Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Polana Życzeń

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:23, 18 Lip 2013 Temat postu:

A Ikaros będzie takim uroczym odludkiem, który wszystkich będzie miał w dupie. Piękna przyszłość mu się szykuje, nie ma co... Pewnie nawet o rodzeństwie kiedyś zapomni, a Donniego najprawdopodobniej znienawidzi, jeśli jednak ten wybierze życie u boku ojca... Oj, a ten to będzie jego wrogiem numer jeden. Ale nie, nieważne, równie dobrze może być tak, a równie dobrze zupełnie inaczej. Ah, biedny, odrzucony Ik, biedny...
- Nie, on go nie zjadł. - Uspokoił ją, nieco zmartwiony tym że płakała. Może chociaż Pandorę zapamięta? Ah, wątpliwe... - Ale mnie też nie chce się wierzyć, że on sam to wybrał. - Pokręcił z dezaprobatą głową, zastanawiając się nad czymś intensywnie. Po chwili dodał, marszcząc nos, przy czym ponownie nieco się odsunął od siostry, tak, żeby ta mogła widzieć jego kufę: - Ale ja go znajdę, i spróbuję przekonać, żeby wrócił. Obiecuję. - Przysiągł, nasuwając brwi na oczy. Całkowicie z ignorował w tamtym momencie zakazy i przestrogi Gehenny, ale i tak mu było wszystko jedno. Zed nie może go wiecznie trzymać w jednym miejscu, a kiedy w końcu Donnie wyjdzie na zewnątrz... - Nie możesz być zdrajcś. Wiem to. - Pomyślał znów, utkwiwszy wzrok lekko już czerwonych ślepi w horyzont. Ty się pomału pakujesz w niezłe bagno, z którego potem ciężko będzie Ci się wygrzebać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie
Młode


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:44, 18 Lip 2013 Temat postu:

Ha! Użył nosa i znalazł ich! Udało się!
A więc zjawił się tu. Po całym tym porwaniu, po sytuacji z krwią, po kłótni rodziców... jakoś nie czuł się szczególnie inaczej. Zero tremy, niepewności, czy czegokolwiek - był jak zwykle. Nieco głupiutki, ale pozytywny. A, właśnie, trzeba zaznaczyć - na razie pozytywny. Avatar nie jest wybrany przypadkowo.
Zauważając swoją matulę i resztę rodzeństwa podbiegł do nich szybko.
- Hejka! - rzekł tylko z wesołym uśmieszkiem, spoglądając na rodzinkę. Wyglądali jakoś inaczej. W sensie, nie było czuć jakiejś zbyt napiętej atmosfery pomiędzy nimi a matką. Co on przegapił?
- Wróciłem. - rzekł samczyk nadal pozytywnie i szczęśliwie.
- Brakowało mi was, wiecie? - Dodał po chwili wielce zadowolony, że sekretne tajniki mówienie zostały przed nim ukryte. No, ma jeszcze czasami problem z literką 'r', ale powoli zaczyna ustępować, więc nie jest źle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pandora
Dojrzewający


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:49, 18 Lip 2013 Temat postu:

Pokiwała głową. Tak, wierzyła Ikarosowi, może dlatego, że po prostu wierzyć chciała. To mój ostatni post na kolejne kilka dni, zatem streszczę się i zakończę tak, aby nie było problemów z dalszą fabułą. Tak. Będę grzeczna. Uśmiechnęła się delikatnie.
- Maś rację... - chciała pewnie dokończyć, ale zauważyła brata marnotrawnego, który właśnie powrócił. Szarpnęła lekko ramię brata, żeby mieć pewność, że i on go zobaczy. Zaraz jednak puściła rzadkie futro i wtuliła sie w Donniego.
- Bałam się o ciebie, fsiści się baliśmy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:52, 18 Lip 2013 Temat postu:

