Przezroczyste jezioro

Katara

-Gdzie tak pędzisz?-zapytałam.

Lilia

-choc poznać kogoś-i wybiegła

Katara

-Dobrze ale kogo?-zapytała biegnąc koło małej wilczycy.I rozglądając się dookoła siebie.

Lilia

-Moją mamusię do koltin idziemy :)

Katara

-To daleko?-zapytałam wilczycę i po chwili spojrzałam przed siebie.

Lilia

-kilka kilometrów.Niedaleko.Choć-pobiegłam do kotlin

Katara

Nie miałam co robić więc pobiegłam za wilczycą.

Tiza

Tiza zamachała skrzydłami i wylądowała nad Przezroczystym Jeziorem. Rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu kogoś z km mogłaby zamienić parę słów. Po prostu kogoś poznać. Była tu nowa, nie wiedziała co ze sobą począć, dręczyła ją samotność. Nie dla niej było życie samotnika. Może znalazła Yuka, ale to jeszcze nie to. Brakowało jej kontaktu z innymi stworzeniami.

Kina

-Jak się nazywasz-spytała gryficę

Tiza

-Tiza.- Powiedziała do wilczycy.- A ty?- Zapytała chcąc podtrzymać rozmowę.

Kina

-Kina.Tiza to ładne imię.Opowiedz mi coś o sobie-odrzekła wilczyca
Więc przyjrzała się jej trochę i usiadła.
-Nie masz przyjaciół?To możemy być przyjaciółkami?-spytała dla podtrzymania tej rozmowy.

Tiza

Gryfica zastanowiła się chwile i powiedziała.- Myślę, że mogłybyśmy zostać przyjaciółkami.- Spojrzała na wilczycę. Sprawiała miłe wrażenie. - Przyjaciela mam jednego. To dla mnie bardzo ważny przyjaciel, dla którego pozostawiłam innych. Przyleciałam do tej krainy by go odszukać.- Powiedziała w zamyśleniu.- Znalazłam, ale teraz mam tylko jego. Doskwiera mi samotność.

Kina

-Fajnie!Opowiedz swoją historię!-powiedziała miłym głosem
-Na mnie czas.Ide do Wodospadu,choć!-zacheciła Tize

Tiza

-Dobrze.- Powiedziała gryfica.- Tylko pod który?

Kina

-Żelkowy-powiedziałam szybko i wybiegłam

Katara

Zobaczyłam wilczycę i gryficę przyglądałam się im.Przysiadłam obok i nie spuszczałam z nich oczu.
-Cześć-przywitałam się.I czekałam na odpowiedź.

Tiza

-Witaj.- Powiedziała gryfica z powrotem siadając.- Jestem Tiza, a ty?- Zapytała i oplotła łapy ogonem.

Kina

-Część katara!gdzie sie podziewałaś?-spytałam wilczycę.Usiadłam koło niej i przytuliłam ją.Ucieszyło ja to,ze tu była.Ale musiała sie powoli zbierać nad wodospad
-Kataro,idziesz do Wodospadu Slubnego?-spytałam i wybiegłam szybko

Katara

-Nazywam się Katara-odpowiedziałam i po chwili spojrzałam na moją przyjaciółkę.
-Nie wiem czy iść czy nie iść-odpowiedziałam zastanawiając się nad propozycją przyjaciółki.

Kina

-Choć-powiedziałam i wyszłam biegnąc tam