Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:17, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
Nie mogło tu zabraknąć i tej szurniętej Wojowniczki, która postanowiła przywędrować tu w sprawie zmiany ubarwienia swego futra. Z szerokim uśmiechem na pysku wskoczyła do jeziora i posiedziała tam chwilę z otwartymi ślepkami. Czuła kujący ból i widziała mnóstwo bąbelek uczepiających się jej futra. W końcu postanowiła wyjść, gdyż zaczęło brakować jej tlenu. Obejrzała swe futro, które przybrało barwę odcieni brązu. Nawet jej się to spodobało, gdyż można było wyraźniej zobaczyć jej mięśnie - może to tylko przez wodę. Z wyszczerzem pomaszerowała przed siebie, najpierw patrząc kto tu jest. Cztery wilki i dwa smoki, czyli nikogo znajomego.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
WuShung
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:06, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
- Szkoda, że nie mogę tego rysunku... zaraz! Mam pomysł. - zerwał jeden z większych liści i nabrał do niego nieco wody. objechał pazurem cały rysunek i ostrożnie zaczął cały rysunek traktować płomieniem i kiedy skończył polał całość wodą. Zasyczało i kiedy para zniknęła oczom wszystkich ukazał się szklany rysunek!
- Teraz mogę zabrać twoje dzieło sztuki do domu na pamiątkę. - powiedział do Shapiry uśmiechając się przyjaźnie. Aż dziwne, jak dzieci potrafią zmienić nawet jego kamienne serducho. Po tym smok z zainteresowaniem obserwował szczenię i pochylając nisko łeb tak, by spojrzeć małej w oczy przemówił typowym dla siebie, niosącym się echem basem.
- Tak, ale dzięki łuskom nigdy nie jest mi zimno i deszcz też mi nie przeszkadza. Futro bywa ładne, ale też strasznie niefunkcjonalne, nie sądzisz? Poza tym, łuski mienią się w słońcu, popatrz tylko. - powiedział podnosząc łapę i dmuchnął płomieniem tak, by nie dosięgnął on maleństwa. Jego łuski zaczęły się mienić niczym diamenciki lub brokat a Wu uśmiechnął się pogodnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Armor
Dorosły
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:45, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
Nim Armor zdążył mrugnąć, pojawił się Xaert. Duuuuży wilk posłał małeeeemu wilkowi serię lekkich, niezbyt powarznych kopnięć.
- Czego ci tu chłystku? - wydusił z siebie. - Nie widzisz, że pragnąłbym pozostać niezauważony?
Obrzucił szczeniaka okropnym, surowym i oschłym spojrzeniem. Wyszczerzył swe białe ząbki i niebezpiecznie zbliżył się do młodej duszyczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:07, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
Phi. Większy nie znaczy wcale, że lepszy. Malec się zjeżył, coby nieco wyglądać na większego.
- Jakbyś siedział cicho, nikt by Cię nie zauważył. - syknął w stronę tamtego. Jego czarne uszka stanęły dzielnie na sztorc, kiedy szczeniak idąc niejako w ślady Armora uniósł ostrzegawczo wargi, ukazując różowe dziąsła, z których wystawały kły - już nie mleczne, wciąż jednak znacznie mniejsze od zębów tamtego. Zadziorny się Xaert zrobił - fakt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agronella
Młode
Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:25, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
A ona udawała, że zupełnie nie ruszają jej ów migoczące łuski, aczkolwiek w rzeczywistości było zupełnie inaczej.
- Też mi sztuczka. Magik w cyrku potrafi lepiej. - wymamrotała pod nosem tonem znawcy, nieco jakby wielce niezadowolona księżniczka, co to zawsze zwykła dostawać to, czego chciała. Spojrzała na smoka, to na smoczycę, to znów przeniosła spojrzenie na szczeniaka. Nic ciekawego. Chyba pójdzie gdzie indziej, bo jeszcze te ziejące ogniem potwory zaczną na siłę udowadniać, jakie są wspaniałe. Pfff. Odwróciła się na pięcie po czym, bez żadnego pożegnania, poszła przed siebie, krocząc powoli i ciągnąc za sobą swój przydługawy, gęsty ogon.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WuShung
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:57, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
- Do widzenia. - powiedział do małej z uśmiechem, lecz po chwili zaczął nasłuchiwać. I jego uwagę zwróciły dźwięki zza krzaków. Podszedł do nich i ogonem rozchylił nim krzaki.
- Czy jest jakiś problem? - zapytał wlepiając ślepia w większego niż normalnych rozmiarów wilka. Nigdy nie lubił, kiedy ktoś wyżywał się na słabszych albo wykorzystywał swoją przewagę. Jego niski, donośny głos nie znosił sprzeciwu i miał jakoby na celu ostrzeżenie. Smok sam w sobie był muskularny i raczej nie wyglądał na potulnego baranka. Bardziej można by się spodziewać po nim morderstwa aniżeli dobroci. Nie ma to jak mylące pozory, niach!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:47, 07 Cze 2012 Temat postu: |
|
Wywrócił teatralnie żółtymi oczętami. Spojrzał na smoka, zadzierając przy tym znacznie łepetynę. Uznajmy jednak, że Xaert nadal jest szczeniakiem - pomimo zmiany rangi, która nastąpiła przecież w trakcie akcji, głupio, by samczyk dorósł tak z chwili na chwilę. Pokręcił łebkiem. Zawsze się ktoś musi wtrącić, przecież on dzielny jest, sobie poradzi!
- Dlaczego miesza się pan w nieswoje sprawy? Nie ma problemu. - warknął sceptycznie, spuszczając głowę na tyle, by spojrzeć na tylne łapy. Miał dośc zadzierania głowy, jeszcze mu co w karku strzeli czy coś... A tego przecież nikt by nie chciał, czyż nie? Pokręcił głową. Ostatnio często tak robił. Jeszcze chwila, a mu czerep odpadnie... odkręci się czy coś. Na tę myśl spoważniał. No bo... jakby wilczek bez głowy wyglądał? Chwycił łapkami głowę, po obu jej stronach, jakby upewniając się, iż ta nadal trzyma się na swoim własnym miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WuShung
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:47, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
Smok prychnął z dezaprobatą i małego wilka otoczył dym z nosa Wu.
- Radziłbym nauczyć się, że do większych i silniejszych odzywa się w inny sposób. - jego basowy głos nie jednego mógł wbić w ziemię, a dodatkowo w gadzie obudziło się to, co czuł będąc w Chinach. Niedobrze. Tam każdy wypierdek o takich zapędach był niebezpieczny i zwykle od razu dostawał porządną nauczkę i resztę dojrzewania spędzał z daleka od innych. WuShung zmarszczył brwi dając do zrozumienia, że jest niezadowolony i uznał, że zamarudzi w tych krzakach dłużej.
- Shapiro, spójrz jaki naiwny wilczek nam się trafił - powiedział obracając wielki łeb w stronę towarzyszki i zachęcając ją do podejścia łapą. Zaraz jednak jego wzrok znów zawiesił się na Armorze i małym, wilczku o wielkiej niewiedzy o świecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:50, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
A ten tylko zastrzygł uchem, niewiele się przejmując przestrogą tamtego.
- Jeśli chcesz pouczać innych, sam zachowuj się tak, by być rzetelnym źródłem informacji na temat kultury i choć podstawowych zasad obcowania z innymi. - wyjaśnił, niedbale wzruszając barkami. Mlasnął niegłośno, zwilżając na koniec czubek nosa językiem, który zgrabnym ruchem schował do pyska. Zadarł znów łeb do góry.
- Poza tym byłem całkiem miły. Nawet przez "pan" do Ciebie chciałem mówić. Ale ktoś, kto potrafi się jedynie wymądrzać, nie zasługuje na większy szacunek. - powiedział spokojnie, wyrzucając z siebie powyższe kilka słów z niezwykłym chłodem i ogromną dozą obojętności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WuShung
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:23, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
Obnażył swoje pokaźne kły. Za bardzo młody skakał, czego Wu nie znosił.
- Gdybyś miał choć trochę oleju w łebku, to nie mówił byś rzeczy, o których nie masz bladego pojęcia. I w sumie to zjadłbym cię ale obawiam się, że byś mi się zwrócił. - i splunął kulką ognia prosto pod łapy małego zarozumialca. Puścił gałąź tak, by wyrżnęła prosto w facjatę Xaerta i po prostu powrócił na swoje miejsce obok Shapiry. Już, ledwo zaczął być miły, a już mu dali do zrozumienia, że nie warto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:01, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
Zdążył osłonić łapką facjatę, dzięki czemu oczy nie ucierpiały. Fuknął jedynie niczym niezadowolona kotka. Sztuczki z ogniem go nie ruszały, odskoczył, co nieco mogła przypominać taniec. Kto by się tym jednak przejął? Spojrzał na Armora, który dziwnie zamilkł. Może przestraszył się smoka? Och, poczuł się odważniejszy! Zadarł dumnie łeb do góry, machnąwszy ogonem. Może teraz ten wilk przestanie się go czepiać? Xaert z pewnością by nie pyskował, gdyby nie fakt, że smok niepotrzebnie mieszał się w nieswoje sprawy. A kiedy ten w miarę kulturalnie zwrócił mu uwagę, tamten wykazał chęć sprzeczki. Cóż, całkiem zbędne to było zachowanie, ale nie jego wina. Wilczek krzyknął jedynie za odchodzącym gadem:
- Za słaby żołądek, niedobrze. Świat zniszczy słabeuszy. Tylko silni mają szanse przetrwania. Bo nie każdy potrafi zjeść korzonki, skoro obawia się zjeść kawała zdrowego, miękkiego mięsa. - przy czym wzruszył barkami i wywrócił teatralnie ślepiami. Jak można być aż takim hipokrytą? Tutaj głosi o swej sile, tu znowuż obawia się, że mały szczeniak może mu zaszkodzić. Nieładnie. Podszedł bliżej Armora, zadzierając łebek ku niemu.
- Jak się nazywasz? - wyparował, poruszając leniwie końcem ogonka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WuShung
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:07, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
- Raczej stwierdziłem, że nie wiem gdzie to mięso się szlajało a jakie inne szlajające się mięso ciebie z siebie wypluło, a ja nie jem byle czego. - odparował spokojnym tonem. On krzyczeć nie musiał a i tak jego głos niósł się echem - Silnych i inteligentnych świat wychowuje, słabych, zarozumiałych i bezmózgich jak ty pozostawia w tyle dla padlinożerców. - i tu uznał, że więcej mówić nie musi, ale jak taki orzeszek zamiast mózgu mógł pojąć choć część jego słów? No właśnie. Nie mógł i smok wiedząc to darował sobie dalsze słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:18, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
- Miło więc, że ten... inteligentny... ocenia innych po pozorach, genialne! - zaklaskał kilka razy w łapy, uśmiechając z politowaniem. Dorastał nasz Xaert, dorastał. Rzecz jasna, słowo "inteligentny" wyrzucił z siebie z niemałym sarkazmem. Oblizał pyska, uśmiechając nadal w sposób całkiem kpiący. Nieco po dziadku odziedziczył, och, tak. Niemniej jednak - skąd mógł to wiedzieć, skoro nie widział ów samca nigdy na oczy? Rodziców też nie widział... A propo:
- A nie wiesz, inteligentny panie, że obrażanie matki jest żenujące? Mając coś do mnie, nie schodź z mojego tematu. - warknął. O nie, matki nikt mu obrażać nie będzie. Jeszcze tylko zabrakło tekstów, pokroju: A twoja stara... Może Xaert był malutki, może niedoświadczony... Ale to nie wzrost świadczył o sile. Smok, uważający się za tak mądrego, jakby wszelkie rozumy posiadł, winien o tym wiedzieć. Lekceważenie przeciwnika często sprowadza na kogoś klęskę. Machnął zdenerwowany ogonem.
- Szkoda czasu na kogoś, kto zachowaniem przeczy własnym słowom. Jak Ty chcesz, by ktokolwiek wierzył w to, co mówisz? - wyparował, wzruszając niedbale barkami. Uniósł łapkę, którą pomachał, jakby oto żegnał się ze smokiem. Pa, pa, głupi gadzie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WuShung
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:12, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
I stało się tak, jak smok przypuszczał. Móżdżek zbyt mały, zbyt mały. Dokładnie powiedział co sądził o tym, jakiego rodzaju mięsa dla niego jest to coś. Szybko ocenia, ale jak widać idealnie w punkt. I jakim zagrożeniem był dla niego ten wypierdek mamuta? Wu mógł go w każdej chwili zgnieść. A w sumie? Czemu się nie zabawić? Obrócił pysk i otwierając go szeroko zionął ogromnym płomieniem prosto w miejsce, gdzie siedziała padlinka i przesunął łbem w prawo i w lewo, by zarozumialec nie mógł uciec od płonących języków.
- A to zrozumiałeś robaku? Nie próbuj więcej podskakiwać, bo następnym razem cię zabiję. - warknął patrząc, czy aby nie poprawić jeszcze raz płomieniem tego padalca. Zachowaniem przeczyć słowom. Inteligentne istoty go rozumiały a jak on nie ma w tej łepetynie nic prócz pajęczyn to tak potem jest. Niech lepiej zastanowi się nasz wielki upadły bohater, czy jest pewien tego co mówi. Gdyby wiedział jak bardzo smok chciał zmienić to, jak zachowywał się w Chinach, to by go nie drażnił. Teraz już Wu nie zamierzał dla nikogo być miły od razu. Teraz dla całej reszty, której nie poznał a wejdą mu w drogę będzie taki, jak dla swojej rodziny, która mordowała się w walce o władzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:33, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
Prychnął jedynie. Ogień, fajnie. Smród palonych włosów uniósł się w powietrzu. A ten jak gdyby nigdy nic, podskakiwał chwilę, coby się ugasić. Spojrzał na tamtego z krzywym uśmiechem.
- Wiesz, bardzo jesteś mądry i honorowy, dobierając wrogów. - znów zaklaskał kilkukrotnie.
- Gratuluję. Mały szczeniaczek kontra wieeeelki smok. Taaak, to logiczne. - mruknął jedynie, uśmiechając kąśliwie. Zadek i łapy piekły - owszem. Ale przecież nie da po sobie tego poznać. Zaśmiał się złośliwie.
- Och wybacz panie, niestety, Allaha nie uderzę przed Tobą, bowiem mój marny grzbiet odmawia posługi. - rzucił jeno cynicznie, zadzierając łeb na tyle, coby lepiej widzieć łepetynę gada. Uderzył ciemnym ogonkiem o podłoże. Dla niego zachowanie smoka było adekwatnie pozbawione jakiegokolwiek honoru, w życiu nie wziąłby sobie do serca słów kogoś, kto potrafi jedynie na słabszych ruszać z ogniem. A niech się zmierzy z kimś równemu sobie, może wtedy mały Xaert zmieni o nim zdanie. Może małe to, może niedojrzałe. A proszę, miało większe pojęcie o honorze, niż ten, uważający się za tak wspaniałego. Och ironio. Mlasnął. Starał się nie myśleć o popalonym ciele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WuShung
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:40, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
A dla niego nie było już istotne to, co to coś ma zamiar mu powiedzieć. Zastanawia się tylko, czy poprawić mu czy nie. Słysząc uderzenie witki o podłożę, uniósł swój potężny ogon i walnął nim o ziemię, że aż było czuć drżenie pod łapami.
- Zejdź mi z oczu, bo tym razem cię spalę. - powiedział jakby w powietrze, nawet na pchłę nie patrząc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:47, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
- Mam prawo tu przebywać. Odejdę, jak wskażesz mi akt własności tych ziemi - rzucił przymilnie, uśmiechając słodko. Oho, na rozkazy mu się wzięło. Jego słowa były niby wyrzucone w sposób nader obojętny, a jednakże zawierały pewną dozę jadu. Nie przejął się uderzeniem smoczego ogona. Jakby był tak wielki i nadęty, też pewnie byłby w stanie ruszyć podłoże. Ale co on mógł? Był wilkiem. Jak to mawiali w pewnej komedii: [...] życia nie oszukasz. Mlasnął gdzieś tam pod nosem, jakby usiłując wyzbyć się czegoś, co uparcie przykleiło się do jego szczenięcego kiełka. Nie unosił oczu, nie spoglądał na smoka. Wiedział, że przegrał. Wiedział to od początku. Ale... jak to mawiali wiele setek lat temu: z tarczą lub na tarczy. Nie mogąc znaleźć sobie zajęcia, urwał sobie kawałek gałązki, którą począł grzebać w ziemi. Ignorował smoka. Kompletnie. Nie warto. Szkoda czasu na hipokrytów. Płytkich hipokrytów. Pozbawionych honoru hipokrytów. Za takiego uważał WuShung'a. Ale... co się dziwić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WuShung
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:58, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
Smok tak samo miał głęboko w poważaniu pana X. Miał 55 lat, wiedział więcej o honorze niż ten pomiot. Wiedział, kiedy można twarz otworzyć, a kiedy należy ją zamknąć. Wiedział na czym polega życie i jak sobie radzić. I byle co nie będzie usiłowało mu czegokolwiek pokazać, bo najnormalniej w świecie nie miało czego. Smok miał go za nadętego, niewychowanego smarkacza, którego niestety życie nauczy manier i zasad. Skoro tak, to proszę. Wu doskonale wiedział, że jeszcze się spotkają. Ale czegokolwiek by wilczuś nie robił, nigdy nie będzie w stanie pokonać Shunga. I to jakkolwiek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xaert
Dojrzewający
Dołączył: 17 Cze 2011
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:05, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się jedynie. Może nieco z wyższością, może z dumą, może z zadowoleniem z siebie. A może z subtelną mieszanką wszystkiego? Tak czy inaczej, odetchnął jedynie bezdźwięcznie, acz całkiem ciężko. Kijek zgrabnie snuł po kąsku gleby, namoczonej nieco od wód jeziora, kreśląc nań różne kształty. Pisać nie potrafił, Annica miała go nauczyć... Zaraz, Annica! Czemu on jej tak dawno nie widział? Zastrzygł uchem. A tam. To tylko Gwiazda, dziwna taka, świecąca. Czym się tu przejmować? Pewnie nawet, kiedy ujrzałby ją taką przyblakłą, przygaszoną... nie ruszyłoby go to ni trochę. Miał dość. Wszyscy tylko by go poniżali. Wszystko to, o czym mówiła mu jaśniejąca waderka, było pozbawione najmniejszego sensu. Być miłym? Akurat. Szkoda, że nikt nie jest miły dla niego. Nie da sobą pomiatać, godność swoją miał. Poniżać to my, ale nie nas. Wtedy właśnie poprzysiągł sobie zemstę. Zemstę, za wszelkie słowa. Zemstę, za niehonorowe czyny. Zemstę, za stek kłamstw i bzdur, których ucho jego winno nigdy nie usłyszeć. Ścisnął mocno kij, przycisnął całą siłą do podłoża - na skutek czego ten złamał się z głuchym, niecichym łoskotem. Zemstę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Armor
Dorosły
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:30, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
Armor nie przejęty całym zamieszaniem prześlizgnął się obok smoka i zaczął biec. Nie czuł wyjątkowej sympatii do tego szczeniaka, a ciekawie byłoby zostawić go na pastwę gada. Na samą myśl o tym z jego ust wypadł przeraźliwy i głośny śmiech.
- Powodzenia mały. - rzucił.
Jakiż pan X był niedoświadczony... Nie zadziera się z większymi.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|