Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:37, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
Uniosła łeb i spojrzała na przybyłego. Była dziś zbyt... ospała by coś docierało do niej szybciej niż w kilka sekund.
Ach tak! Ten wilk niegodny czegokolwiek, który właściwie zginął z rąk siły wyższej...
Czyżby ktoś dał mu drugą szansę? Zasługiwał na o? Nikłe szanse.
- Nie pamiętam cie. - Skłamała na otwierając powiek.
..............................
Slaughter wirował nad łąkami przyglądając się malutkim, różnokolorowym plamkom, będącymi wilkami. Miał już to coś, że odnajdywał swą panią nawet w największym zbiorowisku, choć ona rzadko się w tejże miejsca zapuszczała.
Drobną, leżącą sylwetkę Brendy odnalazł bez większego trudu od razu zniżając lot w stronę przepełnionej słońcem i kwiatami polany.
Feniks ten może i nie był najmądrzejszym stworzeniem na świecie, lecz jego instynkt górował nad wieloma. Od razu rozpoznał wilkołaka, który kleił się jak rzep do jego pani. Czemuż to ona od razu go nie wykończy i nie zaklei mu tego krzywego pyska. Wylądował z dala od niego usadawiając się pod rozłożystym drzewem. Czyżby nie zauważył rezydującej tam już wilczycy?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brenda dnia Wto 11:57, 03 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Torak
Dorosły
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Wilcza Akademia Sztuk Walki Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:00, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
Na polane wleciał Feniks Will i stanął za mną,ja natomiast podbiegłem pod drzewo i wskoczyłem na nie-Wiem że mnie pamiętaż Brendo a te dziki naprawde były wkurzone-powiedziaem z diabelskim usmieszkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:06, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
Brenda była wkurzona na smarkacza. Zdemoralizował jej spokój.
- Feniks możesz się pobawić. - Mruknęła, a w jej głosie nie dało się usłyszeć dawnego zaspania. Jedynie ciętość papieru ściernego.
Slaughter uniósł łeb na psa, niegodnego zwać się wilkiem i jednym uderzeniem swego ogona potrząsnął drzewem tak, iż zbyt słaby na to wilk sturlał się na dół.
Feniks zawsze zaczynał od drobnych igraszek.
Wypuścił płomyk dymu, który podpalił ogon wilka.
Brenda nie miała zamiaru go zabijać lub niemiłosiernie torturować. Niech tylko da jej już spokój, aż nie dojdzie do siebie. Wtedy będzie mogła go potorturować na serio...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:55, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
Przyszła powolnym krokiem. Właściwie to trafiła tu przypadkiem. "Co mi tam! Już tu jestem, a wracać mi się nie chce..." pomyślała i położyła się wśród kwiatów. Po chwili podniosła łeb i zobaczyła obcą waderę i wilka. Wstała, zbliżyła się do nich i rzekła do wilczycy:
-Witam jestem Tsahaylu, a ty?- mówiąc to zorientowała się kim jet wilk tuż obok.
-A, to ty.- Powiedziała smętnie. Czemu ona ciągle na niego natrafia?! Ignorowała potem wilka i czekała na odpowiedź wilczycy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:18, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
Brenda zakVakała zdenerwowana.
Jeszcze raz: Wracała do siebie!!! Zabrała dłonie z twarzy i podniosła się z trawy tym razem opierając ręce na kolanach. Spojrzała na wilka, który się do niej odezwał. Albo wilczycy. Mniejsza o to...
- Ja? Brenda.
Spojrzała na Toraka. Ooo... Był już tu znany. Ciekawe czemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:27, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
Wilczycę irytował wilk, lecz nadal była opanowana. Tym razem nie wyskakiwał ze swoimi narzędziami dwunożnych i śmiesznym płaszczem. Odezwała się do Brendy.
-Widzę, że już się znacie.- Powiedziała obserwując wilka. Przyglądnęła się jego łukowi i niezbyt dobrze wspominała pierwsze spotkanie z nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:30, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
Feniks patrzył jak sierść z ogona smarkacza z łukiem powoli znika pod małym obłoczkiem dymu. Najchętniej by podpalił go całego, ale zabawa to zabawa. Zostawił go i ułożył swe szacowne cielsko pod drzewem.
- Nie znam go. Nie znam nikogo, kto nie jest tego warty. - Powiedziała Łowczyni nie podnosząc się z pozycji siedzącej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:41, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
Wilczyca spojrzała na Brendę, lecz kątem oka zobaczyła jak feniks, który kiedyś był w jej sklepie "bawi się" z Torakiem. Nie wiedziała czemu to robi, ale była pewna, że na to zasłużył. Słysząc odpowiedź wilczycy zastanowiła się chwilę i powiedziała:
-Czy ja jestem... warta?- Mówiąc to machała powolnie ogonem i przyglądała się poczynaniom feniksa, który przed chwilą skończył swoją zabawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:45, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
- Jeszcze nie wiem. - Rzekła. Była fanką krótkich wypowiedzi. Bo po co się trudzić, jak można wszystko zmieścić w jednym, prostym wyrażeniu?
Spojrzała na wilczycę. Tylko o czym tu gadać. Z problemów się jej raczej nie zwierzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:55, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
Gdy usłyszała odpowiedź na swoje pytanie zastanowiła się jaki temat do rozmowy wybrać. Nic nie przyszło jej do głowy, a nie chciała zanudzać wilczycy gadaniną o pogodzie. Położyła się na przeciwko wilczycy i obserwowała ją, jakby podejrzewała, że zaraz ją zaatakuje. Po chwili wstała i stwierdziła, że bez sensu zaczynać rozmowę, gdy ie ma się o czym mówić.
-Ja już muszę iść. Cześć.- Powiedziała i powolnym krokiem odeszła z tej krainy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Heroine dnia Wto 19:33, 03 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torak
Dorosły
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Wilcza Akademia Sztuk Walki Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:49, 03 Sie 2010 Temat postu: |
|
Wstałem na równe nogi a ogon przestałł mi się palić a futro automatycznie odrosło.Spojżałem na Brende świecącymi bursztynowymi ślepiami a mój feniks Will podbalił skrzydła (jeżeli można to nazwać skrzydłami) Feniksa Brendy po czym wskoczyłem mu na grzbiet i odleciałem pozostawiając tylko jedną strzałę wbitą w ziemie obok łapy Brendy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:40, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
//Twoje futro nie mogło tak o odrosnąć. Nie rób z siebie takiego supermena, bo to łamanie regulaminu//
Ogon wilka mimo to nie przestał się palić. A feniks? Jego pióra już się paliły, więc też nie odniósł "szkody".
Brenda chwyciła drewnianą strzałeczkę.
- Jeszcze sobie oko wybijesz. - Mruknęła. Na 90% wróciła do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:24, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
Już od dawna nie miała ochoty na swe bezcelowe wędrówki. Tak po prostu iść, zatrzymać się na chwilę, pokontemplować... a później znów iść. Ta polana wydawała jej się znana, ale Siom nie była pewna, czy kiedykolwiek tu była. Tyle barw, tyle kolorów, tyle zapachów... -Blech!- mlasnęła językiem zniesmaczona. Owszem, nie miała nic przeciwko naturalnym zmianom pór roku, ale taka ilość kwiatów przyprawiała ją o mdłości. Położyła się wśród nich.- Po kie licho tu przyszłaś?- zapytała samą siebie, ale jej drugi głos milczał. Ciężko westchnęła i położyła łeb na łapach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torak
Dorosły
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Wilcza Akademia Sztuk Walki Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:26, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
Stałem za waderą-Po to aby tutaj być-powiedziałem w odpowiedzi z uśmiechem na pysku.Usiadłem obok niej-Co u ciebie?-spytałem,połozyłem się na plecach a łeb oparłem o łapy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:30, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
- O! A Ty, co tu robisz?- spytała z lekkim uśmiechem na pysku. Wciąż miała żal do Toraka, ale chyba zbytnio go lubiła.- Nie zauważyłam Cię tutaj.- zamyśliła się na chwilę. -No tak, przez tą wysokość kwiatów ciężko byłoby cokolwiek zauważyć...- mruknęła. Siomha była niska i często miała kompleksy na tym punkcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torak
Dorosły
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Wilcza Akademia Sztuk Walki Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:31, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
Leżąc spojżałem na Siom-Ja? Siedziałem na tamtym drzewie-powiedziałem pokazując ogonem wielki dąb,przeciągnołem się,zwinołem w kulkę i wpatrywałem się w okolice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:35, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
Kiwnęła łbem- U mnie dobrze. Znów nabawiłam się choroby wędrowniczej.- zaśmiała się ochryple.- A co Ty porabiałeś. Oprócz siedzenia na drzewie.- uśmiechnęła się łobuzersko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torak
Dorosły
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Wilcza Akademia Sztuk Walki Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:37, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
Wciąż wyglądając jak biała,puchata kulka spojżałem na wadere-Leniuchowałem-
powiedziałem z uśmiechem w końcu to byłem ja.Gdy nic niema do roboty leze na drzewie i żeźbie norma nie ^^.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:41, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
- Nie usiedziałabym chyba na jednym miejscu zbyt długo.- przekręciła się na bok tak, by lepiej obserwować wilka. Zmarszczyła lekko nos, gdy wiatr przyniósł silniejszy zapach kwiatów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torak
Dorosły
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 902
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Wilcza Akademia Sztuk Walki Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:44, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
Gdy łeb miałem zakryty przez ogon tylko moje bursztynowe ślepia było widać
-Nie zabardzo lubie ten zapach-powiedziałem po czym zmarszczyłem śmiesznie nos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|