Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:11, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Wzięła liść i przyłożyła go do czoła Karmela. Spojrzała na Shaine.
-Z Watahy Ognia. - uśmiechnęła się. - Wygląda na to, że każde z nas jest z innej watahy. Tacy Trzej Muszkieterowie - roześmiała się. Po chwili spoważniała trochę. - Albo coś w tym rodzaju. Nieważne. W każdym razie tobie chyba podoba się taka pogoda co? Jest taka... Mokra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:23, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Karmel znowu się zawiesił! Tak zajęły go rozpamiętywane wydarzenia z ostatniej nocy, ze na moment został wyrwany z kontekstu. Ciągle nie wiedział jak wyglądała noc jego i Rosan.
- Tak, wszystko dobrze - wymamrotał po chwili - A ty jak się czujesz?
Pytanie to miało za zadanie wybadać sprawę. Jeśli coś zaszło, to wilczyca na pewno mimowolnie się z tym zdradzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:26, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Wróciła spojrzeniem do Karmela, tym samym przerywając męczący wywód.
-Dobrze, chociaż mówiłam coś o przestrzeni. Ale nieważne. Spałam jak zabita. Byłam bardziej zmęczona niż myślałam. Ale w porównaniu do ciebie, ja się nie upiłam i nic mnie nie boli. - wzięła łapę z liściem i podała ją Karmelowi - Masz, trzymaj. Shaine twierdzi, że pomaga na ból głowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:26, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
-Istotnie! Lubię wodę, ale raczej ten lód nie przypadł mi do gustu. - Zaśmiała się, brodząc łapą w kałuży, która o dziwo była niecodziennie czysta.
Trzej muszkieterowie? A może... NIENIENIE Shaine zaraz będziesz miała głupi pomysł! Poczuła skręt w żołądku. Złapała się za brzuch, silnie zaciskając zęby.
- Witam pana Zawiechę! Jak tam głowa Karmelu? - Spytała z słyszalną energią w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Czw 15:28, 07 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:30, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose zaniepokoiła się. Podbiegła do koleżanki.
-Shaine, co ci jest? - spytała z niepokojem.
Czy tylko ja jestem dziś zdrowa!? A może to ze mną jest coś nie tak... Rose złapała kiść liści i przyłożyła je do miejsca, za które złapała się koleżanka. Panika, najgorsze co może spotkać wilka w takich chwilach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:43, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Nic mi nie jest... Od kilku dni nic nie jadłam. Od jakiegoś czasu czuję silny skręt w żołądku. Wypadałoby coś złapać, więc muszę w końcu ruszyć zadek. W końcu, zwierza w bród. Kiedy leżałam w trawie widziałam króliki, sarenki jakie-takie... - Westchnęła. Obróciła łeb w stronę 2 drzew, pomiędzy którymi widziała królika. I to jakiego grubasa! Samo mięso! Akurat przechodził tam jelonek, który odbiegł od ojca.
-Mogę zjeść do 10 kg ,jednak jest to zwykle związane z wcześniejszą, kilkudniową głodówką. Jej ogon był prosty, w jednej linii z ciałem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Czw 15:45, 07 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:58, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose trochę się uspokoiła, ale tylko trochę. Zabrała liście.
-Ja ostatni raz jadłam wczoraj rano, jakąś tam marną przepiórkę. Też muszę iść coś złowić, bo taki ptaszek to co to jest. Możemy pójść razem to może nam się trafi coś większego. Wiesz, sarna, może z jelonkiem, jeleń albo coś w ten deseń. Chyba że nie chcesz to w porządku, innym razem. - uśmiechnęła się przyjaźnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:07, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Jak najszybciej! Nie dziwię się. Do tego teraz ciężej jest coś upolować, bo lód niezbyt pomaga. - Podniosła wyżej ogon, którym wymachiwała w tę i we w tę . Jelonek był na tyle głupi i malutki, że zbliżył się do sympatycznie wyglądających wilczyc. Shaine postawiła uszy na sztorc i spoglądała na głupie zwierzątko.
- Zawsze coś! Rose, idzie jakiś obiad! Za tobą! - Powiedziała z nutą sprytu w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:11, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose znieruchomiała. Jedną z rzeczy, które zapamiętała jak mantrę na temat polowania to pod żadnym pozorem nie wykonywać gwałtownych ruchów. Powoli i ostrożnie obróciła się. I faktycznie. Za nią w pewnej odległości stał młody jelonek. Głupie zwierzę, pomyślała Rosan prychając w myślach.
-Hm, okej. To będzie chyba łatwiejsze niż myślałam. Na trzy? - mruknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:15, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Karmel przyłożył listki do głowy.
- Dzięki. - podziękował grzecznie.
Trzeba listkom przyznać, że działają. Wilczek odczuwał mniejszy ból głowy. Słowa Rosan uspokoiły go. Miał już podstawy, by sądzić że nic się nie wydarzyło. A nawet jeśli, to nie można od dojrzewajacego żądać alimentów. To sprawiło, że przestał się martwić. Wątpił, by znalazł go tu jakiś komornik. W razie czego Wiatr zapłaci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:22, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Też tak sądzę. Dobra, na trzy! -
Shaine była spięta, ale jej ogon był prosty, w jednej linii z ciałem. Brzuchem zniżyła się do ziemi. Była gotowa.
- Raz... - Wadera napięła mięśnie, by jak najlepiej wystartować.
- dwa... - całe ciało Shaine było "obniżone", wygięte w łuk, uszy opuszczone. Ruszyła odruchowo wargą, odkrywając kły.
- Trzy! - Wilczyca silnie oderwała łapy od podłoża. Jelonek stał w miejscu, gdyż bardzo powoli reasumował sytuację. To będzie prosta zdobycz! Była pewna, że się uda. Jelonek powoli zaczął biec, a jego małe nóżki prawie łamać się od uderzania o ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:26, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rose zniżyła ciało ku ziemi i skuliła uszy. Całą swoją uwagę skupiła na zdobyczy. Na trzy wystartowała, prawie równo z Shaine. Tamta biegła bardziej na prawo, więc Rose odbiła delikatnie w lewo. Jelonek zaczął szaleńczo uciekać, ale na swoje możliwości, a te były niewielkie. Bez problemu Rosan go dogoniła. Kiedy była już dostatecznie blisko, skoczyła i lądując mu na grzbiecie, powaliła słabego biedaka na ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:47, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rzuciła się na zwierzę, przegryzając jego delikatną szyję, a później przerywając tchawicę. Zwierzę dyszało z ostatnich sił, a po chwili padło bez życia. Wadera wyjęła złoty scyzoryk i przecięła skórę jelonka. Z wyglądu wywnioskowała, że mięso jest świeże i smaczne.
Wycięła kawałek i zjadła. Podała również równą wyciętą kosteczkę mięsa Rose.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:16, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Kiedy uporały się ze zwierzęciem Shaine zaczęła kroić mięso swoim scyzorykiem. Kiedy podała kawałek Rose, ta przyjęła je z wdzięcznością i zjadła ze smakiem.
-Całkiem dobre - powiedziała z lekkim uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:28, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
//Zaraz lecę, będe jutro ;3 //
- Zgadzam się. Ciemno się robi. Szybko dzień minął. Chyba się prześpię. A ty? No i Karmel złapał okropnie mocną zawiechę... - Ziewnęła, układając się na trawie.
- Dobranoc Rose - Powiedziała zmęczonym, ale miłym głosem. Przewróciła się na drugi bok i zasneła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:33, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Chyba czas się przyzwyczaić do nagłych "odpływów" Shaine.
-Dobranoc - mruknęła Rose.
Porządnie się najadła po czym wróciła do zwieszonego Karmela. Usiadła naprzeciwko niego z uśmiechem samozadowolenia. Bujała lekko ogonem na boki choć nie zdawała sobie z tego sprawy. W sumie dość często to robi, ale nikomu to raczej nie przeszkadza więc czemu miałoby przeszkadzać niej?
-I jak głowa? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:11, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Już lepiej. - stwierdził - Cieszę się, że ty nie miałaś takich problemów.
Nadal zadawał sobie pytanie o wczorajszą noc. Uznał jednak, że skoro Rosan nie porusza tego tematu, to albo jest jej tak głupio jak jemu (bo myśli, że mógł się z nią przespać) albo nic się nie wydarzyło. Jednak, z tych strzępków zdarzeń coraz wyraźniej czytał scenariusz nr 1. Pamiętał, jak leżał tuż obok niej, wcześniej, jak opuścił restaurację, jeszcze wcześniej, jak poczęstował ją proszkiem Axela (nie zapamiętał, czy go wzięła). Pamiętał też fioletowe konie wielkości myszy. To było dopiero dziwne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:24, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rosan nie uwierzyła mu. Ani trochę. Po jego minie widać było, że coś go trapi. Tak jak wczoraj cieszył się jak wariat, tak teraz zachowuje się jakby miał iść na pogrzeb. Westchnęła i wstała.
-Dobra, nie chcesz nie mów.
Odwróciła się i zaczęła iść przed siebie. Po takim posiłku musiała się trochę napić. Gdzie tu by można było się napić. Jezioro? Wodospad? Ehh, gdzie dojdę to dojdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:04, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
Karmelek natychmiast pobiegł za wilczycą. Wydawało mu się, że jest na niego teraz zła. Kobiety! O co jej chodzi? Chce, żeby szczeniak skomentował swoje wyobrażenie o wczorajszej nocy? Może wolała go po zażyciu alkoholu i kokainy? Był bardziej... Rozrywkowy? A może po prostu chciała się nim poopiekować, a brak bólu głowy jej to uniemożliwił?
- Nie rozumiem. Wolałabyś, żebym stwierdził, że głowa nadal mnie boli, chociaż tak nie jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:26, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
-Nie. Po prostu... Nieważne. - Obejrzała się przelotnie. - Shaine znowu usnęła. Często jej się to zdarza jak zauważyłam. Nie uważasz? Chyba dłużej ją znasz. Jak długo?
Tak, jak nie wiesz co powiedzieć, zmień temat. Zawsze działa. Rosan spojrzała w górę. I znowu masa chmur. Chyba zbiera się na deszcz. A było tak pięknie. Hm, ostatnim razem wyszłam stamtąd, kalkulowała w myślach wilczyca patrząc się na drugi koniec łąki. A więc tam jest granica, na wprost. Ok. Zawsze w wypadku kłopotów i konieczności ucieczki lepiej znać teren. Oczywiście mając na myśli kłopoty, Rose nie mówiła o Karmelu zadającym niewygodne pytania. Chodziło raczej o takie momenty, kiedy przypadkiem coś się nabroi i trzeba się szybko ewakuować. Ale o czym ona myśli? To w ogóle nie ma związku z teraźniejszością. Wróciła wzrokiem przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Czw 21:04, 07 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|