Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Enary
Dorosły
Dołączył: 30 Mar 2011
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:50, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
A biała z zadowoleniem poddała się basiorowi wijąc się pod nim z rozkoszy i jęcząc głośno. Jej łapy wędrowały po klacie i brzuchu basiora, zjeżdżając na prawdę nisko. Udami objęła go w pasie i przyciągała do siebie mocno. Ona była wręcz stworzona do tego typu igraszek. Lubiła to i to w możliwie ostry czy też niezwykły sposób. Ale to basior zapewne już wybadał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:58, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Samiec nie odstępował od swoich czynności. Lubił takie ostre zabawy, choć sam w sobie tego nie odkrył, aż po dzisiejszy dzień. Zatracił się doszczętnie w tejże waderze jakby świat poza nimi nie istniał. By urozmaicić te igraszki, począł podgryzać ucho samicy jednocześnie liżąc ją po policzkach i tak na zmianę. Rajcowały go dźwięki wydawane przez wilczycę. To było nieziemskie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enary
Dorosły
Dołączył: 30 Mar 2011
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:17, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
A biała nadstawiała się basiorowi jak mogła najlepiej i jej jęki się nasiliły. Dotyk stał się mocniejszy a ogon ponownie zaczął drażnić kręgosłup kochanka. Była po prostu nim całkowicie zaaferowana i wręcz zafascynowana. Pierwszy raz była tak zachwycona partnerem. Dlatego postanowiła dać z siebie wszystko, pierwszy raz całkowicie zaufać wilkowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:22, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
By umilić waderze jej doznania, trafił w bardzo czułą partię ciała. Począł ją muskać za uchem co mogło wywołać silne doznania erotyczne.
Mort doskonale wiedział co robi i jak to robić. Od teraz mógłby być równie dobrze dla Enary "Bogiem seksu".
Co jakiś czas spoglądał na jej kufę i uśmiechał się zachłannie. Teraz jakby ktoś zapragnął im przerwać, zapewne rzuciłby się na tego osobnika i obdarł ze skóry.
-Jesteś moja!- wrzasnął z podniecenia.
Czuł już lekkie zmęczenie bo taki wysiłek jaki on wykonał i wciąż wykonuje, jest po prostu nadzwyczaj imponujący. Zapewne wilczyca pierwszy raz spotkała tak napalonego samca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enary
Dorosły
Dołączył: 30 Mar 2011
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:27, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Enary była wręcz zachwycona umiejętnościami i napaleniem samca, toteż zamierzała mu się odwdzięczyć.
- Bierz mnie kotku! - wyjęczała z podniecenia a jej ciałem zaczęły wstrząsać drgawki dając poznać basiorowi jak jej jest dobrze. Zaczęła się niekontrolowanie wyginać, kręgosłup przyjmował kształt łuku a ogon powędrował aż do karku i tam pracował wzdłuż kręgów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:37, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Basior wyczuł bardzo silne drgawki wychodzące z ciała wadery. By nasilić jej doznania, począł ruszać się jeszcze szybciej! Osiągnął maksymalne "obroty" i przez paręnaście sekund utrzymywał ten stan. Po chwili złapał zadyszkę. Był już zmęczony, ale to nie znaczy, że na jednym razie by się skończyło!
Po wszystkim, pozostał na swej pozycji, liżąc waderę po czułych miejscach aby jeszcze coś z tego wyniosła. Chciał by zapamiętała go na baaaardzo długo!
-I jak kochana, jesteś zadowolona?- spytał z uśmiechem na kufie jednocześnie całując ją czule.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enary
Dorosły
Dołączył: 30 Mar 2011
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:43, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
A ona z zadowoleniem wtuliła się w basiora nie mogąc zrobić nic innego poza odwzajemnieniem pocałunków i wydawaniem z siebie jęków, kiedy ją pieścił.
- Nawet nie wiesz... jak bardzo. A ty kotku? - wydyszała. Polizała go po pysku a łapą powędrowała niżej by i on mógł na tym skorzystać na koniec stosunku i wciąż go lizałą po pysku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Enary dnia Czw 23:44, 26 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:48, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Mort nie musiał odpowiadać, bo Enary przecież znała odpowiedź. Nie chciał jednak trzymać jej w niepewności.
-Oczywiście, że tak. Żadna wadera mnie tak nie zaspokoiła jak Ty to uczyniłaś.- odpowiedział czule liżąc ją po całym ciele z góry na dół i powtórzył tą czynność 3 razy.
-Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy!- dodał po chwili wstając i rozprostowując swoje kości. Dał z siebie wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enary
Dorosły
Dołączył: 30 Mar 2011
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:50, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
- Też na to liczę. Takiego partnera nigdy nie miałam. W zasadzie... chodźmy do mnie. Prześpisz ze mną noc. Chcę cię mieć przy sobie. - powiedziała ocierając się o niego i stając przed nim tak, by skusiło go jej smukłe ciałko. Tak po prostu chciała z nim spać. Skąd to? Pewnie się przekonamy potem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:55, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
-Rzadko spotyka się takiego basiora jak ja.- rzekł nie okazując skromności. Wadera musiała poczuć, że on jest silny i nie okazuje słabości.
-W zasadzie to nie zadomowiłem się jeszcze w tej krainie, przeważnie spałem na otwartej przestrzeni.- oznajmił.
-Jeżeli to dla Ciebie żaden problem, mogę przyjść i do Ciebie.- Popatrzył się na samicę uroczymi ślepiami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enary
Dorosły
Dołączył: 30 Mar 2011
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:59, 26 Kwi 2012 Temat postu: |
|
- No to chodź za mną koteczku. Zakładam, że częściej będziesz u mnie sypiał. Mam ogromne łóżko... - szepnęła mu na ucho i powoli, ponętnie poruszając biodrami zaczęła kroczyć w stronę swojego domu. Co ona planowała, pewnie myślicie. Ona miała już swoje plany co do tego basiora i nie zamierzała go wypuścić ze swoich łap. W końcu jej tyłeczek zniknął między drzewami.
[zt]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:01, 27 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Basior długo nie czekał. Ruszył więc za wilczycą jakby nigdy nic. W myślach zastanawiał się co dalej będzie. Dopiero teraz przypomniał sobie o małej Destiny, którą to zostawił samą z Zombie... Trudno. Dla niego teraz liczył się odpoczynek po takim wysiłku. Chwilę później zniknął za drzewami.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:26, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
W oddali zamajaczył szarawy, niewielki kształt. W miarę jak się zbliżał można było zarejestrować więcej szczegółów. Psowaty - to na pewno. Wilczyca? Chyba tak... I biegła. Całkiem szybko. Zupełnie jakby przed czymś uciekała. Z impetem wpadła na polanę, hamując dopiero po znalezieniu się niebezpiecznie blisko starego pnia dębu. Zarechotała niekontrolowanym, triumfalnym śmiechem.
- Jeeesteem! Jessteem! Naareeszciee, beez... pieecznaaa... - głośno dysząc padła zmęczona na ziemię. Na całym ciele widniały ślady ugryzień, siniaki i zadrapania. Podbite oko zwracało na siebie uwagę soczystym fioletem i paskudną opuchlizną. Kto ją tak urządził? Ano kochana rodzinka. Z taką wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach. Wadera pomasowała łapą obolałą głowę. Co ją podkusiło żeby opuszczać tereny krainy? Chciała tylko spotkać się ze swoją rodziną. Po dwóch latach dalej pamiętają, że została wyrzucona?! Powinni ją jakoś przywitać czy coś... A nie całą grupą pobić na dzień dobry. Rzucanie się całą zgrają na jedną, słabą istotę jest po prostu nieuczciwe. Powolnym, rozlazłym ruchem podniosła się do pozycji siedzącej. Mrugnęła jednym okiem. Drugim nie mogła, gdyż opuchliza skutecznie to uniemożliwiała.