Ikaros odwrócił głowę w kierunku głosu. Przez chwilę nie chciał wierzyć w to, co widzie, więc zamrugał kilka razy powiekami. Dalej tam był! Teraz przetarł oczy łapą, i mrugnął raz jeszcze. Ależ to prawda! Nie przewidziało mu się! DONNIE WRÓCIŁ! Odkleił się od Pandory, i przekręcił jej delikatnie głowę w kierunku, z którego dochodził głos brata. Spojrzał jeszcze na siostrę, wyraźnie rozpromieniony, po czym dzikim cwałem (Choć jakże pokracznie wyglądającym!) ruszył ku samczykowi. A jednak wrócił! Wrócił! WRÓCIŁ! ON WRÓCIŁ! Trudno było mu w to uwierzyć. Na początku chciał się rzucić na Donniego z zamiarem uściskania Go, ale uznał ze to nie męskie, wiec w porę się powstrzymał. Ha, ciekawe, a przed chwilą w taki sposób pocieszałeś Pandorę... - Ale to co innego. - Wytłumaczył sam sobie, po czym klepnął brata w kark. Dość mocno, jak mniemam.
- Nam Ciebie też! - Przyznał prędko, kaleczac wyrazy z i wielkiego entuzjazmu. Ogon latał mu na wszystkie strony, i gdyby ktoś stał za nim, zapewne oberwałby nim w pysk. - Znaczy... dobrze Cię widzieć... - Sprostował, przybierając poważny wyraz kufy. Coś mi mówi, że to jednak Ikaros będzie tym synem marnotrawnym... Ale to się jeszcze okaże, sami zobaczycie, bowiem userka ma już co do tego szczeniecia pewne plany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:58, 18 Lip 2013 Temat postu:

Krokiem niespiesznym i jakby wręcz majestatycznym, po ponownym przeproszeniu siostry, podeszła w stronę Donnie'go. Uśmiechnęła się doń łagodnie, siadając powoli i z niemałą szarmancją niedaleko wesołych dzieciątek, niezbyt jednak blisko, aby nikogo nie peszyć, nie krępować czy - w końcu - nie odstraszać. Skinęła głową w niemym powitaniu, najpewniej gest ten skierowała do najstarszego z czwórki, bo i do kogo innego? Jej łagodne spojrzenie spoczęło w sposób dyskretny na synu, który powrócił - prawie - z zaświatów. No, dobra, Kraina Cieni to jeszcze nie do końca te rejony, acz można rzec, blisko nich leżą.
- Witaj, Donnie. Cieszę się, że jesteś. Troskliwy tata nie raczył Cię odprowadzić? W sumie... szkoda, chciałam z nim porozmawiać - powiedziała beznamiętnie, nadal nieco zbyt niskim tonem głosu. Wniosek? Nie Gehenna, jeno Demon zamieszkujący jej ciało właśnie przemówił. Bystry, sprytny oraz cwany demon. Duch nieczysty, który wiedział, iż odizolowanie młodych od ojca jest niemożliwym, dlatego musiał nieco zmodyfikować podjęte przez Henię działania. Poniekąd właśnie i dlatego obrał dany moment na opętanie cielska, stłamszenie i zgniecenie marnej duszyczki prawowitej właścicielki szczupłych łap i ciemnego futra. Teraz. Wiedział, że jeśli pozwoli nadal działać porywczej i kierującej się emocjami, nie zaś intelektem, samicy, wszystko potoczy się zupełnie inaczej, niźli powinno.
- Stwierdziłam, że pod żadnym warunkiem nie mogę ograniczać Wam kontaktów z Upiorem, który - jak się dobrze zorientowaliście - jest Waszym ojcem. Należy mu zatem okazać część szacunku, jako temu, który przysłużył się do Waszego powstania. Droga bojowa jedynie skrzywdzi nas wszystkich. Zatem kiedy będziecie chcieli, macie pełne prawo się z nim widzieć pod jednym jednak warunkiem: proszę, nie łykajcie wszystkiego, czym będzie karmił Wasze mózgi. Krew nie jest jedynym pokarmem, a wszelkie jego marzenia o władzy i potędze, które też niejednokrotnie poznałam, to zwyczajne bajki dla niegrzecznych dzieci, by bały się w nocy spać - powiedziała spokojnie, prosząco spoglądając na każde z miotu z osobna. Uśmiechnęła się łagodnie i delikatnie.
- Proszę... - dodała półszeptem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Czw 18:58, 18 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie
Młode


