Polana Życzeń

Norbert · Wysłany: Pon 18:14, 12 Mar 2012 Temat postu:

Kot rozejrzał się, sprawdzając czy aby ten duży, czarny i niebezpiecznie wyglądający wilk mówi aby do niego. Wyniki tego krótkiego badania okazały się pozytywne, więc kocur wypinając dumnie pierś do przodu, ażeby poczuć się chociaż w jednej trzeciej tak wysoki jak jego rozmówca i powiedział:
- Nazywam się Norbert.

Massacre · Wysłany: Pon 18:21, 12 Mar 2012 Temat postu:

-Ładne imię...- stwierdził prostując swe łapy od zbyt długiego "postoju".
-A więc Norbercie, co Cię tu sprowadza? szukasz kogoś? a może nie wiesz gdzie się podziać? hm? -zarzucił kilkoma pytaniami na raz, poniekąd sprawdzając czy Kot go uważnie słucha.
Jednak nie doczekał się odpowiedzi.
-No cóż... więc na mnie czas, kolego- rzekł do Kota po czym ruszył przed siebie.

Carly · Wysłany: Wto 17:42, 13 Mar 2012 Temat postu:

Skinęła głową do Massacre - Miło mi. Carly jestem, co pewnie już słyszałeś z wypowiedzi Inny - dodała trochę niepewnie, bo przedstawiała się w tym miejscu już kilka razy i.. pomieszało jej się.
- Dziękuję. Zorza przybyła do krainy ostatnio jakieś kilka miesięcy temu, lecz oficjalnie nie jest już duchem Watahy Wody. A jeśli chodzi o Alfę, bo to, skoro tak, też cię pewnie interesuje, została nią niejaka Viktoria. Co prawda, ani bez mojej zgody, ani watahy, ale cóż - stało się. Wczoraj jest legendą, jutro jest tajemnicą, a dzień dzisiejszy darem, więc trzeba z niego korzystac - wyrecytowała jakby patrzyła w księgę.

Nikola · Wysłany: Wto 17:50, 13 Mar 2012 Temat postu:

Nikola wkroczyła na teren łąki. Rozejrzała się trochę znudzona, lubiła takie miejsca jednakże coś zakłucało jego harmonię dokładniej zapach wilków. Po chwili zauważyła je w oddali jednak nie podeszła do nich tylko położyła się nie tracąc wilków z oczu.

Carly · Wysłany: Wto 17:58, 13 Mar 2012 Temat postu:

Czujna Pani Szpieg jak zwykle z uszami na sztorc, najszybciej wyłapała lokalizację smoka Nikoli. Ależ dziwne imię dla magicznej istoty! To znaczy.. takie.. ludzkie. Tak przynajmniej sądzi userka, bo Carly jeszcze się z tą informacją nie zapoznała. W jej umyśle coś krzyknęło w jej nowoprzypomnianym języku ojczystym "Lóng!". Ukradkiem zerknęła na smoczycę, jednak wciąż nie poprzestając na oczekiwaniu odpowiedzi od rozmówców.

Nikola · Wysłany: Wto 18:08, 13 Mar 2012 Temat postu:

Zauważyła że wadera ją spostrzegła, no ale to chyba nic dziwnego. W końcu Nikol wstała i podeszła do wilków po czym rzekła.- Witam, Jestem Nikol.-Smoczyca uśmiechnęła się chytrze spoglądając na waderę. Było to trochę nie podobne do owej smoczycy gdyż wolała ona przebywać w samotności.

Buffy · Wysłany: Wto 18:15, 13 Mar 2012 Temat postu:

Wtem miejsce to stałe się terenem, na którym obecność swą postanowiła umieścić radosna, rudowłosa wadera imieniem Buffy. Imię to nosiła jak na razie krótko, jednak pomogło jej ono wyrwać się z dołka, co widać było na pierwszy rzut oka - kroki wadery były szybkie, energiczne, jej łapy niemal nie dotykały ziemi, a na twarzy wadery gościł szeroki, piękny uśmiech.

Carly · Wysłany: Wto 18:19, 13 Mar 2012 Temat postu:

Ah, czyżby jej wzrok aż tak palił lónga? Gdy ten podszedł do niej i jej małej grupki rozmówców, westchnęła po raz enty w duchu z ekscytacją. Dawno nie widziała lónga. Dawno nie widziała lónga z bliska! A jak! To jakieś nowe doświadczenie w tych naprzemiennie, czarnych i szarych dniach. - Miło mi cię poznac, wołają mnie Carly - skinęła z szacunkiem rosłej smoczycy, tym razem patrząc krótko i kątem oka na przybyłą Buffy. Czy ona aż tak przyciąga tłumy?

Nikola · Wysłany: Wto 18:27, 13 Mar 2012 Temat postu:

-Mi także miło.-Skinęła lekko głową patrząc na Carly jednakże jej wzrok przykuła wadera która własnie przybyła na tę polanę. Usiadła patrząc kątem oka na Buffy. Na twarzy smoczycy pojawił się lekki uśmiech, a dlaczego? Być może z powodu nowo poznanej wadery.

Carly · Wysłany: Wto 18:39, 13 Mar 2012 Temat postu:

Kiedy ona ostatni raz widziała lónga? Wieki temu. Zawsze darzyła te istoty ogromem szacunku, gdyż, jak sobie właśnie przypominała, jej naród traktował lóngi z wielkim szacunkiem - były oznaką wielkiej siły, dominacji, a jednocześnie magii i tego, co najtajemniejsze, najmniej wiadome i skrywane. Pewnie stąd to wszystko. I że też wcześniej Carly na to nie wpadła!
- Co cię tu sprowadza, Nikol? - spytała - Nie było tu lóngów od kilku miesięcy - zamrugała szybko - Wybacz, smoków - dodała. Bo w końcu nie każdy może rozumiec, co skrzydlata myśli przez nazywanie jej rozmówczyni lóngiem.

Nikola · Wysłany: Wto 19:17, 13 Mar 2012 Temat postu:

Nikol nachyliła się trochę nad waderą po czym odrzekła.-Spokojnie, wiem co to jest lóng.- Uśmiechnęła się lekko spoglądając na Carly, według Nikol każdy powinien wiedzieć co to jest lóng.-Przyszłam tu aby trochę odpocząć.-Rzekła kładąc się obok Carly a srebrne oczy Nikol spoczęły na Buffy.

Inna · Wysłany: Wto 19:23, 13 Mar 2012 Temat postu:

Inna zniknęła jednocześnie z pojawieniem się smoka. Przynajmniej- stała się niewidzialna.
- Carly... Gdybyś czegoś potrzebowała, możesz mnie zawezwać. Szanuję Cię- przesłała Becie mentalną wiadomość Dusza Nocy i odeszła stąd w powiewie wiatru.

Jak będziesz wolna w niezatłoczonym temacie, to PMka (:

Buffy · Wysłany: Wto 20:28, 13 Mar 2012 Temat postu:

Buffy radosnym spojrzeniem omiotła obecnych i jako przyszłych rozmówców obrała sobie smoczycę oraz szaro-różową waderę, które stały nieopodal. Za uśmiechem na pysku podeszła do nich i ukłoniła się lekko, jednocześnie mówiąc:
- Witajcie, jestem Buffy. - Ach, jak miło było w końcu znaleźć kogoś, z kim jej potrzeba spędzenia czasu w towarzystwie innych zostanie w końcu spełniona!

Nikola · Wysłany: Śro 12:25, 14 Mar 2012 Temat postu:

Smoczyca spojrzała na Buffy po czym rzekła.-Witaj, ja jestem Nikol.-Uśmiechnęła się lekko nie spuszczając z oczu waderę lecz wciąż oczekiwała na odpowiedź Carly którą nie dawno poznała.

Carly · Wysłany: Śro 17:29, 14 Mar 2012 Temat postu:

- Rozumiem - rzekła cicho do Nikol, uśmiechając się do niej przyjaźnie. Gdy usłyszała mentalną wiadomośc od Innej, była wysoce zafascynowana tym typem komunikacji. Podświadomie podziękowała Duszy Nocy, przyglądając się, jak znika. Jednak jej aura wciąż była wyczuwalna. W końcu była duchem, a im tylko tyle pozostało, jeśli nie można ich dotknąc, to wyczuc aurę ich obecności.
- Carly - rzekła po raz kolejny. Chyba nawet przestała już liczyc. Zamiast tego posłała swój uśmiech także i Buffy.