- Eeeyheehee...? - wymamrotała, lustrując otoczenie naćpanym wzrokiem. Nie bardzo wiedząc co ma ze sobą zrobić, przeszła chwiejnym krokiem na brzeg jeziora. Jęknęła przeciągle, widząc swoje odbicie w niezmąconej tafli wody. Aż tak źle wygląda? Siadła na ziemi, próbując wydrapać z sierści kołtuny i gałązki bez naruszania świeżo zasklepiałych ran. W chwili obecnej to chyba było jej jedyne zajęcie. Musi szybko znaleźć coś do roboty. Bezczynność to druga z kolei rzecz na jej liście, której szczerze nienawidzi. Pierwszą są demony i podobnej natury istoty. Do szpiku złe, zdemoralizowane i szukające rozrywki w zadawaniu bólu innym. A najgorsze, że w krainie nie było dla nich żadnej przeciwwagi. Wiedziały, że są bezkarne i wciąż z tego korzystały. Byle tylko na żadnego nie natrafić. Spojrzała z zadowoleniem na swój ogon, z którego udało jej się wyciągnąć część zaschniętych gałązek. Co zrobi, gdy już skończy? Nie miała ustalonego żadnego celu. Żadnej roboty na horyzoncie. Nie miała nawet żadnej osoby którą mogłaby odwiedzić i spędzić czas na przyjacielskiej pogawędce. Niemożliwe, że przez cały swój długi pobyt w krainie nie nawiązała z nikim żadnych cieplejszych relacji. Kiedyś chyba miała jednego przyjaciela... Dawno, dawno temu. Zginął po części z jej winy i teraz pewnie jej nienawidzi. Zerknęła na swoje odbicie w wodzie.
- Muszę... muuszę wrócić do pracooowni... Taak, tam coś znajdę, coś zrobię, coś wymyślę... cooś... - wybełkotała bez przekonania. Wypaliła się. Straciła pomysły. Tak nie może być! Tyle projektów, tyle niezrealizowanych planów NA PEWNO coś znajdzie. Szara owinęła łapy ogonem i otępiałym spojrzenie objęła polanę. Trzeba być optymistą! Zawsze znajdzie się jasna strona! Na przykład... To że jeszcze żyje? To bez wątpienia pozytyw. Średnia życia wariatów jest zazwyczaj krótsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmodeusz
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:35, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
Przyszedl tutaj dość niespiesznie, jakby każdy krok natrafiał na niesamowicie silny opór. Najlepiej usiaść na środku i nie marnować energii na pozbawione sensu szwendanie się po krainie bez celu. No bo i po co to robił? Żeby rozruszać stare kości? Przecież wcale nie czuł, że to potrzebne, czyż nie? Spojrzał na obecna tu istotę, która wyglądała jak siedem nieszczęść. Dobrze, że Asmodeusz był egoistą, bo jeszcze by się zainteresował jej losem, niszcząc własne zdrowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:04, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
Szelest. Zapach innego wilka. Obróciła się z lekkim niepokojem, będąc przygotowana na widok jakiegoś członka swojej rodziny, który postanowił iść za nią aż tutaj. Myliła się. Zwykły wilk. Zaśmiała się cicho, ki diabeł wie z jakiego powodu. Ponoć śmiech przedłuża życie, parę chwil więcej zawsze się na coś przyda. Chwiejnym krokiem zbliżyła się do Asmodeusza, przewiercając go spojrzeniem różnokolorowych oczu. Czy raczej jednego oka, bo drugie ginęło gdzieś pod purpurowo- fioletową opuchlizną.
- Heehehee... - stanęła tuż przy nim, z rozbawionym uśmiechem na pysku. Basior powinien był w tym momencie dzwonić do zakładu psychiatrycznego żeby ją wreszcie zamknęli, ale niestety wilki nie dysponują takimi cudami techniki. Chodzi o telefony, oczywiście, bo dom wariatów gdzieś tam funkcjonuje. Wytrzeszczając ślepia i wyszczerzając kły, zbliżyła się do niego stanowczo za dużo, bo dystans wynosił teraz zaledwie parę milimetrów.
- Apokalipsa nadchodzi! - wrzasnęła mu prosto do ucha, dając się ponieść fantazjom swojego umęczonego umysłu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmodeusz
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:09, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
Próbował zachować obojętność, serio. Ale tego po prostu było zbyt wiele. Zatem wcale nie dyskretnie chwycił waderę za ramię czy łapę czy co one tam mają, po czym niedelikatnie ją odepchnął, przy czym warknął z niezadowoleniem. Już pal licho, że była za blisko. Ale na kiego grzyba drze mu się do ucha, nie był głuchy. Chociaż teraz już może i był, kto wie. Spora dawka decybeli to była, nie ma że boli.
