Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:36, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
- Jednak sztuczki to nie wszystko... Czasami trzeba użyć czarów do innych rzeczy. Bardziej odpowiedzialnych, czy nawet... złych. Ale trzeba - powiedział, nie do końca dając poznać, co miał właściwie na myśli, mówiąc te słowa. Ale czy trzeba wyjaśniać, co Samuel miał właśnie w tej chwili na myśli, skoro zwykle mówił zwięźle i łatwo do zrozumienia. Można mu jeden raz wybaczyć. - Mimo to, magia to rzeczywiście niezła zabawa - ponownie uśmiechnął się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:03, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
Coś zadzwoniło w jej głowie. Alarm. Dryń, dryń, drrryń! On użył słowa "złych". Może widziała go pierwszy raz na oczy, może tak niewiele o nim wiedziała, może wcale go nie znała - niemniej jednak nie potrafiła sobie wyobrazić, aby ów samiec czynił jakiekolwiek niedobre rzeczy, a co mowa już o krzywdzeniu kogokolwiek. Przecież... czy ktoś, kto daje tak piękne kwiaty i do tego potrafi zachować się doprawdy szarmancko, mógłby chwilę później użyć swych niecodziennych zdolności do tego, aby komuś... no nie wiem, na przykład - wypadły wszystkie zęby? Dziwne. Pokręciła z radosnym uśmiechem łbem.
- Racz mi wybaczyć całkiem śmiałą uwagą, ale nie wyglądasz na kogoś złego. - powiedziała, nieudolnie usiłując ukryć krztę niewiary, zwątpienia czy może nawet zaskoczenia. Zrobiła zeza, bowiem zdawało jej się, że ma coś na nosie. Żółte... wygląda na kleiste... A no tak, pyłek! Zgrabnym i całkiem szybkim ruchem łapką przetarła nos, pozbywając się ów cuda ze swego ciała. Nie, żeby jej szczególnie przeszkadzał, jednak za każdym razem, gdy chciała spojrzeć na basiora - widziała plamę. A to nieco rozpraszało jej uwagę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:07, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
- Dziękuję - Samuel uśmiechnął się, skłaniając lekko głowę. - Wszak nigdy nie starałem się na takowego wyglądać - powiedział spokojnie. Oczywiście, robienie złych rzeczy i należało do tych, które robić lubił. - Miło mi więc, że nie dostrzegasz we mnie niczego... negatywnego. Względem zachowania, rzecz jasna - sprostował po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:50, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
Uniosła do góry łapę, a wyprostowany palec wskazujący zdawał się krzyczeć: "HOLA!".
- Ale nie zapominajmy, jak niewiele Cię znam. Możesz się świetnie maskować - zauważyła, pochylając łeb w jego stronę i bacznie mu się przyglądając, unosząc naprzemiennie to jedną, to drugą brew.
/ sorry, że krótko, mam kurs za 10 minut i muszę iść xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:15, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
Samuel uśmiechnął się.
- Fakt, nie masz przecież pewności, że nie jestem żądnym krwi mordercą, który jedynie udaje, że chce sobie normalnie porozmawiać z pewną urodziwą wilczycą, w takim ładnym miejscu jak ta polana - powiedział. - Jednak póki nie uda ci się mnie lepiej poznać i przekonać się, iż tak nie jest, pozostaje jedynie kwestia, czy wierzysz mi na słowo - rzekł spokojnie, jednak wciąż z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:08, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
Przyglądała mu się nieufnie. Fakt faktem - nieufność ta była nieco naciągana ze strony Nirdosy. Jej lewa brew uniosła się, po chwili z kolei uniosły się także kąciki ust. Och, chyba aktorka z niej słaba, skoro nie dała rady utrzymać powagi na dłużej, niźli kilka sekund. Machnęła zamaszyście puszystą kitą, kręcąc z niemym rozbawieniem łbem.
- Wiesz... możesz mi udowodnić, iż tkwi w Tobie nieco współczucia. - rzekła pogodnie, spoglądając na bukiet kwiatów. Następnie wlepiła proszące wejrzenie turkusowych ślepi w facjatę samca, składając przednie łapki w lilijkę.
