Przezroczyste jezioro

Athoria

Przyszła. Jak zawsze bezszelestnie i bardzo cicho. Chyba nikogo tu nie znała. Lecz nie miało to znaczenia, gdyż i tak nie zamierzała rozpoczynać żadnej rozmowy. Wielkie złote ślepia spojrzały spod peleryny na jezioro. Czy ktoś ją zauważył? Gdy podeszła bliżej nie miała już wątpliwości. Wilki z pewnością widziały jej czarną sylwetkę.

Daria

Przestała wyć i spojrzała z wyrzutem i zaśmiala się,.

Beherit

Położył się w cieniu drzewa i rozprostował rozłożyste skrzydła, układając je na ziemi. Zlustrował zgromadzone wilki uważnym spojrzeniem. Wzrok zatrzymał na chwilę na wilczycy przyodzianej w czarną pelerynę.

Athoria

Poczuła na sobie wzrok innego wilka. Podeszła do wody i pochyliła się nad nią chcąc napić się z tego jeziora. Spod peleryny wysunęła się natychmiast długa ciemna grzywka, która bezwładnie opadła na taflę wody. Pijąc, wilczyca widziała odbicie swoich wielkich złotych oczu.

Beherit

Jeszcze przez chwilę obserwował waderę, po czym odwrócił wzrok i oparł łeb o ziemię. Ukrywanie się pod czarną peleryną nie wydało mu się zbyt normalne.

Daria

Daria zawyła do byle kogo by nawiązać kontakt.

Lapis

Wbiegł. Stanął przy jeziorze i rozglądnął się, by wybadać teren.

Athoria

Zignorowała Darię. Wyczuła obecność nowego wilka. Uniosła łeb oblizując pysk z kropel wody. Spojrzała przez chwilę na szczeniaka po czym weszła po kostki do jeziora. Czuła jak chłodna ciecz obmywa jej łapy. Czarna peleryna zsunęła się jej lekko z głowy. Inne wilki mogły dostrzec ten długi pysk, na który opadała ciemna grzywka. Wyszczerzyła zęby.

Lapis

Spojrzał przelotnie na śnieżnobiałe kły Athori. Wiatr zawiał.
Zanurzył łapę w wodzie lekko pluskając.

Bertha

spojrzała na Darię

Athoria

No tak. Nie była dobra w nawiązywaniu kontaktów. Przeszła się brzegiem jeziora, wciąż mając łapy zamoczone w wodzie. Jej grzywka lekko falowała na wietrze. Znów pochyliła głowę. Ostatnio wciąż dokuczało jej nieustające pragnienie. Po dwuch łykach zwinnie wyskoczyła z jeziora na pobliski głaz. Tak, nad jeziorem było teraz spokojnie. Athoria lubiła ten spokój. Usadowiła się wygodnie na skale i oblizała lekko zranioną łapę.

Sasha

wbiegła z krzykiem i od razu zaczęła się chlapać w wodzie

Athoria

Kątem oka spojrzała na Sashę. Tak, ten spokój nie mógł trwać wiecznie. Pomyślała w duchu. Westchnęła. Jej złote oczy zaczęły jeszcze bardziej wirować, a raczej to ta złota substancja wewnątrz oka przysłaniająca źrenicę. Pomimo tego Athoria widziała jednak doskonale. Zarzuciła z powrotem pelerynę na głowę.

Lapis

Spojrzał na Sashę. Westchnął i przelotnie spoglądnął na Athorię. Zatrzymał wzrok na niej.. wpatrywał się jakby mu kogoś przypominała.
Odwrócił głowę w stronę wody rozmyślając. Co chwila zerkał w niebo.

Kyuubi · Gość

Przyszła. Nie pojawiła się. Nie przyleciała. Przyszła jak normalny wilk. {o.o}
Zamachała 9 ogonami. Trochę ma z Demona. Zmarszczyła nos. Prychnęła. Po chwili jednak poruszyła uchem, widząc swoją przyjaciółkę. {^-^}

Athoria

Poczuła na sobie spojrzenie wilka. Tak, nie jednego... Obróciła się. -Okami... -Wyszeptała, a na jej pysku pojawił się lekki uśmiech. Wstała. Czy ta skała nie była dość wygodna? o.O Spojrzała na Okę. Zmieniła się?

Lapis

Przekręcił przecząco głową, jakby rozmawiał w myślach sam z sobą. Spojrzał jeszcze raz na wilczyce, odwrócił głowę i zaczął się oddalać.
Po chwili już go nie było.

Kyuubi · Gość

- Athoria.. - powiedziała, melodyjnie ochrypłym tonem. {o.o} Uśmiechnęła się łobuziersko, ruszając ku niej. Zamachała znów ogonami, szurając ostatnim. Zastrzygła uchem.

Sasha

spojrzała na odchodzącego Lapisa, po chwili gdy znikł ona stała jeszcze przez chwilę bezruchu

Athoria

Lekko zeskoczyła ze skały. Przyglądając się wilczycy. Znów uśmiechnęła się kątem pyska. Różowa grzywka? o.O Czy to naprawdę Okami, czy też Athoria ma halucynacje?