Złote Jezioro

Richard

Gdy wilczyca była blisko Rich skoczył, jednak ta zerwała się biegiem i znów mu uciekła, a on - zarył pyskiem o ziemię. Leżał jakiś czas rozpłaszczony na piasku z gwiazdkami przed oczyma. :3

Kina

Przyszła i zobaczyła wilka
-jestem Kina a ty?-spytałam

Taranis

Taranis przechadzał się po brzegu jeziora podziwiając wszystko dookoła. Nie ukrywając swej pięknej urody szedł bardzo odważnym i dumnym krokiem wymachując swą długa sierścią. -O tak nie ma to jak świeże powietrze - powiedział do siebie i szedł dalej bardzo powoli.

Patrząc iż nic się nie dzieje ciekawego zwrócił się w stronę morza które tak uwielbia.

Fedorra

Fedda popatrzyła na nowoprzybyłego . Wyczuła że jest dumny i pyszny . Popatrzyła na jezioro a następnie na wilczyce przy której siedziała . - Spytałam , jak się nazywasz - powiedziała jeszcze raz głośno i wyraźnie .

Flake

DragonWolf

przybył z wolna gdy zauważył białą wilczycę
-Jestem DragonWolf rodzice mówili mi Drag.-powiedział do białej wilczycy

Richard

Bełkotał coś machając łapami do Flake. A raczej do ośmiu wilczyc, które latały mu przed oczyma. Wstał, po czym ruszył chwiejnym krokiem w przeciwnym kierunku od wadery. - Noo, Fleeejkoowataa czeekaj... nieee ucieekaaj mii... - marudził idąc prosto na drzewo. Po chwili rąbnął w nie łbem i znów gwiazdki i cała masa wilczyc, drzew i czegoś tam jeszcze przed oczyma.

Flake

A Flejkowata dostała tak ogromnego ataku śmiechu, że aż nie sposób go opisać słowami. Kiedy już udało jej się w miarę uspokoić, ruszyła w kierunku Richarda, wciąż cicho chichocząc. - Nie uciekam już - powiedziała i usiadła obok niego, czekając, aż wilk doprowadzi się do jako takiego stanu używalności.

Richard

Mrugał oczyma, trząsł łbem byleby tylko te gwiazdki zeszły mu z oczu. Złapał się za bolący łeb i bełkotał coś niezrozumiałego. - Co... dzieje... gdzie... się ? - machał łapami na wszystkie strony. - Oo Flejkowata, ale ty masz fajne uszy ! - wykrzyknął macając jej ogon z dziwaczną miną.

Flake

- Nie wierzgaj się tak na wszystkie strony. Usiądź spokojnie i czekaj, aż przestanie ci się kręcić w głowie, bo jeszcze sobie zrobisz jakąś krzywdę - powiedziała, tłumiąc śmiech.

Richard

- Dioobra.. - mruknął opierając się grzbietem o pień drzewa. Siedział tak dobre piętnaście minut, aż w końcu zaczynało mu się polepszać. Potrząsnął łbem i spojrzał na wilczycę. - Już jest ok. - powiedział, po chwili dodając. - No dobra, nie. Czemu ciągle słyszę dzwony ?! - spytał wilczycy patrząc na nią. - Bing, bong, bing, bong.. - mruczał pod nosem. -... bang ! - wykrzyknął.

Flake

- Nie no, nie mogę... - wydukała i ryknęła śmiechem, przewracając się na ziemię. Ustanie na równych łapach okazało się być zbyt trudne przy takim napadzie śmiechu. Flake otarła łapą załzawione oczy. Nie ma to jak popłakać się ze śmiechu!

Richard

Patrząc na dziwacznie zachowującą się wilczycę, a dziwacznym zachowaniem uznał wybuch śmiechu - zrobił to samo. No co, myślał, że to taka zabawa. Rechotał leżąc na ziemi i łapiąc się za bolący od śmiechu brzuch.

Flake

Kiedy już nieco się uspokoiła, powiedziała, wciąż ocierając z pyska łzy. - Wiesz co? Po raz pierwszy w całym moim życiu udało się komuś rozśmieszyć mnie do łez.

Richard

- Haha, jestem wyjątkowy ! - wykrzyknął uroczyście, wypinajac dumnie pierś i unosząc łeb do góry. Po chwili przyjął normalną postawę i zamyślił się na kilka minut. Już czekał, aż Flake zacznie coś gadać o myśleniu.

Flake

- No peeeewnie! - odpowiedziała, wciąż walcząc jeszcze z teraz już cichym chichotem. - Gdybyś nie był wyjątkowy, to już od dawna by mnie tu nie było.
Przypomniała sobie, że kiedyś usłyszała, iż od śmiechu można umrzeć. Musi się jak najszybciej uspokoić!

DragonWolf

-O hejka -powiedział wilk
-Jesteś ładna-powiedział do białej wilczycy:D

Richard

Usłyszawszy słowa wilczycy na jego pysku wymalowł się szeroki uśmiech. Zadowolony, że coś w życiu osiągnął zaczął tańczyć, skakać i co tylko przed Flake. Nucił sobie coś wariując przed nosem Flake.

Krystabell

Wilczyca z nudów drapała pazyrami ziemię.Jej białe ślepia przyglądały się zebranym wilkom.Ziewneła i prychneła z ironicznym uśmiechem.Powoli wtała i otrzepała się.Wolno ruszyła do wyjścia machając końcówką ogona leniwie.

Flake

Usłyszawszy słowa brązowego wilka, zerknęła na niego. - Wiem - rzuciła krótko w jego stronę i wróciła wzrokiem na towarzysza. Wybuchła śmiechem, widząc szaleństwa Richarda. Spytała go z rozbawieniem. - Na pewno już się dobrze czujesz?