Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nicole
Duch
Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:01, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Nicole uśmiechnęła się i polizała Torres'a po pysku. Dlaczego miałaby kłamać? O nie, ona nie kłamała. Mówiła prawdę. Nagle, gdy zauważyła szczeniaka w niebezpieczeństwie, podbiegła do niego i złapała go za kark. Potem oddaliła się od tego Upiora i położyła małą na trawie. Teraz była bezpieczna.
- Mała, zwariowałaś? - powiedziała Nicole, a jej kły burzyły się w stronę Kaed'rin. Samica już raz poczuła ból. Ból złamanych żeber. Spokojnie spojrzała na bliznę po ataku Moonlighta i westchnęła. Nie chciała, aby Torres się martwił.
Teraz pilnowała Helmi. Pomyślała o Gress'ie. Dobrze by było, gdyby przyszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gress
Dorosły
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:05, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Gress zjawił się tu jak na zawołanie. Zauważył Helmi i... UPIORA!! Jednak nie bał się go. Uśmiechnął się do Nicole a potem przytulił lekko Helmi.
- Helmi ten upiór jest niedobry. Może cię zranić. Skryj się za mną. - powiedział odważnie i tak jak wadera pokazał ostre i lśniące kły. Był gotowy zaatakować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torres
Duch
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:14, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Torres się zdziwił okropnie. Nagle wszyscy oszaleli, zjawił się... Upiór! Ale... Czy on był naprawdę zły. Torr przypatrywał się wszystkiemu. Jednak widział to z innej perspektywy. - Czyli.. Ja mam stąd iść? - Zapytał zajętą czym innym Nicole, kładąc łapę na jej ramieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole
Duch
Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:20, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Nicole zrobiła się sztywna i obróciła się ku Torresowi.
- Nie. To ja z tobą pójdę. - uśmiechnęła się. W końcu Gerber poradzi sobie z tym Potworkiem z Ogródka.
- Gdzie pójdziemy? - zapytała i pocałowała go. (O.o to już jest wieczór czy ranek??) Samica skinęła głową do Helmi i basiora, po czym strzygła uszami. Zaczął padać deszcz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torres
Duch
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:31, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Chodźmy do mojej jaskini[Zaraz zrobię ten temat w WO] - Powiedział powoli. Spojrzał byle jak na upiora. Wcale go nie obchodziło, co stanie się z białym wilkiem. Nie znał go i nie wiedział, czy Nic go zna. Jednak wolał z waderą gadać w cztery oczy. Powoli ruszył w stronę terenu Watahy Ognia.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole
Duch
Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:41, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Nicole spojrzała ostatni raz na Upiora i przeciągnęła się. Tak jak Torres powiedział - tak zrobiła. Zaczęła biec. Biegła na teren Watahy Ognia. Ciekawe jak tam jest.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaed'rin van Regis
Upiór
Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:44, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
-Hah. Strach, kocham strach.- Upiór zasyczał czując wyraźne podniecenie. Szkoda, że tak szybko zabrali szczeniaka.
Oczy upiora zmieniły się w małe szparki. POSZLI SOBIE! Wezbrała w nim wściekłość... ale zaraz, zaraz... Został jeszcze ten wilk, co śmiał ochraniać jego ofiarę. Zabić, czy nie zabić, oto jest pytanie.
W upiorze wezbrała jeszcze większa wściekłość... nie bał się. Parszywy wilk nie bał się najpotężniejszego upiora z zarania dziejów. Zasyczał podniecony, po czym podpełzł do Gress'a. Unosząc go i wbijając w ziemię. Nie rozpoczął walki. Zabrał łapę.
-Obnażasz ząbki? Nie ładnie.- Zaśmiał się złowieszczo kpiąc z wilka. Że niby on chce go zranić? On? Ta marna istota wilcza? Chyba sobie kpi. Jak na razie zaszkodzić mu może jedynie Szaman. Wzdrygnął się wspominając zapieczętowanie sprzed 2 tysięcy lat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Helmi
Młode
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:55, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Helmi przestraszona pisnęła, kiedy Nicole zabrała ją z zasięgu łap upiora. Ona sama by uciekła, ale... bala się ruszyć. Co, jeśli upiór byłby szybszy i zezłościł się na dodatek jej próbą ucieczki? To mogłoby zakończyć się tragedią... gdy pojawił się Gress, mała wtuliła się w jego sierść, skrywając przed tym dziwnym stworem. Ufała temu wilkowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gress
Dorosły
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:42, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
Gress jeszcze bardziej obniżył kły, gdy ten potwór śmiał go dotknąć.
- Spadaj poczwaro! Nie boje się ciebie, oślizgła ośmiornico! - warknął i złapał Helmi. Teraz nie miał czasu na cacanki z Upiorem z przedszkola. Schował kły, zaświecił złowieszczo oczyma. Chociaż był ślepy, i tak czuł woń nieznajomego. Po woli i odważnie z Helmi w pysku kroczył, aż zniknął za drzewami. Ha! Ciekawe do teraz zrobi ta pełzająca Katedra!
z.t < Helmi i Gress, oboje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaed'rin van Regis
Upiór
Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:23, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
Upiór zaśmiał się ponuro pod nosem i za sprawą powolnych i pełzających kroków oddalił się znad jeziora. Dobrze zapamiętując owego wilka, który go tak nazwał.
-Hah.- Aktualnie nawet userka nie wiedziała o czym ponurym myślał Upiór. Zapatrzył swe liczne ślepia w niebo, i w taki o to sposób opuścił tereny jeziora.
Myślał, ale o czym?
/zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ghabira
Nowy
Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:00, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
Ghabira usiadłą i popatrzyła w toń wodną... jest bardzo głodna... więc poszłą do lasu. Może kiedy indziej tu przyjdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:20, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
Shinq rozejrzała się. Wyczuła już z daleka starego przyjaciela. Nie widziała go, toteż coraz większy głód czuła. Dawno nic nie jadła. Bardzo dawno. Akurat jej wzrok zatrzymał się na lesie. Już tam biegła.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:13, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Po dość długiej i męczącej tułaczce Hats wróciła na dawne tereny. Kroczyła wolno, ze zwieszonym w dół łbem. Jej "znajomi" zapewne nie zauważyliby zmiany w jej zachowaniu czy wyglądzie, gdyż nie znała wilka, który zwracałby na nią uwagę czy byłby zainteresowany cóż robiła przez tyle lat. Nikt także nie zwróciłby uwagi na fakt, iż odzyskała wzrok..
W czasie jej długiej podróży dotarła do odległych krajów. Niektóre znane były z waleczności - tam też nie została mile powitana - inne z łagodnej natury, a inne z perfekcyjnie opanowanych sztuk medycyny. Na tych ostatnich terenach odnalazła tymczasowe miejsce w stadzie. Na tyle czasu aby zdążyła wykazać się, przejść skomplikowany zabieg i rehabilitację. Wzrok był dla niej bardzo ważny, dlatego otrzymała gwarancję, ze aż do śmierci oczy będą patrzyły na ten okrutny świat. Oczywiście, jeśli Hatsune żyłaby w spokoju..
Śnieżnobiałe futro poruszało się przy powiewach wiatru. Samica dotarła do brzegu jeziora. Zmęczona położyła się, wkładając końce przednich łap do wody..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:58, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Czarno - turkusowy basior przybył w te tereny. Jako iż wolał ciszę i spokój. Wkurzało go kiedy jakies sweetaśne wilczki, waderki czy poprostu niby to
"odważne" basiory zaczynało go wkurzać. Widząc jakąś osóbkę podszedł do niej.
- Witam... - powiedział i usiadł obok owej wadery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:08, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Trwała w zamyśleniu, toteż obecność basiora wykryła wraz z jego powitaniem. Obróciła głowę w bok i spojrzała nań jasnymi oczkami.
- Witaj. - rzekła cicho. Owinęła prawą, tylną łapę puszystym ogonem, podnosząc się do siadu. Okolica jeziorka była piękna i pełna małych, kolorowych zwierzątek. Na przykład takie drobne ptaszki. Latały wśród gałęzi drzew podśpiewując.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hatsune dnia Pon 16:10, 27 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:16, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
A że Lea lubiła się wpraszać w takich właśnie momentach, pojawiła się i teraz. W oddali ujrzała tatkę i kogoś jeszcze. Aż jej serducho zabiło z wrażenia.
- Mama? - spytała i podbiegła bliżej białej wadery. No tak, czy to możliwe, że po tak długim czasie znowu ją spotkała? - Miku? - chciała się upewnić, ale uśmiech już pojawiał się na jej kufie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:27, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Basior z niedowierzaniem otworzyl swe biale ślepia jak najmocniej. Nie odezwał się jako iż szczęka mu opadła, dosłownie. Stał siedzialteraz tak z otwartym pyskiem nic nie mówiąc. Jesli to prawda, to jego była partnerka wróciła po długim czasie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatsune
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:45, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Hats sama nie wiedziała co zrobić. Poczuła wstyd i złość na samą siebie. Cóż jej rodzina ją rozpoznała. Co ona sobie myślała wracając ot tak?
- Mhm.. Witaj Lea, Raven. Niestety, ale to ja. - mruknęła cicho patrząc na wilczycę i basiora. W jej oku zakręciła się łza. Uśmiechnęła się lekko, zdesperowana..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:49, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Basior pomimo swego dziwnego charakteru uśmiechnął się od ucha do ucha.
- Jak widać, dużo się zmieniłaś. Ależ czemu niestety? - powiedział i zapytał zarazem. No kto by pomyślał? Spotkanie po latach... no dobra nie tak dawno ale ciicho!! xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:55, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Lea uśmiechnęła się i przytuliła do Hatsume.
- Oj tam, oj tam. - powiedziała z pełnym przekonaniem. - Czemu niestety? Ja się cieszę, że wróciłaś... - rzekła poważnie spoglądając na waderę. - Lepiej późno, niż wcale, wiesz? Sporo się tutaj zmieniło... Wszystko wygląda nieco inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|