Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:10, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
- Należę do niej... Od bardzo dawna. Naprawdę nie pamiętam. Wyróżnia zaś się bardzo wieloma rzeczami... Na przykład bóstwa, które nas strzegą są inne, niż te, które strzegą na ten przykład... Wody. Ze zgraniem, to bywało lepiej, to prawda. Jednak Ogień jest wyjątkowy.
Nie bardzo wiedziała, co powiedzieć. Co sprawiało, że Ogień był właśnie Ogniem? Czy w ogóle istniało takie coś?
Mieli ognistego lisa. Tego inne watahy nie miały. Ale poza tym... Chyba niewiele.
/weno, gdzie żeś uciekła?/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
The Mourner
Dojrzewający
Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:52, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
Bóstwa... Ciekawa rzecz. Owszem, mogą doglądać nas, pilnować, by nasze tereny były urodzajne, a zwierzyna liczna. Ale czy chronią przed wrogiem?
- A same wilki? Z pewnością mają niezwykłe cechy. A jaka ty jesteś? - W końcu musi być coś, co sprawia, że wataha Ognia sprzysiężona jest z tym żywiołem. U mnie żywioł nie wygasł, mimo, że wataha przestała istnieć. Może żywiołem jesteśmy my i nasze dusze i usposobienie, a nie jeden z żywiołów Ziemi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:11, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
- Trudne pytanie - uśmiechnęła się - To chyba chodzi o tę odrobinę szaleństwa, jaką nosi w sobie każdy wilk Ognia. O tą nieprzewidywalność, która jest przecież cechą płomieni.
Tak sądziła. Czy sądziła dobrze, to nawet userka nie wie. Ta teoria pasowała. Wystarczy spojrzeć na pozornie słodką Wheat, by znaleźć potwierdzenie. Ale cśś, nie jestem przecież do końca pewna, czy Lea żyła za czasów rządów Pszenicznej.
Ognisty lis, którego imienia nie da się zapamiętać ani wymówić też taki uroczy nie był. Wręcz przeciwnie. Ogień musiał z nim walczyć, gdy ten został uwolniony. Ciekawe, gdzie jest teraz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
The Mourner
Dojrzewający
Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:51, 10 Gru 2013 Temat postu: |
|
Nieprzewidywalność, energia... Wspaniałe cechy, aczkolwiek czasem nieprzydatne. Ogień jest więc wspaniały przeciwnikiem, godnym wspaniałego przywódcy.
- Czyli Kraina nie jest taka nudna, jak myślałem. Może zostanę tu na dłużej?
A może zamieszkam tu na stałe? Kto wie?
Aaa, wena mi ucieka! Myślę, że trzeba dodać trochę akcji. Co ty na to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:26, 10 Gru 2013 Temat postu: |
|
/jestem za./
- Każdego przyjmujemy z otwartymi łapami. Jest nas mniej, niż dawniej... Nawet, jeśli nie zdecydujesz się na żadną watahę, jesteś tu mile widziany.
Prawda. Wszystkiego zrobił się nagle deficyt. Wilków, smoków, gryfów... Zwłaszcza gryfów. Tylko Noc wciąż rośnie w siłę. Oni zawsze mieli farta.
Co takiego jest w tej Nocy, że zawsze ma dużo członków? Aż tak przecież się od innych nie różnią...
Nie wiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
The Mourner
Dojrzewający
Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:14, 10 Gru 2013 Temat postu: |
|
Dobra to w takim razie zaproszę koleżankę do wbicia tutaj i lecimy dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Khao
Dojrzewający
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:19, 15 Gru 2013 Temat postu: |
|
Khao popatrzyła neutralnym wzrokiem na zebranych. Eh, było więcej osób, nie tylko ona sama. Westchnęła cicho, podchodząc do jeziora, zdziwiona że już jest zamarznięte. Nie przywitała się, nawet nie skinęła łbem - bo po co? Niech tam sobie gadają, ona nie będzie im przeszkadzać. Usiadła tuż przed taflą, spoglądając w swoje odbicie. Zmieniła się nie tylko w wyglądzie, ale i w charakterze. Dlaczego to musiało się stać?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
The Mourner
Dojrzewający
Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:15, 15 Gru 2013 Temat postu: |
|
Patrzyłem, jak wilczyca podchodzi do jeziora i przygląda się swojemu odbiciu. Była taka.. smutna. Mam nadzieję, że to jakaś błahostka. Spojrzałem znacząco na Leę.
- Chodź, może jej się coś stało - oby nie. Nie chcę pogrążać ani siebie, ani Lei, nieznajomej tym bardziej. Powoli ruszyłem z miejsca.
Wena pada, masło maślane mi wyszło..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:15, 16 Gru 2013 Temat postu: |
|
Kiwnęła głową, kierując spojrzenie zielonych oczu na wilczycę. Userka nie mogła nie zauważyć, iż nosiła ona jeden ze starych avów Lei. A z resztą... Nie są zastrzeżone. Niech sobie nosi. Ładnie jej.
- Dobrze. - zgodziła się.
Podążyła za wilkiem ku zasmuconej nieznajomej.
Nie wydawało jej się, by stało się coś poważniejszego. Ot, zwyczajne szczenięce smutki. Takie, które jedynie śmieszą z perspektywy lat.
Ale może było inaczej? Wszak wiek nie określa wagi problemów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Khao
Dojrzewający
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:27, 17 Gru 2013 Temat postu: |
|
Poczuła. Usłyszała. Zauważyła. Cokolwiek! Po prostu wiedziała, że się zbliżają. Delikatnie, powoli odwróciła łeb, w stronę tamtej dwójki. Spojrzała na nich pytająco, jednak nic nie mówiła. Jeden był czarny, a druga była biała. Albo szara, userka nie umie określić kolorów z avatarów. Z pyska Khao wydobył się dziwny dźwięk, powszechnie zapisywany mniej więcej jako: "Hm?", jednak ten był lekko zniekształcony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jinxx
Dorosły
Dołączył: 01 Sty 2014
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:03, 02 Sty 2014 Temat postu: |
|
Zimno, zimno, zimno. Futro już powoli przestało wystarczać mu jako forma ogrzewania. Stawiał każdy krok niepewnie, jakoby zaraz ktoś miał go zastrzelić. Uniósł łeb, zauważywszy, że znalazł się nieopodal jeziora, które było pokryte lodem. Żadne to nadzwyczajne zjawisko, ale kto wie? Może coś tu na niego czeka? Nagle zatrzymał się, jakby sam niespodziewanie stał się zamarzniętą figurą. Do jego nozdrzy dotarł zapach innych osobników. Cofnął się o krok. Przecież nie mógł pozwolić sobie na zbytnie zbliżenie się do wilków, których ani trochę nie znał. Gdyby było tam tylko jedno stworzenie, nie zawahałby się. Ukrył się za pobliskimi chaszczami, obserwując lśniącymi ślepiami nieznajome oblicza.
- Hmm... Cóż to za istotki? Podejść, nie podchodzić? - szeptem słyszalnym wyłącznie dla samego siebie, zadawał pytania. Przysiadł na chwilę. A co tam, niech go pierwsi wyczują, a kiedy zacznie się kto zastanawiać, gdzie jest, to się pojawi, o!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jinxx dnia Czw 14:40, 02 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:17, 02 Sty 2014 Temat postu: |
|
Nie mogła poczuć, gdyż wiatr wiał od niej w stronę przybysza. Nie mogła zobaczyć - wpatrywała się przecież w szczenię. Przyjmijmy więc, że to dzięki słuchowi zdała sobie sprawę z przybycia kogoś nowego.
Rozejrzała się. Nic. Nerwowo poprawiła chustkę. To nie było miejsce, gdzie akurat słuchać chciałaby niespodziewanych dźwięków... Zbyt dużo wilków oddało życie pod lodem... Zbyt wiele na jej oczach.
Rozejrzała się ponownie. Nic.
- Halo? - zapytała na próbę.
Z całą pewnością nie lubiła tego miejsca. Co ją właściwie podkusiło, by tu przyjść? Jeszcze tego brakowało! Omamy słuchowe. Czyżby wariowała na starość?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jinxx
Dorosły
Dołączył: 01 Sty 2014
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:29, 02 Sty 2014 Temat postu: |
|
Basior uśmiechnął się sam do siebie, widząc jak zdezorientowała była nieznajoma wilczyca. Właśnie na tym mu zależało, więc był bardzo usatysfakcjonowany, chociaż nie było to nic wielkiego. Pierwszy dzień w nowej krainie i pierwsza istota, którą napotyka na swojej drodze, a już ma zamiar się z nią podroczyć. Czy nie powinien? A co tam, będzie miał jeszcze mnóstwo szans na zrobienie dobrego wrażenia. Zrobił krok do przodu, unosząc zad z chłodnej ziemi. Po chwili niespodziewanie wychylił łeb z zarośli, a na jego pysku widniał niezgrabny uśmieszek.
- Witam panią, coś panią niepokoi? - spytał z udawanym przejęciem, unosząc 'brew', przez co widać było, że specjalnie próbuje ją wystraszyć i wcale nie przejmowały go jej zmartwienia. I o to chodziło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jinxx dnia Czw 14:40, 02 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:39, 02 Sty 2014 Temat postu: |
|
Lejkowa odetchnęła z ulgą, gdy zauważyła wilka. To tylko on. Nie odbija jej... jeszcze. I dobrze.
- Witam. Nic się nie stało, dziękuję za troskę.
Nie zauważyła jeszcze, że wilk wyraźnie sobie z niej żartuje. Nawet uśmiechnęła się do niego wesoło. Lubiła mieć towarzystwo. Podczas jej pobytu poza Krainą to nie głód i ludzie jej przeszkadzali, a właśnie samotność.
Na wszelki wypadek jednak rozejrzała się raz jeszcze, zielonymi oczyma przeczesując każdy skrawek brzegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jinxx
Dorosły
Dołączył: 01 Sty 2014
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:49, 02 Sty 2014 Temat postu: |
|
Basior wyszedł z zarośli, otrzepując ciemne futro z ewentualnych zabrudzeń, na które naraził się, kryjąc się w takich warunkach.
- Co panienka tutaj robi? To przecież takie niebezpieczne miejsce, można upaść... a lód jest bardzo zdradliwy - powiedział, wciąż fałszywie się uśmiechając. Coś było jednak widać w jego ślepiach. Jego błyszczące oczka lustrowały nieznajomą waderę, jakby wilk czekał na jej najmniejszy błąd. Nie chciał jednak posuwać się jeszcze za daleko. Zanim miałoby dojść do jakichś zastraszających czynów, wpierw trzeba raczyć panią jakąś gadką. Samiec machnął długim ogonem, po czym zastrzygł lewym uchem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:07, 02 Sty 2014 Temat postu: |
|
No właśnie. Brawo, Lejku. Co ty tu właściwie robisz? Czemu akurat to miejsce? Wymyśl lepiej coś dobrego...
- Spaceruję. - palnęła.
Bo i co miała powiedzieć? Że trafiła tu przypadkiem, że zgubiła się w niegdyś znajomym miejscu? Jak by to zabrzmiało?
Usiadła na kawałku w miarę czystej ziemi. Łapy bolały od za długiego stania na zimnie.
