Przezroczyste jezioro

Lee

Renna... Powiedział smutno... Widział ją... raz, lecz dawno... Podczas wędrówki odeszło wszystko w niepamięć.
Westchnął i spojrzał w niebo.

Renna

Spojrzala na Lee,go.Skądś znala ta sylwetkę,te oczy...
-Lee?-spytala.Zaczelo coś jej świtać.

Monalisa

Spojrzała na dwa wilki, teraz była chłodna jak lód, te wzdychania....wstała i odeszła dalej, przechodząc patrzyła na czarno-białego basiora, poszła dalej, za drzewo. Tam się położyła i odpoczęła.

Vayneilia

Schował swój ogon oO. Wypalił papierosa, zgasił go łapą. Zakaszlał lekko, czując dym w płucach, lecz nie przejął się tym. Podszedł jedynie do jeziora, po czym pochylił się, powoli pijąc krystalicznie czystą wodę.

Lee

Pełen grozy uśmiech pojawił się na jego twarzy...
Tak... Lee, lecz nie lubię tego imienia, moi rodzice mi go dali... czemu? Powiedział to wreszcie, nie lubi być skryty.

Renna

-Jakie chcialbyś nosić?-powiedziała,uśmiechając sie cwanie.Spojrzala na Vay.

Monalisa

Spojrzała na basiora, który przed chwilą palił, zdziwiła się, "wilk i pali" - pomyślała, walnęła łapą w ziemię i pazurami drapała w drzewo.

Kyuubi · Gość

Zamachała ogonem. Papierosy? Też jej coś. Prychnęła. - Jest coraz gorzej. - mruknęłą do wadery obok. Jednak znów była całkowicie nieobecna.

Lee

Lekko był wkurzony zachowaniem Mony...
Zeraal... Imię które pragnę, nie ulizane, lecz... hm dla mnie. Trzeba mu się przyjrzeć, aby go zrozumieć.

Renna

Usmiechneła się.
-idziesz do Night Clubu by uczcić dzień spotkania po roku?-spytala.Wstala.

Monalisa

Podniosła oczy na wszystkie wilki zgromadzone, przestała drapać, ucichła i odwróciła się w stronę jeziora, patrzyła na nie.

Lee

Z chęcią... Uśmiechnął się przekornie i dodał:
Nie ma to jak kilka promili alkoholu... Zarechotał i ruszył ku Night Club'u.

Renna

Spojrzalą po innych,następnie zadowolona wyszła za Lee,m.

Monalisa

Spojrzała za wilkami, poczuła zapach piwa, od razu otworzyła pysk i wdychała, uwielbia piwo, ale nie chciała tam iść zbyt wiele wilków i nie miłe towarzystwo. Patrzyła na jezioro, chwilę potem na basiora czarno-białego.

Blizna

/Monalisa ten avatar jest zajęty.

Vayneilia

Skończył picie. Spojrzał zdziwiony na Okami, mrugając powiekami oO
Vay palił od urodzenia i od pierwszego dnia, gdy pojawił się w tej krainie więc nie widział w tym nic dziwnego. Wręcz przeciwnie, to był jego znak rozpoznawczy.
Wyczuł wzrok Monalisy, spojrzał na nią więc pogodnym wzrokiem i kiwnął głową ;].

Lee

// MONALISA! Krejzolka ma taki sam avatar, zmieniaj, ale to już!!! [postać mojej koleżanki ^^" //

Blizna

Vayneilia

//wiem xP. chodziło mi o post Okami, nie X'a ^^.

Monalisa

Myślała o córce, czy się do niej odezwie, ale traciła tą nadzieję, wiedziała ze jest okropną matką i już wszystko stracone, próbowała zapomnieć ale się nie dało. weszła do jeziora i na siedziała.