Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:08, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Takie jest życie prawda ? - Westchnął i uspokoił się chociaż jednak ciągle miał nadzieję na to że jego bracia żyją. Byliby zbyt charakterystyczni by móc ich przeoczyć. Poza tym zażycia dawali nieźle w kość a co dopiero po. Jakoś nie czuł już takiego przerażenia kiedy zrozumiał czarnego basiora. Nie mógł przecież zabijać tych wszystkich tak sam z siebie bez powodu. Coś musiało mu się stać ale raczej powątpiewał w to że wilk zdradzi mu kawałek swej historii.
- Więc nie będziesz mnie ścigał aż do momentu mojej śmierci ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:16, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
- Mogę, a wcale nie muszę. Jednak ta kraina ma swoje prawa, choć uciążliwe dla mnie, to muszę je przestrzegać tak samo jak Ty... Nie mogę zabić żadnego żyjącego tu wilka, bezpodstawnie... Zaś umierające już wilki, zabieram pod swoją kosę i idą tam gdzie ich miejsce. Ty masz jeszcze dużo do przeżycia, ale nie myśl, że oszukasz śmierć... Ona na Ciebie będzie czekać... - oznajmił z szyderczym uśmiechem.
Śmierć... Kto powiedział, że nic po niej nie ma? Właśnie dopiero wtedy, po tej drugiej stronie, zaczyna się prawdziwa przygoda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:21, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Przygoda ? - Zastanowił się przez chwilę. Na razie życie było dla niego zbyt cenne ale skoro miałoby się zakończyć i zmienić w zupełnie nowe, lepsze to odpowiadała mu taka kolej rzeczy.
- Dobrze wiem że nie oszukam śmierci. Chociaż z drugiej strony powiedziałeś to taj jakby było to możliwe w najmniejszym stopniu. Oszukać śmierć i wiecznie chować się przed nią ... - Popatrzył jeszcze przez chwilę na wilka mając mieszane uczucia co do próby oszustwa śmierci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:26, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
- Prędzej czy później dopadnie Cię, choćbyś ukrył się najgłębiej jak tylko można... Nic nie powstrzyma takiej kolei rzeczy, a tym bardziej żyjące istoty, takie jak Ty. Nie mam zamiaru Ciebie pogrążać w zadumach, sam dobrniesz do tego... Póki żyjesz i jesteś zdrowy, nie masz co o tym rozmyślać... Co innego, gdybyś zachorował lub był w podeszłym wieku... Wtedy bez wahania wyrwałbym z Ciebie duszę. - odpowiedział dość poważnie.
Teraz zaś mógł jedynie pouczyć młodego, poszerzyć jego wiedzę, a może nawet wziąć go jako ucznia? Chociaż nie... Poprzestawiał by mu rozum. Zadawanie się z duchem też ma swoje "niekorzystne" wpływy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:37, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Usiadł przed nim spokojnie.
- Tak czy siak napędziłeś mi takiego stracha że już nie wiele brakowało .. - Odparł. Wiele razy zastanawiał się jak to jest po śmierci a tutaj wystarczyło się raz zgubić. Miał już powiedzieć do basiora że jak chce to potrafi być miły i mniej straszny ale wolał nie bo jak by na to zareagował. Kiedy ktoś go pouczał to przynajmniej przez moment doznawał takiego dziwnego miłego uczucia jakby miał ojca ale właściwie to skąd miał wiedzieć jak to jest skoro nigdy go nie poznał bo on odszedł dawno temu.
- Pewnie często przemierzasz las ale czy na swojej drodze spotykasz kogoś z kim rozmawiasz tak jak ze mną ? - Zapytał myśląc że taka egzystencja może być ogromnym brzemieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:46, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Samiec zastrzygł swym przeźroczystym uchem. Nie był duszą towarzystwa, nie szukał kolegów czy też koleżanek do rozmowy. Przemierzał tą krainę po to, by poszukiwać zagubione dusze i odsyłać je tam gdzie powinny trafić, a także odbiera życie tym, którym jest już ono nie potrzebne.
- Może tak, a może nie... To zależy z kim mam do czynienia, ale osobiście nie spoufalam się z innymi... - odrzekł w stronę młodziana.
Jednak ten oto samczyk, najwyraźniej przypadł do gustu Massacre'y. Jego tok rozumowania może i nie należał do najmądrzejszych, ale w końcu musiał się uczyć, by przeżyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:15, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Nie wiedział kompletnie co powiedzieć. Coś mówiło mu że basior byłby w stanie nauczyć go nie jednego ale heh co on mógł z tym zrobić. Nie chciał się bardziej narzucać.
- Pewnie masz sporo spraw na głowie i nie chce ci się słuchać takiego szczeniaka jak ja. Nie będę cię zatrzymywać.
- Odparł smutnym tonem bo mega fajnie mu się rozmawiało chociaż na początku było trochę strachu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:06, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Zjawa wyczuła, iż ów samczyk myśli o odejściu, ale nie, nie, nie!
- Zaraz, zaraz, mój drogi... Dokąd to chcesz się wybrać?! - rzekł, a mgła zacieśniła się wokół nich, tak jakby utworzyła nierozerwalną ścianę.
- Nie odejdziesz, póki ja Ci nie zezwolę na to. Musisz się jeszcze czegoś nauczyć, a mianowicie, że do Władcy umarłych nigdy nie odwraca się plecami, możesz wtedy stracić coś więcej niż tylko życie. - rzekł z przekorą, ale to nie była groźba, oj nie...
Nie chciał puścić takiego szczeniaka na tereny krainy, by swawolnie się szwendał po zakamarkach, nie wiedząc co na niego może czyhać.
- To nie jest propozycja, to jest już ustalone... Ze mną zajdziesz dalej niż sobie w ogóle wyobrażałeś, mój maluszku. - oznajmił w jego stronę przekonującym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Massacre dnia Nie 22:08, 09 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:43, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Skulił uszy na znak że wszystko do niego dotarło. - Właściwie to nie pragnę niczego więcej jak zostać twoim uczniem. Pozwól mi nim być a zrobię absolutnie wszystko. - Dodał stawiając wszystko na jedną kartę. Nie wiedział tylko co z tym zrobi jego wataha ale to już go mniej obchodziło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:14, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Oto właśnie zjawie chodziło. Mieć kogoś z żywych, kto będzie robił to co mu nakaże.
- Doskonale. A więc od teraz jesteś pod moją jurysdykcją. - rzekł tonem nieznoszącym sprzeciwu.
Dopiero teraz ów samczyk zobaczy rzeczywistość jaką rządzi się ta kraina. Otworzy mu bramy do ukrytych prawd. Nie każdy mógł zasłużyć na taki zaszczyt.
Mgła zniknęła jakby wcale jej tu nie było, a Władca spojrzał na młodziana.
- Na początek musisz coś wiedzieć o mieszkańcach tejże krainy. Nie daj się zwieść ich dobroci, wręcz unikaj takich, a w razie potrzeby użyj siły. Każdy tu dba o swój zad, a Ty nie możesz ryzykować dla kogoś czegoś cennego, co byś mógł utracić. Zaufać komuś kogo się nie zna to pierwszy błąd i zarazem najgorszy. Strzeż się więc, lecz bez obaw mój drogi... Będę nad Tobą czuwał niczym nad młodszym synem. - rzekł przekonującym głosem, a tak delikatnym, że nie ma mowy, by ów basior się nie zatracił w nim.
Od teraz był jego uczniem, który sumiennie miał wykonywać każde jego polecenie i czerpać z tego nauki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mongrels Law
Dorosły
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantyda Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:44, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Kiwnął łepkiem na znak że zgadza się bezwzględnie na to czego będzie od niego oczekiwał Massacre. Był ciekaw jak dalej potoczą się jego losy ale po raz pierwszy od niepamiętnych mu czasów miał wrażenie że może się na coś komuś przydać.
Słuchał każdego słowa basiora i bardzo szybko łapał panujące tu zasady.
- Zrobię wszystko mój mistrzu byś nie zawiódł się na mnie. Będę ciężko pracował żeby nauczyć się jak najwięcej. Będę posłuszny jak syn przed ojcem. Nie zawaham się kiedy rozkażesz mi zrobić nawet jeżeli będzie to nie po mojej woli.
- Powiedział spoglądając dalej na niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:54, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Mroczny uśmiech zagościł na facjacie Władcy. Ot, tak owinął sobie wokół palca jeszcze młodego wilczka. I tak ma właśnie być!
- Cieszę się z tego powodu... Nawet nie wiesz jak bardzo. - odrzekł w stronę samczyka.
Teraz pozostała kwestia tego, czy ów samczyk podoła wyzwaniom... Czy zaakceptuje powierzone mu zadania przez zjawę. Zresztą... Nie ma mowy o akceptacji. Musiał je przyjąć, bo przecież chodziło tu o jego doświadczenie... O jego niechybnie, świetlaną przyszłość.
- A więc jesteś gotów mój drogi, by stanąć naprzeciw mym oczekiwaniom, nawet jeśli będą sprzeczne z Twoimi przekonaniami. Doskonale. - ponownie się uśmiechnął, a następnie zbliżył się do młodego jakby nigdy nic i machnął łapą w jego bark. Oczywiście samiec nie mógł ucierpieć z tego powodu, lecz mógł poczuć niby dotyk, a tak naprawdę był to przeszywający chłód. Czyż nie jest to przyjemne uczucie, gdy jest się po złej stronie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:06, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Przekrzywił łeb. Słuchał ich jednym uchem, zresztą byli kawałek od niego. A zresztą, Sev to Sev, zamyśla się co moment. Krakenowski Marzyciel.. Zjawa? Upiór? Pamiętał i to wiele takowych zjaw. Wiele razy przepływali przez martwą cieśninę. Trupy przywiązanych istot, idealnie zasuszone i przywiązane do skał czy wiszące na niby szubienicach.. Wiele razy takowe upiory próbowały wejść na pokład i wciągnąć żywych do swojej krainy. Lub jęczały i błagały o litość - o utopienie ich zwłok w wodzie. Ale kto uratowałby zdrajcę? Syknął, gdy myśli skierowały się w stronę zdrad.
Przecież i on zdradził.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:49, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Tup, tup, tup. Albo raczej "szuuur, szuuur, szuuur". Oto bowiem na teren Polany Życzeń wkroczyła całkiem wyprana z jakiegokolwiek entuzjazmu wilczyca. Nie zwróciła uwagi na nic - choć zaiste powinna wyczuć obecność przynajmniej jednego bytu, w miejscu tym obecnego. Wiedziała, że to kretyńskie, niemniej nie miała nic do stracenia. Kiedy jest się w silnym stanie emocjonalnym niejednokrotnie czyni się coś, co z racjonalnym ma doprawdy niewiele wspólnego. A w takowym stanie była właśnie i "Niewinna". Powłócząc ciężko łapami niczym babuleńka wśród wilczego rodu zawlokła swe dość zgrabne i wcale nie masywne ciało w stronę jeziorka. Westchnęła ciężko. Tak, tego brakowało, by zagubiona duszka w akcie desperacji poczęła kręcić się wokół własnej osi licząc, iż dzięki temu spełni się życzenie. No nic. Obudźmy w sobie dziecko - beztroskie, pozbawione obaw i wyrzutów sumienia.
- Chcę tylko, by... - głęboki oddech, który zapewne służyć miał nabraniu większej pewności czy odnalezieniu ukrytych gdzieś pokładów odwagi - aby Mort był szczęśliwy.
Słowa rzucone szeptem, z niemałym trudem, zdawały się zawisnąć gdzieś ponad głową wadery, jakby niesione delikatnym powiewem chłodnego wiatru. Swoją drogą dziwną porę obrało sobie powietrze na to, by wreszcie drgnąć. Zupełnie nie przejmując się obecnością trójki wilków, Nirka obróciła się trzy razy dookoła własnej osi, finalnie kładąc się pyskiem w stronę jeziorka. Tak. Zasłużył na to jak nikt inny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:09, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
No ba... Massacre niemalże od razu wyczuł zachwiania emocjonalne jakiejś biednej istotki, która to przyszła w te strony, akurat tu, gdzie znajdowała się owa Zjawa.
W mgnieniu oka znalazł się blisko znajomej mu - Nirdosy, pozostawiając swego "ucznia" na chwilę samego.
Uśmiechnął się do niej ironicznie, po czym uśmiech zamienił się na wybuch szyderczego śmiechu.
- Czyżbyś znowu miała coś na sumieniu? Hm... Pomyślmy... Ach, no tak! Przypomniało mi się... Jak mógłbym zapomnieć o tym jak skrzywdziłaś mego brata... - oznajmił prosto z mostu. Jego maniery pozostawiały wiele do życzenia, ale co mu szkodzi, by rozrywać emocjonalnie takie "wrażliwe" istoty jak Nirdosa?
- No cóż... A gdzie Twój ukochany? Czyżby zapomniał o Tobie? A może już znalazł sobie jakąś inną? Jesteś po prostu głupia i naiwna... Miałaś obok samca, który zrobiłby dla Ciebie wszystko, a Ty? Wybrałaś największego podrywacza wader w tej krainie! Żenada! - wykrzyknął to z takim krzykiem, że echo rozniosło się w dal, niczym fala uderzeniowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:17, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
- Twoj brat sam się skrzywdził. - Rzuciła obojętnie, wcale nie racząc nawet spojrzeć na niematerialny byt. Gapiła się przed siebie, wprost w swe odbicie, delikatnie poruszane niewielkimi falami, co nieco jakby je deformowało. Trudno. Wyprana z jakichkolwiek emocji, niczym zaczarowana, nawet nie drgnęła, gdy rechot tamtego rozniósł się po okolicy. Żałosne. Znęcać się nad słabszymi każdy potrafi. Kątem oka spostrzegła szczenię, uśmiechnęła się więc ironicznie.
- Ty zaś widzę dobrałeś sobie wreszcie towarzystwo na własnym poziomie, Massacre. - Dodała, a wypowiedź jej jadem przesączona do granic możliwości. Łaskawie w końcu spojrzała na niego (a może raczej przez niego), a lewy kącik jej pyska nadal trwał cynicznie uniesiony.
- Gratuluję, zrób wodę z mózgu niczego nieświadomej istocie, niechże będzie tak samo zapatrzona w czubek własnego nosa. Myślałam, że posiadasz w sobie jakieś minimum, jeśli chodzi o honor. - Wypowiedź zwieńczyła obojętnym ruszeniem barkami. Współczuła młodzianowi. Nie wiedziała, jakich głupot nagadał mu ten bufon, wiedziała zaś, iż nic dobrego z tego nie wyniknie. Nigdy nie było pożytku z ów buraka. Choć nie, burak przynajmniej jako-tako smakuje, nie obrażajmy więc roślin, porównując je do ów ducha. Nie, nie da się sprowokować. Nie tym razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:38, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
- Twoje wypowiedzi mnie ani trochę nie ranią, wręcz przeciwnie, mam ochotę na więcej... Pokaż na co Cię stać maleńka! - ozwał się z jeszcze większym zapałem, niźli poprzednio.
- Zamiast interesować się losem Mort'a spójrz prawdzie w oczy. Nigdy więcej nie poznasz takiego samca jakim był właśnie on... Zamiast tego, będziesz się męczyć u boku jakiegoś Alfy, który zapewne ma teraz Ciebie głęboko w uszanowaniu... Czyż nie ? - dodał swe kolejne trzy grosze. Ha! Uczepiła się tego młodego naiwniaka? Cóż... Może i miała rację, ale skoro Zjawa nie może, to żywy to zrobi! Proste...
Co do tych obelg, nie poruszyła go nawet chęć do skontrowania. Och ta Nirdosa... Wiecznie coś chodziło jej po głowie, wkrótce i ona ulegnie wpływowi ów zjawie. Potrzeba tylko na to czasu... Jej kolejne rozdarcia emocjonalne same popchają ją w przepaść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:46, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Nie. Była już silniejsza. To już nie to wyrośnięte szczenię w rozsypce, tym razem się Masakrze nie uda wyprowadzić jej z równowagi! Parsknęła jedynie, co stanowiło odpowiedź na wszelkie bolączki tamtego.
- Może gdybyś był coś więcej wart... Rozumiesz ten układ, nie ma co strzępić ozora na byle kogo. - Po czym wzruszyła niedbale barkami, uśmiechając niewinnie - jednak dusza zaobserwować mogła ów grymas jedynie w odbiciu wadery, bo przecież ta uznała za całkiem zbędne spojrzenie na samca. Taaa, Mort to taki chodzący ideał...
- A co powiesz mi o Xerri? - Mruknęła jedynie. Tak, doskonale przeczuwała, co Władca odpowie, o ile wystarczy mu jaj, coby wilczycy nie spławić. Ciekawe. Chwila, czy przypadkiem nieskazitelnie czysty braciszek tego martwego barana nie zostawił młodej na rzecz tej tamtej, co to z nią był? Proszę, wpierw dojrzewająca, potem jej następczyni = kolejna porzucona. Ale fakt, to Samuel szybko się nudził kobietami i sprawnie je zmieniał. To ma sens! Ciekawe, która to panna teraz stanowi pocieszycielkę dla biednego, niewinnego i zranionego Morcika? Chociaż... nie, nie interesowało jej to. Jedynie jej współczuła. Była niemalże pewna, iż pewnego dnia i ona pozostanie sama, na lodzie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nirdosa dnia Pon 22:51, 10 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:59, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Zjawa wzbiła się nieco w powietrze i osiadła na swej mgle, która jakby znikąd, przybyła na zawołanie.
- Oj Nirdoso... Czyżbyś była naprawdę tak głupia? Może tylko udajesz przemądrzałą, by schować przede mną swe prawdziwe uczucia? Kto tu mówi o honorze? A co tyczy się Xerri, to jakiś wypłosz, nic nie warta wadera. Zresztą... Sama sobie ubzdurała, że Mort ją kocha. Widać to po jej zachowaniach, ale cóż... Żywi potrafią być naprawdę beznadziejni... Cieszę się, że już mam to za sobą. - oznajmił waderze to wszystko z małą obojętnością.
Zbyt duża pewność siebie także potrafi złamać ducha... Nirdosa sądziła, że jeżeli postawi się z całych sił to nic tego nie złamie? Ha... Widocznie mało wiedziała o tym świecie.
- Gdybyś była na tyle mądra, by dać jasno do zrozumienia Mort'owi, że nic z tego... Nie było by takich sytuacji. Ty zaś ciągnęłaś tą znajomość sądząc, iż jest to przyjaźń... Dla niego było to coś więcej. Cóż... Jestem ciekaw jaka będzie Twoja mina, gdy Twój kochaś Cię wystawi do wiatru, a Ty zostaniesz sama jak palec... Zaraz... W sumie teraz też jesteś sama. Zbieg okoliczności? - spojrzał na nią wnikliwymi, krwisto czerwonymi ślepiami. To ciekawe... Tak ślepo zakochana w Samuelu, a wciąż myśli o Morcie i w dodatku chodzi wszędzie sama... Ciekaaawe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirdosa
Dorosły
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz tam trafić. Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:06, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
- Tylko istoty, które kompletnie nie radzą sobie w życiu czy tam po śmierci wiecznie otaczają się gronkiem, które za wszelką cenę starają się przeciągnąć na swoją stronę. Ja jestem na tyle silna, by dawać sobie radę samej. Ale co Ty możesz o tym wiedzieć? - Rzuciła, spoglądając na kołyszącego się na mgle basiora, uśmiechając niewinnie. Nie pomyliła się. Łatwiej zrzucić winę na tamtą. W końcu sama narobiła sobie nadziei, Mort nie dał jej dobitnie znać, że nic z tego. Czyż nie brzmi całkiem znajomo? Szkoda, że zjawa nie spostrzegła, jak paskudnie zapętliła się we własnych słowach. Ale co Nirdosie do tego? Nie ruszaj gówna, a nie będzie śmierdziało. Dlatego temat Mort'a odstawiła na bok. Darzyła go zbyt wielkim szacunkiem, by nadto prawić o nim za jego plecami. Co innego ten cały duch, go to najchętniej rozszarpałaby na strzępy. Ale ten mądry, ciała nie ma to pyskuje ile wlezie. Kozak pieprzony, jak te wszelkie gimbusy, co to ostatnio zjawiają się nie wiadomo skąd ani po co. Zacmokała jedynie z dezaprobatą dając wyraźnie znać, iż "coś tu nie gra". Turkusowe znaki przygasły. Uspokajała się. I nie pozwoli, by przez takiego tchórza emocje znowuż wzięły nad nią górę. Nie, nie tym razem. Kolejna próba spełznie na niczym, biedna Masakro!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|