- Proszę, zadbajmy o te lilie i dajmy im nieco wody. Jakiś wazon może... - czy ona liczyła, iż Samuel wyczaruje wazon? A może było to subtelne: ' zabierz mnie do swego domu, nie powiem nic nikomu" ? A może liczyła, że Sammy po prostu zaproponuje spacer nad jezioro jakie czy coś? Och, Samuelu. Userka Ci nie powie, jedynym ratunkiem dla Ciebie zdolność czytania w myślach. Posiadasz takową?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:43, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
Samuel począł klepać łapami w swoje biodra, niczym w geście szukania czegoś w kieszeniach. Dziwne, sam nie miał pojęcia dlaczego tak zrobił.
- Chyba przy sobie żadnego wazonu nie posiadam, chociaż mógłbym przysiąc, że niedawno miałem przynajmniej dwa... - uśmiechnął się. - Ale, jeśli chcemy ocalić życie tych lilii, możemy wybrać się na mały spacer nad wodospady. Piękne to miejsca i z chęcią pokażę ci je choćby zaraz, a i kwiaty będą miały z tej wycieczki pożytek - powiedział z uśmiechem. Nie śmiałby zaproponować wilczycy odwiedzenia jego legowiska na pierwszej randce, resztki charakteru dżentelmena jeszcze w nim zostały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:51, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
Jeszcze? Uroczo to zabrzmiało. Niemniej jednak Nirdosa delikatnie ujęła w łapy kwiecie, spoglądając ja samca z uśmiechem - z rzędu tych dziewczęcych i dość uroczych, kiedy prócz ust cieszą się także oczęta, bo tak nakazuje dusza. Powąchała jeszcze raz kwiaty, mając nauczkę po wcześniejszych poczynaniach przecierając od razu nosek łapą. Skinęła łepetyną.
- Bardzo chętnie. Nie chciałabym, by te piękne rośliny ucierpiały. - powiedziała szczerze, gestem łba odruchowo wskazując lilie. Ozywiście wcześniej, gdy ten rzucił uwagę o braku dwóch wazonów, zaśmiała się krótko, dość dźwięcznie i radośnie.
- Zatem, mogę liczyć, że posłużysz mi za osobistego przewodnika? - spytała ciepło, puszczając w stronę basiora tak zwane "oczko", uśmiechając przy tym - rzecz jasna - w sposób niezwykle radosny. Upewniła się, iż nie gniecie przypadkiem łapą delikatnych łodyg bukietu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:30, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
- Oczywiście - ukłonił się Samuel. I tyle, ostatnio bowiem postanowił być ostrożniejszym przy kontaktach z samicami. Jego ostatnia rozmowa z pewną nieznajomą wilczycą skończyła się w końcu dwoma małymi kłopotami - jeden z nich ma na imię Alastair, drugi Iliniza i oba, ku nieszczęściu tatusia, gdzieś błąkają się same po krainie. - Chodźmy - powiedział, wstając i patrząc, czy wilczyca aby idzie za nim, ruszył ku wodospadom.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:42, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
A ona delikatnie dzierżąc w łapie kwiaty, dzielnie podążała za Samuelem. Starała się nie oddalać zbytnio, bowiem zabłądzić w nieznanej jej jeszcze krainie pewnie nie byloby niczym przyjemnym, czyż nie? Co jakiś czas kontrolowała stan bukietu, obawiając się o zdrowie ów lilii.
zt/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:30, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
Tupu, tupu, tup, jej kroki grzmiały zbyt głośno, wedle starego rytmu, grającego w deptanej glebie. Stary, dobry, ile lat się już go nasłuchała. Od urodzenie go zna, czuje, dźwięk niezapomniany. Aż warto się niemrawo uśmiechnąć, przegrzebując takie krzywizny rozważań. Coś tu i ówdzie strzyka w okolicach jej kręgosłupa, coś z lekka pobolewa, kłuje, do czasu, aż pomniejsze bóle kręgosłupa zmuszają ją do zatrzymania się, przymusowego postoju. Westchnięcie, standardowy dla sytuacji manewr. Ciche, zdecydowane, jękliwe. Nic nowego, nie raz musiała nim już wyrażać emocję.