- Spoko, niech przyjdzie. Ale bez Ciebie. - mruknął obojętnie w odpowiedzi, obdarzając dziwaka krótkim spojrzeniem żółtych oczu. A może to ona Apokalipsą była? W sumie wyglądała okropnie, więc jeden kij... Pokręcił łbem. Dom wariatów. A mówili, że jest tu spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:33, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
A ponieważ April była raczej filigranowej postury, osunęła się w dół i upadła na plecy. Natychmiast się podniosła i wbiła uważne spojrzenie w wilka. Niezbyt przejęła się upadkiem. Już dawno przyzyczaiła się, że inni zazwyczaj się na nią rzucają.
- Przyjdzie po WSZYSTKICH! - oznajmiła z przejęciem - Wszyscy są straceeni, straaceeenii... - dodała zawodząc. Zakręciła się z niepokojem w miejscu, bijąc wyliniałym ogonem o ziemię. Jeszcze niedawno taki śliczny i puszysty, teraz stał się taki szpecący. Nieważne, szybko odrośnie. Z pewnością zdąży przed zimą.
- Vanitas vanitatum et omnia vaanitaaasss... Świat zszedł na psy! Psy! Haha! Dobro, miłość, bezinteresowność... Znikęły! Gdzie nie spojrzysz panuje się zło. Nawet rodzina się ciebie wypieeraaa. Czaass na kaarę~! Roozuumiesz...? - z pasją w głosie głosiła swoje herezje. Co prawda grubo przesadzone, ale krztę prawdy w sobie zawierały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmodeusz
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:39, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
- Się nawet dobrze składa, Ciebie chętnie oddam jako pierwszą. - warknął, na wszelki wypadek wykonując jeszcze ze dwa kroki w tył. No, nic, z takimi jak ona wolał na dystans. Duuuzyyy dystans.
- Jest się na tyle dżentelmenem, by damy przepuścić pierwsze. - mruknął, patrząc na obłąkaną spode łba. Nadal szczerzył się cynicznie, lecz co począć. Mimo, że nie umiał na nią w pewnym sensie patrzeć, nie że mu żal, ale... no kurczę, weź tu patrz na kogoś tak pokiereszowanego, kto dodatkowo plecie tak straszne bzdury!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dorosły
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:18, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
- Pierwsi będą ostatnimi - odparła wesoło, stawiając uszy na sztorc. Po chwili zmarkotniała i mrucząc coś pod nosem zaczęła przechadzać się między drzewami.
- Mamy za mało czaasuuu. Nikt nie zdąży naprawić świata. Popatrz tylko! - stanęła w miejscu i rozpaczliwie zamachała łapami - To wszystko jest do naaprawy! - głośno wyraziła swoje zdegustowanie. Podbiegła do Asmodeusza, zdajdując się góra dwa metry od niego.
- Nadchoodzą! Już niedługo tu będą! Nie mamy czaaasuu, czasuczasuczasuczasuczasu... - skuliła się na ziemi i złapała za głowę drżąc w obłędzie. Ona tylko powtarza to co jej mówili. Mówili o rychłym końcu, mówili, że nadejdą, mówili żeby się przygotować... ALE NIE POWIEDZIELI JAK! Niech wrócą i pomogą, podpowiedzą, zrobią cokolwiek. Wadera spojrzała ze złością w niebo.
- Jesteście okrutni! A na ciebie jak wołają? - rzuciła Asmodeuszowi pytanie, życzliwie się uśmiechając. Wspominałam już o konieczności przeniesienia jej na oddział zamknięty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asmodeusz
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:08, 13 Lis 2012 Temat postu: |
|
Pokręcił łbem. Nie komentował jej zachowania, od razu widac, że nic do niej nie dociera. Nie warto w ogóle się przejmować istotami jej pokroju.
- Sory, ale skoro chcesz znać moje imię, chyba sama powinnaś się przedstawić? Na Apokalipse mi, z całym szacunkiem, nie wyglądasz. - wymamrotał niewyraźnie, poruszając nieco ramionami. W sumie nie chodziło o to, żeby interesowało go imię tej obłakanej istoty, no ale... Ale jakoś spławić ją próbował czy coś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|