Złote Jezioro

Kaed'rin van Regis

Popatrz co ja zrobiłam xD. Pokazała małemu na wpół zakopaną szczelinę w ziemi i zaczęła również się z siebie śmiać.

Blake

Nie mógł przestać więc zasłonił sobie pyszczek łapą...gdy się opanował popatrzył na Nią.-Jesteś super!!!-krzyknął i przytulił się do jej łapy. :)

Kaed'rin van Regis

Ty też... Przytuliła do niego głowę niczym matka do syna...
Poczym zaczęła go łaskotać xD.

Blake

Próbował się wymknąć lecz za bardzo się śmiał by mieć na to siłę.-Help!help załaskotkuja na śmierć! xD

Kaed'rin van Regis

Wsadziła malucha na łep...
Przygotuj się, za 3 sekundy zostaniesz wyrzucony do wody. 3...2...1... Jazda xD! Wyrzuciła malca do wody xD.

Blake

Chciał wyjść ale zamiast tego popływał sobie trochę...Zobaczył ten piękny kamyczek który próbował wcześniej wyłowić.Wziął go w pyszczek i wyszedł na brzeg.Podszedł do Klej i podsunał jej kamyczek obok łapy...-Weź go. Kamyk mienił się i błyszczał w kolorach tęczy.

Kaed'rin van Regis

Popatrzyła tempo na kamyk xD.
Dzięki =]... Pogłaskała szkraba po łbie ischowała kamyk do kieszeni...

Blake

Uśmiechnął się słodko i popatrzył dookoła...
(KIESZENI?!)

Kaed'rin van Regis

Popatrzyła na szkraba poczym na niebo i...
BEEK!
To tak jakby podnieść prawą rękę i zniszczyć świat ^^' Zaskypuje szparę w ziemi xD.

Taihen

Gryf przyleciał nad jezioro. Kilka razy kołował nad nim, po chwili wylądował na lądzie, przy wybrzeżu. Spojrzał na piękne jezioro. Wspaniale wyglądało w świetle dnia... . Lecz po dłuższej chwili zerwał się do lotu.

Freya

Szelest za gryfem... Trzask łamanych gałązek, pisk gryficy...
Kiedy Fraya wyszła zza krzewów,w dziobie trzymała zabitego królika.Rozdarła go i szybko jadła. Spojrzała górę... zobaczyła Taihena.

Gość

Na niebie pojawił się czarny cień, ale po chwili można było dojrzeć smoczycę. Wylądowała bezszelestnie na ziemi swymi ogromnymi, umieśnionymi 'nogami', składając skrzydła.

Kaed'rin van Regis

// Eee... Fly jesteś dopiero młodym :/ //

Spojrzała na młodą smoczycę, była od niej większa, poczym spojrzała na gryfiątko. Skrzywiła się, nie przepadała za gryfami.

Gość

//Ale ona już jest duża, ale jeszcze rośnie. :lol://
Machnęła ogonem, spoglądając z góry na resztę. Przymrużyła swoje zielone oczy, odwracając łeb i patrząc na wodę. Prychnęła.

Kaed'rin van Regis

// No sory, ale przyzwoiciej by było jakbyś znalazła mniejszą smoczycę, a tą wkleiła jak będziesz dojrzewającym, albo dorosłym :/ //
Włączyła rentgen, była ciekawa myśli Fly...
Nic ciekawego nie znalazła, spojrzała na gryfiątko, tam również nic ciekawego...
Prychnęła i spojrzała na niebo.

Gość

//Szlak, nie rozumiesz co piszę? Cholera no. x.x Ona jest teraz duża, choć na wiek jest pisklakiem. Potem urośnie i będzie jeszcze większa. No cholera. x.x Dodatkowo nie chce mi się obrabiać 2 avatarów skoro PieS mi padł.//
Bo jej myśli były ukryte, tylko dla niej. Podeszła do wody, szurając ogonem. 'Przybliżyła' pysk do tafli wody.

Kaed'rin van Regis

Smok? 'Zaatakowała' jej myśli...
Ehhh... Retoryczne pytanie, nie mam zamiaru robić Ci krzywdy, lecz powiedz mi skąd Cię przywiało?

Gość

Oblizała pysk. Głód, ból, misja i zemsta. mruknęła, swoim ochrypłym tonem głosu, spoglądając na waderę kątem oka. Zaczęła pić wodę, wkońcu długo wędrowała.

Kaed'rin van Regis

Młode, a tyle wędrowało... Mruknęła.
Byłaś w krainie Zorzy? Spojrzała na nią chytzre, ona była w wielu miejscach, po stu straciła rachubę.

Gość

Nie, gdzie najdalej byłaś? mruknęła, wyciągając pysk z wody. Oblizała znów pysk, rozglądając się. Była głoda. Bardzo. Rozprostowała skrzydła, maczając je w wodzie.