcu jest rośliną, można tak powiedzieć - więc organizmem żywym. Jednakże z drugiej strony jest tylko gałęzią, częścią żywego organizmu...
- Mhmm... - Mruknęła. Znaczyło, że myślały w miarę w podobny sposób, no... chociażby momentami porównywalny... Nagle zauważyła wypadające szkiełko i zamrugała parę razy widząc nagłą reakcję wilczycy. Musiało to znaczyć, że takie coś zdarzyło się nie pierwszy raz...
- Uch, może w jakimś sklepie Ci to naprawią, albo znajdziesz nowe.. - Powiedziała. Od kiedy Restauracja Pod Wilczym Pazurem została zamknięta, życie na Placu Handlowym stało jej się całkiem obce, całkiem! Nie wiedziała co tam się znajduje, jak i kto jest właścicielem, nie wiedziała gdzie może czegoś szukać i czy w ogóle warto, czy coś takiego akurat tam znaleźć może...
- Nie mam pojęcia... przynajmniej jeśli chodzi o szczegóły. Jednakże takiego kogoś można porównać bez wątpienia do matki, tak mi się przynajmniej wydaje, chociażby... sposób bycia tego kogoś. - Tak, właśnie tak według niej powinna zachowywać się matka, w niematerialny sposób dawać poczucie bezpieczeństwa... Przynajmniej to była jedna z cech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:19, 18 Gru 2011 Temat postu:

April uśmiechnęła się promiennie.
-Myślisz? Potrzebuje tylko szkła, naprawić je będzie łatwo. Nawet się dobrze składa, bo miałam zamiar je nieco zmodernizować.-machnęła wesoło puszystym, szarym ogonem.
-Duch opiekuńczy, totem, przewodnik astralny..- z tymi bytami kojarzyło się jej uczucie bezpieczeństwa. Miała nadzieję, że metodą wykluczania niemożliwych sytuacji odsłoni choć rąbek prawdy. Zmrużyła powieki i coś mruczała po cichu. Nagle się ożywiła. Wpadła na pewien pomysł. Może to było Poświęcenie Dusz? Słyszała kiedyś legendę. Gdy między dwoma wilkami istnieje bardzo duży związek emocjonalny jeden z nich może za drugiego oddać życie. Jednak po tym procesie cząstka jego duszy zostaje w żywym do końca jego dni. To właśnie mogło być to ''Coś''. Dające poczucie ciepła i bezpieczeństwa. A może to była po prostu zwykła wilcza baśń jakich wiele ? Cóż... Warto sprawdzić.
- Miałaś z matką dobry kontakt?- wyskoczyła nagle- Pamiętasz ją? Jak długo żyła? Czy może...- zawahała się przez chwilę i spojrzała w niebo. W końcu to mogła być zwykła legenda. Ale z drugiej strony przeżycie brutalnych eksperymentów naruszających działanie mózgu i pamięci wydawało się mało prawdopodobne
- Mmm... Słyszałaś kiedyś o Poświęceniu Dusz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:25, 19 Gru 2011 Temat postu:

- No w razie czego możemy się przejść i sprawdzić, nie ma problemu. Ja mogę ponownie zagościć na Placu... - Uśmiechnęła się szeroko i przechyliła nieco głowę. Tak.. April na pewno jest ciekawą postacią. Już nawet jej podejście do życia, różnego rodzaju spraw było dość interesujące i chyba... rzadko spotykane. Trudno powiedzieć. Zamrugała parę razy słysząc kolejne słowa wilczycy. Totem, duch opiekuńczy... tak, to znała. Sama interesowała się co nie co w "dawnych czasach" takimi rzeczami. Jednak o przewodniku astralnym nie miała pojęcia...
- Nie wiem, nie pamiętam mojej matki, właśnie o to niestety chodzi... Nawet nie wiem czy żyje, czy nie. - Powiedziała drapiąc się pazurkiem po głowie. Przejechała łapą po grzywce i ponownie położyła ją na ziemi, obok drugiej - łapę, oczywiście xd.
- Poświęcenie Dusz? - Powtórzyła pytając jakby samą siebie. - Nie, niestety nie... - Nie, nie słyszała. Jednak z wielką chęcią usłyszy..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:06, 20 Gru 2011 Temat postu:

//Sorry za długi post, ale jak nie mam weny to piszę głupie rzeczy xD

April zamyśliła się przez chwilę. To co przed chwilą powiedziała było ryzykownym stwierdzeniem. W jej głowie zagościło nielubiane uczucie braku pomysłów. Zmarszczyła z niezadowoleniem nos. Jak to wszystko logicznie wytłumaczyć? Właśnie, że logicznie się nie dało...
- Wiesz to taka wilcza legenda... Nie ma wiarygodnych źródeł o tym mówiących. -powiedziała ostrożnie,ale po chwili dodała pogodnym głosem
-Z chęcią Ci ją streszczę.- usiadła i przez chwilę układała wypowiedź.
- Dawno temu, kiedy jeszcze ludzie nie zakłócali spokoju w naturze, istniała wataha Ziemi. Naprawdę była silna, a to dzięki wiedzy medycznej i alchemicznej ,która wedle tradycji przekazywana zostawała jednemu członkowi stada z pokolenia na pokolenie. W tej opowieści tym wybrańcem był Neron. Wszystko było dobrze aż do nadejścia straszliwej zarazy. Leki tworzone przez Nerona ledwo dawały radę chorobie. Tylko najsilniejsze osobniki miały szansę przeżyć. Nasz Medyk patrzył na to z bólem serca, lecz rozumiał ,że nic nie może na to poradzić. Do czasu... Nie wytrzymał gdy zarażona została jego ukochana Ofenia. Kochali się ponad życie... Neron nie mógł znieść widoku cierpień Ofenii. Zapewniała go, że czuję się dobrze, wyzdrowieje, razem dadzą radę, ale... On widział, że niedługo jego oblubienica odejdzie... Nie mógł znieść swojej niemocy i postanowił zasięgnąć pomocy Śmiertki. Był w stanie wszystko oddać za leki dla Ofenii. Stara Śmiertka znała jeden sposób. To właśnie było Poświęcenie Dusz. Mówiąc w skrócie... Zabrała z Nerona siłę życiową i dała chorej waderze. Zginął dla niej... Smutne...- powiedziała April posępnym głosem. Nie był to jednak koniec historii.
-... Razem z życiem na Ofenie przeszła cząstka Duszy Nerona. Nie złączyła się lecz trwała jako odrębny byt. Więc nie zszedł z tego świata do końca. Jego część miała duży wpływ na losy Ofenii. Ta, która kiedyś miała zamiar zostać wojowniczką opuściła stado i wędrowała po świecie lecząc chorych bliźnich. To on przekazał jej wiedzę. Nie czuła strachu, ani niepokoju przed zarażeniem się. Neron wciąż ją chronił. Nigdy nie chorowała, ponadto żyła dwa razy dłużej niż zwykły wilk. Ten dodatkowy czas wypełniła na ratowanie innych. A ze swoją miłością połączyła się dopiero po swojej śmierci. Piękna opowieść.- zakończyła westchnieniem. Zwróciła wzrok w stronę jeziora. Atmosfera tu panująca podkreślała menalcholilność podania. Przez pewien czas trwała w milczeniu, kiwając głową. Po chwili jednak potrząsnęła pyskiem. Otrzeźwiała.
- Co ty wyprawiasz April! Odbija Ci przez to jezioro. To zwykła bajka!- skarciła się w myślach. Odezwał się jednak drugi głos w jej głowie
- Ale w każdej baśni jej ziarno prawdy...- Drobna wadera wadera zaczęła uderzać się łapą w głowie. Po chwili przypomniała sobie, że nie jest sama i zachichotała nerwowo.
-Emm... Przepraszam za to... Nooo... Może wróćmy do tematu? Chodzi mi o to że ktoś mógł oddać za Ciebie życie. Niekoniecznie matka. Ktoś kto bardzo Cie kochał... Czujesz wciąż czyjąś obecność ?- dodała szybko. Nie dało się ukryć, że dziwnie się zachowuje. Po prostu znów jej odbijało. Z tym się nigdy nie wygra...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez April dnia Wto 16:34, 20 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:25, 22 Gru 2011 Temat postu:

Też chcę nie mieć weny i pisać tak długie posty XD.

Um, Mizu uwielbiała wszelkiego rodzaju opowiadania, baśnie i legendy. W miarę dobrze pamiętała legendę, którą opowiedział jej Hari. Była ona o Słońcu i Księżycu... Jednak.. mało pamięta z tamtego czasu, tak czy inaczej... O ile się nie myli byli wtedy na Gorze Zorzy Polarnej. Uch, jak ona dawno tam nie była, bardzo dawno. No ale czas się skupić na słowach April, czyż nie? Położyła swoje zacne cztery litery na zmarzniętej ziemi i opatuliła się puszystym ogonem. Głowę przechyliła nieco w prawo, lewe ucho oklapło. Z uwagą słuchała tego co mówiła do niej wilczyca. W głowie słowa zamieniały się w obrazy... Całe opowiadanie niczym film widziała we własnych myślach, za pomocą wyobraźni mogła to ujrzeć na swój sposób.. Tak, była wdzięczna matce naturze, że obdarowała jej tego typu podarunkiem, jakim była wyobraźnia. Zawsze lubiła jej używać, jednakże niekiedy.. nie była zbyt pozytywną rzeczą. Szczególnie gdy słyszała o niewesołych sytuacjach, zdarzeniach... No mniejsza. Po skończonym opowiadaniu przytaknęła łebkiem..
- Masz rację, piękna... - Spuściła łeb w dół, a razem z nim wzrok, który następnie wbiła w ziemię. - Tak się teraz zastanawiam... Czemu w tak wielu legendach, baśniach jest o miłości.. Czemu zawsze za szczęście trzeba płacić cierpieniem..? Czemu aby coś zyskać, trzeba coś stracić..? - Niby tak długo żyje na tym świecie, a jednak... Na te pytania nie znała odpowiedzi. Może to dlatego, że nie miała żadnej z tych sytuacji? Przynajmniej się tak jej zdawało... Nie spotkało ją jeszcze nic nader szczęśliwego, strasznego chyba też nie... Jednak tego drugiego nie była pewna, wiedziała.. że dowie się o tym w najbliższej przyszłości.
- Nie przepraszaj, nic nie szkodzi. - Podniosła oczy o różowawych tęczówkach na rozmówczynię. - Nie, niestety już nie.. Więc to.. chyba nie to... - Powiedziała i machnęła ogonem.
- Widzisz, może to była zasługa JEGO. - Szepnęła, jednak po chwili dodała głośniej. - W głowie niegdyś słyszałam czyiś głos, męski. Czasami dało się z nim porozmawiać, czasem natomiast był wręcz uciążliwy, jednak.. dzięki przyjaciółce udało mi się od niego uwolnić..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mizu dnia Czw 15:26, 22 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:14, 22 Gru 2011 Temat postu:

Powoli policzyła do dziesięciu. Musi przestać to robić. A przynajmniej z mniejszą częstotliwością. Odetchnęła z ulgą słysząc reakcję Mizu. Nie spytała co jej jest. Ale April przecież nic nie jest. Lekkie rozstrojenie psychiczne może zdarzyć się każdemu... Prawda ? Waderze liczenie najwyraźniej pomogło, bo przestała się nerwowo kiwać i uspokoiła się.
- W naturze zawsze jest sprawiedliwość. Coś tracisz, coś zyskasz. Nikt nie ma wszystkiego, ale każdy posiada jakąś wzmocnioną cechę, która pomaga mu przeżyć a brakuje mu innej. Weźmy na przykład takiego zająca i wilka. Drapieżnik jest silny i szybki, ale ofiara zwinna i potrafi się łatwo schować. Szanse są wyrównane. I to samo odnosi się do każdego. Przynajmniej takie jest moje zdanie. - uśmiechnęła się pogodnie. Podreptała chwilę w miejscu. Robiło się tu coraz zimniej.
- On? Może jakiś demon? Albo duch... Chociaż duchy chyba nie wchodzą do czyjegoś umysłu... Masz jakieś pomysły co do tego czym była ta istota? - zapytała. Zadawała dużo pytań. Czy nie było to zbyt nachalne? Nie wszyscy lubią takie ''wywiady''.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez April dnia Czw 19:48, 22 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:53, 25 Gru 2011 Temat postu:

- Czy ja wiem.. może masz rację, no ale... to i tak w pewnym sensie niesprawiedliwe. - Mruknęła. - Chociaż... jeżeli patrząc na zająca i wilka, to tutaj "siły" są rozłożone, więc nie ma co mówić o niesprawiedliwości. - To było głupie! Ale no cóż, takie życie. Jedynie jak mogła to skomentować to puknąć się łapą w czoło. Jednak i to postanowiła sobie odpuścić.
- Prędzej demon.. - Powiedziała podnosząc wzrok. - Tylko wiesz co było dziwne? Gdy Szamanka go "wyciągnęła" zupełnie się zmienił, całkowicie. Z irytującego, denerwującego pasożyta na kulturalną, sympatyczną istotę. No ale.. ja tam nie wnikam. - Uśmiechnęła się na powrót. No przecież nie będzie żyła przeszłością. Dzisiaj jest tu i teraz, kiedy indziej może się pozamartwia.
- Wiesz co..? Mam pomysł. Co powiesz na krótką przechadzkę nad wodospad? Podejrzewam, że coś co tam jest mogłoby Cię zainteresować. - Nagła zmiana tematu? Chęć zejścia z niego? Niee, to nie to. Po prostu, Mizu nagle się przypomniała pewna jaskinia za Krwawym Wodospadem. Tylko tyle..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:10, 27 Gru 2011 Temat postu:

April uśmiechnęła się pogodnie i pomachała ogonem.
- Chętnie - odparła - Robi się tu strasznie zimno - zadygotała. Perspektywa spaceru bardzo jej odpowiadała. Nie znała jeszcze wielu miejsc w krainie, a przecież musi ją dobrze poznać!
- No to prowadź - wstała i otrzepała się ze śniegu. Była ciekawa gdzie też ją zaprowadzi Mizu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:54, 31 Gru 2011 Temat postu:

- Co racja to racja. - Uśmiechnęła się, jednakże jej długie jasne futerko chroniło ją przed nieprzyjemnym chłodem. Co jak co, ale jakkolwiek ono wyglądało było gęste i służyło tak jak powinno. Prostując łapy dźwignęła się na nich i machnęła wesoło ogonem.
- Proszę bardzo, choć za mną... - Odwróciła się i wesoło popędziła co jakiś czas skacząc i wręcz znikając w wielkich, puszystych zaspach. Uch, trochę jej z tego dziecka zostało, ale to dobrze, nawet bardzo.. lubiła wracać do dziecięcych czasów gdzie wszystko było bezproblemowe, niczym nie musiała się przejmować, a świat był kolorowy, nawet bez tęczowych okularów... żeby nie mówić o różowym xd.

zw. To tak jak pisałam, Wodospad Szeptów*! Wybacz nieobecność, nie było mnie w domciu :3.

*kurczę, pomyłka TT.TT


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mizu dnia Pią 15:17, 06 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April
Dorosły


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:31, 05 Sty 2012 Temat postu:

//Wybacz, że tak długo nie pisałam :D Nie miałam pojęcia gdzie jest ten Krwawy Wodospad... Wiem jestem nieogarnięta... ;P

April strzepała z siebie resztki śniegu i wygładziła grzywkę, która po chwili znów pogrążyła się w chaosie. Rzuciła ostatni raz wzrokiem na to miejsce. Zauważyła porozrzucaną kupkę gałązek. Jedenastu gałązek... Toż to przeklęta, nieparzysta liczba! Wadera prędko wyrzuciła zbędny patyczek za siebie a resztę ułożyła w rządku.
- Uff... Na szczęście zdążyłam. Kto wie co mogło się stać? - odetchnęła z ulgą. Obejrzała się za odchodzącą Mizu i pobiegła za nią.
- Zaczekaj, już idę! - zawołała, po czym energicznym krokiem podreptała w kierunku, który jej pokazała. Opuszczając to miejsce czuła niejaką ulgę. Jezioro Zmian miało w sobie coś dziwnego i niepokojącego. Przez chwilę April wydawało się jakby coś w środku łypnęło do niej ślepiami więc odwróciła pysk i przyśpieszyła kierując się ku wyjściu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez April dnia Pią 22:48, 06 Sty 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Clawdeen
Młode


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sparx.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:24, 13 Sty 2012 Temat postu:

Zieleń... Ta przeklęta zieleń jej futra... Wiązały się z nią same nieprzyjemne wspomnienia z wczesnego dzieciństwa. Tak więc gdy tylko Clawdeen obiło się o uszy iż w krainie jest jezioro o mocy zmiany wyglądu, nie zwlekając, już po kilkunastu minutach stawiła się nad jego brzegiem. Jak to możliwe? W sumie to w ogóle nie miała pojęcia o jego położeniu.. Najwidoczniej szczęśliwy traf, ot co. Samiczka pochyliła się nad taflą wody, mocząc w niej przypadkowo swoją długą grzywkę. Jej również zamierzała się pozbyć. Złapała oddech. Sium! Z głośnym pluskiem wleciała w przejrzystą wodną toń. Nie było jej chwilę... Dłuższą chwilę... Aż w końcu z wolna zaczęły wychylać się kocówki jej uszu, po nich zaś całe ciało Claw. Młoda wyszła na brzeg, strzepując z mokrego futra całą ciecz. Ponownie zerknęła na swe odbicie, uśmiechając się delikatnie. Tak - teraz wszystko było idealnie. Zadowolona ze swej przemiany, już wkrótce zniknęła gdzieś za linią horyzontu...

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaliope
Dorosły


Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:37, 05 Lut 2012 Temat postu:

Również Kali przyszła w to miejsce. Czyżby chciała się zmienić? Owszem. Siedzenie wciąż w tej samej skórze przez tyle lat, stało się dla niej zbyt monotonne. Czuła, że musi zacząć wszystko, jakby od nowa. Wiele przytrafiło jej się ostatnimi czasy. No, może nie tak złego, czy przerażającego.
Powolnym i ostrożnym krokiem zbliżyła się nad wodę. Przyjrzała się - już niedługo - przeszłemu odbiciowi. Lekko westchnęła i... Chlup! Już była pod cieczą, lodowatą cieczą... Chwila minęła, zanim z niej wyszła. W końcu to zrobiła. Zaraz po tym, powtórnie rzuciła okiem na 'lustrzaną' taflę. Zdecydowanie podobał jej się nowy wygląd.
Uradowana, jak najprędzej poszła sobie z tego miejsca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 439, 440, 441 ... 461, 462, 463  Następny
Strona 440 z 463


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin