Smocza i wilcza łaka

Speed

- Możliwe - odparł - Chociaż nie znam swoich rodziców, sądzę że maja moc jest przekazywana z pokolenia na pokolenie - powiedział - Lecz nie wiem jaka w moich żyłach płynie krew

Flake

- Moc? - spytała. Nie miała pojęcia, że basior posiada magiczne moce. Jej oczy zabłyszczały zafascynowaniem. Spytała ciekawskim tonem. - A co potrafisz?

Speed

Prze teleportował się obok wilczycy - Nic tylko to - powiedział i znów wrócił na swoje pierwotne miejsce.

Flake

- Niesamowite... - powiedziała przyglądając się Speedowi. Na jej pyszczku malowało się zdumienie. Nie była oswojona ze zjawiskami magicznymi, w życiu widziała tylko Yadis z mocą hipnotyzowania.

Speed

- Jednak nie używam tego zbyt często - powiedział - Kto wie co możne się stać jak będę tego nadużywał

Flake

Pokiwała tępo głową, potakując jego słowom. Dopiero po chwili zorientowała się, że wpatruję się w Speeda nachalnie. Oderwała od niego wzrok i powiedziała. - Przepraszam. Ja po prostu nigdy wcześniej nie miałam styczności z magią...

Speed

- Nie ma za co przepraszać - powiedział i uśmiechnął się - A teraz muszę panią przeprosić ponieważ troszeczkę zgłodniałem - odparł i podszedł do rzeki rozglądając się za jakąś rybą.

Flake

Widząc, że Speed podchodzi do rzeki, wzdrygnęła się mimowolnie. Ryby wyglądały dla niej tak obrzydliwie, że nie mogła sobie wyobrazić jak można to jeść. Spojrzała na siedzącą nieopodal czarno-czerwoną wilczycę.

Speed

Złowił suma - A może jednak spróbujesz? - powiedział - Nie zaszkodzi ci, a może nawet posmakuje

Flake

Popatrzyła na złowioną przez wilka rybę. Ta wyglądała jeszcze ohydniej niż poprzednia. - Nie, dziękuję - odparła.

Speed

Szybko prze teleportował się do najbliższego drzewa i zerwał liść, odkroił malutki kawałek ryby i odciął skórę, zawinął rybie mięso w liść i podrzucił jej pod łapy - Może Jedak? - spytał, a sam zaczął konsumować swą zdobycz.

Flake

Przyglądała się przez chwilę zawiniątku. - Nie, zabierz to - odpowiedziała. Jeszcze nigdy nie widziała czegoś, co obrzydzało ją tak jak ryba.

Speed

- Zjedz to, nie pozwól aby się zmarnowało - odparł, próbował jakoś namówić Korę - Ja już nie mogę

Flake

Pokręciła uparcie głową. - Najwyżej się zmarnuje - powiedziała. - Nie wciskaj tego we mnie, nie zjem. To wygląda obrzydliwie.

Speed

- To iż wygląda obrzydliwie, nie świadczy o jego smaku - powiedział - Ryby są przecież bardzo zdrowe

Flake

- Zające i jelenie też są zdrowie - wzruszyła barkami. - I nie obrzydzają swoim wyglądem.

Speed

// Idę//

- Lecz nie dorównują rybą - odparł - Jelenie i zające, nie są tak zdrowe

Flake

/Pa/

- Więc nie będę tak zdrowa jak wilki jedzące ryby. Trudno, przeżyję - odparła i spojrzała na zawinięty w liść kawałek ryby. Od razu stanęły jej przed oczami wyłupiaste ślepia i pokryte łuską, oślizgłe ciało. - Zabierz to, ja tego nie tknę.

Speed

- Trudno próbowałem - powiedział po czym podszedł i zjadł piękny kawałek ryby który dał Korze.Położył się "Tak trzeba przetrawić" pomyślał.

Flake

Gdy Speed zabrał rybe, odetchnęła z ulgą. - "Nie dość, że jest paskudne, to jeszcze śmierdzi" - pomyślała. - "Nigdy nie tknę tej całej ryby!"