Złote Jezioro

Jerome

- Tak zajefajna...kocham burze i deszcz, ale mniejsza. - zamachnął się ogonem i chlapnął ją wodą w pysk. Uśmiechnął się kątem pyska.

Miyo

- No niech by cie! - krzyknęła. W końcu zgramoliła się z tego miejsca i skoczyła lądując na Jerome i tym samym wpychając go do wody. Łapą podtrzymała go jakiś czas pod wodą, aż puściła - Ha! - mruknęła zadowolona z siebie.

Jerome

Odbił sie łapami od skał pod wodą i wskoczył mokry na Miyo przytłaczając ją swym ciężarem - No i co teraz piękna? - uśmiechnął się szatańsko przybijając ją a woda z jego ciała kapała na nią.

Miyo

- Nie wolno kłamać - zaśmiała się na 'określenie' wilka. Mając jeszcze nieco mokre futro wygramoliła się spod niego. Wzięła rozpęd i łapami zahaczając Jerome wpadła z nim do wody - Znowu pływasz - uśmiechnęła się i kierowała w stronę brzegu.

Jerome

Wygiął się w tył tak, że zaraz był za nią i skoczył obejmując łapami ją w pasie i szepnął do ucha zadziornie - Bo ja kocham pływać skarbie. - zawinął ogon i zaczął nim machać co sprawiło, że szybciej płyneli.

Miyo

Uśmiechnęła się delikatnie. Pogłaskała po głowie i odepchnęła się od niego łapami, nurkując. Gdy była na samym dnie złapała się roślinek i siedziała tam.

Jerome

Dopłynął do brzegu i położył na skale. Westchnął patrząc na tafle wody - No i gdzie ona jest? - mruknął do siebie szurając ogonem po wilgotnej skarpie.

Miyo

A ona sobie nurkowała. Po kilku minutch, gdy brakowało jej tlenu, odbiła isę od dna i jak niczym torpeda była już na powierzchni. Wygrzebała się na brzeg. Jeszcze glęboko oddychając spojrzała na wilka z uśmiechem na kufie.

Jerome

- Co tam ciekawego zobaczyłaś? - spytał lekko się uśmiechając. Otrzepał się z wody i spojrzał w niebo, które bardzo się zachmurzyło. Po chwili lunął silny deszcz. - No...taką pogodę lubię, ale...nie dziś...chowamy się gdzieś? - zaproponował wskazując duży dąb, którego korona była tak gęsto porośnięta, że tworzył idealny parasol.

Miyo

- Ciekawego? No więc rybke, glona i piranie - powiedziała i uśmiechnęła się delikatnie. Spojrzała na drzewo i kilkoma ruchami była już na szczycie - Nie leńsię - zaśmiała się i ułożyła na jednej z gałęzi.

Jerome

Energicznym ruchem łap już był pod drzewem spoglądając na nią. Położył się pod gałęzią na, której leżała Miyo i rzekł. - Masz chłopaka? - uśmiechnął się kątem pyska.

Miyo

Kaszlnęła niby nie chcąco - Nie - mruknęła szybko - A czemu pytasz? - spytała lekko zdziwiona tym pytaniem. Puściła tylne łapy, tak że zwisały z gałęzi.

Jerome

- Bo ciekawy jestem z Natury. - uśmiechnął się bezczelnie i pociągnął ją za jedną łapę ściągając na dół. Uśmiechnął się kątem pyska patrząc na nią leżącą teraz na glebie tuż przed nim.

Miyo

Szybko wstała i otrzepała się - A ty masz dziewczynę? - mruknęła cicho i swoim dobitnym spojrzeniem obserwowała dokładnie wilka.

Jerome

- Ja?! - powtórzył i usiadł opierając się o pień drzewa - Ha! Nieposkromiony Jerome...taa...nie mam. - uśmiechnął się kątem pyska. Coraz częściej myślał, że byłby to dobry pomysł.

Miyo

Obeszła go naokoło i gdy była za jego plecami pchnęła go, że upadł. Usiadła na nim - I co? Fajnie? - mruknęła. Nareszcie miała okazję do 'zemsty'.

Jerome

- Taaa...nie ma co. Świetnie. - wyprostował łapy przed siebie i położył na nich pysk patrząc przed siebie. - To jak mnie ukarasz? - zaśmiał się.

Miyo

- Masz gilgotki? - zaśmiała isę i na chwile zeskoczyła z niego biegnąc w krzaki. I już była z powrotem z piórkiem w łapie. Zaczęła go smerać o.O

Jerome

Zaczął się śmiać - Przestań! - nie mógł się powstrzymać starał się z pod niej wydostać. - Przestań bo pożałujesz! - udało mu się odwrócił tak, że był pyskiem w jej stronę.

Miyo

- Proś o łaskę! - mruknęła i przez chwilę przestała. Widąc go w takim stanie zaczęła się śmiać. Przystawiła mu piórko do gardła - HaHa! - tryumfowała.