Złote Jezioro

Szasta

Zanurkował za nią i pociągnął ją za łapę do góry.Zanurkował głębiej niż ona bo wyciągnął ją wręcz na powierzchnię.Wyciągnął przy dużym wysiłku bardzo duży kamlot.Na brzegu gdy go puścił ze szczęki poleciała wartka struga krwi.

Legenda

- Czemu mnie pociągłeś? -zawłała gdy się wynurzyła.

Szasta

Splunął i uśmiechnął się zabawnie pomiędzy wszystkimi jego kłami była krew wyglądał jakby go ktoś znokałtował.Co by było nie dopuszczalne.

Legenda

Uśmiechnęła się do niego i znów wskoczyła do wody. Nurkowała i znów zniknęła w głębinie wody. Długo nie wypływała. Powodem było to że nie mogła. Jeden z kamieni, które Szasta wyciągnął na powierzchnię spadł do wody i przygniótł ogon wilczycy. Topiła się. Próbowała wyciągnąć ogon spod kamienia ale na daremno. Zabrakło jej powietrza... Zemdlała... Była bliska śmierci...

Szasta

Zobaczył bomble,które pojawiły się na wodzie takie jak zazwyczaj gdy ktoś tonie...Evena!O nie-wrzasnął i wskoczył do wody.Zobaczył ją silnym ruchem podniósł głaz.Trening się przydał.Wyciągnął ją z wody na brzeg.Co robić...co robić zastosował metodę usta usta.

Legenda

Nie budziła się... Nadal nie było czuć pulsu.. Trzeba było szybko zareagować...

Szasta

Znał jeszcze jedną metodę wskoczył na nią i dusił łapami na jej brzuch,żeby wypluła wodę,która jest w jej płucach.Dusił łapami co jakiś czas.Woda wylatywała przez jej pysk z płuc.Zrobił jej masaż serca i czekał na reakcję-Proszę nie,proszę-mówił do siebie.

Legenda

Nagle wydało się słyszeć głęboki wdech, a po chwili wilczyca zaczęła się krztusić - uratowałeś mi życie... Jak mogę się odwdzięczyć? - zapytała patrząc na Szastę w oczach miała jedno, wielkie słowo... DZIĘKUJĘ

Szasta

Nie trzeba,phu ale na pędziłaś mi strach-rzekł.Usiał obok,ale jego łapy zrobiły się miękkie z nerwów i padł na pysk.Wzdychnął ze szczęścia,że ona żyje.

Legenda

Liznęła go w pysk - Dziękuję - powiedział jeszcze raz i pomachała szczęśliwie ogonem. Położyła się obok Szasty...

Szasta

Spojrzał na nią,ale nie pokazał co sobie pomyślał.Uśmiechnął się i zamknął na chwilę ślepia.Zamyślił sie...

Legenda

Wilczyca zamknęła oczy... Także się zamyśliła... Miała splątane myśli i myślała o wielu rzeczach na raz...

Szasta

Zaczął coś nucić pod nosem.I love you baby...nananannan-nucił sobie.Zaczął machać łapami w rytm muzyki,którą śpiewał.

Ice

baram bum!

userka ignorowała wilki, tyle że chciała trochę popisać..tyle.

skakała to z gałęzi na gałęź. dla niej to było łatwe; jej kończyny były do tego przyzwyczajone. warczała jednak ciągle pod nosem. była wręcz wściekła. zrobiła salto i wylądowała na gałęzi. przysiadła na niej, ściskając liście w łapie.

Legenda

Zaczęła przysłuchiwać się nuconej przez Szastę melodii - Masz talent - powiedziała nie odrywając od niego wzroku.

Ice

owinęła ogonem łapy, odrywając wzrok od 'wzoru'. - przeklęta..trzeba było go posłuchać. - wywarczała, wyciągając zwój.

Legenda

Oderwała spojrzenie od Szsty i popatrzyła na Ice. Nie wiedział o co jej chodzi jednak dała sobie spokój i znów patrzyła na Szastę.

Ice

- zabicie przyjaciela to jedno..ale wybicie klanu.. - tylko tyle można było zrozumieć z jej paplaniny. spokojnym ruchem odwinęła zwój, marszcząc nos.

Legenda

Ice znów zainteresowała wilczyce - Co on atm do diabła robi? - wyszeptała sama do siebie. Patrzyła to na nią to na Szastę...

Ice

przejechała pazurem po starodruku. - tylko tyle?! - warknęła, czytając..tyle, że nie było to pismo wilków. to było jej klanu. było. - muszę tylko nauczyć się kontrolować wodę..ale ta ma ogień. - warknęła. - do diabła!