Złote Jezioro

Sune

Spokojnie biegła rozmyślając nad swoim życiem. Będąc już przy jeziorze, położyła się i patrzyła na inne wilki oraz otaczającą ją piękną przyrodę.

Carly

Truchtem wbiegłam tu. Po chwili potknęłam się o wyrastające korzenie drzewa. Lecąc fikołkiem na łeb na szyję wpadłam do jeziora. Wypłynęłam mokrusieńka na brzeg i optelepałam się wypluwając wodę. Było mi trochę zimno. Usiadłam nad jeziorem i lekko drżąc napiłam się.

Wasp

- Prawdziwa z ciebie akrobatka, Carly - gdzieś tam w krzakach rozległ się czyjś rozbawiony głos. Po chwili spomiędzy krzewów wyłonił się duży, chudy wilk o gęstej czarnej sierści. Przeciągnął się leniwie i ruszył w kierunku wody.

Sune

Spojrzała na mokrą wilczycę pijącą wodę z jeziorka. Chciała do niej podbiec, jednak nieśmiałość kazała jej zostać na miejscu.

Carly

Optelepałam się ponownie.
- Cześć Wasp - powiedziałam wyciskając wodę z grzywki.
Pomachałam ogonem żeby go wysuszyć.
Spojrzałam na siedzącą białą wilczycę. Zastrzygłam uchem.

Sune

Zobaczyłam, że mokra wilczyca się na mnie spojrzała. Bardzo zawstydzona wstałam i spokojnie, wolno zaczęłam iść w jej stronę.

Wasp

Obrzucił nieznajomą wilczycę uważnym spojrzeniem, po czym przystanął przy brzegu wody i zwrócił się do Carly. - Dawno się nie widzieliśmy...

Carly

- Witaj - uśmiechnęłam się do nieśmiałej wadery. - Carly jestem.
Wiatr powiał w mojej sierści. Poczułam przyjemny chłód.
Odwróciłam się w stronę Waspa.
- Dawno? - rzuciłam - Ja jestem ciągle w biegu, dla mnie nic nie trwa długo.

Sune

Cześć - powiedziałam z uśmiechem na pysku. - Ja jestem Sune Samantha Hope, ale mów do mnie po prostu Sune. - dodałam i zamoczyłam łapę w przyjemnej wodzie jeziora.

Wasp

- To, że ciągle jesteś w biegu już zdążyłem zauważyć - powiedział i uśmiechnął się lekko, po czym jeszcze raz spojrzał na nieznajomą białą wilczycę.

Carly

- Miło mi - zwróciłam się do Sune.
Siadłam przed Waspem i uśmiechnęłam się promiennie.
- Zmieniło się coś u Ciebie? - zapytałam basiora przyglądając mu się.

Wasp

Po chwili namysłu odpowiedział. - Nie... chyba nic się nie zmieniło... przynajmniej sobie nie przypominam niczego istotnego. Jak zwykle całe dnie tylko się nudzę. A co u ciebie? Żyjesz w takim tempie, że na pewno coś się wydarzyło.

Sune

Mnie również jest miło. - powiedziałam cicho. Zamoczyłam dwie łapy w jeziorze i zaczęłam bawić się wodą. Od czasu do czasu zerkałam na Carly i czarnego wilka oraz na wodę w jeziorze.

Carly

- Cóż...Poznałam nową waderę, dowiedziałam się że coraz więcej basiorów uważa mnie za "fajną"... - zaśmiałam się kładąc jedno ucho na łebku, a drugie stawiając.

Wasp

//No błagam, nie nadużywajcie słów "basior" i "wadera". Po raz tysięczny piszę: basior i wadera to określenie dla pary Alfa.//

- Mhm... - mruknął i uśmiechnął się lekko, mówiąc. - To ty o tym nie wiedziałaś? Przecież ciebie nie można nie uważać za, jak to określiłaś, "fajną".

Sune

Wstała, popatrzyła na swoje odbicie w wodzie i spokojnie biegła nucąc jakąś piosenkę i patrząc na kwiaty.

Katana: Uzupełnij swój podpis.

Carly

Zaśmiałam się.
- Uwierz mi że można się zdenerwować moim charakterem - uśmiechnęłam się. Odprowadziłam wzrokiem Sune i wróciłam oczyma na wilka. Zamachałam ogonem.

//Dobra dobra, już nie będę noo xd Wybacz wysoki sądzie xd//

Wasp

Teraz i on się roześmiał. - Co ty opowiadasz? - spytał i zaczął machać delikatnie końcówką ogona, przyglądając się Carly. - Z tego co zdążyłem zauważyć, z twoim charakterem jest wszystko w porządku.

Carly

Westchnęłam cicho z uśmiechem. Zamoczyłam ogon w wodzie.
Zastrzygłam uchem.
- Wasp..? - zaczęłam mówić.

Wasp

- Tak? - spytał krótko, przenosząc na moment wzrok na jej ogon, którego końcówkę Carly zanurzyła w wodzie. Po chwili z powrotem spojrzał na piękne oczy wilczycy.