Złote Jezioro

Mara · Wysłany: Czw 18:44, 31 Mar 2011 Temat postu:

Przyszła w to miejsce powolnym krokiem i usiadła na drugiej stronie jeziora. Spojrzała na wodę i uśmiechnęła się. Nie zauważyła innych wilków. Łapą lekko dotknęła wody. Przeszła ją ciarki, przyjemne uczucie.

Lea · Wysłany: Czw 18:46, 31 Mar 2011 Temat postu:

Lea spojrzała na nowo przybyłą wilczycę, jednak zignorowała ją. Szkoda. Było tak fajnie. Niemal pusto. Teraz zaczną się schodzić inni? Wadera westchnęła nagle zirytowana. Nie udało jej się dawno znaleźć pustego miejsca, w którym mogłaby "przemyśleć sobie kilka spraw".

Mara · Wysłany: Czw 18:49, 31 Mar 2011 Temat postu:

Kątem oka spojrzała na wilczyce. Ogień... Wataha Ognia... Westchnęła i położyła się na ziemi. Wsadziła pysk do wody i zaczęła robić bąbelki. Po chwili pysk pojawił się na powierzchni- Mara zaczęła się rozglądać.

Lea · Wysłany: Czw 18:51, 31 Mar 2011 Temat postu:

W tej ciszy, idealnej ciszy, do uszu Lei dotarł odgłos bulgotania. Posłała waderze poirytowane spojrzenie. Nie, ona by nie tknęła wody. Obrzydliwej, mokrej wody. Obserwowała Marę cały czas, sama nie wiedziała dlaczego. Może robiła to nawet podświadomie.

Mara · Wysłany: Czw 18:55, 31 Mar 2011 Temat postu:

Spojrzała na wilka. Prychnęła na nią i wstała. Powoli weszła do wody i płynęła na drugi brzeg. Woda była zimna, ale jej to nie przeszkadzało. Gdy przepłynęła wyszła z wody i otrzepała się z niej chlapiąc wilka.
-Oj, przepraszam. - wyrzekła gardząc wilkiem.

Lea · Wysłany: Czw 18:58, 31 Mar 2011 Temat postu:

Lea zdenerwowała się, kiedy zimne krople wody spadły na jej sierść.
- Mogłabyś uważać. - powiedziała zirytowana strzepując z siebie okropną wodę. Przecież nic jej nie zrobiła! Ech... - Nie wszyscy lubią być mokrzy. - dodała krzywiąc się.

Mara · Wysłany: Czw 19:02, 31 Mar 2011 Temat postu:

-Rozumiem.- warknęła próbując być miła. Oddaliła się trochę od niej i znowu ułożyła się przy brzegu jeziora. Lea jakoś nie przypadła do gustu, jakoś jej nie lubiła.

Lea · Wysłany: Czw 19:04, 31 Mar 2011 Temat postu:

- Miło mi to słyszeć. - powiedziała Lea sarkastycznie odprowadzając Marę wzrokiem. Niech leży, byle dalej od niej. Nie lubiła takich nieprzyjemnych sytuacji, ale jej również owa wilczyca nie spodobała się za bardzo. Czyżby znalazła kogoś, z kim nie uda jej się dogadać?

Mara · Wysłany: Czw 19:07, 31 Mar 2011 Temat postu:

Myślała o swojej przeszłości, o tym jak jej rodzina ją opuściła. Jej twarz przybrała nie sympatyczny wyraz, a wiatr rozwiewał jej sierść. Mara poczuła chłód. "Zimno..." Skrzywiła się na samą myśl o zimnie. Jednak leżała uporczywie wpatrzona w wodę.

Helios · Wysłany: Czw 19:31, 31 Mar 2011 Temat postu:

Helios uśmiechnął się widząc tą ładną wilczycę. Zeskoczył ze swojej cioci, a następnie skoczył na Leę tak że obalił ja na plecy, a on leżał na jej brzuchu patrząc jej w oczy i uśmiechając się wesoło. - Cześć. jestem bóg słońca, pogromca zombi, pan z gazowni, a dla znajomych po prostu Helios - przedstawił się uśmiechając się szeroko i patrząc na waderę. Nie obchodziła go tamta wilczyca.

Mara

Patrzyła w wodę. Jej odbicie zdawało się, ze do niej mówiło. Rozejrzała się i spojrzała w niebo. Lekko się chmurzyło. Nie dziwię się, ze jest zimno..." Uśmiechnęła się sama do siebie, a jej sierść znowu została rozwiana przez wiatr.

Crystal

Cryśka wpadła tutaj z wesołą miną. Od jakiegoś czasu miała wyjątkowo dobry humor... Rozejrzała się dookoła... Dostrzegła trzy wilki. Jakoś nie kojarzyła żadnego z nich, ale od jakiegoś już czasu planowała poznać pozostałą część tej krainy. Tak więc, uśmiechnęła się i powoli machając przy tym ogonem, zaczęła mówić:
- Hey. - przywitała się krótko, kładąc się przy tym na brzegu jeziora.

Mara

Spojrzała na wilczyce i uśmiechnęła się.
-Witaj. - powiedziała. - Nazywam się Mara. A ty? - spytała wpatrzona w waderę z uśmiechem.

Crystal

- Crystal. Ale możesz na mnie mówić Cryśka, a jeśli chcesz to nawet Blondi. - powiedziała, uśmiechając się szeroko. Ta... Odkąd zmieniła wygląd chciała namówić większość wilków, by mówili na nią właśnie 'Blondi', ale jakoś nie mogła się za to zabrać...

Mara

-A więc, dobrze Blondi.- mrugnęła do niej. Uśmiechnęła się do niej.
-To z jakiej jesteś watahy? - była tu nowa i chciała poznać jak najwięcej znajomych.

Crystal

- Czyżbyś nie potrafiła jeszcze rozpoznawać watahy po zapachu? - zapytała ze zdziwieniem w głosie - Ja jestem z Wiatru, a ty z Wody, mam rację? - powiedziała, tym razem z pewnością. Rozpoznawanie do jakiego ugrupowania należy dany wilk, tylko po jego woni to było coś co całkiem lubiła...

Mara

-Szczerze, to jeszcze nie... - spojrzała w ziemię. - Ale nauczę się! - podniosła łeb i szeroko się uśmiechnęła. Rozpoznawała już zapach z Watahy wiatru. Bardzo się cieszyła.

Crystal

- Aha. - odparła, patrząc w taflę wody. Coś niezwykle ją kusiło, aby tam wskoczyła. Opanowała się jednak... Fakt - pływać lubiła, ale nie miała ochoty na zimną kąpiel. Jeśli ma taki wybór, to woli już zostać przy brzegu..

Mara

Spojrzała na wodę. Po chwili jednak oczy zwróciła w stronę Crystal.
-Długo tu jesteś?- spytała wpatrzona w waderę. Była bardzo ciekawska, ale cóż...

Crystal

- Prawie dwa miesiące. A ty? - zapytała. W prawdzie nie bardzo ją to interesowało, ale nie chciała być niemiła... Była jakoś rozleniwiona... Zapewne przez tą pogodę! Podczas przymrozków prawie niczego się nie chce... Wszyscy wtedy raczej z utęsknieniem czekają na wiosnę, a nie radują się szronem i mrozem!