/Brak czasu, później będę pisać dłuższe/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ikiru
Dojrzewający
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:38, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
Ikiru był ostatnio w wyjątkowym nastroju - otwierał się na innych, był milszy, nawet nie pokazywał jak wielkie jest jego ego, aż dziwne. Nie podrywał, nie chwalił się. Może coś się stało? Nie do końca wiadomy był powód tak dobrego humoru u ów wilczka. Zauważając białą wilczycę postanowił do niej podejść - tak też zrobił, kilka sekund minęło i już znajdował się około 5 metrów bliżej nie. Kiedy znalazł się tak blisko, by mógł spokojnie z nią porozmawiać - przemówił.
- Hejka! - rzekł, uśmiechając się wesoło i pogodnie. Z jego dużych, brązowych oczek wręcz wylewała się radość i energia.
- Jestem Ikiru - jak zwykle - uniósł dumnie główkę, wciąż jednak uśmiechając się przyjaźnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:55, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
Uniosła nieznacznie brew. No proszę, jakiś młokos, to jeszcze może brutalnie nie podeptał niewieścich serce. Przewrażliwiona się na ten temat robi... A może i je rozgniatał, w końcu młodzież w tych czasach niesamowicie szybko dorasta. Radość jego, faktycznie, nawet ona ją dostrzegała, a jej wzrok zbyt bystry nie był. W ramach dokładności prawie oślepła, jej oczy z lekka zachodziły mgłą, mięśnie bolały. Bywa, ale czy trzeba coś z tym zrobić? Niby zwykłe niewyspanie, a może coś głębszego? Reumatyzm, inne licho?
- Witaj - W przeciwieństwie do mówiącego nie miała w głosie tej wyraźnej swobody, euforii. Nie, ona wyrzucała słowa z własnego gardła z wyraźnym obrzydzeniem dla własnego głosu. Zerknęła uważniej na Ikiru. Młody, na pewno, całkiem się nawet sympatyczny wydaje. Wysiliła się na leciuteńkie skinięcie łbem, kącik jej pyska drgnął, acz pozostał w tym samym miejscu. Za dużo coś tych uśmiechów, nadmierna dawka zaszkodzi...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Abbey dnia Wto 21:57, 30 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ikiru
Dojrzewający
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:02, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
On za to uśmiechał się kiedy tylko mógł - no, chyba, że sytuacja wymaga powagi, w tedy jest w stanie na krótką chwilę stać się bardziej normalny - spokojny i opanowany. Jako, iż żadnego pogrzebu w pobliżu nie widział - uśmiechał się dalej. I to szczerze, szeroko. Zaraz jednak zauważył, że Abbey zdawała się nie podzielać jego szczęścia.
- Hej, coś się stało? - spytał, siadając na przeciwko niej. Nie lubił, jak inni w jego otoczeniu byli smutni, czuł się wtedy jakoś dziwnie... no, nie było to bynajmniej najprzyjemniejsze uczucie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:54, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
Skrzywiła się ponuro, wręcz idealnie na chwilę obecną. Przez moment zastanawiała się, coby może nie wzruszyć barkami, ucinając wszystko szybko. Ale może lepiej będzie słowami zmyć uśmieszek z twarzy młodzieńca. Jeszcze szczyl, to pewnie za kilka minut zapomni zupełnie, zajmie się jakąś bezsensowną rozrywką. Kwiat nieświadomości... Ma piękne owoce, trzeba przyznać.
- Pytasz, hm? Świat się stał - Urwała równie nagle jak zaczęła, raz jeszcze zasępiając się. Teraz jeszcze jakoś trafnie zamknąć rozpoczęte zdanie...
- Raz po raz trafia się tu i tam jakaś tragedia. Jakby je wszystkie zsumować, to można by się smucić całe życie - Jej cudze problemy nie ruszały, bo już dość miała pracy nad usuwaniem własnych. Ale widziała je, z daleka, z bliska - obserwowała wszystko bez mrugnięcia. Nie każdy przez nie przechodzi, niesprawiedliwe, acz zawsze można je zauważyć. Trzeba się uodpornić, zaszczepić w sobie obojętność. Smutną obojętność. A potem można przez wszystko przejść ze stoickim spokojem…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ikiru
Dojrzewający
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:51, 02 Lis 2012 Temat postu: |
|
- A jakby się żadną z nich nie przejmować, to można by się całe życie cieszyć - to od nas zależy, jaką opcję wybierzemy. - rzekł wesoło, starając się jako-tako ową wilczycę pocieszyć. Może nie szło mu najlepiej, ale to w sumie całkiem dobry chłopaczek był i w takie sprawy wkładał praktycznie całe swe serducho.
