Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Wilcza łąka

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Akeli
Dorosły


Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:50, 12 Gru 2010 Temat postu:

-Wiesz... nad nim trzeba było zapanować, nie słuchać go i się nim nie przejmować. Aż w końcu by się ogarnął. A ty się przejmowałaś tym co on mówił... być może dlatego byłaś dla niego za słaba.- wyjaśniła i zdmuchnęła grzywkę z oczu. Spojrzała na puch pod łapami, zima..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renna
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nowosybirska
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:01, 12 Gru 2010 Temat postu:

Wadera nie widziała powodu, by tu zostać. Wstała i wyszła, nie żegnając się z nikim. Machała ogonem na boki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:25, 12 Gru 2010 Temat postu:

- No może... - Przyznała ze spuszczonym wzrokiem, ale co ona będzie się teraz przejmować. Spojrzała w górę sprawdzając czy mała jest na miejscu. - Chyba nazwę ją Tristeza. - A przyszło jej teraz takie oto obcojęzyczne słowo, to czemu by nie? - No dobrze... Idziemy? - Spytała powolnie wstając z siadu i gotowa do drogi nad wodospad.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akeli
Dorosły


Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 5:48, 13 Gru 2010 Temat postu:

-No jasne, że tak. Prowadź! A i to bardzo ładne imię.- oznajmiła i się podniosła. Machnęła ogonem i zaczęła iść powolutku w stronę wodospadu. Zatrzymała się na końcu polany i kiwnęła łbem do Mizu, żeby szła. Cóż, Akeli jest starsza i musiała kawałek przejść aby później dorównać Mizu w drodze nad Wodospad XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mizu
Wieczny Dzieciak


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Góra Wiecznej Wody
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:41, 13 Gru 2010 Temat postu:

No na pewno, bo Akeli jest już starszą Panią xd. - Dziękuję. -
Powiedziała i niezbyt żywym krokiem ruszyła do przodu, szczerze mówiąc nie miała zamiaru się śpieszyć, bo i po co? Gdy już była obok wilczycy trochę przyspieszyła, po co? Też nie wiedziała, ale po chwili jej tu nie było.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akeli
Dorosły


Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:11, 13 Gru 2010 Temat postu:

No nie! I znowu jest w tyle. Ruszyła za Mizu spokojnym krokiem. Co się ma spieszyć, przed setką na pewno zdąży. Nie no, może i wcześniej. Kołysząc ogonem na boki i pomachując nieco pyskiem, sama nie wiedziała po co o.o. Taki głupi odruch. Po paru minutach wilczyca zniknęła gdzieś tam daleko.

z/t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shade
Dorosły


Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:50, 16 Gru 2010 Temat postu:

Kto by się spodziewał, że powrót do początków swojego życia będzie taki trudny. Kiedy Shade stawiała pierwsze kroki w tej krainie rozglądała się uważnie. Kilka miejsc było jeszcze takimi jakie zapamiętała, jednak wiele też zmieniło się. Po drodze zahaczyła o jaskinię, gdzie mieściło się jej legowisko. Niestety nie było go już, będzie musiała pomyśleć nad nowym, żeby na starość móc tu zamieszkać znów. Co z jej dziećmi? Pewnie już dawno ruszyły w świat. Smith zniknął dawno i już nie wrócił, a ona znów, po raz kolejny została sama. Łza zakręciła się w jej oczach, wciąż miały one różny kolor. Kulała dalej przez krainę, podczas jednej z walk uszkodziła łapę i już całkowicie nie odzyskała w niej sprawności, nad czym niesamowicie ubolewała. Usiadła na wilczej łące. Pamiętała ją jeszcze z czasów swojego dzieciństwa. Lata minęły. Zastrzygła uchem i westchnęła cicho sama do siebie.
Posiedziała chwilę, poszła szukać kogoś, kogo zna...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shade dnia Czw 22:55, 16 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:52, 22 Gru 2010 Temat postu:

Lea podekscytowana przyszła na polanę. Stwierdziła, że ni będzie szła na razie do domu, żeby przygotować losy. Wzięła kartkę papieru i podzieliła ją na kilka równych części. Następnie na każdej napisała imię jednej osoby z ich elity. Kiedy losy były gotowe Lea zamknęła oczy i... zaczęła wybierać...

Gdy każdy miał już swoją osóbkę do prezentu zadowolona Lea pobiegła by ogłosić wszystkim wyniki losowania.

zt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lea dnia Czw 10:27, 23 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbow
Młode


Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:30, 22 Sty 2011 Temat postu:

Rainbow wolnym krokiem wszedł do tego miejsca. Jego bujna grzywa była zabawką wiatru. Ogon tak samo. Jego delikatne krótkie czarne futerko z pasiastymi łatkami na plecach zaczynało po prostu nie chciec grzac. Rainbow westchnął. Myślał, że tu będzie dużo wilków no może chociaż jeden. Usiadł i zaczął czyścic futerko myjąc się językiem jak kot. Jak zwykle jego oczy nie były widoczne lecz on widział doskonale. Jego puszysty ogon wielki razem z grzywką większy od samego Rainbowa okrył jego nogi. On tymczasem przysiadł i obserwował otoczenie. ,, Może ktoś przyjdzie? By się jakąś rozróbe zrobiło" pomyślał z wrednym uśmieszkiem na pyszczku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadia
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:42, 22 Sty 2011 Temat postu:

Na łąkę przypałętała się ruda wilczyca. Już od dawna nie było jej tutaj, w sumie to nie wyglądała najlepiej. Na całym jej ciele widoczne były jakieś strupy, niektóre pozdrapywane. Jej brzuch był wklęsły, żebra były dokładnie widoczne. Od dawna nic nie jadła, zapomniała jak wygląda normalne jedzenie, podczas swojej wędrówki często musiała kraść, bądź jeść padlinę. Pewnym siebie krokiem szła przez łąkę, wdychając świeże powietrze. Na jej pysku malowało się szczęście, a jej ogon zaczął latać na boki.
- Wreszcie w domu - westchnęła cicho. Widząc Rainbowa, podeszła do niego, po czym usiadła obok.
- Witaj, jestem Nadia - rzekła. Jak ona dawno się z nikim nie widziała. W sumie to nawet nie miała do kogo pyska otworzyć. Jak uroczo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbow
Młode


Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:36, 23 Sty 2011 Temat postu:

Rainbow po 5 sekundach dostrzegł Nadię obok niego. Uśmiechnął się wrednie pokazując zęby.
-Witaj jestem Rainbow!- odparł nadal się szczerząc. Na początku gdy zobaczył jej strupy zasmucił się ,, Pewnie ktoś ją pogryzł" pomyślał i współczuł. Uśmiechł znikł mu z pyska. Machnął kolorowym ogonem i gdy dostrzegł żebra otworzył szeroko oczy ( choc ich nawet nie widac) i jego sierśc najeżyła się ale ze strachu. Czy nazwac szczeniaka samiczką czy samczykiem to trudno bo właściwie jest on obojniakiem i nikt nie odkrył jego płci jak narazie. Zresztą jest jeszcze mały.
-co się stało?- zapytał patrząc na żebra. Nigdy nie widział tak chudego wilka. ,, NA pewno ktoś ją pogryzł i wygryzł jej to co jadła na śniadanie!" pomyślał. A to wredny wilk jej to zrobił!
-Dlaczego ci wygryźli śniadanie z brzucha?- zapytał. Stanął na cztery łapy bo wcześniej siedział i się mył. Jego wiatr nadal bawił się jego wielką grzywką. Aż mu się chciało kłapnąc kiełkami w stronę wiatru aby go zabic! Ale zaraz... Jak można zabic wiatr?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadia
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:30, 23 Sty 2011 Temat postu:

- Miło mi Cię poznać Rainbow. - rzekła do szczeniaka uśmiechając się lekko. W sumie nie zdziwiła się jego reakcji, wadera była w opłakanym stanie. Ale co mogła poradzić? teraz jak już wreszcie trafiła do domu może w końcu o siebie zadbać. Słysząc pytanie, już miała odpowiedzieć, lecz gdy młody wspomniał o wygryzaniu śniadania mimowolnie zaśmiała się cicho. Co za zabawny szczeniak.
- Nikt mi nie wygryzł nic z brzucha. Zresztą, nic tam nie ma. - powiedziała po chwili, co z resztą było prawdą. Od dawna nic nie jadła, a wspomnienie o jedzeniu wywołało u niej mdłości. Spokojnie, tyle już wytrzymałaś, to wytrzymasz i jeszcze. I tak postanowiła niedługo wybrać się na polowanie. Tutaj jedzenia jest tyle, że niedługo zapomni o głodzie.
- Co robisz tutaj sam? - zapytała szczeniaka. no cóż, jej się wydał samcem, bardzo by się zdziwiła, gdyby okazało się inaczej. Zainteresował ją jego nienaturalny kolor sierści. A tak właściwie, to dziwne, że taki mały szczeniak jest sam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbow
Młode


Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:26, 24 Sty 2011 Temat postu:

Gdy szczeniak zobaczył że Nadia się śmiała gdy wspomniał o śniadaniu wygryzionym też się zaśmiał. Gdy padło pytanie uśmiech znikł mu z pyszczka.
-Sam nie wiem tak sobie przyszłem.- powiedział i zaczął drapac się tylną łapką w pyszczek. Zachciało mu się zabawy ale trochę się bał że za mocno skoczy i złamie kości wilczycy. Aby nie była głodna wyjął coś co chował już kiedyś.
-Lubisz słodycze?- zapytał i pokazał jej lizaka jeszcze w papierku. Zdjął papierek na wszelki wypadek. Mimo że łapkami posługiwał się niezgrabnie ale to w końcu nie człowiek! Stał tak na czterech łapkach aż w końcu usiadł żeby mu było wygodniej trzymac lizak. ,, Ciekawe co się stanie jak się okaże, że ona nie je słodyczy? Będe musiał jej oddac swoje śniadanie z brzucha i tak jestem za gruby" pomyślał i powiedział cicho lecz można było usłyszec jak się było blisko Rainbowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadia
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:05, 24 Sty 2011 Temat postu:

Gdy wilczyca usłyszała odpowiedź na swoje pytanie uśmiechnęła się krzywo. Dla niej to była dosyć dziwna odpowiedź. Widząc cukierka przechyliła lekko łeb w bok. Co to jest? Pierwszy raz w życiu widziała takie coś. To coś się je? Skoro ten mały się pyta, czy ona to lubi, to pewnie się je, prawda?
- Mogę spróbować. - powiedziała i wzięła cukierka od Rainbowa. Wsadziła go sobie do pyska i pogryzła.
- Słodki - dodała po chwili, w sumie to nawet nie był taki niedobry. Jednak, raczej nie da się najeść takimi słodyczami niestety. Połknęła cukierka i uśmiechnęła się do szczeniaka.
- Dziękuję - powiedziała po chwili. Przeciągnęła się i machnęła ogonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbow
Młode


Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:51, 25 Sty 2011 Temat postu:

Rainbow uśmiechnął się gry wilczyca zjadła lizaka. Samemu mu dla odmiany zachciało się troszkę mięsa. W końcu to też wilk więc nie może samych cukierków zajadac. Machnął kilka razy olbrzymim puszystym ogonem. Co prawda ogon zdawał się byc mniejszy. Ale gdy się doda do ogona ciało szczeniaka automatycznie ogon zaczyna go przerastac.
-Jak byłem mały też miałem taki ogon tylko był troszkę mniejszy. Mama mówiła że jak będzie na mnie w sam raz to, że zacząłem byc dorosły. Nie wiem co to znaczy ale na pewno coś dobrego. Może wtedy będe większy? Sam nie wiem... Poza tym fajnie że tu przyszłaś. Od dawna z nikim nie gadałem. A tym bardziej ze szczeniakiem.- powiedział. Stał na czterech łapach, bo mu się już znudziło to siedzenie. Na ostatnie zdanie trochę się zasmucił ale szybko odzyskał dobry humor bo przynajmniej kogoś zna kto mu się wydaje interesujący. Rainbow przekopał pewną kupkę śniegu tak aby była trawa. Wkrótce położył się na plecach. Uśmiechnął się bo widział świat odwrotnie. Zdawało mu się to byc zabawne że wilczyca jest w niebie. Uśmiechnął się jeszcze bardziej! Zdawało się mu że on ( właściwie to ono bo to nie wiadoma płec) jest w niebie. Wystraszył się zawrotami głowy i wstał. Podszedł bliżej do wilczycy i zaczął śpiewac: ,,Kurczaczek Kiczi! Kurczaczek Kiczi!(...) i tak w kółko tylko z inną melodią. Złapał się łapkami za nogi ( Jak on to zrobił?) i po chwili takiego kołysania gdy miał znów śpiewac a jego pyszczka wydobyło się tylko Kur... i spadł w śnieg. Miał całą głowę łącznie z grzywką,łapami i nogami w śniegu. Dokończył to co zaczął na ,,Kur...cze!" Zaczął się miotac bo nie mógł się wydostac. Zaczął przeraźliwie się drzec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadia
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:02, 21 Lut 2011 Temat postu:

Gdy zobaczyła, że szczeniak wpadł w zaspę zaśmiała się cicho. Chociaż dla niego na pewno nie było tak śmiesznie. Poczekała, aż ten wyjdzie, jednak gdy zauważyła, iż Rainbow się zaklinował/ała, uśmiech spełzł z jej pyska. Podeszła do zaspy i delikatnie złapała go za skórę na karku i pociągnęła do góry, próbując go wydostać. Możliwe, iż kilka razy dostała po pysku od szczeniaka, jednak ta jedynie zmrużyła oczy.
- Spokojnie, zaraz Cię wydostanę. - powiedziała przez zęby. Delikatnie wciąż ciągnęła lekko w górę, aż w końcu poczuła, że zaczyna wychodzić. Po jakimś czasie udało jej się w końcu wyciągnąć Rainbowa i postawić go na ziemi obok.
Przez jakiś czas milczała, jednak aby przerwać tą ciszę i pocieszyć szczeniaka rzekła znów radosnym głosem.
- Masz może ochotę na świeże mięso? Jeśli chcesz możemy pójść do lasu, a tam spróbuję coś upolować. - powiedziała z lekkim uśmiechem. Ciekawe tylko co Rainbow na to, bo może on nie je nic innego prócz słodyczy? Wilczyca zamachała lekko gonem. Na samą myśl o jedzeniu uśmiech nasuwał jej się na pysk i czuła woń mięsa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nadia dnia Pon 19:03, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczur
Szpieg


Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miąsowa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 8:06, 14 Mar 2011 Temat postu:

Ruszyłem ku Wilczej Łące w celu poznania kogoś. Spotkałem parę wilków po drodzę, ale raczej nie przypadli by mi do gustu. Położyłem się na ziemi i czekałem na jakiegoś wilka... Lub wilczycę. Czekałem kupę czasu, aż na łąkę przyszło kilka wilków. Zainteresowali mnie i podszedłem do nich...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wilczur dnia Pon 8:08, 14 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:45, 29 Mar 2011 Temat postu:

Xyth przyszedł tu jak zwykle niezbyt zadowolony. Co go wprawiało w taki nastrój? Nikt nie wie. Uszy oklapnięte i długie niczym królicze czy zajęcze w połowie zasłaniały mu pysk. Fryzura już nie była tak kłopotliwa. Widział wszystko. Na jego pysku gościł wredny uśmieszek. Nie miał jednak chęci dziś komuś dokuczać. Z pewnością z tego nie wyrósł, o nie, ale nie miał też chęci by rezygnować ze starej, dobrej, szczenięcej zabawy. Wilk siadł i chuchnął na grzywkę która chwilowo przysłoniła mu jedno oko. Od razu wróciła na swoje miejsce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KokuRai
Demoniczny Szpieg


Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 13:51, 29 Mar 2011 Temat postu:

Koku przyszła uśmiechnięta. Stanęła na żółtym kwiatku i zaczęła gonić swój ogon, aż go złapała i upadła na ziemię. Naglę coś w nią uderzyło. Tak jakby dopiero teraz dorosła i tak jakby dopiero teraz doszło do niej coś od swojej matki. Z jej twarzy zniknął wesoły uśmiech. Zaczęła się nad czymś zastanawiać, jednak ta dobra zabawa nie wyparowała z niej, po prostu nie miała co robić. Położyła się już normalnie, a jej głowa spoczywała na łapach. Rozejrzała się wzrokiem po okolicy. Dostrzegła jakiegoś wilka, ale nie chciała zawracać mu sobą głowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:54, 29 Mar 2011 Temat postu:

Xytherian wyczuł nową osobę w tym terenie. Uśmieszek spełzł z jego pyska tak szybko jak się pojawił. Wilk od dawna nie gadał z nikim normalnie. No może z Kaji. Ona jedyna wydawała się go na swój sposób zrozumieć. Od tamtej pory uznał szaleńców za swego rodzaju "rzecz" dzięki której może się wygadać. Xyth spojrzał na kolorową waderę kątem oka i mruknął.
- Witam...
Cicho, spokojnie, praktycznie niedosłyszalnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 58, 59, 60 ... 81, 82, 83  Następny
Strona 59 z 83


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin