Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:45, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
Jego wzrok utkwił przez chwilę w oczach Yumi, jednak gdy ta spojrzała na niego, zaraz odwrócił wzrok gdzieś w ziemię.
-Cóż.. - mruknał jakby i on miał cos na sumieniu. Po chwli usmiechnął się lekko, kącikiem pyska, nieco wysilając się na jakikolwiek milszy gest.
-A jakie taka istota jak ty może mieć problemy, he? - spojrzał na nią znów kątem przeszywającego oka. Machnał ogonem i usiadł znów majestatycznie wypinając pierść w przód. Zastrzygł uchem i nie odwracał wzroku od rozmówcy. Minę miał teraz nieco cwaniacką lecz nadal "twardą".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Czw 22:47, 18 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:55, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
-Oj... Uwierz. Problemów jest dużo ale takich błahych. Jak na razie próbuję się jakoś tu odnaleźć. Znaleźć sobie coś do roboty. A też muszę znaleźć jakiś cel w życiu... - Dobrze wiedziała, że czasami narzeka na samotność. Nie lubi jak nie ma towarzystwa i nie ma z kim porozmawiać. Zastanawiała się czy może powiedzieć o swoim problemie z przeszłości. Na początek miała co do tego wątpliwości, ale musiała komuś się wygadać xd - Szczerze.. Jak na razie moim największym problemem jest to, że zastanawiam się co dzieje się z moimi rodzicami. Jakiś czas temu odeszłam od nich. Ponieważ naciskali na mnie i narzucali swoje ambicje - Powiedziała to ze skrzywieniem. Zastanawiała się czy nie jest zbyt otwarta. Ale sobie powiedziała "Trudno".
-No dobra. Ja powiedziałam coś o sobie. Może teraz ty się czymś pochwalisz? ; > - Powiedziała zmieniając lekko temat... - Oczywiście nie naciskam. - I wystawiła figlarnie kawałek języka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:04, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
Podobała mu się śmiałość wilczycy. Mimo iż on był typowym samotnikiem to czasem lubił kogoś posłuchać i z kimś podzielić się swoimi pozycjami. Spojrzał na drugi brzeg rzeki i wciągnął nosem chłodne powietrze zachwycając się jego świeżością. Po chwili wypuścił je i spojrzał ponownie na wilczyce.
-No wiesz.. eee rodzice.. taaa.. - kompletnie nie wiedział co ma na to odpowiedzieć. Nie wiedział jak to jest.
-Ja nie iałem takiego problemu.. - próbował obrucić w żart swoją przeszłość , choc to było by dopiero smieszne lekceważyć coś tak okrutnego. Mimo tego chciał nieco zatuszować mroczne przezycia. Nie miał rodziców, a włąściwie to z jego pseudo ojcem wiąże się cała nienawiść, którą wilk miał w sobie do dziś.
-Skoro miałaś ich dość i odeszłaś to chyba nie żałujesz co? - nie zrozumiał do końca owego problemu wilczycy. Usmiechnał się nieco w luzackim geście, zadziornie patrząc na wilczyce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:15, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
-To znaczy... nie. Nie żałuję, że odeszłam. Było mi w sumie trudno. Ale zdecydowałam, że nikt nie będzie wybierał za mnie co będę robiła w życiu. Tylko sama będę za siebie decydowała. A problem jest tylko taki, że nie wiem co z nimi się dzieje. I tyle. - Tłumaczyła. Dobrze pamiętała ten dzień, ale była z siebie dumna że się odważyła. Chciała zawierać nowe znajomości. -A tak trochę w innym temacie... To jesteś stąd? ; > - Zapytała pewna siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:21, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
-Cóż.. więc interesujesz się co się z nimi dzieje czyż nie? - nieco rozśmieszyło go zachowanie wilczycy ale nie dał tego po sobie poznać, nie chciał jej urazić swoimi poglądami na ten temat.
-Co ma rozumieć poprzez "stąd?" - mlasnął językiem. Zawinął puszystym ogonem łapy i zastrzygł uchem wciąż patrząc na wilczyce. Choć nie rozmawiali dużo, czuł, że dobrze zrobił odważając się poznać Yumi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:11, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
-"Stąd" czyli tak bardziej z tych stron. Z okolicy... - Nie wiedziała jak dokładniej to określić.
-Tak z jednej strony jestem ciekawa co u nich słychać. Ale z drugiej niby nie powinno mnie to za bardzo interesować. Ale nie jest to dla mnie aż tak ważne, żebym miała biec do wioski i się przekonywać. A do tego nie chce mi się - Powiedziała i uśmiechnęła się do siebie na to ostatnie zdanie. "Ale ze mnie leń. Hehe" Pomyślała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:16, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
-Jestem tu już od bardzo dawna.. ale nie urodziłem się w tej krainie.. - na słowo urodziłem nieco się skrzywił, jego tajemnica była dość złożona. Machnął ogonem i spojrzał w górę znów napawając się świeżym powietrzem, zmrużył lekko ślepia.
-A ty skąd? - oparł nie odwracając się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Getsu
Nieumarły Kościotrup
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Gwiazd Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:20, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
Wilczek obudził się i głośno zawył z powody złamanej łapki. Miał oczy pełne łez, nie chciał iść do lekarza bo się bał z powodu gipsu. Getsu w ogóle nie umiałby tam dojść, więc wolałby, żeby lekarz przyszedł do niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Omega
Dorosły
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka. Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:29, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
- Wezmę ciebie na mój grzbiet i pójdę z tobą do lekarza. - zaproponowała Omega. Chociaż także bała się tam wrócić. Zobaczyła łapkę Getsu. Wyglądała trochę lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Getsu
Nieumarły Kościotrup
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Gwiazd Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:33, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
Getsu miał przerażone oczy jak pomyślał o powrocie, więc wstał i kulejąc próbował uciec, ale tylko pogarszał ranę. Nagle tak łapa go zaczęła boleć, że upadł i zaczął mieć drgawki na całym futrzanym ciele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Omega
Dorosły
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka. Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:40, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
Omega szybko pobiegła do Getsu. Wzięła go na swój grzbiet. - Muszę się zaprowadzić do lekarza. - powiedziała wilczyca. Omega była tak przejęta i przestraszona, że przez chwilę się trzęsła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Getsu
Nieumarły Kościotrup
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Gwiazd Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:45, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
Getsu na grzbiecie Omegi mówił - pomocy boli. - Bał się ponieważ nie wiedział co się z nim dzieje. Nie przestawał płakać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Omega
Dorosły
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka. Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:54, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
Omega starała się iść szybko, ale, żeby nic się nie stało. - Za chwilę będziemy. - próbowała pocieszać Getsu. Z jej oczy płynęły łzy. Po chwili zniknęła za drzewem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Getsu
Nieumarły Kościotrup
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Gwiazd Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:00, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
Getsu leżał na grzbiecie Omegi która z nim znikła za drzewem. Okropnie się bał i nie wiedział co się stanie. Wilczek bezustannie płakał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:17, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
-Ja szczerze nie wiem skąd jestem. - Powiedziała. I starała się zaraz nie roześmiać. - Jak byłam mała to często podróżowaliśmy. Gdy w końcu znaleźliśmy się w jakiejś wiosce ukrytej w lesie. Nawet nie miała nazwy - Mówiąc to skrzywiła się. Nigdy nie wiedziała czemu. - A gdy opuszczałam dom to szłam przed siebie. Nie zmieniając kierunku. Przynajmniej starałam się. Więc dokładnie nie wiem nawet skąd przyszłam. - Zaśmiała się nagle z siebie. Gdy po chwili zamilkła. "To musiało wyglądać głupio. Nagle zaczęłam się śmiać. Haha..." Pomyślała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diamond
Nauczyciel
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 1313
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Mroczny Las Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:54, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
Niesiona przez wiatr zawędrowała na łąkę tak jak chciała. Smukła wilczyca o fioletowej sierści gładko przylegającej do jej ciała pojawiła się na skraju łąki między skutymi lodem drzewami. Nie dotykała łapami ziemi była ponad nią, ale na tyle nisko, że wzburzona długa trawa targana wiatrem muskała jej łapy. Jaskrawe, niezwykłe ślepia wodziło po niebie, które teraz było tak spokojne jak jej nastrój. Jak mogłoby być inaczej skoro Ona była jego częścią? Była częścią dzikiej, tak nieprzewidywalnej natury. Czy ta istota była tak na prawdę materialna? Była niczym zjawisko, ukazujący się duch. Jasna grzywka powiewała na wietrze a jej tęczówki pobłyskiwały w pół mroku. Dia wróciła do krainy, w to miejsce przybyła by uzupełnić zapasy ziół w swojej jaskini. W końcu opadła lekko niczym piórko na łapy i zlustrowała uważnym spojrzeniem wilczyce i samca. Po chwili obróciła pysk i zaczęła podążać w głąb łąki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:00, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
-Przykro mi, ale muszę już iść... Miło się rozmawiało. - Powiedziała do Sasoriego. Po czym wstała, odwróciła się w stronę lasu.. I powoli zaczęła podążać przed siebie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:58, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
Otworzył pysk chcąc jeszcze coś powiedzieć ale wilczyca nie znajdowała sę już obok niego.
-Mam nadzieje , że się jeszcze spotkamy... - mruknął do siebie z dziwnym uśmieszkiem na pysku. Machnał ogonem i rozejrzał się dookoła. Dostrzegł smukłą sylwetkę nowoprzybyłej. Nie zawiesił na niej jednak zbyt długo swego wzroku. Nachylił pysk nad wodą i zapatrzony w swoje odbicie siedział tak bez ruchu, na pysku jego widniał jakiś niespokojny grymas, grymas niezadowolenia i arogancji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:46, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
Przybyła do nieznanego sobie wsześniej miejsca. Rzeka przecinała teren. Nad jej brzegiem zauważyła wilka, który zapatrzony był w swoje odbicie. Podejść? Nie podejść?... Oto był dylemat. Ale Siomha chciała z kimś porozmawiać. Niezdecydowana ruszyła w stronę wilka, gotowa w każdym momencie zawrócić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:50, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
Jedno ucho wilka powędrowało ku szelestom zbliżających się cichych i ostrożnych kroków. Nie ruszył się więcej, nasłuchiwał tylko jak ktoś kieruje się w jego stronę. Oczy skierowały się w bok, nieufnie czekając na pojawienie się postaci. Wilk był jednak spokojny i idealnie opanowany. Był sporu i żadna zwierzyna nie stanowiła dla niego problemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|