Przezroczyste jezioro

Reneesme

Kontem oka spojrzała z odżuceniem na wychodzące wilki.
-Uuueee... - skwitowała z kpiącym uśmieszkiem. Machnęła ogonem. I spojrzała gwałtownie w oczy Jerome, zanim zdążył zajarzyć jej położenie ona była już tużm przed nim gapiąc się w jego ślepia z minimalnej odległości od swoich. Wyszczerzyła znów kły -Satsu - warknęła zawadiacko.

Jerome

Strzepnął uchem lekko zdezorientowany po czym Satsu stała przed nim, wygiął wargi w kpiącym uśmieszku. - Miło poznać...Satsu. - zaakcentował jej imię i zamiótł ogonem podcinając jej przednie łapy i dodał żartobliwie. - O nie. Nie musisz przede mną klękać. - tak miał dziś złośliwy humorek, ale na swój sposób był nawet miły. - Jerome. - puścił jej oczko patrząc w jej ślepia.

Vedette

Ni stąd ni zowąd zjawiła się Vedette. Rozejrzała się i poczuła znajomy zapach, którego dawno nie wyczuwała. Ujrzała niedaleko jej dwa wilki. Jednego nie znała ale za to drugiego...pamięta go i to nawet dobrze.
- Jerome? - zapytała z zaciekawieniem przyglądając się mu.

Riven

Przyszedł tutaj bardzo wolno.Jego futro otula chłodny wiatr co sprawia,że faluje.
Podszedł do wodospadu,przyglądał się mu bardzo dokładnie.
Nie pokazuje po sobie żadnych emocji,gdyż sam nie wie co czuje.
W jego sercu jest dosłownie "mieszanka".Usiadł,wyciągnął pysk ku wietrze.Wziął głęboki wdech,zamknął oczy i machnął ogonem.
Nastawił uszy i ziewnął.Odpoczywa w spokoju tego miejsca.

Nonahkee

Przyszła tutaj rozglądając się,gdyż nie zna jeszcze otocznia.
Spojrzała na wilka parę razy i podeszła bliżej mówiąc-witaj-uśmiechnęła się przyjaźnie i usiadła

Riven

Odwrócił się i spojrzał na wilczycę.-Witaj-odpowiedział i powędrował wzrokiem gdzieś indziej...
-Co Cię tu sprowadza?-zapytał z lekką nutką zaciekawienia.

Nonahkee

Zastanowiła się a po chwili odpowiedziała-Poszukuję nowych przyjaciół,a ty wyglądasz na ciekawą osobę-uśmiechnęła się wesoło i przyjaźnie.

Riven

-Ehem-mruknął.
-Ja nie jestem zbyt ciekawym wilkiem,tzn.jestem raczej nudziarzem-zaśmiał się
-Riven-przedstawił się krótko.-Kim jesteś?-zapytał.

Nonahkee

-Kim jestem?Wilczycą-odpowiedziała z większym uśmiechem na pyszczku
-a ty kim jesteś?-zapytała nieśmiało Rivena
Wiedziała,że to początek dobrej znajomości,ale czy on tak uważał?To pytanie zostawi na potem

Riven

Mruknął coś pod nosem i odpowiedział-ja...jestem wilkiem i tyle.
-Jak się nazywasz?-zapytał z odwagą i poczuciem śmiałości.

Nonahkee

Milczała chwilowo,ale po chwili odpowiedziała-Nazywam się Nonahkee,ale mów mi Nona,lub Non.Ale jak wolisz to mów mi Nonah.
Ucieszyła się,ze wilka zainteresowało to jak się nazywa.

Riven

-Ym...-cicho szepnął do siebie.
-Będę mówił Ci Nonah,bo lepiej Ci pasuje-dodał i zamknął oczy,włuchując się w szum chłodnego i delikatnego wiatru.

Nonahkee

-Dobrze,mów mi jak chcesz-powiedziała z lekkim uśmiechem-a ja Ci będę mówiła Rivin-zaśmiała się-nie no to taki joke-dopowiedziała i spojrzała Rivenowi w oczy
-Więc...?-zapytała delikatnie czekając co powie Riven

Riven

Zamilkł.
-Nie ma więc.Mów mi po imieniu,a jak nie chcesz to mów mi Riven-zaśmiał się w duchu i uśmiechnął się szyderczo.

Nonahkee

-Dobrze będę mówic Ci Riven-uśmiechnęła się szeroko i machnęła ogonem dwa razy.-I powiedziała co robisz jutro-może pójdziemy gdzies-zapytała sympatycznie.

Riven

Zastanowił się.
-Nie wiem,czy będę miał ochotę gdzieś jutro iść-odpowiedział cichym i spokojnym głosem.
Nastawił uszy,jakby czekał na jej odpowiedź.

Nonahkee

-Jak chcesz nie zmuszam cię.-Zrób co ci się będzię podobac.-Mogę się coś ciebie zapytac?

Riven

-Tak pytaj-odpowiedział Nonah.
Położył się i spojrzał w niebo.Zakrył się czarną grzywką i wziął głęboki wdech.

Vedette

Na pysku Ved pojawił się grymas, więc usiadła nieopodal i zaczęła bawić się kamieniami. Westchnęła i nie wierzyła, że czas tak szybko leci i nic się nie zmienia...zaraz. Zmienia się i to dużo. Tylko czemu tak szybko wszystko to się dzieje...

Nela

Podeszła do jeziora i zaspokoiła swoje pragnienie. Po chwili wskoczyła do wody i wynurzyła się z wielkim sumem. Położyła się na kamieniu nieopodal i zaczęła się posilać.