Mroczne jezioro

Wasp

Kłapnął pyskiem jakby powstrzymywał ziewnięcie i położył pysk na ziemi, pomiędzy rozłożonymi szeroko przednimi łapami. Wzrok znów utkwił w dali, jakby czegoś wyczekiwał.

Chris

Weszła wolnym krokiem ... Egh. Po ostatnim zdawaniu bolały ją łapy i grzbiet. Na jej twarzy pojawił się lekki grymas z bólu. Poruszyła głową w bok, po czym rozejrzała się po otoczeniu. Zauważyła wilka, o szarawej sierści ... Niestety nikogo jej nie przypominał. Długo nie widziała się z rodziną ... Położyła się pod drzewem i przymknęła zielone ślepia.

Wasp

Końcem puszystego ogona machał miarowym ruchem. Nie zwrócił nawet uwagi na przybyłą wilczycę. Znów odpłyną myślami gdzieś daleko, a czerwone oczy skierował na drugą stronę jeziora.

Chris

Wyprostowała łapy i położyła na nich łeb. Machnęła lekko grzywką po czym tylko kątem oka spojrzała na wilka. Jednak po chwili odwróciła wzrok i przymknęła oczy. Zaczęła się wpatrywać w trawę.

Wasp

A on gapił się wciąż przed siebie, rozmyślając. Czuł na sobie wzrok zielonookiej wilczycy, ale nie zareagował. Nie chciało mu się po prostu.

Chris

Westchnęła cicho ... Zaczęła machać końcówką ogona raz w prawo, a raz w lewo. Znów grzywka spadła jej na zielone oczy ... Jednak wadera nie zareagowała na to. Zaczęła zagłębiać się w myślach.

Wasp

Zastrzygł uchem, usłyszawszy westchnienie. Spojrzał na wilczycę. - Takie wzdychanie zazwyczaj nie sygnalizuje niczego dobrego - rzekł, niby to rzucił przed siebie ot tak, niby skierował słowa do wilczycy.

Chris

Słysząc słowa wilka, uniosła łeb i spojrzała na niego. Otworzyła szerzej oczy i zaczęła mu się przyglądać i nagle odpowiedziała.
- Yhm ... Cóż, chyba nie ...

Wasp

A on skojarzył ten charakterystyczny głos. Jego zainteresowanie zielonooką momentalnie wzrosło. Czyżby to była Diana? Uniósłszy gwałtownie łeb, przyglądał się uważnie samicy, lecz nie.

Chris

Sama zaczęła mu się przyglądać myśląc o bracie ... A jednak coś jej się skojarzyło, te czerwono - krwiste ślepia. Przymknęła oczy i zaczęła go lustrować. Uniosła znacząco brew ... Jednak jakoś tak nagle wypaliła z takim pytanie.
- W ... Wasp ? ... To ty ?

Wasp

- We własnej osobie, Diańciu - powiedział, a na jego pysku pojawił się szeroki uśmiech. Kiedy on ostatnio widział Dianę? Nawet już nie pamiętał.

Chris

Słysząc jego odpowiedź uradowała się, a na jej pysku pojawił się wielki uśmiech.
- Jak ja Cię dawno nie widziałam ... - powiedziała i podniosła się do pozycji siedzącej. Nagle wstała i podbiegła do Waspusia. Przytuliła się do niego i machnęła ogonem.

Wasp

Zaśmiał się krótko. Stęsknił się za Dianą.- Nie ruszałem się z krainy na krok, więc pewnie byłaś poza nią, hm? Gdzie się znowu włóczyłaś - zapytał, łapą czochrając siostrze jasną grzywkę.

Chris

Uśmiechnęła się pod nosem. Zaśmiała się gdy poczochrał jej grzywkę.
- A tam ... Było się tam i tu. W krainie były nudy i wo gule ... - odparła.
- A i szukałam Cię ... - dodała.

Wasp

- Tak? - zdziwił się trochę jej słowami. Przecież cały czas był w krainie, więc jeśli Diana miała jakąś sprawę, mogła udać się do jego legowiska.

Chris

Uniosła łeb i spojrzała na niego.
- Tak ... -. odparła i uśmiechnęła się.
- A to dziwne bo nie mogłam Cię nigdzie znaleźć ... -. dodała. Zaczęła machać ogonem.

Wasp

Westchnął i pokręcił łbem w iście teatralny sposób. - Nie byłaby z ciebie dobra tropicielka, siostrzyczko... - mruknął z lekkim rozbawieniem. Prawda to, że coraz rzadziej Wasp przebywał w legowisku, ale przecież było w krainie tak niewiele jego ulubionych miejsc, że odnalezienie go nie mogło stanowić problemu.

Chris

Zaśmiała się.
- Jednak tutaj masz rację ... Ale zostałam wojownikiem -. odparła i uśmiechnęła się do niego. Zastrzygła uchem.

Wasp

Uniósł brew lekko zaskoczony. - Wojownikiem? Dlaczego? Przecież nie należysz do żadnej z watah, nie możesz reprezentować żadnej z nich w walce. A dla siebie samej walczyć możesz i bez tej rangi - powiedział. Sam za czasów, w których sam sobie pozostawał sterem i okrętem, ani myślał o staraniu się o żaden tytuł. Bo po co? Dla siebie samego?

Chris

Spojrzałą na niego otwierając szerzej oczy.
- Inna przeprowadziła mi test ... a ponieważ w czasie walk między watahami, zawsze mogę pomóc Watasze Nocy. Jak powiedziałam podczas testu ... -. odparła spokojnie.