Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:41, 19 Paź 2012 Temat postu: |
|
Przestał chichotać wraz z narastającym tempem serca i szybszymi oddechami. Powoli dopływał do niego ból z otępiałych części szczęki.. Poruszył uszami, zastygając w bezruchu i powoli trawiąc jej słowa. Pokręcił głową. Nie. Oprócz tego, że przydałby się parę opatrunków.. Usiadł ostrożnie, ranną łapą nadal trzymając się za pysk. Z nosa powoli zaczęła wypływać krew, także po kryjomu ją wytarł. Chyba tylko nos był uszkodzony po jej ciosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:45, 19 Paź 2012 Temat postu: |
|
Zezowata postawiła łapę na ziemi i przyglądała się szczęce Severusa. Oby jej nie złamała... Oby.
- Żyjesz? - Zapytała się z krzywym uśmiechem. Bo jednak wyglądał śmiesznie ukrywając przed nią krew spływającą z nosa, przynajmniej takie ona miała poczucie humoru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:47, 19 Paź 2012 Temat postu: |
|
Pokręcił głową. Przecząco po czym wykrzywił wargi w krzywy, choć ironiczny wyraz. I znowu się z niego śmieje! Pacnął ją zdrową łapą, macając teraz ostrożnie swoją szczękę. Powoli odzyskiwał czucie, choć wolał tego nie sprawdzać. Miał nieodpartą ochotę oblizać teraz nosek. Krew drapała go i irytowała. Póki co, nie miał ochoty spróbować się wypowiadać, także patrzył na Berenikę w pewnym sensie.. wyczekująco. Jak jej powiedzieć czego potrzebuje? O tak, okładów i bandaży. Przecież jest chory. Do tego miłego, cieplutkiego łóżeczka, rosołku i herbatki. Skrzywił się, znów zgarbiając, uświadamiając sobie, że od dawna nic nie jadł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:57, 19 Paź 2012 Temat postu: |
|
Berenika pomyślała chwilę. Przez ten czas rozprostowała skrzydła. Po chwili spojrzała na wilka. Chyba w domu miała wszystko, czego trzeba...
- Chodź za mną. - Powiedziała zamyślona i ruszyła powoli w stronę legowiska. Natychmiast się jednak odwróciła i podeszła do wilka.
- Ponieść Cię? - Zapytała się, patrząc z niesmakiem na zmasakrowaną łapę samca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:00, 19 Paź 2012 Temat postu: |
|
Przekrzywił łeb, patrząc na nią uważnie. A raczej na jej.. skrzydła. Cholernie mu się podobały. Jednak latanie nie było dla niego. Nie, nawet ląd nie był dla niego. Jego jedynym partnerem w życiu było morze. Skulił uszy, nie będąc pewnym czy wstanie. Łapa, którą wcześniej zagryzł w szczękościsku była opuchnięta i bolała przy każdym dotyku, choć i bez niego, mimo to nadal macał nią opiekuńczo swój pysk. W tym stanie jego umysł pracował niezwykle wojno, także dopiero po chwili jego zdumiony wzrok zmienił się na lękliwy, wręcz wstydliwy wyraz pyska. Nieść go? Przecież to.. Jack często mnie nosił.. ale Berenika? Przecież.. ale mi dowaliła..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:05, 19 Paź 2012 Temat postu: |
|
Mazgaj. Zezowata wadera przeszła sprawnie pod nim kuląc się wstała.
- Ty nie masz tu raczej nic do gadania. - Powiedziała krótko i skierowała się w stronę legowiska. Sev wisiał na niej niezgrabnie niczym worek na ziemniaki, ale cóż. Jakoś go doniesie. Zbyt lekki nie był, ale też nie zbyt ciężki. To dobrze. Doniesie go.
z.t. oboje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:35, 24 Paź 2012 Temat postu: |
|
Yue napisał: | Yue uśmiechnęła się słabo do Nirdosy. Właśnie zdała sobie sprawę, że już jakiś czas temu przyszyła do niej łatkę pt. "przyjaciel". Nie wiedziała co o tym myśleć. Wiedziała tylko jedno. Zaufała tej wilczycy. Nic tego nie zmieni.
- Dziękuję - powiedziała cicho. - Dziękuję, że mnie wysłuchełaś. Chyba tego potrzebowałam - dodała z nieśmiałym uśmiechem.
Przez chwilę rozmyślała nad jej słowami. Tak. Nirdosa miała całkowitą rację.
- Dlatego postanowiłam zacząć od początku - powiedziała szczerze. Spoważniała. Zastanawiała się czy może jej jeszcze o czymś powiedzieć. Czy nie obarczy jej zbytnio. Westchnęła. Musiała to zrobić. Inaczej nie wytrzyma. - Widzisz, tylko ja go nadal kocham. |
- A czy on o tym wie? Może jeszcze nie wszystko stracone. Kochać znaczy wybaczać - szepnęła. Nie, żeby jakoś celowo. Po prostu głos sam jakby ściszył się, nie chcąc wydostać się z gardła. Spojrzała na samicę pocieszająco. Bardzo chciała, aby Yue się ułożyło. Jej zdaniem zasługiwała na to, jak mało kto inny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
WuShung
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:13, 24 Paź 2012 Temat postu: |
|
Mnóstwo czasu jeszcze spędzi zanim pozna wszystkie zakątki tej krainy. Ale co robić, skoro nic innego nie ma do roboty, to chociaż dobrze ten czas spożytkuje w samotności, dlatego też osiadł na tej polanie. Potrzebował... no... powiedzmy, że nowych wrażeń. Choć sądząc po jego wieku, to nic go nie zaskoczy. Zdziadział przez ostatnie dwa lata i warto by było, żeby ktoś mu przypomniał, tak jak i Destiny, że niekoniecznie świat musi być nudny. Jego postrzeganie świata i tak już uległo znacznej zmianie. Zaczął wdrażać się w zasady funkcjonowania tej krainy, ale i tak jeszcze nie rozumiał jak te przedziwne istoty mogą wiecznie się cieszyć. Nie widział powodu. Życie jest jakie jest. Tylko przyroda jest niezmienna, piękna i daje odpoczynek. Nie umiał dostrzegać tego w czymś innym, a już szczególnie radości. On wolał rozmyślać, medytować nad wieloma sprawami a nie popylać po lesie w podskokach i śpiewać o tym jaki jest radosny. Nie lubił zakłamania i wolał pozostawać tajemnicą a nie odkrytą dla każdego kartą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez WuShung dnia Śro 15:53, 24 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:12, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
Przybył ... ciężkim krokiem idzie sobie dostawiając łapę do łapy. Wyglądem przypomina dużą, wilczą kulkę rudej sierści. Jednym słowem urosło mu się przez ten czas. Widząc smoka na swojej drodze, podniósł pysk spod długiej sierści. Widząc że smok chyba jest zamyślony, po prostu wyminął go nie wybijając z transu. Nie miał już w zwyczaju witać każdej nieznajomej mu istoty. Widząc wilczyce, pomyślał że chyba już gdzieś je widział ale nie miał pojęcia gdzie. W końcu zatrzymał się i usiadł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:26, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
Crys z kwaśną miną przybyła w owe miejsce. Machała lekko ogonem i nuciła jakąś piosnkę pod nosem. Kochała swoje życie, kochała wszystko, kochała wszystkich! Gdyby był tu Oski, albo Artek, życie stałoby się piękniejsze. Tak, jeszcze piękniejsze! Zachichotała cicho i przysiadła na zadzie. Rozglądnęła się dookoła, faktycznie chłodno się już robiło, bryh!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cristal
Dorosły
Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:30, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
Cris rozglądnęła się, słysząc chichoty. Westchnęła i wyłapała wzrokiem nieznajomą waderę, śmiejącą się, według Krzyku, bez powodu. Podeszła do niej. - Witaj... - zaczęła. - Cristal. - podała jej łapę, machając ogonem. Obserwowała nieznajomą, zastanawiając się, z jakiego powodu ta się śmieje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:34, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
Crystal uniosła jedno ucho do góry. Jeej, mają podobne imiona, wręcz takie same. Wilczyca znów się zaśmiała i podała jej swoją łapę.
- Hah, a to zabawne. Ja zwę się Crystal.- rzekła i opatuliła się swym ogonem. Zaraz jednak opuściła łapę, bo przecież się już przywitała. Oblizała swe kły i westchnęła. Imiona miały podobne, a wygląd również.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cristal
Dorosły
Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:50, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
- Na prawdę? - również się zaśmiała. - To ciekawe... - również opuściła łapę, przyglądając się Crystal. Jak to możliwe? Cri była tego bardzo ciekawa. Westchnęła, rozglądając się. Machała wolno czerwonym ogonem a żółtymi, lub jak to mówią niektórzy - pomarańczowymi, lustrowała tamtą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:46, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
Szare ślepia Crystal lustrowały Cristal, huhm.. To brzmiało dziwnie.
- Więc cóż.. Cristal, długo jesteś w tej krainie?- spytała z uśmiechem i mocniej opatuliła się swym puchatym ogonem, lekko machając jego końcówką. Ah, zima się zbliża.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cristal
Dorosły
Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:02, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
Potaknęła łbem, machając ogonem i cicho westchnęła, odwracając wzrok. - Nie. Nawet miesiąc nie minął. - stwierdziła, choć tak na prawdę nie wiedziała czy była to prawda. Nie pamiętała kiedy dokładnie tu dołączyła, ale coś jej mówiło, że miesiąc dopiero minie. Przeciągnęła się, zaczesała kilka czerwonych kosmyków na tył łba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:59, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
Widząc że zrobił się tutaj nie mały tłoczek, postanowił sobie zmienić miejscówkę do chilloutu. Kiedy oddalił się na wystarczającą odległość. Padł bokiem na glebę niczym ogromny dąb ścięty toporem drwala. Nie zwracał jakoś specjalnie uwagi na pomniejsze zwierzęta, które ganiały się obok jego ogona jak te wiewióreczki, za którymi ciągle ganiają szczeniaki. Dopadł go chyba kryzys nudy ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:05, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
Nie lubiąc się rzucać w oczy, ni być obiektem uwagi Hacunka zbliżyła się do jeziora od strony gdzie nie było wiele osobników. Usiadła przy brzegu, następnie powoli sie położyła na jednym boku i przymrużyła oczy. Nie wiedziała tak naprawdę dokąd idzie. Nie pamiętała tych terenów, zwłaszcza, że kraina była tak rozległa i niektórych miejsc wilczyca nawet nie poznała. Wilków tutaj też nie znała. Trzeba zebrać nowe znajomości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:12, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
Widząc, że Yue wcale nie spieszy się, aby kontynuować konwersację, westchnęła ciężko. Kątem turkusowego ślepia dostrzegła waderę, która wyłoniwszy się dosłownie znikąd, zaległa nad brzegiem jeziora. Spojrzała jeszcze raz, przelotnie, na rozmówczynię, po czym skinęła ku niej łbem i rzekła ciepło:
- Przepraszam, Yue. Dokończymy tą rozmowę innym razem, nie gniewaj się.
Nirdosa niespiesznie ruszyła ku Hatsune, uważając przy tym, aby nie naruszyć jej prywatnej przestrzeni, nieopacznie stawiając łapę zbyt blisko nieznajomej. Skłoniła przed nią nisko głową, nie mając pewności, czy wilczyca w ogóle dostrzeże ów gest spod gęstej zasłony jasnej grzywki, po czym przyjemnym, choć może nazbyt jak na kobietę niskim, głosem powiedziała:
- Witaj. Przeszkadzam? - Po czym posłała jej pełen ciepła, autentycznie serdeczny, uśmiech. Usiadła na podłożu, nadal zachowując pewien dystans. Nie chciała krępować wadery, nie wiedziała, jak zareagowałaby, gdyby Nirdosa bezczelnie się narzucała, wpierdzielając zadkiem do jej osobistej bańki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:34, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
Nigdy nie była zbyt uważna, toteż nie zauważyła wilczycy póki się do niej nie zbliżyła. Odwróciła płynnym ruchem łeb, marszcząc nieco czoło w zdziwieniu, czego jednak widać nie było przez grzywkę. Nie spotkała wcześniej wilka, który witałby się z taką kulturą, więc gest nieznajomej przywołał ją do "porządku". Szybko podniosła się z leżącej pozycji i również ukłoniła, uginając lekko jedną przednią łapę.
- Witam. - odpowiedziała na powitanie, po czym podniosła się i strąciła łapą grzywkę z oczu, uśmiechając się. - Ależ skąd, proszę. - dodała spoglądając miodowymi oczętami na postać wilczycy. Pamiętała tę krainę jako pełną uprzejmych i mile nastawionych do społeczeństwa wilków. O nawiązanie nowych znajomości chyba nie będzie tu trudno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:27, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
Kiedy dostrzegła, że wadera obdarzona gęstą, jasną grzywką nie należy do istot raczej nieprzychylnie patrzących na nowe znajomości czy bezczelnie istoty, które pojawiają się znikąd, by zmącić spokój duszy, uśmiechnęła się jeszcze szerzej, a jakiś bliżej nieokreślony głaz niemalże spadł z jej dobrego serca. Podeszła nieco bliżej, bowiem uznała, że właśnie dostała na tak śmiały gest przyzwolenie ze strony pomocniczki. Usiadła więc obok niej.
- Zwą mnie Nirdosą. Nie miałam okazji widzieć Cię w Krainie wcześniej. - Zauważyła. Nie chciała być natrętną i zasypywać tamtej miliardem pytań, pokroju: od jak dawna? skąd? po co? i dlaczego?, zatem ugryzła się w język. Nie chciała od razu zniechęcić tamtej do siebie, prawda? Poruszyła leniwie uchem, co stanowiło swego rodzaju tik nerwowy - ale o tym ani mru mru! Jej turkusowe oczy wpatrywały się w Hatsune spokojnie i wcale nie natrętnie, a biło od nich niemałe ciepło. Taki dobry duszek z niej był, po prostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|