Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:18, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Nie spodziewał się , że w ogóle ktoś tu jest, a co dopiero, że rzuci się na niego z takim impetem. Ślepia powiększyły się ze zdziwienia gdy leciał tak lekko w bok. Zwykle nikt nie strąciłby z łap tego wilka, ale z taką nie uwagą skupiony był na chłodzeniu swojej osoby, że całkiem stracił poczucie równowagi. Kiedy więc jakiś ktoś wpadł na niego, ten przewrócił się na grzbiet i razem z jakimś kimś poturlał się kawałek dalej. W efekcie zatrzymał się na grzbiecie, a owa osóbka leżała teraz na nim zaczepiona o jego kark. Drobna postawa istoty tak blisko wilka była dla niego nie lada zaskoczeniem. Patrzył na nią z łapami w górze jakby kompletnie nie wiedział co się stało i dzieje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Wto 17:20, 13 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:23, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Nie umieraj! Oddychaj miarowo! Wdech i wydech! Wdech i wydech! - krzyczała, tarmosząc w dalszym ciągu za gęste, czarne niby noc futro. Jej ogon majtał w prawo i lewo chaotycznie i szybko, wręcz smagając powietrze. Postawione na sztorc uszy i baczne spojrzenie jasnych ślepków nie pozwoliłyby umknąć najmniejszemu robaczkowi. Wreszcie przestałą potrząsać basiorem, nachylając się nad nim nisko i wręcz stykając się z nim nosami.
- Żyjesz? - zapytała z rozwalającą szczerością oraz tak autentycznym zmartwieniem, iż nie sposób było pomyśleć, że kłamie czy udaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:27, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
-Eee.. - był w zupełnym i całkowitym osłupieniu. Nie miał pojęcia co w niego walnęło i nadal siedzi na jego brzuchu. Po chwili owo 'coś' wpatrywało się wielkimi oczami w jego puste ślepia, które akurat teraz wyrażały zmieszanie. -No chyba.. - dodał niepewnym tonem. Leżał tak nieruchomo co wyglądało dla przeciętnego obserwatora nieco dziwacznie. Wadera.. Ha, to była wadera! Zdominowała go jednym ruchem.. niebywałe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:31, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Jej fioletowo-pomarańczową kufę rozjaśnił szeroki, wesoły uśmiech, w którym znaleźć można było również i nutkę ulgi.
- Tak się cieszę! Myślałam, że się normalnie utopiłeś! Albo chcesz się utopić! Na szczęście byłam w pobliżu! Kto wie, jak to się mogło skończyć, gdyby mnie tu jednak nie było. Nie powinieneś działać tak pochopnie, ponieważ mimo wszystko życie jest piękne - mówiła i mówiła, nie krępując się bliskością czy tym, że nadal trzyma czarnusie futro basiora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:34, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
-Ee.. zabić? O czym tym mówisz? - całe to zajście było naprawdę wariackie. Chyba nawet nadal był sparaliżowany bo nie ruszył nawet końcówką ogona. Patrzył tylko wielkimi ślepiami na waderę. Dopiero teraz doszło do niego, że owa wilczyca chciała go 'uratować'. Uśmiechnął się lekko jednak przez nie małe zakłopotanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:38, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Oczywiście! Bo kto to myślał trzymać cały czas łeb pod wodą? Przecież tlenu zabraknie i kaput! - odpowiedziała urażona, że niedoszła ofiara rzekomego samobójstwa nawet nie zdawała sobie sprawy ze swoich intencji. Prychnęła wojowniczo, na nowo tarmosząc gęstą sierść basiora.
- Nie można tak łatwo rezygnować i porzucać swojego istnienia. Przecież zawsze może być lepiej! Jak mogłeś dopuścić do siebie myśli o pozbawieniu siebie życia? - strofowała go niczym matka swe dziecko, niemal wyrywając mu ciemne kłaki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:42, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
-Ej, ej chwila.. - pomachał łapami w górze. -Ja wcale.. yy.. - nawet nie wiedział co powiedzieć, przecież chciał tylko się ochłodzić. -Jestem dumny ze swojego istnienia nie bój nic.. - wydusił w końcu z łagodnym, a zarazem nieco cwanym uśmieszkiem. Nadal nie zwrócił uwagi na to, że nieznajoma wilczyca karci go leżąc na jego brzuchu i wyrywając mu futro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:45, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Przestała zaraz go karcić, wbijając w niego badawcze, wręcz rentgenowskie spojrzenie. Przymrużyła groźnie, zarazem zabawnie ślepka, po czym uśmiechnęła się nad wyraz zadowolona.
- No! I to rozumiem! - wykrzyknęła, będąc święcie przekonaną, iż to jej słowa tak zbawczo wpłynęły na basiora. Pacnęła go wesoło łapą w nos. - I żeby to był ostatni raz! - przestrzegła go groźnym, matczynym głosem, merdając ogonem niczym pies na widok smakowitej kości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:49, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
-Nooo.. tak, tak. Dziękuję Ci za wybicie mi z głowy tego pomysłu. - wymówił te słowa z przesadzoną wdzięcznością, a wręcz lekkim cynizmem, jednak bardziej zabawnym niżeli jakoś urażającym. -Uratowanie życia.. bla, bla, bla. - dodał wywijając zabawnie pyskiem. Po chwili rozglądnął się i spojrzał na miejsce, w którym wcześniej 'próbował się utopić'. Było dość daleko, a więc.. skąd się tu znalazł? Był jak po śpiączce.. uderzenie wadery było naprawdę.. 'mocne'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:54, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Ależ nie ma za co - odparła wadera z szerokim wyszczerzem, pokazując światu swoje białe, spiczaste i ostre kiełki. Nie kwapiła się do zejścia z basiora, a nawet więcej - pokręciła się trochę, szukając wygodniejszej pozycji. Wreszcie znieruchomiała, nachylając się ponownie nad jego pyskiem i wwiercając w niego swoje ślepia.
- Jestem Kaji, Kaji Meyit - przedstawiła się pogodnie. - Miło mi poznać - dodała, aby jasne były jej jakże pokojowe intencje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:58, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
-Sasori.. - odparł krótko oglądając się dokładnie, a raczej przypatrując się w skuloną sylwetkę wadery, która nadal zajmowała pewną powierzchnię jego ciała. Po jakimś czasie uśmiechnął się niespodziewanie, jakby w głowie z czegoś się cieszył.. Właściwie to był zadowolony z nowej znajomości, bo wadera od razu wydała mu się intrygująca i z pewnością nie nudna. -O tak.. miło. - wymruczał zatrzymując wzrok na jej, ponownie wlepionych w niego, oczyskach. Były nad wyraz hipnotyzujące, jak wszystko na pierwszy rzut oka w owej nowo poznanej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:01, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Nie przestawała się uśmiechać, jak to miała w swoich żywiołowych i jakże entuzjastycznych zwyczajach. Nie kręciła się już, znalazłszy dobre miejsce, na którym zaraz legła jakby ją ktoś postrzelił. Zachichotała, tarmosząc kudły basiora.
- Jesteś wygodny - powiedziała, dorzucając na dokładkę swoją rozbrajającą szczerość i praktycznie zero onieśmielenia. Onieśmielenie jest nudne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:06, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
-Skoro tak uważasz.. nie będę się kłócił.- strzelił czarujący uśmieszek zadowolony ze swej wysokiej samooceny. Patrzył na sylwetkę wadery coraz dokładniej ją mierząc. Wcale nie przeszkadzało mu to, że na nim leży, nawet jeśli był już w pełni tego świadomy. -A ty w sumie lekka.. - oznajmił trochę wiercąc się na trawie. Była lekka i nieco drobna w porównaniu do samca. Najbardziej w niej kusząca była ta.. odwaga. Nie mógł oderwać od niej wzroku, ale żeby to nie było takie oczywiste odwracał wzrok gdy tylko na niego spojrzała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:09, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zaśmiała się, nie przestając tarmosić ciemnych kudełków. Co więcej, zaczęła pleść z nich warkoczyki.