Samuerian · Wysłany: Śro 18:15, 14 Mar 2012 Temat postu:

Wtem i jego tu przywiodło - samiec poruszał się powoli, dostojnie stawiając kroki, jego postawa była dumna i wyprostowana, zaś na pysku błąkał się lekki uśmiech, który nieodłącznym był towarzyszem Samuela. Kilka metrów za magiem, kroczyła jeszcze jedna postać - wysoki, umięśniony basior o ciemnoszarej maści, który z pozoru tylko wyglądał normalnie - jego oczy pozbawione zostały źrenic i tęczówek, zaś pysk nie wyrażał żadnych emocji - to był Golem, "goryl" Samuela, który stworzony został z glinianej figury i ożywiony hebrajskim pismem. Jednak Golem zatrzymał się z dala od całego towarzystwa i stanął, jedynie czujnie obserwując całe otoczenie. Samuel zaś zupełnie się nie przejmując niczym, podszedł lekko do Carly - chyba jedynej osoby, jaką tutaj znał.
- Witam, witam - powiedział z uśmiechem, na widok przyjaciółki.

Carly · Wysłany: Śro 18:20, 14 Mar 2012 Temat postu:

Skrzydlata Beta niemal natychmiast się ożywiła na widok maga. Nawet nie zauważyła dużej istoty, która podążała krok w krok za Alfą Ognia. Na jej pysku zagościł szeroki, śnieżnobiały uśmiech, a ona wstała, wyprostowana jak struna, a jej ogon podniesiony był dośc wysoko, machając z radością i uciechą szczeniaka na boki. Podbiegła do wilka, w podskokach go okrążając. W końcu ze śmiechem, dotknęła jego nosa figlarnie. - Ni hao Samuel, wo de pengyou! - krzyknęła w swym języku. Była dumna ze swego pochodzenia i coraz częściej zdarzało jej się używac go.

Samuerian · Wysłany: Śro 18:24, 14 Mar 2012 Temat postu:

Samuel uśmiechnął się i na chwilę objął przyjacielsko waderę. Nie wiedział za bardzo, co pało właśnie z jej ust, jednak sądząc po intonacji wadera raczej była nastawiona pozytywnie do tego spotkania.
- Hm, dawno cię nie widziałem - powiedział wilk z uśmiechem. - Co ciekawego słychać? - zapytał.

Carly · Wysłany: Śro 18:34, 14 Mar 2012 Temat postu:

- Ah - westchnęła, trochę uspokajając się z nagłego entuzjazmu. No tak. Prawie nikt jej nie będzie pewnie rozumiał. Ale to nic. Grunt to duma z ojczyzny i patriotyzm, prawda? W końcu to element godnego życia. Usiadła i otuliła się ogonem, a jedynie jego końcówka poruszała się z fascynacją. Jej uszy, niczym u kota, były skierowane wprost na niego, oczy były roziskrzone gorącym różem, grzywka lekko się trzęsła pod nawet minimalnym ruchem. Wciąż była wyprostowana, na pysku miała uśmiech, a łapy trzymała z gracją blisko siebie - Wode anggui Samuel, nie jest właściwie zbyt ciekawie. Kiedyś latało się od miejsca do miejsca i miało się tabuny przyjaciół, teraz tylko ciebie zobaczyłam po wielu tygodniach samotności i obcowania jedynie z wilkami znanymi z widzenia. Moje pociechy przepadły, przyjaciele tak samo, nawet wrogowie, a o ukochanym już nie wspomnę. Tak samo jak powietrze w próżni przepadła moja kariera na Alfę, bo Viktoria jakby ani bez mojej zgody, ani zgody Wody awansowała.. No cóż! Widzisz jak jest. Nie trzeba na to więcej słów. Ah, shen, xiezhu!

Samuerian · Wysłany: Śro 18:52, 14 Mar 2012 Temat postu:

- Hmm... Faktycznie, słyszałem o tym co nieco. Zobaczymy jak sobie poradzi... - Samuel wzruszył ramionami. - No, ale jeżeli chodzi o pozostałe kwestie, to chyba układa się całkiem nieźle? - zagadnął wilk z uśmiechem i mrugnął do Carly przyjacielsko. Cóż, nie słyszał, żeby komukolwiek powodziło się bardzo źle w krainie.