- Mogę Ci jednak powiedzieć, że lepsza jest ta pierwsza. - dodał po chwili puszczając do niej oko - tak przyjaźnie, żeby nie było. Miał on oczywiście na myśli odrzucenie wszelkich smutków i zmartwień - bo sam taką zasadę wyznawał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abbey
Dorosły
Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ta łza w twoim oku? Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:03, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
Aż rozpromieniała. Miły był ten młody, całkiem, całkiem. Coś tam, jakiś markotny przebłysk radości, zabłysł w jej oczach. I, o dziwo, ostał się dokładnie tam gdzie był. Błysnęła bielą zębów w uśmiechu, mają przynajmniej nadzieje, że są jeszcze białe. Nie tak szeroko, nie przesadzajmy z tym entuzjazmem, z lekka tylko, acz więcej niż przez długi okres ostatnich lat. No, może za wyjątkiem spotkania z Tahi'm. Po uszy się chyba zakochała.
- Kurde, miły chłopak z ciebie - palnęła. Szarawa sierść skutecznie zatuszowała rumieniec, pełznący po jej policzku. Przez Tahi'ego, albo przez Ikiru. Swoją drogą, może by sobie sierść zafarbowała? Ładnie by jej było w białym?
- Abbey jestem, tak ogółem. A ty? - Standardowy komplet pytań, który na chwilę obecną tkwił jej w myślach. Takich zwrotów się nie zapomina, ale... Może trzeba wysilić się na coś oryginalniejszego?
Gomen, zapomniałam o temacie ^ ^''
EDIT: Refleksje! Czy wszyscy w tych czasach muszę się w nich pogrążać? Nerwowo zamrugała oczętami, po czym żwawym truchtem usunęła się z pola rażenia zamyślenia.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Abbey dnia Nie 17:32, 09 Gru 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcelina
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 08 Kwi 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Włożyło się to do tamtego... Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:10, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
Marcelina, jodłując wesoło, pojawiła się tu ni stąd no zowąd. Jakoś tak przylazła. Spojrzała dookoła i pisnęła z zachwytu, widząc, iż cała okolica pokryta jest kwiatami. Doprawdy rozkoszne miejsce! Marcelina pisnęła raz jeszcze i rzuciła się plackiem w kwiaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosan
Dorosły
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:46, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
Rosan wdzięcznym krokiem dziarsko wkroczyła na owy teren. Z wielkim uśmiechem rozejrzała się. Ile tu kwiatów! Jak kolorowo! Z radością popędziła w głąb łąki skacząc i śmiejąc się jak wariat. Rozejrzała się po chwili. Nikogo tu nie było toteż nie musiała się martwić, że ktoś ją zobaczy. Położyła się na środku polany i poczęła przewracać się z boku na bok w cieple słońca na bezchmurnym niebie. Dookoła niej latały motyle a kolorowe kwiaty mieniły się w oczach wadery. Ah, kocham wiosnę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meredy
Dorosły
Dołączył: 02 Maj 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:29, 06 Maj 2013 Temat postu: |
|
Dumnym, pewnym korkiem na łąkę weszła Meredy. Białe włoski były idealnie, cal do cala ułożone zgrabnie i ani jeden nie był splątany. Na szyi zarzucony był zwiewny szal. Długie, niebiesko-fioletowe włosy opadały swobodnie na grzbiet. Ach! Jakże ona była piękna! Piękna, cudowna, inteligentna - no i jakże skromna. Stawiała łapę za łapą, idealnie prosto jak na pokazie mody. Cieszcie się istoty, które możecie ją podziwiać! Uniosła głowę wysoko, zadzierając nosa i jak zwykle nie zwracając na nikogo uwagi. W końcu jednak dostrzegła stojącą blisko niej Rosan. Natychmiast odskoczyła parę centymetrów w bok, aby nie skazić się normalnością tejże wilczycy. I po co tacy jak ona w ogóle żyją? Gdyby na świecie były same fajne i czadowe - jak ona - osoby byłoby lepiej. A ona, rzecz jasna stałaby na ich czele. Jakież to by było cudowne i wspaniałe! Ach te marzenia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|