- Lekka? Nic dziwnego, skoro ty jesteś taki duży i pewnie silny - odpowiedziała wesoło, po czym zanuciła pod nosem melodię, nie porzucając swojego zajęcia. O! Jakie piękne warkoczyki jej wychodziły! Krótkie, bo krótkie, ale nad zwyczaj urodziwe. A co!
- Jestem z watahy Ognia, a ty? - zapytała wtem, przestając bawić się jego sierścią i z zadowoleniem mierząc wykonane plecionki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:12, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
-Hm.. nie chwaląc się. - zaśmiał się lekko. Cóż za narcyz był z niego, a najlepsze, że i wadera uważała jak on. Patrzył na jej ruchy i choć nie koniecznie podobała mu się tworzona przez Kaji fryzura, to nie przeszkodził jej w owym 'dziele'. -Jestem samotnikiem.. nie znoszę tłoków i nie mógłbym być komuś podporządkowany. - odparł nieco rozbudowanie, by uniknąć zbędnych podchodów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Wto 18:13, 13 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:15, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zmarszczyła nos na odpowiedź basiora, burząc łapą wykonaną fryzurę.
- Nie jest takie coś nudne? - zapytała, po czym zachichotała, spoglądając na rozwalone warkoczyki, z czego niektóre same się rozplątały.
Przeciągnęła się mocno, po czym rozwaliła bardziej na wygodnej kanapie w postaci sporego, muskularnego wilka. Wpatrzyła się w niego, oczekując odpowiedzi z jego strony i wcale go nie pospieszając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:33, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
-Rzecz jasna , że nie.. ale czasem potrzebne jest towarzystwo.. jak dla mnie jakieś szalone. - puścił do niej oczko czując, że ona wie o co mu chodzi. Machnął długim, wąskim ogonem, który przypominał trochę linę po czym ułożył łeb wygodnie na trawę w efekcie odchylając go do tyłu, widząc wszystko do góry nogami. -Ty lubisz jak ktoś Ci rozkazuje? - mlasnął kapryśnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:51, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zachichotała na wzmiankę o szalonym towarzystwie, wiedząc o co mu chodzi. Nie cierpiała nudy. Ba! Ona jej nienawidziła wręcz! Nuda to samo zło. Zmarszczyła nieco nos na pytanie Sasoriego, kładąc jedno ucho płasko. Wtem wyszczerzyła się na powrót, z błyskiem w oku odpowiadając:
- Kiedyś to ja będę rozkazywać innym. - Ton jej głosu był tak przepełniony pewnością siebie, że nikt nie pomyślałby nawet, iż marzenie Kaji o zostaniu Alfą, jak jej ojciec i matka, się nie spełni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:56, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
-Masz aż tak ambitne plany? - nie ukrywał swojego szacunku do niej choć sądził, że marzenia są tylko złudzeniami i wcale nie muszą się spełniać. On był raczej pesymistą jeśli o takie coś chodzi. W końcu dla rozruszania wylegującej się na nim wadery zawinął swój ogon wokół jej łapy jak sidła. Mocno zacisnął, jednak tak by nie sprawić jej bólu.. Bądź, co bądź.. ale zadała się z demonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:00, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Moi rodzice byli Alfami, moi dziadkowie, pradziadkowie - wyliczała po kolei. - Moja rodzina zawsze przewodniczyła Płomiennym, a to, że ta wataha już nie istnieje nic nie znaczy. Będę kontynuowała tradycję - powiedziała twardo, przymrużając ślepia.
Wtem zachichotała, gdy poczuła uścisk na łapie. Przekręciła się, wbijając niechcący łokieć w brzuch basiora i spojrzała na jego chudaśny ogon owinięty wokół kończyny. Pomachała nią, jednak wcale nie wyglądało to tak, jakby próbowała pozbyć się agresora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|