Nie była już najmłodsza... Może po prostu czas zalec w legowisku z ciepłym kocykiem i kilometrami włóczki? Przestać się włóczyć gdzie poniosą łapy? Chociaż... Tak stara chyba też nie była? Z braku pomysłu na post wychodzi tu coś na kształt kryzysu wieku średniego...? W sumie... Czemu nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jinxx
Dorosły
Dołączył: 01 Sty 2014
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:40, 02 Sty 2014 Temat postu: |
|
Basior nie odezwał się przez chwilę. Zamiast tego, przeszedł obok wilczycy, po czym podszedł do zamarzniętej tafli wody. Położył łapę na lodzie, naciskając lekko. Lód nie był specjalnie twardy, wystarczyłby odpowiednio ciężki osobnik, by łatwo go złamać.
- Sprowadziła Cię tu ciekawość? A może zwykły przypadek? - zapytał, nie odwracając się nawet do nieznajomej. Po chwili zrobił to, gwałtownie. Zamachnął długą kitą, po czym ponownie wbił wzrok w samicę.
- Jestem ciekaw, ile nieświadomych wilków straciło życie w tej wodzie - powiedział po chwili, łypiąc ciemnymi ślepiami. Wisior, który wisiał na jego szyi, poruszany przez podmuch wiatru, wydał z siebie cichy dźwięk ocierających o siebie kawałków zabarwionego na czarno metalu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:54, 02 Sty 2014 Temat postu: |
|
Ponownie poprawiła chustę.
- Raczej przypadek.
Rzuciła mu dziwne spojrzenie. Nie zostało jednak ono złapane i upadło na lód, wybijając niewielki otwór... Czytam stanowczo za dużo analiz. Czemu interesował się tym jeziorem i pochłoniętymi przez niego ofiarami? Może i on widział czyjąś śmierć pod lodem?
- Dwoje na pewno.
Jak nazywała się tamta druga młoda? Ta, której śmierć widziała już w dorosłości? Zofia? Zoe? Chyba Zoe... Lea nie miała pewności. Tyle czasu minęło...
Wsłuchiwała się w ponury dźwięk wydawany przez naszyjnik rozmówcy. Nie bardzo wiedziała, co jeszcze mogłaby powiedzieć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jinxx
Dorosły
Dołączył: 01 Sty 2014
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:09, 02 Sty 2014 Temat postu: |
|
- To tak samo, jak mnie. Jestem tutaj pierwszy dzień, jeszcze wiele przede mną... - powiedział, po czym przysiadł nad brzegiem jeziora. Po co ma męczyć swoje łapy, skoro zapowiada się na rozmowę, która pochłonie trochę jego czasu? Powoli zaczął zastanawiać się, czy warto straszyć nieznajomą. No, trafił chyba na zbyt poważną osobę, może więc uda mu się nawiązać jakąkolwiek rozmowę? Jeszcze się nad tym zastanowi.
- Ach, skąd masz takie informacje? Czyżby... działo się to na Twoich oczach? Miała coś pani z tym wspólnego? - zapytał, poruszając końcówką ogona. Chyba od jakiegoś czasu lubił interesować się cudzymi sprawami. Kiedyś ta ciekawość go zabije!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:21, 02 Sty 2014 Temat postu: |
|
Pokiwała ostrożnie łebkiem.
- Niestety. Nie ja jednak te śmierci spowodowałam, jeśli o to pytasz. W obu przypadkach stało się to tak szybko... Nie zdążyłam pomoc...
Chyba dobrze jej zrobi, jak się przed kimś wygada. Nawet, jeśli ów ktoś zamierza ją straszyć... A uzbierało się tego. Teraz była sama. Seth i Wasp odeszli, jej rodzice również, przyjaciele w większości też, co zaś, którzy zostali zmienili się nie do poznania, po dzieciach dawno temu ślad zaginął... Rozpaczliwie potrzebowała towarzystwa.
W dalszym ciągu wsłuchiwała się w dźwięki wydawane przez naszyjnik. Na swój dziwny sposób były uspokajające.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|