Polana pełna kwiatów!!!

Boozer

Wąchałem kwiatki od spodu XD

Flame

Postanowiłem stoczyć walkęz Duchem. xD Wstałem i ruszyłem ku Shamanowi.

Boozer

Proszę proszę... Casanova idzie! - zahihotałem

Flame

- Nie zaczynaj sobie. - warknąłem skacząc na niego i lądując pyskiem w trawie. xD

Boozer

Zrobiłem sztuczkę:

Flame

- Taką sztuczkę, to se pod ogon włuż. - zaśmiałem się szydrczo.

Boozer

Włożyłem się pod ogon Flame'a

Syriusz

rozejrzał się nikogo nie widział zaczął śpiewać to co najbardziej lubi jego głos odbił się echem po całej łące był miękki delikatny i usypiający Młode wilki atakują, młode wilki głodne są,
Młode wilki kombinują, młode wilki dużo chcą,
Młodym wilkom nie jest łatwo,
Młode wilki muszą gryźć,
Urodziłem się za wcześnie, nie obchodzi mnie to nic.

Flame

- Zgłupiałeś? Pod swój ogon! - warknąłem na ducha. xD
Usłyszałem śpiew. - No no no.

Syriusz

zaśmiał się słysząc flame pod swój ogon pomyślał a to dopiero fajny tekst wymyknął się podśpiewując A co powiesz na to kiedy myśl kudłata
złapiesz na uczynku złym i co masz zrobić z tym
a może strach obleciał cie więc nie dowiesz się
jak żeś kiedyś smiesznym był i co masz zrobic z tym

Ogon pod siebie
miłość za siebie
marnuj talenty
na w pół zgięty

A na drugie danie ode mnie dostaniesz
to co w sercu moin tkwi boś naprawdę taki był
lecz nie przejmuj się kolego nazbyt ostro nie sądź mnie
nie widze w tym nic złego tylko zawsze soba bądź

Rex

Przyszedł

Amy

Flame!-zawołała radośnie-podbiegając do partnera-Gdzieś ty się podziewał?-pocałowała go

Flame

- Podziewałem się tu.. i tam. A przede wszystkim tęskniłem. - szepnąłem cicho. - Taak Syriusz, nieźle. - dodałem nieco głośniej do szczeniaka.

Gość

Przyczłepałem

Amy

Nawet sobie nie wyobrażasz, jak ja tęskniłam-szepnęła przytulając się do niego

Flame

Objąłem Amy łapą. - Przepraszam, że tak zniknąłem. To już się nie powtórzy. - zapewniłem cicho. Liznąłem ją delikatnie w pyszczek.

Rex

Wlazł na drzewo . Spojrzał na Amy i Flame'a

Felly

zabrałam troche kawitów i poszłam

Jaina

Przynajmniej moja córka ma szczęście. -mruknęła i położyła się pod drzewem.

Amy

Pocałowała go i odsunęła się delikatnie. Podeszła do Jainy-Cześć, mamo-powiedziała z uśmiechem