Polana pełna kwiatów!!!

Baks

Tęsknie za moją Rene-wyszeptał dość głośno

Niki

Słysząc to zamknęła ślepia - Rene, Rene...Renesmee - wyszeptała do siebie. Odwróciła się gwałtownie - Dlaczego mi nie powiedziałeś, że to z Renesmee jesteś - rzuciła oburzona jej głos był tak donośny, że każdy mógł to słyszeć nawet z daleka.

Baks

No ale już wiesz, czyli Ci powiedziałem więc chyba nie ma o co się kłócić-zaśmiał się

Niki

Poczerwieniała ze złości - Ona jest w podobny do mnie wieku a ty mi mówisz, że jestem mała...to, że ja zniknęłam na jakiś czas a ona pałętała się po tej krainie nie znaczy, że ja jestem mała a ona wielka dorosła, wspaniale - krzyknęła jednym tchem aż jej zabrakło powietrza. Odwróciła sie i odeszła od niego dalej. Ze złości walnęła łapą w kamień i pisknęła a jej pisk było słychać z daleka.

Baks

Yyy co Ci się dzieje?-zapytał i podszedł do niej
Znasz ją?

Niki

Nic nie odpowiedziała tylko odwróciła łeb, trzymała się jedną łapą za drugą tą, która ją bolała. Wbiła wzrok w ziemię a jej fioletowe ślepia błysnęły. Opanowała się i westchnęła

Baks

Nie wiedział co robić bo był w dziwnej sytuacji, być może nie powinno go tu być ale co tam xD.
Usiadł i nucił sobie jakąś piosenkę patrząc na wilczycę

Niki

Siedziała tak przez dłuższą chwilę następnie zerknęła na niego, ale wciąż milczała.
- Kochasz ją? - spytała bez jakichkolwiek już emocji. Zawinęła ogon wokół łap i zadrżała wiatr się zerwał i wiał bardzo mocno, było zimno.

Baks

No pewnie że tak-odpowiedział szczęśliwy
I to bardzo ją kocham, nie wyobrażam sobie życia bez niej...

Niki

odwróciła wzrok i położyła się, skuliła w kłębek i położyła uszy po sobie. Nic już ją nie obchodziło...przymrużyła ślepia i nie zważała już na zimno.

Baks

Ziewnął i się położył.
Nudzi mi się!-krzyknął do wilczycy i się obrócił na grzbiet.

Niki

Nie odzywała się już w ogóle...była przybita. Zupełnie odpłynęła myślami gdzie indziej...jej oddech był tak cichy, że prawie nie było go słychać. - To poszukaj Renesmee - odrzekła i wzięła w łapy źdźbło trawy.

Baks

Rozmyślał sobie o Renesme patrząc na Niki.Nie wiedział co robić więc nic nie robił.

Niki

Podrzucała kamyki, po chwili wstała i otrzepała się z trawy. Nie chciało jej się już nic dziś robić poza jedną rzeczą lecz to do niej nie podobne...ona nie płacze. Usiadła i trzęsła się z zimna, przygryzała swoją wargę i myślała o Baksie i Renesmee - Co ona ma czego mi brak - mruczała do siebie...

Baks

Ble ble ble-"mówił" sam do siebie
Wstał i rozciągnął swoje stare kości po czym zerwał białego kwiatka i bawił się nim

Niki

Przewróciła oczami i opadła na trawę - Takiej sieroty jak ja nikt nie chcę więc co się dziwić - wymruczała i biła wzrok w dal. Poleżę tu trochę i pójdę - pomyślała.

Baks

Podsłuchiwał o czym rozmawia Niki z Niki.
Nie smutaj mi tu!-krzyknął i podszedł do niej.
Mała...

Niki

Podniosła łeb i spojrzała na niego - Będę się smutać...- mruknęła i otarła łezkę łapą. Zrobiła grymas jakby ktoś jej wyrwał serduszko...

Baks

Położył się nie daleko niej.
Zmęczony jestem-wyznał

Niki

- Niedawno ci się nudziło - mruknęła i odwróciła się w jego stronę. Po chwili położyła się na grzbiecie i patrzyła w gwiazdy - patrz tamta wygląda jak ty - zaśmiała się i wskazała na zbiór gwiazd przypominających Baksa i wiewiórki.