Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaed'rin van Regis
Upiór
Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:57, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
-Oo...- Cichy pomruk wydał Regis który wsłuchał się w słowa Kaina. Ostatnie zdanie było takie soczyste. Cóż, a jak to miał w zwyczaju, zaczęło się od niewinnego uśmiechu, następnie krótki śmiech, który przeobraził się w psychiczny rechot. Oglądał ktoś Higurashi naku no Koro ni? Będzie wiedział co miała na myśli userka. Na dodatek śmiech syciła aura Kaina, która delikatnie połaskotała Upiora, nie Demona, po sierści.
Wstał podpierając się na lewej dłoni. Nie chciał ubrudzić prawej na której... była, choć zeschnięta, wilcza krew po Chay'u.
-Nie ulega wątpliwości, że nudy przy mnie nie zaznasz.- Podszedł niebezpiecznie blisko do szaracza. Uniósł zgrabnie prawą rękę i zaraz potem znalazła się ona na przeciwko pyska wilka. -Liż.- Krótka komenda. Wampir z pewnością wyczuł zapach cudnej wilczej krwi, której wprost nie da się oprzeć.
Kpiący uśmiech zawitał na pysku upiora. Nie wyśmiewa on aktualnie Kain'a, on po prostu czerpie chorą satysfakcję i przyjemność z całego zamieszania. Owszem, to jest chore. Ale taka już jest nie poprawność umysłowa Regisa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kain
Wampir
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ściany. ._. Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:20, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Patrzył na upiora uważnie. Kain miał dziwny kolor oczu. (pamiętasz jego oczyska z dawnego avatara? :3) Chwilę jeszcze patrzyły na apetyczne uszy, jednak zaraz źrenice powiększyły się jeszcze bardziej, niemalże zasłaniając tęczówkę.
Krew.
Kain był wygłodniały. Uszy odchyliły się do tyłu, a raczej odchyliło się to co z nich zostało. Krew, krew, krew. Kreeeeeeeeeeeeeeeeeew.
Chociaż jaźń szarpała się w klatce jego głodu, nie mogła nic zrobić. Głód pożarł wszystko.
Wzmagał się. Ciało zadrżało, jakby miało drgawki, ale było po prostu wykończone głodem. Wreszcie się ugięło. Język przypominał jaszczurzy, chociaż nie rozdwojony jak u węży na końcu. Powoli, lecz nieugięcie przybliżył pysk do łapy Upiora. I w końcu nastąpiło.
Smak krwi.. Przez moment nie myślał, gdy podsunął się w jednej sekundzie do przodu i złapał futro Regisa, które zaczął z dziką namiętnością lizać, aby tylko dostać pożywienie.
Krew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaed'rin van Regis
Upiór
Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:45, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Wyrwał się stanowczo i z łatwością z uścisku Kaina, wbił pazur w czoło otumanionego wampira. Pojawiła się mała kropelka krwi. Kain powinien się teraz uspokoić. A co tam, takie małe ujarzmianie krwiopijcy. Regis zabrał łapę i strzepał kapkę krwi Kaina ze swego pazura.
-Pragniesz więcej?- Zapytał się lewą ręką unosząc pysk wilka, tak aby teraz patrzył na jego oblicze. -Już niedługo, zasmakujesz więcej tego cudnego nektaru.- Przybliżył swój pysk do Kain'owego. A potem nagle odsunął się i go puścił. Usiadł w siadzie skrzyżnym na przeciwko wampira.
-Będziesz stał u mego boku. W zamian będziesz mógł pożywić się wilczą krwią. Ci idioci nawet nie wiedzą kim jestem.- Zaśmiał się i za razem pokręcił z politowaniem głową. -Zwą mnie Kaed'rin van Regis.- Zakończył krótką "przemowę" oczekując jego odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kain
Wampir
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ściany. ._. Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:52, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
- Frawr. - wydał z siebie najpierw to dziwne.. coś, potem miauknął, masując czoło łapą. (którą pierw otrzepał z brudu. nie będzie się brudził!) Spojrzał na upiora niespokojnym spojrzeniem. Niepokoiło go to, że nie mógł się opanować. Kiedy był młody, od razu po przemianie też się tak rzucał.. ale sądził, że skoro jad tylko powrócił da radę się ograniczać.
Pomyślał o Caro. O niej nigdy nie myślał jak o jedzeniu. Klatka zaczęła się rozpraszać. Nieee. Ustawił następną klatkę w swoim umyśle. Nie wiń się. Caro nic się nie stanie.
Jego wzrok zrobił się mniej mętny, źrenice się skurczył. Głód wycofał się na ten moment do kątka jego umysłu, wciąż przyczajony. Ciało cierpiało prawdziwy ból z głodu. Z braku jedzenia które upiór ma wręcz na sobie.
- Chcę. - wymamrotał, chrypiąc. Bardzo.. długie imię. Stać u jego boku? Żywić się wilkami? Nie.. ale..
Raz może spróbować.
- Mówią na mnie po prostu Kain.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaed'rin van Regis
Upiór
Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:24, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
-Dobrze więc, Kainie.- Przyłożył sobie pazur do wargi, wstał i wyrwał energicznie go od wargi. Posmakował krew i odwrócił się gwałtownie w innym kierunku. Wytarł się "mankietem" i ruszył przed siebie. Co zrobił? Userka sama nie wie, to takie jego przyzwyczajenie, dlatego też ma tak wiele szram na swych wargach.
-Choć, idziemy, trzeba trochę twój głód opanować, bo zaraz nie będziesz zdatny do funkcjonowania.- Mruknął na odchodnym i zniknął w krzaczorach. Licząc, że Kain za nim ruszy.
Coś Har'thin gdzieś zniknął. Regis zaniepokoił się zniknięciem swego kruka.
/zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kain
Wampir
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ściany. ._. Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:20, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Patrzył z głodem w oczach, a także i szaleństwem, na krew na wardze Regisa. Ta krew ciągnęła go jeszcze bardziej. Nigdy nie próbował krwi upiora. Ruszył za nim żwawszym krokiem, jakby to sam upiór był mięsem na sznurku. Tryb przełączył się na polujący, nie dochodziły do niego słowa, po prostu ruszył za upiorem.
/zt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry
Dorosły
Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:57, 24 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Nad Jeziorem Zmian pojawiła się Cherry. Tymoteusz jej kazał. Znaczy się nie tyle kazał, co wiedział gdzie można łatwo zmienić wygląd... nie wspominał jednak o charakterze. A skąd Tymoteusz, ktoś kto nie istnieje, czyli podświadomość Cherry, to wiedział? Tego można się już tylko domyślać, bowiem nikt chyba tego nie wie. Wiśnia przystanęła nad brzegiem jeziora i spojrzała na jego taflę. Wyglądało jak każde inne.
- Ale jeśli przez ciebie nadaremno umoczę futro... - rzuciła do Tymoteusza, a potem - plum! I już była w wodzie. Starała się, by woda nie dostała jej się do nosa. Niestety do oczu już się dostała. Po chwili Cherry zaczęło braknąć tlenu. Wynurzyła się więc i wyszła na brzeg otrzepując się. - Mówiłam ci, że to zwyczajne je... - zaczęła przemawiać do Tymoteusza nieco gniewnie, że zmoczyła się na marne, ale jakież było jej zdziwienie gdy ujrzała siebie w tafli wodnej. Szeroki uśmiech wpełzł na jej kufę. - No, po raz kolejny miałeś rację. A teraz chodźmy już - rzuciła do niego zadowolona i poczłapała nieco hopsasającym krokiem, ku wyjściu z tego miejsca.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:24, 01 Maj 2012 Temat postu: |
|
Berenika z przyjemnością wdychała czyste powietrze. Nie liczyło się to, że jej łapy marzły. Weszła do jeziora, nie liczyło się, który to raz. Gdy wyszła, była biała. Westchnęła. Było jej zimno. Złapała leżącą niedaleko czerwoną chustę i nałożyła na głowę czapkę pilota. Pewnie jakiś człowiek je zgubił gdy leciał żelaznym ptakiem. Było jej teraz przynajmniej cieplej. Otrzepała się i ruszyła, by nie zamarznąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nuclear
Dorosły
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:29, 01 Maj 2012 Temat postu: |
|
Gryf zaczął w tym miejscu obniżać swój lot. Miękko wylądował na ziemi by wilczycy nic się nie stało. Spojrzał na nią. Była piękna. Każdy wilk którego spotkał był piękny.
- Możesz zejść, jest bezpiecznie. - Powiedział i czekał, aż Maligne zejdzie. Zaczął pogwizdywać cicho. Nie z nudów, bo przypomniała mu się pewna piosenka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:08, 02 Maj 2012 Temat postu: |
|
Berenika znów sie tutaj pojawiła. Nie podobało jej się to białe futro. Zmarszczyła nieco nos i weszła do jeziora. Gdy wyszła była znów, o dziwo, czarna. Poprawiła swój szalik i się otrzepała. Tak, teraz czuła się sobą. Uśmiechnęła się szeroko i zaczęła pogwizdywać. W końcu ruszyła w dal.
z t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maligne
Dojrzewający
Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z najciemniejszego miejsca na świecie Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:13, 02 Maj 2012 Temat postu: |
|
- Dziękuję. - powiedziała grzecznie i zeszła z olbrzymiego ptaka.
Wnet jej łapy dotknęły ziemi i zwinnym krokiem wylądowała na cztery łapy, prawie jak podwórkowy kot.
Przednimi kończynami ruszała powoli, ale mocno, aby sprawdzać po czym chodzi. Gdy dotknęła już wody zatrzymała się i wetchnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:53, 02 Maj 2012 Temat postu: |
|
/Tylko w następnym poście wejdź już do wody, bo nie mam co MG-oać. c: /
Zwykły dzień, jak każdy inny, a aż trudno sobie wyobrazić, jak bardzo potrafi zmienić życie. Wiatr wiał delikatnie, przeczesując bujną grzywkę Maligine. Trawa była miękka i przyjazna w dotyku, a uwolnione od chmur słońce błyszczało na niebie. Szkoda tylko, że wadera nie mogła tego ujrzeć.
Gdy wilczyca zanurzyła łapę w niezwykłej wodzie czubek kończyny ściemniał nieznacznie. Można było poczuć jak jakaś nieokreślona fala energii uderza tą cześć ciała, powodując przemianę.
Tak, to z pewnością to miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maligne
Dojrzewający
Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z najciemniejszego miejsca na świecie Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:05, 02 Maj 2012 Temat postu: |
|
Tak, teraz się przełamie i wejdzie do wody.
Owa wielka zmiana w jej życiu nastąpi już niebawem. Może i na początku młoda wadera przeżyje szok, jednak nie będzie on tak straszny jak go pisano.
- No dobrze. Jeden chlup i po wszystkim... - zamknęła oczy i...
Pafff! Była już pod dosyć ciepłą cieczą, a miliony bąbelków powędrowało ku górze, odczepiając się od futra Mal.
Teraz tylko pozostaje czekać jej na 'transformację' obojga ocząt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nuclear
Dorosły
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:01, 02 Maj 2012 Temat postu: |
|
Nuclear czekał w napięciu. Obserwował, jak Maligne się zanurza. Był gotowy w razie czego ją wyłowić. Czekał. Rozłożył skrzydła. Nie było jednak po co, więc je znów złożył. Nie uśmiechał się. Był poważny. Nie przeżyłby, gdyby samiczce coś się stało. Była dla niego niczym siostra. Przybrana, ale siostra. A tak krótko ją znał...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nuclear dnia Śro 20:01, 02 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:33, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
Gdy wadera zanurzyła się w wodzie od razu poczuła, jak niebywale zimna jest. Sprawiało to, że waderze trudniej się było poruszać i po chwili zastygła bezruchu czekając na jakąkolwiek reakcje. Nie wiadomo, czy akurat jej oczy się uzdrowią, w końcu to jezioro wybiera, co chce zmienić i nie ma się na to większego wpływu.
Nagle Maligine poczuć mogła niewielkie ukłucie w okolicach ślepi. Potem kolejne i kolejne, aż w końcu można było poczuć dość ostry ból. Wszystkiemu temu towarzyszyło jasne, oślepiające światło i tona bąbelków w okół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maligne
Dojrzewający
Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z najciemniejszego miejsca na świecie Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:42, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
Czas jakby wokół niej się zatrzymał. Faktycznie, ból niemal wrzynał jej się w oczy, może i w ten sposób nieco osłabiając waderę.
- Agrrh! - syknęła, choć i tak by to nic nie pomogło.
Powieki od spodu wydawałyby się być czerwone od otaczającego światła, lecz ta nie przejmowała się tym, gdyż większą część jej myśli zajmowała udręka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:50, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
Jeszcze trochę jeszcze chwila. Po około 2 minutach wadera poczuła, że ból zaczyna ustępować, tak samo rażące, białe światło. Oczy wciąż trochę pobolewały, ale już stanowczo mniej niż na samym początku. Niestety, na tą chwilę wadera wręcz nie czuła swoich powiek i nie mogła ich unieść, jakby się nie starała. Może za chwilę to minie.
Cóż, teraz mogła się już ruszyć i wypłynąć z jeziora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nuclear
Dorosły
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:51, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
Nuclear usłyszał syknięcie Maligne. Czekał w napięciu. Podszedł bliżej brzegu. Był gotów wyłowić natychmiast Maligne, polecieć z nią w razie czego do lecznicy. Czekał. Nie wiedział, jak ta akcja się potoczy. Pewnie woda była zimna... biedna Maligne. Westchnął cicho i obserwował akcję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maligne
Dojrzewający
Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z najciemniejszego miejsca na świecie Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:05, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
I... cisza.
Wtem wszystko znów ruszyło do przodu. Wadera czuła bezradność. Teraz na ślepo musiała zmierzyć się z wypłynięciem na brzeg. W płucach pozostała jej tylko resztka powietrza, lecz w sam raz duża ilość, aby móc wydostać się z wody. Pomachała kilka razy łapami i znalazła się na trawie, ziemi. Bezwładnie padła na podłoże i milczała, nie wiedząc, co się dalej będzie działo z jej oczyma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nuclear
Dorosły
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:15, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
Gryf czekał w napięciu. W końcu zauważył ruch. Maligne wyszła. Podbiegł do niej szybko.
- Nic Tobie nie jest? - Zapytał, serce jego zaczęło bić szybciej. Oczekiwał, że Maligne coś powie. Nie chciał iść z nią do lecznicy, bo raczej mało kto tam jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|