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:23, 18 Lip 2013 Temat postu:

Na uścisk Pandory zareagował śmiechem, tuląc ją do siebie. Nie spodziewał się aż tak pozytywnego przyjęcia, ale to w sumie nawet lepiej. Po krótkiej chwili puścił ją, nie chciałby jej przecież udusić, prawda? No dobrze, nie był na tyle silny. No i tak naprawdę było mu po prostu niewygodnie... Kurde, psujecie magię tej chwili!
Spojrzał na Ikarosa, od którego otrzymał całkiem porządne klepnięcie w ramie. Bolało, ale samczyk nie dał tego po sobie zauważyć. Mógł to przeżyć, w końcu nie jest z [tu wstaw coś bardzo kruchego, bo userka nie mogła znaleźć słowa]
Następnie jego bursztynowy wzrok powędrował ku Gehennie. Musiał zapamiętać, żeby jej nie ufać. A to nie takie proste, maluch był wyjątkowo łatwowierny. I nie mógł tego nawet zbytnio powstrzymać, kurde!
Na razie nie odzywał się zbytnio, przetwarzał tylko informacje w swojej główce i cieszył się. Ot tak, bez powodu. Bo może. Bo jest jeszcze małym dzieciaczkiem.
Kurcze, niewiele brakuje i wyglądali by jak typowa, szczęśliwa rodzinka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:33, 18 Lip 2013 Temat postu:

Demon poczuł się zwyczajnie zignorowany przez własnego syna. Najpewniej Gehenna wygarnęłaby mu, co o tym myśli, niemniej duch, który obecnie miał kontrolę nad ciałem, wyraźnie zdawał sobie sprawę z tego, że tego typu zachowanie na dłuższą metę nic a nic się nie opłaci. Wiedział też, że najskuteczniej będzie działać, kiedy jakoś porozumie się z Zed'em. Nie potrzebował podrzędnych band kreatur tego czy tamtego pokroju, ale jednak... to był ojciec tej czwórki.
Wescthnał jeno ciężko, powracając do siostry.
- Wybacz, Cristal, masa zamieszania. Oto właśnie Donnie, obawiam się, że Upiór ma na niego większy wpływ, niż ktokolwiek śmie podejrzewać... Kto karmi młode szczenię krwią? - spytał demon, a ciało wzdrygnęło się nieco, jakby w grymasie zniesmaczenia, choć - w gruncie rzeczy - dobra posoka nie jest zła. Uśmiechnęła się krótko i przelotne, w sposób demoniczny i cwany, jednak grymas to był na tyle ulotny, iż prawdopodobieństwo, jakoby ktokolwiek go dostrzegł było naprawdę bardzo znikome.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 11:48, 19 Lip 2013 Temat postu:



Widząc kolejnego szczeniaka, miała pewność że to Donnie. Nie potrzebowała wyjaśnień siostry, po pewnym czasie sama by się domyśliła i miała większą satysfakcję, ale cóż. Potaknęła głową parę razy i przybrała poważną minę. - Możemy na chwilę trochę się oddalić od szczeniąt? Muszę Ci coś powiedzieć. - miała kilka podejrzeń co do nagłego powrotu szczenięcia. Skoro ten Upiór był aż tak zły, to nie było logiczne by nagle wypuścić syna na wolność. Może Donnie był teraz szpiegiem ojca?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 12:28, 19 Lip 2013 Temat postu:

Gehenna wysłuchała słów wilczycy z uwagą, skinąwszy głową. Nie czekając następnie na żadną reakcję ze strony czerwonowłosej, ruszyła przodem, oddalając się znacznie od szczeniaków. Niech się nacieszą powrotem brata, nie Henna była teraz główną atrakcję. Oblizała szorstką nieco czaszkę, wzrok wbijając w siostrę, jakby nakazując, coby podeszła do demona. Była teraz na tyle daleko od miotu, by szczenięta nie były w stanie usłyszeć jej czy jej siostry, przynajmniej do momentu, kiedy nie zaczną krzyczeć; widziała zaś sylwetki młodych dość dobrze, na tyle, aby ewentualnie zareagować, gdyby działo się coś złego, w co jakoś nie wierzyła. Kto miałby być na tyle głupim, coby podnieść łapę na potomstwo demona?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 12:47, 19 Lip 2013 Temat postu:



Cristal podeszła pospiesznie do Gehenny, siadając przed nią. - Ten nagły powrót Donniego nagle mnie zdziwił, więc, wiedząc kim jest jego ojciec, mógł go wysłać do Was specjalnie...Znaczy, nie chcę mówić nic niemiłego, ale martwię się o to wszystko. Rozumiesz, prawda? - przełknęła ślinę po czym odwróciła łeb, wpatrując się w najstarsze szczenię. Wszystko, co związane z Upiorami jest niebezpieczne, ale...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:39, 19 Lip 2013 Temat postu:

Oh, bądźże mężczyzną, Ikaros! To niezbyt przystoi się przytulać, prawda? Klepnąłeś go po bratersku w kark, to było powitanie godne faceta, ale to, ze masz ochotę go uściskać, JUŻ NIE JEST! - Warknął głosik w głowie młodego, który odezwał się zdecydowanie za wcześnie. Ledwo jeszcze szczeniakiem, a rozum już podpowiada mu tyle dziwnych rzeczy... Wprawdzie w głównej mierze ich nie słuchał, ale stopniowo zdrowy rozsądek zaczął przejmować kontrolę nad jego małym ciałkiem.
Spojrzał podejrzliwie za oddalającymi się waderami, maszcząc nosek, ale postanowił nie zniżać się jeszcze do takiego poziomu, i nie podsłuchiwać, choć niewątpliwie dowiedziałby się wielu przydatnych rzeczy. A może nie? Mogłoby to źle wpłynąć na jego umysł. Niech chwilowo się wstrzyma od szpiegowania, to mu na dobre wyjdzie.
- W każdym razie, witaj ponownie, braciszku. - Powtórzył raz jeszcze, uśmiechając się. Nie był to uśmiech zbyt piękny, bo nie należał do takich, co wyglądając miło, ale był przynajmniej od serca, mimo że przedstawiał się dość marnie.
Samczyk spojrzał jeszcze na Conde... Condesce... Cinscedent... A, kij z tych, cholera wie, jak to się pisze. W każdym razie, przeniósł wzrok swych ślepi na siostrę, która zastygła w bezruchu. Hę? Co jest, zasnęła, czy jak? Może i tak, nigdy nie wiadomo. W końcu Ikaros przed chwilą drzemał z najlepsze, więc czemu i ona nie mogłaby uciąć komara?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie
Młode


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 23:46, 19 Lip 2013 Temat postu:

Patrzę sobie tak na posty Donniego i patrzę... jakoś mnie nie zadowalają. Chyba pisałam nim zbyt szybko, przekładając ilość nad jakością. Widać efekty. Krótkie, pozbawione ładu i składu wypowiedzi. Chyba będzie trzeba to zmienić. Raczej. Na pewno. Może. Nie wiem.
Maluch uśmiechał się wesoło i promiennie, niemalże emanował szczęściem i słodką beztroską. Wszystko w końcu było takie świetne, nieprawdaż? Jego matka to cholerny demon bez głowy [A przynajmniej sierści na niej umiejscowionej], ojciec żywi go krwią, jego ciocia podejrzewa go o zdradę. Życie jest wspaniałe!
Chyba on sam zaczął sobie to powoli uświadamiać. Oczywiście nie na tyle, żeby zaraz powiedzieć, że urywa kontakt z obojgiem rodzicieli, nie wygarnie też czegokolwiek o manipulacji. To jest dla niego jeszcze sekretem. Na jego i - może później - otoczenia, nieszczęście.
Po prostu coś w nim, niczym wewnętrzny głos sumienia, odezwało się. Przystopuj trochę, zatrzymaj swą niekończącą się radość, inaczej źle na tym skończysz. Wszyscy źle na tym skończymy.
Najwyraźniej postanowił go posłuchać. Może czas przestać być tym głupim i nierozważnym? To nie takie proste, to nie takie proste. Gdyby zdawał sobie sprawy ze swej zgubnej beztroski pewnie by przestał. Albo chociaż ograniczył swe zachowanie, czy jak to nazwać można.
Przejdźmy jednak dalej, bo się sieczka z posta robi:
Donnie obserwował jak matka udaje się w bardziej zaciszne miejsce wraz z tą dziwną panią, której nie znał. Temat ten nie zainteresował go zbytnio, więc po kilku chwilach spoglądania na ognistą pustkę w oczach swojej ukochanej matuli odwrócił się ku swemu bratu. Ikaros. W sumie niewiele o nim wiedział. Poza imieniem i faktem, że chyba nie lubi się przytulać - nic. A szkoda. Chciałby bardziej poznać osoby, z którymi jeszcze niedawno spędził całkiem sporo czasu. I to w jednym organizmie!
- Zdarzyło się może coś ciekawego jak mnie nie było, brraciszku? Chciałbym być barrrdziej na bieżąco. - rzekł maluch z nieco mniejszym entuzjazmem niż przed kilkoma chwilami, wbijając bursztynowe, duże oczęta w swego brata. Nie znaczy to jednak, że był smutny - wręcz przeciwnie, wciąż uśmiechał się szeroko.
Tak, zwraca się do niego 'braciszku', skoro jest dzieckiem, to w sumie czemu nie?
Obie siostrzyczki chyba poszły spać - ha, w sumie logiczne, w końcu to samczyki są te lepsze, silniejsze i fajniejsze! Prawda?
W sumie nikt mu na razie takiej prawdy nie wpajał, mamusi do łagodnych kur domowych zaliczyć nie można.
Tego nawet i on był pewny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:51, 20 Lip 2013 Temat postu:

Gehenna pokręciła przecząco głową, skutecznie i efektywnie chowając nutę rozbawienia w czerwonych ślepiach, których biedna nie mogła nawet zmrużyć, ot, efekt uboczny braku skóry na pysku - tym samym brak i powiek. Z lekka poruszyła ogonem, który drgnąwszy nieznacznie na swym krańcu uniósł się o kilka centymetrów, by po krótkim momencie uderzyć z niemałym wigorem o podłoże. Henna się złościła, było to więcej, aniżeli pewne. Szkoda, iż mogła jedynie obserwować w pełnym milczeniu i skupieniu poczynania Demona, nijak zaś nie miała możliwości im zapobiec czy wpłynąć na nie w jakimkolwiek stopniu. Jakby trwała zakneblowana i zamknięta w klatce w robocie, którym sterował wedle własnego uznania duch nieczysty. Westchnęła ciężko, przenosząc niespiesznie spojrzenie rubinowych oczu na swoją rozmówczynię, która przejawiała większe pokłady troski o jej potomstwo, aniżeli sama matka wilczątek - co jednak pozostawało nadal skrzętnie ukryte, jako jedna z najmroczniejszych tajemnic tejże familii. W sumie... W sumie demon manipulował dość skutecznie myślą wilczą, skoro nawet siostra Gehenny, która przecie poznała ją już lata temu, dała się na to nabrać. Szybko i sprawnie poszło, Demonie, bądź z siebie dumnym! Jedynie cudem udało się uniknięcie pełnego wyższości uśmiechu, który pchał się uporczywie na szczęki ciemnej kreatury, a nad którym w porę władzę odzyskał demon.
- Cristal, doceniam Twoją troskę, jednak nie zdaje mi się. Nie zrozum mnie źle, Donnie jest za młody, jest zbyt... głupiutki... aby Upiór posłał go na zwiady. To byłoby pozbawione sensu. A nawet, gdyby okazało się, że masz rację... - tutaj stworzenie przerwało, unosząc wzrok ku niebu. Palące i piekące promienie słoneczne nie powodowały już żadnego dyskomfortu, nawet mimo faktu niemożności przymknięcia powiek. Roztwarła pysk, nabierając doń spore dozy tlenu. Uśmiechnęła się też zaraz nieco zjadliwie, uderzając ciemnym ogonem raz jeszcze o trawę.
- Nawet jeśli się nie mylisz, co może jedna marna Upiorzyna przeciwko demonowi i adeptce na stanowisko wojownika? Z resztą... to ich ojciec, ma do nich takie same prawo - ostatnie zdanie GeHe wypowiedziała nadal nie swoim, niskim głosem, jednocześnie ściszając go niemalże do szeptu; zupełnie, jakby właśnie podzieliła się z siostrą niesłychanie ważnym sekretem, choć fakt ojcostwa był już Kryształowej doskonale znany.
Ma do nich pełne prawo.
Gro, trwaj nadal! Nie ustawaj, nie teraz, w kulminacyjnym momencie!
Znów krzywy grymas pseudo-zadowolenia przemknął po facjacie istoty, której wejrzenie wróciło właśnie w sposób iście anemiczny na pysk przybranej siostry.
Gro, trwaj nadal!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:12, 20 Lip 2013 Temat postu:



- Przepraszam, nie powinnam była... - spuściła łeb, odwracając go ku dalekim drzewom. - Oczywiście, jeśli to byłaby prawda, to nie mówię że to wina Donniego, ależ skąd. Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, iż nikogo nie posądzam o nic, tylko dzielę się opinią, bowiem dziwi mnie jego nagły powrót. - samica po wypowiedzeniu co chciała ujawnić swojej siostrze, wróciła bliżej szczeniąt, nie czekając na słowa siostry. Oczywiście, że nie powiedziała jej wszystkiego...Bo czy mówi się wszystko jak się uważa, że z rodziną coś jest nie tak? Jak widzi się, że coś się zmieniło, i to nie wiadomo czy na lepsze?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:43, 20 Lip 2013 Temat postu:

Również Ikaros, podobnie jak jego brat, toczył w sobie wewnętrzny bój. Bo z jednej strony, demon o nich dbał, chronił ich, co było miła odmianą od pierwszych chwil, gdzie to Gehenna zupełnie olewała szczenięta. Jednak z drugiej strony... to było podejrzane. Zaraz po przemianie wszystko się zmieniło, jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Bestia przerodziła się w Piękną, o ile możliwym jest ująć tak szpetną osobistość w owe słowa. Chwilowo nie wygrywała żadna z tych dwóch sugestii, było to po prostu zbyt wiele jak na umysł samczyka, który już i tak doświadczył wielu krzywd. Nie tyle co fizycznych, a psychicznych, które były równie, jak i nie bardziej dotkliwe.
Na chwilę obecną wszystkie podejrzenia młodzik odstawił jednak na bok, należało się radować że Syn Marnotrawny powrócił do domu. Chociaż... czy on był czemuś w ogóle winny? Przecież upiór go porwał, zniewolił, omamił... Tak jak to robi cały czas demon, ale czy ktokolwiek to zauważa? Widocznie jest dobrym, doświadczonym graczem. Zatem i my grajmy dalej...
- Więc... - Zaczął w końcu Ikaros, dosłyszawszy pytanie Donniego. Och, anatomio, gdybyś tylko pozwoliła wilkom na drapanie się po głowie... - Jak widzisz wyszliśmy już z jaskini, a ta czerwona tam to Cristal, nasza ciocia. W sensie siostra mamy... - Wyjaśnił jak najkrócej, bo przecież nic większego się nie działo, a nawet jeśli, to on (I userka, oczywiście) tego nie pamięta. Cóż to, skleroza w tak młodym wieku?
Przybycie swojej rzekomej cioci zignorował całkowicie, ani be, ani me. Po prostu nadal trwał przy bracie, tylko jego długie radary zwróciły się na waderę, która najwyraźniej postanowiła się zbliżyć. Dość absurdalne że Gehenna ma siostrę, bo niby skąd? Ten fakt jednak jakoś niespecjalnie go obchodził. Miał ważniejsze sprawy na głowie. Chyba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:17, 20 Lip 2013 Temat postu:

Czy Demon miał cokolwiek czerwonowłosej za złe? Absolutnie nie! Choć nieco drażnił go nagły powrót do życia Gehenny, choć irytowało nieznacznie zbytnie wściubianie nosa w nie swoje sprawy (i to nie tylko w tej kwestii, a raczej zjawisko to było przez zarówno Demona, jak i Henię negatywnie postrzegane od zawsze), choć nie widziało mu się tłumaczenie i strzępienie ozora względem Cristal - milczał, trzymając wszelkie niepochlebne słowa w sobie. Dodatkowo, jak miałby się burzyć przeciwko niej, skoro była jeno żywym dowodem na potwierdzenie tezy, iż jego gra chyli się coraz bardziej ku końcowi, choć wynik rozgrywki pozostaje niezmienionym; nadal przewaga leżała po stronie mamusi i jej wesołej kompanii siostrzyczek i braciszków. Rodzina w komplecie, jakiż to pocieszny obrazek! Suchy i chropowaty ozór wybrał się raz jeszcze na spacer po kościstym pysku kreatury, a w jej spojrzeniu pojawiła się subtelna iskierka poczucia wyższości. Wiwat, sprytna i przeklęta istoto!
- Może nawet taki kretyn jak Zed miewa przebłyski, kiedy intelekt zwycięża nieprzemyślane dążenia do świetności i spełniania własnych zachcianek? Nie należy oceniać go zbyt szybko, droga Cristal. Znam go nie od dzisiaj, znam go jeszcze za czasów, kiedy byłam nic nie wartą, wychudzoną groteskowo parodią wilka. Jest potężny, jest niegłupi, tylko ostatnio paskudnie się w tej swej potędze zatracił. Trzeba pozostać czujnym, tutaj masz absolutną rację, jednak śpij spokojnie, moja siostro. Na razie nie zagraża nam w takim stopniu, by wpływało to w jakikolwiek sposób na rutynę szarych, zwykłych dni - wyjaśnił niski, zachrypły głos, zaś spojrzenie postaci z wolna przeniosło swój chłód na szczenięta. Komplet.
Przestroga Cris nie uczyniła na niej większego wrażenia, co można było łatwo zaobserwować bo dość lekceważących względem potencjalnego niebezpieczeństwa zachowaniach: nie rozszarpała rzekomego szpiega, nie wróciła do potomstwa, nawet nadal pozostawała z nim na otwartej przestrzeni, gdzie jeno kwestią czasu byłaby ewentualna potyczka z Upiorem - gdyby do takowej faktycznie miało znowu dojść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gilbert
Dojrzewający


Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:27, 20 Lip 2013 Temat postu:

Maluch spojrzał na braciszka analizując jego słowa. Ah, w sumie nic nadzwyczajnego. No, może poza jednym faktem - naprawdę nie przypuszczał, że Gehenna może mieć jakąś rodzinę. Jego matula samotniczką zdawała się być dla niego już od samego początku, tego jednego, pierwszego słowa, które dało mu było usłyszeć.
Szczur.
Nie najmilej, tak przy okazji. I nawet jeśli już wie, co to oznacza i jest nieco z tego powodu zdenerwowany, to nie ma zamiaru o tym wspominać. Jakiś wewnętrzny głos podpowiada mu, że nie warto. Że to nic nie zmieni.
No, bo to prawda.
Gra.
Idealna nazwa na to, co się akurat tu dzieje. Z Gehenną. Z dziećmi. Jestem tylko ciekawa jak się to potoczy, czy demonowi uda się stworzyć z nich swoją małą armię wiernych sług, czy wręcz przeciwnie - połączą siły by pokonać matulę. No, ewentualnie zerwą wszelkie kontakty, to też całkiem możliwe.
- A, czyli nic nowego. - skwitował malec nieco obojętnym głosem.
- Może się gdzieś przejdziemy? Nudno tu trrrrochę. - zaproponował bratu nieco bardziej ożywiony.

/Zła postać, przepraszam. ;-; /


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gilbert dnia Sob 20:45, 20 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Condesce
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:27, 30 Lip 2013 Temat postu:

Głośne chrapnięcie obudziło Condesce z długiego snu. Fakt faktem, że odgłos ten wydała ona sama, jednak nie wszyscy muszą o tym wiedzieć. Kiedy szczenię rozejrzało się po okolicy, doszło doń, że nic się większego nie zmieniło oprócz faktu, iż wrócił do nich Donnie. DONNIE.
- Och. Hej - powiedziała wciąż zaspana, kiwając bratu łbem. - Skoro priorytet odnalezienia rodzeństwa został spełniony, chyba czas na oddalenie się od tej wesołej gromadki, a raczej rodzicielki, której Condesce wciąż nie darzyła większym, czy choćby znikomym zaufaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Donnie
Młode


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:16, 30 Lip 2013 Temat postu:

Spojrzał na Condesce, wpatrując się w nią przez krótszą chwilę. Ot tak, bez powodu. Bo ma jeszcze oczy, bo może. Nie, żebym mu je planowała usunąć. Tak tylko mówię.
- Więc... Pójdziemy gdzieś? - spytał ponownie, tym razem kierując to do swej siostrzyczki. Brat się chyba nieco zaciął, szkoda.
A tak przy okazji, to napiłby się krwi. Albo zjadłby coś. Można jeść krew? Jeśli tak, to fajnie. Zjadłby krew.
No, ale woda też wystarczy. Będzie to trochę mniej smaczna. Ponownie zmierzył bursztynowym wzrokiem siostrę, wyczekując jej odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:10, 31 Lip 2013 Temat postu:

No faktycznie, Ikaros się troszkę zaciął, zważywszy na to, że userka nie wchodziła na forum przez kilka dni. Hm, ciekawe czy w świecie wilków też jest 39 stopni w cieniu...?
W każdym razie, odeszliśmy od tematu, i z posta już na samym początku robi się sieczka. Again. Wypadałoby coś ogarnąć w swoim życiu, Aga, bo jeszcze trochę i zrobi się z ciebie jeszcze większy debil. To w ogóle możliwe? Jeszcze większy nieogar w tej główce? Najwidoczniej tak. A stfu, ponownie opuściłam wątek, wracając do pierwszej osoby. Sio mi z tym!
Szczeniak przez chwilę nie odpowiadał, zamyśliwszy się nad czymś. Zmarszczył czoło, nos, i patrzył nieco mętnym wzrokiem w horyzont. Dłuższą chwilę zabrało mu otrząśnięcie się z letargu w który popadł.
- Hmm? Co? - Mruknął, rozglądając się nieprzytomnie po okolicy. Ale że... że o co się rozchodzi? Bin Laden atakuje? Haha, brawo, suchar dnia. - A, dobra, okej. - Przytaknął, w końcu ogarniając o co Donnie pytał. Jasny szlag, dlaczego Donnie mi się kojarzy z Donkey? "Kali być Donkey!", lalala, jestem Królową Sztucznego Humoru. Weselmy się i radujmy się! - Ale gdzie? - Och, mój ty piękny Grecki Bogu Czegośtam... Jesteś taki inteligĘtny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45, 46  Następny
Strona 44 z 46


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin