Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Złote Jezioro

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Scarlett
Dorosły


Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:15, 14 Lut 2011 Temat postu:

Scarlett uśmiechneła się. Już wiedziała o co chodzi Hoshiemu.
-Jak już wiesz ten wilk nazywał się Rositi. Poznałam go na Górze Przeznaczenia. Ach ale dzisiaj pięknie-powiedziała chcąc zmienić temat. No bo walentynki są rzadko, a ona je tak lubiała!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hoshi
Duch


Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:21, 14 Lut 2011 Temat postu:

Hoshi spojrzał na niebo wiedząc że ona chce zmienić temat. Czyli coś ich łączyło? Samiec spuścił głowę. - Tak dzisiaj piękna pogoda - powiedział, jednak głowy nie podniósł. Jego ogon leżał na ziemi nieruchomo. Walentynki... Samiec lubił je tylko w tedy kiedy z kimś był. Teraz jest, lecz ten Rosity wszystko psuł. Na pewno się już całowali i są razem. Hoshi chyba się zabije. Powiesi się. Tak wspaniałą wilczyca! Na pewno się zabije. Będzie duchem, albo całkowicie przejdzie na tamten świat.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Dorosły


Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:24, 14 Lut 2011 Temat postu:

-Nie martw się, z łapą na sercu nie mam partnera, ani chłopaka wiesz?-powiedziała na widok smutnego Hoshiego. Chwile się namyśliła poczym pocałowała go.-Już lepiej?-spytała szczęśliwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hoshi
Duch


Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:27, 14 Lut 2011 Temat postu:

Hoshi podniósł głowę, a następnie spojrzał na nią. Patrzył jej w oczy, a potem wywnioskował że mówiła prawdę. - Tak - powiedział gdy ta go pocałowała. Samiec zamachał ogonem. - Co teraz robimy? - zapytał patrząc jej cały czas w oczy. Siedzieli tak blisko że stykali się minimalnie noskami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Dorosły


Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:31, 14 Lut 2011 Temat postu:

Scarlett zaczeła się zastanawiać. Co tu robić?
-Nie wiem... Możemy pójść do twojego legowiska... Jak nie to może masz inne pomysły hm?-zapytała Hoshiego. Miała pewien pomysł. Oby się zgodził oby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hoshi
Duch


Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:35, 14 Lut 2011 Temat postu:

- Jak chcesz to możemy iść do mojego legowiska - powiedział uśmiechając się i kołysząc ogonem. Wiatr rozwiewał jego grzywę, a oczy lśniły radością. Przy niej, to on był w siódmym niebie. Uśmiechał się przez cały czas czekając, aż Scarlett coś zrobi, powie.

/brak weny T.T/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Dorosły


Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:36, 14 Lut 2011 Temat postu:

Scarlett uśmiechneła się do Hoshiego.
-No to choćmy, chyba wytropie twoje legowisko bo mam dość dobry węch-powiedziała wesoła i poszła w stronę Hoshiowego Legowiska.

zt.

Nie martw się ja mam ciągły brak weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hoshi
Duch


Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:45, 14 Lut 2011 Temat postu:

Hoshi uśmiechnął się do wadery, a następnie wyszedł za nią. Szedł za nią przez cały czas. Ciekawe czy jej się uda? Samiec uśmiechał się przez cały czas, a jego oczy zalśniły. Machał on ogonem wesoło. Był w końcu ze wspaniałą wilczycą.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte Yenuah
Dojrzewający


Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:34, 21 Lut 2011 Temat postu:

Charlotte przybyła nad jezioro z nie małą gracją. Delikatnie i idealnie cicho stąpając, podeszła do zbiornika wodnego i napiła się. Nie wypadało jej. Było to złe, złe zachowanie. W głowie ganiła siebie za to zachowanie. "Wytrzymasz. To już niedługo." mruknęła do siebie w myślach, myśląc oczywiście o porze na herbatkę. Łapą sprawdziła czy jej skórzana torba jest na swoim miejscu. Była. Charlotte odetchnęła z ulgą. Takie małe sprawy, a musiała się tak o nie troszczyć... A jeszcze ktoś by jej torbę ukradł? Co wtedy? Na tym punktcie była przewrażliwiona, jak i na wielu innych... Wilczyca siadła nieopodal chcłodnawej wody i zaczęła nerwowo się rozglądać. A co jeśli zakażą jej urządzać sobie tu herbatki, hę? Sama niewiedziała co wtedy zrobi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alliance
Demon


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:40, 21 Lut 2011 Temat postu:

Przed siebie szła zdecydowana, pewna siebie drobna istotka, wielkości nowonarodzonego szczeniaka. Szarobure, o dużej, pomarańczowej grzywie i pustych, szmaragdowych oczach, które podczas energicznego chodu i powiewu mroźnego wiatru były widoczne, odsłaniane przez pasmo rudych włosów. Gdy wyłoniła się z krzaków, ujrzała, że znalazła się nad Złotym Jeziorem. Nie było tu zbyt wiele wilków, a konkretniej tylko owa, hmm, szaro-niebieska wilczyca. Jakby ten kolor nazwać? Ni to szary, ni to niebieski właściwie. Podbiegła do wody, a jednocześnie do wilczycy. Teraz było widać, że przywlokła za sobą swojego poszarpanego misia, który przedstawiał wilka. Miał liczne łaty, zamiast oczu niestarannie przyszyte guziki, w wielu miejscach wychodził mu plusz. Wyglądał jak siedem nieszczęść. Jednak to był wierny towarzysz Yuki. Zawsze mogła na nim wyładować swą złość, a on jej nie miał za złe. To się nazywa przyjaciel, nieprawdaż? Tknęła delikatnie łapą posturę większej od niej, jednak jeszcze nie dorosłej wilczycy i zafalowała ogonem z zaciekawieniem, unosząc wzrok w górę, by sprawdzić, co też nieznajoma zrobi. Klapnęła na zadek i nastawiła uszy, rozciągając pysk w szerokim, tajemniczym uśmiechu. - Siemasz - rzuciła ochrypłym, suchym głosem, z nutą dziecięcej piskliwości. Dziwaczny z niej wilk, nieprawdaż?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte Yenuah
Dojrzewający


Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:45, 21 Lut 2011 Temat postu:

Dotknięta przez obcą jej i młodszą istotkę, wzdrygnęła się niezauważalnie. Nigdy jeszcze niewidziała aż tak dziwacznego szczenięcia. Słysząc bardzo młodzieżowe powitanie odczuła niesmak. Nie należała do tych krejzolów, co po nocach balangują. Była bardzo ułożona...
- Dzień dobry, jestem Charlotte Yenuah.
Rzekła delikatnie dygając nieznajomej. Widząc miśka którego nieznajoma ciągnęła za sobą, wydała z siebie ciche "Och!". Misiek był doprawdy zniszczony... Charlotte wystraszyła się więc, że może owa wadera będzie wrogo nastawioną... Niczego nie można być pewnym.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Charlotte Yenuah dnia Pon 16:46, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alliance
Demon


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:49, 21 Lut 2011 Temat postu:

Yuki zmarszczyła nosek. Oh, jaką miała teraz ochotę sieknąć z prawego sierpowego owej wilczycy! "Dzień dobry"? A któż w tych czasach jeszcze tak mówi? Hello! Mamy XXI wiek! Graffiti, internet, komórki, huligani, rap na ulicach, a co najważniejsze - zero dobrego wychowania! Yuki popukałaby się w czoło, gdyby nie to, że miała teraz ważniejsze sprawy do przejmowania się nimi. - Yuki jestem. - poruszyła uchem, starając się zachować spokój. Mogłaby zrobić coś, co niekoniecznie wydałoby się dobrze ułożonej, młodej wilczycy stosowne. Albo powiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte Yenuah
Dojrzewający


Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:00, 21 Lut 2011 Temat postu:

- Jest mi bardzo miło poznać pannę Yuki.
Powiedziała z należytą powagą i grzecznością. Sama nie miała nic przeciwko zachowaniu Yuki i jej nowoczesności, jednak uważała to za niestosowne. Owszem, każdy ma różne swoje dziwactwa, tym Charlotte było picie herbaty o 17:00. A godzina ta mozolnie się zbliżała. Charlotte wsadziła łapę do torby by zbadać jej zawartość. Było to czego potrzebowała najbardziej. Wyjęła swój zestaw do herbaty z delikatnej porcelany, i ułożyła na płaskim głazie leżącym nieopodal. Był jeden problem - Charlotte nie miała przy sobie ani listka herbaty. Zrozpaczona siadła przed głazem nakrytym do herbatki, i zaczęła rozmyślanie. Może Yuki ma herbatę? Nie, ona nie wygląda na posiadaczkę herbat...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alliance
Demon


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:05, 21 Lut 2011 Temat postu:

Yuki zacisnęła szczęki. Chciała rzucić już jakąś ciętą ripostę, komentarz, albo przynajmniej drapnąć, jednak powstrzymała się jakimś cudem. Zmarszczyła nosek po raz kolejny, gdy Charlotte wyjęła porcelanowe filiżanki, po czym zrozpaczonym wzrokiem zaczęła czegoś szukać. Herbatka?! - Nie jestem panną. - fuknęła cicho pod nosem - Co to jest? - zapytała, wskazując z widocznym obrzydzeniem na porcelanę. - Pijasz herbatki? Oh, święty Kronosie.. Że też takie jeszcze żyją.. - zamruczała i wysunęła koniuszek języka z przeciągłym "bleee".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte Yenuah
Dojrzewający


Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:12, 21 Lut 2011 Temat postu:

- Owszem pijam pa... Yuki, tylko, że aktualnie nie mam jej przy sobie.
Powiedziała melodramatycznym głosem. Brak herbaty o piątej to dla niej hańba. No i co ona będzie robić przez tę godzinę? A no tak! Przecież może nazbierać mięty! Niby zbieranie ziół nie przystoi damie... Ale czego nie zrobi Charlotte dla herbaty? Przeprosiła Yuki delikatnym skinięciem łba i pobiegła trochę dalej w bardziej zarośnięte miejsce. Ale jak wyglądała mięta? Następny problem... Charlotte zaczęła węszyć. Tego zmysłu naprawdę dawno nie używała ale miętę wywęszyła. Co prawda dopiero co urosła i z pewnością nie będzie tak pyszna jak suszona, lecz dla Charlotte liczył się czas. Biegiem wróciła do Yuki i głazu, bv włożyć do dwóch filiżanek po kilka młodych listków mięty. No i następny problem. Skąd Charlotte weźmie teraz przegotowaną wodę? W najgorszym wypadku weźmie wodę z jeziora, choć istotnie ją to obrzydzało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alliance
Demon


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:14, 22 Lut 2011 Temat postu:

Przed oczami Yuki stanęło nagle jej całe życie, jakie wiodła szmat czasu temu. Niemalże odfrunęła, a na zewnątrz zastygła w bezruchu z kamiennym wyrazem pyska, wpatrując swoje szmaragdowe oczy w filiżanki. Oczy krótko błysnęły..

- Mała Damo! Mała Damo, czas na herbatkę! - rozeszło się echem po korytarzu ozdobionej w piękne obrazy, gdzie widniały strażniczki planet i gwiazd. Delikatny, miły głos służącej obijał się o ściany korytarza. - Mała Damo! Proszę się pospieszyć, Mała Damo! Pańska matka czeka już z nauczycielem etyki! - śnieżnobiała wilczyca o łagodnych, niebieskich oczach, z gracją przechadzała się wzdłuż korytarza. Wtem pojawiła się niewielka, szarobura postać o iście bursztynowych oczach. Na głowie miała tiarę wysadzaną kamieniami szlachetnymi, na łapach wiele złotych bransolet, na szyi złoty łańcuszek z Nerką Oceanu. Ogon jej był zaplątany w śnieżnobiałe korale, a u jego nasady widniała srebrna kokarda. Futro młodej księżniczki lśniło i błyszczało, niczym drogocenne kamienie. - Mała Dama raczy iść za mną.. - wilczyca pokłoniła się nisko.
- Dziękuję, Adelaine. - bez uśmiechu, a jednak z przejawem przyjaźni do służącej, delikatny, dziecięcy, perlisty głos rozniósł się po korytarzu. Księżniczka lekko, kobieco, z należytą gracją i wyniosłością skinała delikatnie łbem strażnikom, którzy czuwali przy komnacie jej matki, Królowej Serenity. Pokłonili się nisko, otwierając drzwi. - Mała Damo, księżniczce nie przystoi spóźniać się na możliwie najważniejsze spotkanie w jej życiu! - głosem suchym wobec córki, jednak delikatnym wobec innych, królowa zwróciła się do Yukari. - Racz wybaczyć, panie Voigaye, za tę wyjątkowo niezręczną sytuację, która plami dobre imię Kryształowego Pałacu.. - ze skruchą królowa spuściła na moment łeb.
- Wybacz proszę, mamo - mała wilczyca spuściła nisko łeb na znak niższości. Zaraz zajęła należyte jej miejsce, ujmując w łapy pięknie zdobione filiżanki i racząc się smakiem wykwintnej, królewskiej herbaty..


- Mała.. Dama.. - wypowiedziała te słowa cicho Yuki, jednak zaraz otrząsnęła się i przeniosła wzrok na Charlotte. - Dziwaczna jesteś. - fuknęła z lekceważeniem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alliance dnia Wto 15:16, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte Yenuah
Dojrzewający


Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:48, 23 Lut 2011 Temat postu:

- Wypraszam sobie madam Yuki.
Powiedziała mrużąc oczy i nalewając do filiżanki wody z jeziora. Spóźniła się... Nie było herbatki o piątej, co nie oznacza, że już nie można jej wypić! Woda w herbacie zabarwiła się na lekko zielono, a wtedy Charlotte delikatnie podnosząc ją upiła maleńki łyk. Robiła to z gracją, jak na damę przystało. Taka już była. Gdy tylko to zrobiła dodała.
- Według mne to Yuki jest dziwna.
To mówiąc powróciła do przerwanego picia zimnej herbaty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyinra
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 2526
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mglista Dolina
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:09, 23 Lut 2011 Temat postu:

Tereny tego oto jeziora nawiedziła Kyinra. Szła dumna. Miała zamknięte oczy, gdy zabrakło jej gruntu i wpadła do wody otworzyła oczy i się rozejrzała. Złote Jezioro... wiele przeżyć. Spotkanie z Rayem, zabawy z nim... ach szkoda że tego już nie ma. Ray odszedł z Krainy i pewnie o niej zapomniał. Wylazła z wody i się otrzepała. Dobry humor już znikł. Właśnie tak działało na nią to Jezioro. Wilczyca usiadła i spuściła łeb. Spojrzała na wilczycę. -Hej.- powiedziała od niej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alliance
Demon


Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:24, 24 Lut 2011 Temat postu:

Yuki popatrzyła na Charlottę i wystawiła jej język, marszcząc nos, po czym zwróciła swój wzrok na przybyłą Kyinrę. Oblizała się pomaranczowym ozorem, po czym zwróciła wzrok na wodę. - Siemasz. - rzekła cicho, a wiatr rozwiewał jej grzywkę, uwidaczniając oczy na kilka sekund. Przyjaciółka Raya. A może ktoś więcej? Yuki, poruszywszy uchem, położyła się na brzegu. Ray. Gdzie teraz się podziewa.. ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte Yenuah
Dojrzewający


Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:03, 24 Lut 2011 Temat postu:

Charlotte opuściła filiżankę i spojrzała na Yuki pouczającym wzrokiem pełnym obrzydzenia.
- Prosiłabym o nie wystawianie języka w moim towarzystwie madam Yuki.
Powiedziała stanowczo i dopiła herbatę. Gdy tylko to zrobiła, przywitała się z nową, jakże kolorową waderą przybyłą w to miejsce. "Ach co się z tym światem dzieje..." pomyślała lekko kręcac głową.
-[i] Witam panią... Panią... Jak Cię zwą?/[i]
Spytała się nowoprzybyłej, po czym zaczęła myć zestaw do herbaty w jeziornej wodzie. Gdy tylko to zrobiła, wsadziła je do swojej skórzanej torby i usiadła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 89, 90, 91 ... 110, 111, 112  Następny
Strona 90 z 112


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin